Dr Deborah Birx chwali samą siebie, jednocześnie ujawniając ignorancję, zdradę i oszustwo
Rezygnacja w grudniu 2020 r. dr Deborah Birx, koordynatorki reakcji na koronawirusa w Białym Domu za czasów Trumpa, ujawniła przewidywalną hipokryzję. Jak wielu innych urzędników państwowych na całym świecie, została przyłapana na łamaniu własnego nakazu pobytu w domu. Dlatego ostatecznie opuściła swoje stanowisko po dziewięciu miesiącach powodowania niewyobrażalnych ilości szkód dla życia, wolności, własności i samej idei nadziei na przyszłość.
Nawet jeśli Anthony Fauci był na pierwszej linii w mediach, to dr Deborah Birx była główną osobą w Białym Domu, która stała za ogólnokrajowymi blokadami [locdowny], które nie zatrzymały ani nie kontrolowały patogenu, ale spowodowały ogromne cierpienie i nadal powodują chaos i zniszczenia na świecie. Było więc znamiennym, że nie chciała i nie zastosowała się do własnych dyktatów, nawet gdy jej współobywatele byli ścigani za te same wykroczenia przeciwko “zdrowiu publicznemu”.
W dniach poprzedzających Święto Dziękczynienia 2020 roku, ostrzegła Amerykanów, aby “zakładali, że są zarażeni” i ograniczyli spotkania do “najbliższych domowników”. Następnie spakowała swoje torby i udała się na wyspę Fenwick w Delaware, gdzie spotkała się z czteroma pokoleniami na tradycyjnym obiedzie z okazji Święta Dziękczynienia, tak jakby była wolna w dokonywaniu normalnych wyborów i prowadzeniu normalnego życia, podczas gdy wszyscy inni musieli się bunkrować.
Associated Press jako pierwsze doniosło 20 grudnia 2020 roku.
„Dr Deborah Birx przyznała w oświadczeniu, że udała się do swojej posiadłości w Delaware. Odmówiła udzielenia wywiadu.
Upierała się, że celem około 50-godzinnej wizyty było ogarnięcie nieruchomości na zimę przed potencjalną sprzedażą – coś, co, jak mówi, wcześniej nie miała czasu na zrobienie z powodu jej zajętego harmonogramu.
“Nie pojechałem do Delaware w celu obchodzenia Święta Dziękczynienia” – powiedziała dr Deborah Birx w swoim oświadczeniu, dodając, że jej rodzina podzieliła się posiłkiem podczas pobytu w Delaware.
Dr Birx powiedziała, że wszyscy na tej wycieczce w Delaware należą do jej “bezpośredniego gospodarstwa domowego”, choć jak sama przyznała, mieszkają w dwóch różnych domach. Początkowo nazwała dom w Potomaku “domem 3 pokoleń (wcześniej 4 pokoleń)”. Urzędnicy Białego Domu powiedzieli później, że jest to nadal czteropokoleniowe gospodarstwo domowe, co oznacza, że Deborah Birx jest częścią tego domu.”
A więc to wszystko było oszustwem: ona została w domu; chodzi o to, że ma kilka domów! Przypuszczamy, że tak właśnie postępuje elita władzy.
BBC zacytowało następnie jej obronę, co odbiło się echem bólu doświadczanego przez setki milionów:
“Moja córka nie opuściła tego domu przez 10 miesięcy, moi rodzice byli odizolowani przez 10 miesięcy. Popadli w głęboką depresję, jak pewnie wielu starszych ludzi, którzy nie mogli zobaczyć swoich synów, albo swoich wnuczek. Moi rodzice nie byli w stanie zobaczyć swojego ocalałego syna przez ponad rok. To wszystko są bardzo trudne sprawy”.
Rzeczywiście. Jednak była głównym głosem przez większą część 2020 roku za wymaganiem dokładnie takiego postępowania. Nikt nie powinien winić jej za to, że chce się spotkać z rodziną; to, że tak ciężko pracowała przez tak długi czas, aby uniemożliwić to innym, jest tym, o co chodzi.
GB: Mark Sharman o cenzurze w mediach – współpraca rządów z BigTech i Wielką Farmacją
Strach i manipulacje rządu GB dotyczące COVID-19 – wywiad z Laurą Dodsworth
Formowanie tłumu, formowanie mas ludzkich, formacja masowa – dr Mattias Desmet, dr Robert Malone i dr Peter McCullough – 4 stycznia 2022
USA, Indiana: Prokurator generalny Todd Rokita walczy z dezinformacją na temat COVID-19
Grzech zaniechania
Prasa się do niej przylepiła i końcu ogłosiła, że opuszcza swoje stanowisko i nie będzie się starać o posadę w Białym Domu pod rządami Bidena. Trump zatweetował, że będzie jej brakowało. Była to ostateczna dyskredytacja – lub powinna być – osoby, którą wielu w Białym Domu i wielu w całym kraju zaczęło postrzegać jako oczywistego fanatyka i fałszywą osobę, której wpływy zniszczyły wolności i zdrowie całego kraju.
To był odpowiedni koniec jej katastrofalnej kariery. Tak więc sensowne byłoby, gdyby ludzie sięgnęli po jej nową książkę, aby dowiedzieć się, jak to było przejść przez tego rodzaju burzę medialną, jakie były prawdziwe powody jej wizyty, jak to było wiedzieć na pewno, że musi naruszyć zasady do których wprowadzenia się przyczyniła, aby przynieść pocieszenie swojej rodzinie, i trudna decyzja, którą podjęła, aby odejść ze stanowiska, wiedząc, że naraziła na szwank integralność całego swojego programu.
Trzeba przebrnąć przez całą jej książkę tylko po to, by odkryć ten niesamowity fakt: nigdy o tym nie wspomina. Incydent ten jest całkowicie pominięty w jej książce.
Zamiast tego w momencie narracji, w którym należałoby się spodziewać, że opowie o tym romansie, mówi niemal mimochodem, że “Kiedy były wiceprezydent Biden został ogłoszony zwycięzcą wyborów w 2020 roku, postawiłam sobie cel – przekazać odpowiedzialność za odpowiedź na pandemię, ze wszystkimi jej wieloma elementami, w najlepszym możliwym [czasie i] miejscu.”
W tym momencie książka przeskakuje natychmiast do nowego roku. Gotowe. To jak u Orwella, historia, mimo że była relacjonowana przez wiele dni w światowej prasie i stała się definiującym momentem w jej karierze, jest po prostu wymazana z książki historycznej jej własnego autorstwa.
W jakiś sposób to zaniedbanie aby o tym nie wspomnieć ma sens. Czytanie jej książki jest bardzo bolesnym doświadczeniem (wszystkie słowa uznania dla recenzji Michaela Sengera) po prostu dlatego, że wydaje się ona tkać bajki strona po stronie, usiana banalnymi frazesami, całkowicie pozbawiona samoświadomości, poprzetykana odkrywczymi komentarzami, które przynoszą odwrotny skutek od tego, do czego dążyła. Czytanie jej książki jest naprawdę surrealistycznym doświadczeniem, zdumiewającym zwłaszcza dlatego, że jest w stanie utrzymać swoją urojeniową pozę przez 525 stron.
Główny architekt lockdownów
Przypomnijmy, że to ona miała za zadanie – wraz z Anthony Faucim – dokonanie naprawdę kluczowej rzeczy, jaką było namówienie Donalda Trumpa na danie zielonego światła dla lockdownów, które rozpoczęły się 12 marca 2020 roku i trwały aż do ich ostatecznego, twardego wprowadzenia 16 marca. To było “15 dni aby spłaszczyć krzywą”, które zamieniły się w dwa lata w wielu częściach kraju.
Dane CDC sugerują że COVID-19 był w USA już w listopadzie 2019 roku
W swojej książce przyznaje, że od początku było to dwupoziomowe kłamstwo.
“Musieliśmy sprawić, by były one smakowite dla administracji, jednocześnie unikając oczywistego wrażenia pełnego lockdownu jak to miało miejsce we Włoszech” – pisze. “Jednocześnie potrzebowaliśmy, aby środki były skuteczne w spowolnieniu rozprzestrzeniania się, co oznaczało jak najściślejsze dopasowanie do tego, co zrobiły Włochy – ciężka sprawa. Graliśmy w szachy, w których sukces każdego ruchu zależał od poprzedniego”.
Szara propaganda – eufemizmy, półprawdy i fikcje – dr Rafał Brzeski
Dalej:
“W tym momencie nie miałam zamiaru używać słów lockdown [blokada kraju] czy shutdown [zamknięcie]. Jeśli wypowiedziałabym któreś z nich na początku marca, po tym jak byłam w Białym Domu tylko tydzień, polityczni, niemedyczni członkowie grupy zadaniowej odrzuciliby mnie jako zbyt alarmistycznego, zbyt ponurego, zbyt polegającego na uczuciach, a nie na faktach. Uruchomili by kampanię, by mnie zamknąć i uciszyć”.
Innymi słowy, chciała na pełnej kurtyzanie zrobić to co Chińska Partia Komunistyczna tak jak Włochy, ale nie chciała tego powiedzieć wprost. Co kluczowe, wiedziała na pewno, że dwa tygodnie nie były prawdziwym planem. “Resztę pozostawiłam bez komentarza: to był tylko punkt wyjścia”.
“Ledwie przekonaliśmy administrację Trumpa do wdrożenia naszej wersji dwutygodniowego zamknięcia kraju, a już próbowałam wymyślić, jak go przedłużyć” – przyznaje.
“Piętnaście dni aby zwolnić rozprzestrzenianie było początkiem, ale wiedziałem, że na tym się nie skończy. Nie miałam jeszcze przed sobą liczb, które mogłyby przemówić za przedłużeniem tego okresu, ale miałam dwa tygodnie na ich zdobycie. Jakkolwiek trudno było uzyskać zgodę na piętnastodniowy lockdown, uzyskanie kolejnej byłoby trudniejsze o wiele rzędów wielkości. W międzyczasie czekałam na cios, na to, że ktoś z zespołu ekonomicznego wezwie mnie do gabinetu dyrektora albo skonfrontuje na spotkaniu grupy zadaniowej. Nic takiego się nie stało”.
Czy „zgony z powodu rozpaczy” przewyższą zgony z powodu koronawirusa? – dr Toby Rogers
Było to rozwiązanie na zwłokę w poszukiwaniu dowodów, których nie miała. Mimo to powiedziała Trumpowi, że dowody były. W rzeczywistości oszukała go w przekonaniu, że zamknięcie całej populacji ludzi w jakiś magiczny sposób sprawi, że wirus, na który każdy byłby nieuchronnie narażony, w jakiś sposób zniknie jako zagrożenie.
Tymczasem gospodarka została sponiewierana, a następnie na całym świecie, ponieważ większość rządów na świecie podążyła za tym, co zrobiły Stany Zjednoczone.
Skąd wzięła pomysł na lockdown? Według jej własnego raportu, jej jedyne prawdziwe doświadczenie z chorobami zakaźnymi pochodziło z pracy nad AIDS, chorobą bardzo różniącą się od wirusa oddechowego, na który każdy w końcu zachoruje, ale który będzie śmiertelny lub doprowadzi do poważnych objawów tylko wśród niewielkiej kohorty, co było faktem znanym od końca stycznia. Mimo to jej doświadczenie liczyło się bardziej niż nauka.
“W każdym kryzysie zdrowotnym kluczowa jest praca na poziomie zachowań osobistych“ – mówi z założeniem, że unikanie [zagrożenia] za wszelką cenę było jedynym celem. “W przypadku HIV/AIDS oznaczało to przekonanie bezobjawowych ludzi do poddania się testom, poszukiwania leczenia, jeśli byli HIV-pozytywni, i podjęcia środków zapobiegawczych, w tym noszenia prezerwatyw; lub zastosowania innej profilaktyki przedekspozycyjnej (PrEP), jeśli byli negatywni”.
Czy HIV jest prawdopodobną przyczyną AIDS? Kary Mullis i inni
Histeria AIDS wstępnie “skonfigurowała” histerię Covid – Neville Hodgkinson
Testy na HIV – Jak bardzo jesteś dodatni [Inna strona AIDS]
Ona natychmiast przeskakuje do analogii z Covid. “Wiedziałam, że instytucje rządowe będą musiały zrobić to samo, aby mieć podobny wpływ na rozprzestrzenianie się tego nowego koronawirusa. Najbardziej oczywistą analogią z przykładem HIV/AIDS było przesłanie o noszeniu masek.”
SARS-CoV-2 w kontekście patentów sprzed 20 lat – dr David Martin
Maski = prezerwatywy. Godne uwagi. Ta uwaga o “oczywistej analogii” podsumowuje całą głębię jej myślenia. Zachowanie jest wszystkim, co się liczy. Po prostu trzymajcie się z dala od siebie. Zakryjcie usta. Nie gromadźcie się. Nie podróżujcie. Zamknijcie szkoły. Zamknijcie wszystko. Cokolwiek się stanie, nie daj się zarazić. Nic innego nie ma znaczenia. Pilnuj aby nie narazić swojego układu odpornościowego na działanie choroby.
Chciałbym móc powiedzieć, że jej myśl jest bardziej złożona niż to, ale nie jest. To były fundamenty na których opierały się lockdowny. Na jak długo? W jej umyśle wydaje się, że na zawsze. Nigdzie w książce nie ujawnia strategii wyjścia w tego rozwiązania. Nawet szczepionki się nie kwalifikują jako środek do zakończenia lockdownów.
Krótkowzroczność
Od samego początku ujawniła swoje poglądy epidemiologiczne. 16 marca 2020 roku na konferencji prasowej z Trumpem podsumowała swoje stanowisko: “Naprawdę chcemy, aby ludzie trzymali się z dala od siebie w tym czasie”. Ludzie? Wszyscy ludzie? Wszędzie? Ani jeden reporter nie zadał pytania o to oczywiście niedorzeczne i oburzające stwierdzenie, które zasadniczo zniszczyłoby życie na ziemi.
Jednak ona była śmiertelnie poważna – poważnie łudziła się nie tylko co do funkcjonowania społeczeństwa, ale także co do chorób zakaźnych tego rodzaju. Tylko jedna rzecz liczyła się dla niej jako metryka: redukcja infekcji za pomocą wszelkich możliwych środków, tak jakby mogła sama sklecić nowy rodzaj społeczeństwa, w którym narażenie na patogeny przenoszone drogą powietrzną byłoby nielegalne.
Oto przykład. Istniała kontrowersja dotycząca tego, ile osób powinno mieć prawo do zgromadzenia się w konkretnej przestrzeni, jak w domu, kościele, sklepie, stadionie czy domu kultury. Autorka opowiada, jak wymyśliła te zasady:
„Prawdziwym problemem z tym rozróżnieniem pięćdziesiąt kontra dziesięć było dla mnie to, że ujawniło ono, iż Centrum Kontroli i Prewencji Chorób [CDC] po prostu nie wierzyło to w stopniu, w jakim ja to wierzyłem, że SARS-CoV-2 rozprzestrzeniał się w powietrzu po cichu i bez objawów. Liczby naprawdę miały znaczenie. Jak potwierdziły późniejsze lata, w czasach aktywnego rozprzestrzeniania się wirusa w społeczności, aż pięćdziesiąt osób zebranych razem w pomieszczeniach (oczywiście w tym momencie nie zamaskowanych) było zdecydowanie zbyt dużą liczbą. Zwiększało to szanse w sposób wykładniczy, że ktoś z tej liczby ludzi jest zarażony. Zdecydowałam się na ograniczenie do dziesięciu, wiedząc, że nawet to było za dużo, ale uznałam, że dziesięć będzie liczbą osób przynajmniej do przyjęcia dla większości Amerykanów – wystarczająco dużo, aby umożliwić większość spotkań najbliższej rodziny, ale za mało na duże przyjęcia obiadowe i, co najważniejsze, duże wesela, przyjęcia urodzinowe i inne masowe wydarzenia społeczne.”
Stawia drobiazgową tezę:
“gdybym naciskała na zero (co w rzeczywistości było tym, czego chciałam i co było wymagane), zostałoby to zinterpretowane jako całkowite ‘zamknięcie [lockdown]’ – percepcja, której wszyscy tak ciężko pracowaliśmy, aby uniknąć”.
Co to znaczy, że zbiera się zero ludzi? Kult samobójców?
W każdym razie, tak po prostu, od jej własnych przemyśleń prosto do egzekwowania siłą, imprezy urodzinowe, sportowe, śluby i pogrzeby stały się zakazane.
Tutaj zyskujemy wgląd w czyste szaleństwo jej wizji. Jest to niczym innym jak cudem, że udało jej się zdobyć taką ilość wpływów, jakie uzyskała.
Zauważcie, że powyżej wspomniała o swoim dogmacie, że bezobjawowe rozprzestrzenianie się było całym kluczem do zrozumienia pandemii. Innymi słowy, na własną rękę i bez żadnego naukowego wsparcia założyła, że Covid jest zarówno wyjątkowo śmiertelny, jak i ma długi okres latencji. Według jej sposobu myślenia, to właśnie dlatego zwykły kompromis między ciężkością choroby i jej rozpowszechnieniem nie miał znaczenia.
Była w jakiś sposób pewna, że najdłuższe szacunki dotyczące latencji były poprawne: 14 dni. To jest powód obsesji “przeczekaj dwa tygodnie”. Trzymała się tego dogmatu przez cały czas, prawie jakby fikcyjny film ” Epidemia strachu [Contagion]” z 2011 roku był jej jedynym przewodnikiem do zrozumienia sytuacji.
Epidemia strachu – przegląd filmów o pandemiach
W dalszej części książki pisze, że objawy nic nie znaczą, ponieważ ludzie zawsze mogą nosić wirusa w błonach śluzowych nosa, nie będąc chorymi. W końcu to właśnie wykazały testy PCR. Zamiast uznać to za porażkę testów PCR, uznała to za potwierdzenie, że każdy jest nosicielem bez względu na wszystko i dlatego wszyscy muszą się zabunkrować, bo inaczej będziemy mieli do czynienia z średniowieczną dżumą.
Testy PCR: Po 35 cyklach odcięcia nie wyhodujesz wirusa – dr Anthony Fauci
Jakimś cudem, mimo swojego zadziwiającego braku naukowej ciekawości i doświadczenia w tej dziedzinie, uzyskała całkowity wpływ na wstępną reakcję administracji Trumpa. Krótko mówiąc, była jakieś bóstwo.
Jednak Trump nie był i nie jest głupcem. Musiał mieć kilka bezsennych nocy, zastanawiając się, jak i dlaczego zatwierdził zniszczenie tego, co uważał za swoje największe osiągnięcie. Wirus był tu od dawna (prawdopodobnie od października 2019), stanowił konkretne zagrożenie dla wąskiej kohorty, ale poza tym zachowywał się jak podręcznikowa grypa. Może zastanawiał się nad tym, że jego początkowe instynkty ze stycznia i lutego 2020 roku były przez cały czas prawidłowe.
Mimo to bardzo niechętnie zatwierdził 30-dniowe przedłużenie lockdownów, za namową Deborahy Birx i kilku innych głupców będących w pobliżu. Po tym, jak poddał się po raz drugi – wciąż nikt nie pomyślał o tym, by wysłać e-mail lub zadzwonić do kogoś drugą opinię! – to wydawało się być punktem zwrotnym. Dr Deborah Birx donosi, że do 1 kwietnia 2020 roku Trump stracił do niej zaufanie. Mógł przeczuwać, że został oszukany. Przestał się do niej odzywać.
Minął jeszcze kolejny miesiąc, zanim w pełni przemyślał wszystko, co zatwierdził na jej polecenie.
To nie robiło różnicy. Większa część jej książki to przechwałki o tym, jak ciągle obalała dążenia Białego Domu do otwarcia gospodarki – czyli umożliwienia ludziom korzystania z ich praw i wolności. Kiedy Donald Trump zwrócił się przeciwko niej, i w końcu znalazł innych ludzi, którzy służyli dobrą radą, takich jak niesamowicie odważny Scott Atlas – pięć miesięcy później przybył, próbując uratować kraj przed katastrofą – dr Deborah Birx zwróciła się do gromadzenia się wokół swojego wewnętrznego kręgu (Anthony Fauci, Robert Redfield, Matthew Pottinger i kilku innych) plus gromadzenia ekipy do samoobrony poza nią, która obejmowała reportera CNN Sanjay Gupta i, bardzo prawdopodobne, zespołu od Covida w New York Times (który dał jej książce pochlebną recenzję).
Długotrwały lockdown jako zbrodnia przeciwko ludzkości – dr Scott Atlas
Wszystko co mówi rząd o C-19 i metodach walki z nim, jest kłamstwem – dr Mike Yeadon
Eksperci krytycznie o lockdownach – to porażka jeśli chodzi o ochronę osób najbardziej narażonych
Przypomnijmy, że przez resztę roku Biały Dom nawoływał do normalności, podczas gdy wiele stanów nadal zamykało się na klucz. To było niesamowite zamieszanie. CDC było wszędzie. Miałem wyraźne wrażenie dwóch odrębnych reżimów rządzących: Trumpa vs. stanowe władze administracyjne, których nie mógł kontrolować. Donald Trump mówił jedno podczas kampanii prezydenckiej, ale przepisy i panika chorobowa wciąż wylewały się z jego własnych instytucji.
Dr Deborah Birx przyznaje, że miała w tym duży udział, ze względu na podstępne naprzemienne składanie tygodniowych raportów dla władz stanowych.
„Po tym jak mocno zredagowane dokumenty zostały mi zwrócone, wstawiałam ponownie to, co budziło ich sprzeciw, ale umieszczałam to w innych miejscach. Zmieniałem też kolejność i strukturę wypunktowanych punktów, tak aby te najbardziej istotne – punkty, którym administracja sprzeciwiała się najbardziej – nie znajdowały się już na początku punktorów. Podzieliłam się tymi strategiami z trzema członkami zespołu ds. danych, którzy również pisali te raporty. Nasza sobotnio-niedzielna rutyna pisania raportów wkrótce stała się następująca: napisz, prześlij, popraw, ukryj, prześlij ponownie.
Na szczęście ta strategiczna sztuczka zadziałała. To, że nigdy nie udało im się złapać tego podstępu, skłoniło mnie do stwierdzenia, że albo czytali gotowe raporty zbyt szybko, albo zaniedbali wyszukiwanie słów, które ujawniłoby język, któremu się sprzeciwiali. Prześlizgując się po tych zmianach i kontynuując informowanie gubernatorów o potrzebie wprowadzenia trzech wielkich środków zaradczych – masek, testów i ograniczeń w spotkaniach towarzyskich w pomieszczeniach – czułam się pewna, że daję władzom stanowym pozwolenie na eskalację działań zaradczych w zakresie zdrowia publicznego podczas nadchodzącej jesieni i zimy.”
Innym przykładem jest fakt, że gdy dr Scott Atlas przybył na ratunek w sierpniu, by wprowadzić trochę zdrowego rozsądku do tego zwariowanego świata, pracował z innymi, by ograniczyć fanatyczne przywiązanie CDC do uniwersalnych i ciągłych testów. Dr Atlas wiedział, że “śledzenie, namierzanie i izolowanie” było zarówno fantazją, jak i masowym naruszeniem wolności ludzi, które nie przynosiło żadnych pozytywnych rezultatów w dziedzinie zdrowia publicznego. Stworzył więc nowe zalecenie, zgodnie z którym testom poddawani byli tylko ci, którzy byli chorzy – tak, jak można się tego spodziewać w normalnym życiu.
Jak dokładne są testy na COVID? – dr Sebastian Rushworth
Drugie prawo medycyny Colemana – Testowanie jest bezużyteczne, chyba że wynik będzie rzutował na decyzje odnośnie leczenia.
Pielęgniarka z epicentrum. Rozmowa z Erin Marie Olszewski.
Po tygodniowym szaleństwie medialnym, przepisy odwrócono w drugą stronę.
Dr Birx ujawnia, że to jej sprawka:
„To nie był jedyny podstęp, w który musiałam się zaangażować. Natychmiast po tym, jak pod koniec sierpnia ukazały się zmienione wytyczne CDC dotyczące testowania pod wpływem dr Scotta Atlasa, skontaktowałam się z Robertem Redfieldem. Mniej niż tydzień później, Bob [Redfield] i ja skończyliśmy przerabiać wytyczne i potajemnie je opublikowaliśmy. Przywróciliśmy nacisk na testowanie w celu wykrycia miejsc, w których dochodzi do cichego rozprzestrzeniania się choroby. Było to ryzykowne posunięcie i mieliśmy nadzieję, że wszyscy w Białym Domu będą zbyt zajęci kampanią wyborczą, aby zdać sobie sprawę z tego, co zrobiliśmy. Nie byliśmy transparentni wobec władzy w Białym Domu…
Można by zapytać, jak jej się to udało. Wyjaśnia, że:
„Gambit z doradztwem był tylko wierzchołkiem góry lodowej moich wykroczeń w dążeniu do obalenia niebezpiecznych pozycji Scotta Atlasa. Odkąd wiceprezydent Mike Pence kazał mi robić to, co trzeba, prowadziłam bardzo dosadne rozmowy z gubernatorami. Mówiłam o prawdach, których niektórzy starsi doradcy Białego Domu nie chcieli przyjąć do wiadomości. Cenzurowanie moich raportów i wydawanie wytycznych, które negowały znane rozwiązania, miało tylko utrwalić błędne koło Covid-19. To, czego nie udało mi się przemycić w moich raportach, przekazywałam słownie osobiście.”
[Gambit – otwarcie szachowe, w którym gracz poświęca bierkę (w szczególnych sytuacjach dwie lub więcej) w zamian za uzyskanie większej aktywności figur.]
Czego brakuje: autorefleksji
Większość książki składa się z wyjaśnień, w jaki sposób kierowała czymś w rodzaju Białego Domu w Białym Domu, poświęconego utrzymaniu kraju w jakiejś formie lockdownów tak długo, jak to możliwe. Według niej, to ona była w centrum wszystkiego, jedyną osobą mającą rację we wszystkich sprawach, wspieraną przez wiceprezydenta i garstkę współspiskowców.
Sześć warunków kontroli umysłu – C.J. Hopkins
Jak zostać przywódcą sekty – Prosty przewodnik, jak zdobyć kontrolę nad umysłami.
Cechy przywódców sekt – charakterystyka sekt – Melissa Dykes
W dużej mierze brakuje w tej narracji jakiejkolwiek dyskusji na temat danych naukowych gromadzonych poza jej bańką informacyjną, którą tak starannie kultywowała. Podczas gdy [prawie] każdy mógł zauważyć badania, które pojawiały się od lutego, a które regularnie oblewały kubłem zimnej wody cały jej paradygmat – nie wspominając o 15 latach, czy 50 latach, a może 100 latach ostrzeżeń przed taką reakcją – od naukowców z całego świata, z ogromnym doświadczeniem i wiedzą większą niż ona. Nic ją to nie obchodziło i najwyraźniej nadal nie obchodzi.
Plusy i minusy środków zaradczych przeciw pandemii grypy – dr Thomas Inglesby, prof. Jennifer Nuzzo, prof. Tara O’Toole i prof. Donald Henderson [listopad 2006]
Naukowcy odkrywają długotrwałą odporność na wirusa pandemicznego z 1918 roku [2008]
Jest bardzo jasne, że dr Birx nie miała prawie żadnego kontaktu z żadnym poważnym naukowcem, który kwestionował jej drakońską reakcję, nawet z Johnem Iaonnidisem, który już 17 marca 2020 roku wyjaśnił, że takie podejście to szaleństwo. Ale ona się tym nie przejmowała: była przekonana, że ma rację, a przynajmniej działa w imieniu osób i interesów, które uchronią ją przed prześladowaniem lub ściganiem w ramach systemy prawnego.
Dla zainteresowanych, rozdział 8 jej książki zapewnia nam dziwne spojrzenie na jej pierwsze prawdziwe wyzwanie naukowe: badanie seroprewalencji dr Jayanty Bhattacharya opublikowane 22 kwietnia 2020 roku. Wykazało ono, że wskaźnik śmiertelności infekcji – ponieważ infekcje i wyzdrowienia były znacznie bardziej powszechne niż dr Deborah Birx i dr Anthony Fauci mówili – był bardziej zgodny z tym, czego można oczekiwać od ciężkiej grypy, ale ze znacznie bardziej skoncentrowanym wpływem demograficznym. Praca dr Bhattacharyi ujawniła, że patogen wymknął się wszelkim kontrolom i prawdopodobnie stałby się endemiczny, jak każdy wirus oddechowy wcześniej. Rzuciła okiem na tę publikację i stwierdziła, że badanie miało bliżej nieokreślone “fundamentalne wady logiczne i metodologiczne” i “szkodziło sprawie zdrowia publicznego w tym kluczowym momencie pandemii.”
I to jest to robi dr Birx, zmaga się z nauką. Tymczasem artykuł został opublikowany w International Journal of Epidemiology i ma ponad 700 cytowań. Wszelkie różnice zdań postrzegała jako okazję do przejścia do ataku w celu zintensyfikowania swojego pielęgnowanego zaangażowania w lockdownowego paradygmatu.
Nawet teraz, gdy naukowcy na całym świecie są oburzeni, obywatele wściekli na swoje rządy, gdy rządy upadają, gdy reżimy są obalane, a gniew osiąga wysoki poziom, podczas gdy badania pojawiają się każdego dnia, wskazując, że lockdowny nie zrobiły żadnej różnicy i że otwarte społeczeństwa przynajmniej uchroniły swoje systemy edukacyjne i gospodarki, ona pozostaje niewzruszona. Nie jest nawet jasnym, czy jest tego świadoma.
Dr Deborah Birx ignoruje wszystkie przeciwne przypadki, takie jak Szwecja: Amerykanie nie mogliby pójść tą drogą, bo jesteśmy zbyt niezdrowi. Stan Dakota Południowa: wiejska i zaściankowa (Birx wciąż jest wściekła, że dzielna gubernator Kristi Noem odmówiła spotkania z nią). Stan Floryda: dziwnie i bez dowodów ignoruje sytuację w tym stanie, mimo że wyniki były lepsze niż Kalifornii, a napływ ludności do stanu ustanawia nowe rekordy.
Nie jest też wstrząśnięta rzeczywistością, że nigdzie na Ziemi nie ma ani jednego kraju czy terytorium, które skorzystało na jej podejściu, nawet jej ukochane Chiny, które wciąż realizują podejście zero covid. Jeśli chodzi o Nową Zelandię i Australię: ona (prawdopodobnie mądrze) w ogóle o nich nie wspomina, mimo że zastosowały dokładnie podejście jakie wdrażała dr Birx w USA.
Historia lockdownów to opowieść na miarę biblijnych rozmiarów, jednocześnie zła i rozpaczliwie smutna i tragiczna, historia władzy, naukowej porażki, intelektualnego wyspiarstwa i szaleństwa, skandalicznej arogancji, feudalnych impulsów, masowego złudzenia, plus politycznej zdrady i spisku. To prawdziwy horror na miarę stuleci, opowieść o tym, jak kraj wolnych ludzi tak szybko i niespodziewanie stał się despotycznym piekłem. Dr Birx była w centrum tego wszystkiego, potwierdzając wszystkie najgorsze obawy właśnie tutaj, w książce, którą każdy może kupić. Jest tak dumna ze swojej roli, że ośmiela się przypisywać sobie wszystkie zasługi, w pełni przekonana, że nienawidzące Trumpa media będą kochać i chronić jej perfidne dokonania przed ujawnieniem i potępieniem.
Nie można też być pobłażliwym co do winy Trumpa. Nigdy nie powinien był pozwolić na forsowanie jej rozwiązań. Nigdy. Był to przypadek omylności dopasowanej do ego (wciąż nie przyznał się do błędu), ale jest to przypadek ogromnej zdrady, w której zagrano na prezydenckich wadach charakteru (jak wielu w jego klasie socjoekonomicznej, Trump od zawsze był zarazkofobem), co zakończyło się zniszczeniem nadziei i dobrobytu dla miliardów ludzi na wiele lat kolejnych lat.
Od dwóch lat próbuję postawić się w tej scenie w Białym Domu tamtego dnia. To oranżeria, w której w małych pomieszczeniach przebywają tylko zaufane osoby, a ludzie tam przebywający w kryzysie mają poczucie, że kierują światem. Donald Trump mógł czerpać ze swoich doświadczeń w prowadzeniu kasyna w Atlantic City. Przychodzą meteorolodzy i mówią, że nadciąga huragan, więc musi je zamknąć. Nie chce, ale zgadza się, żeby zrobić to, co należy.
Czy to był jego sposób myślenia? Być może. Być może też ktoś mu powiedział, że prezydent Chin Xi Jinping zdołał zmiażdżyć wirusa blokadami [lockdowny], więc on też może, tak jak mówi WHO w swoim raporcie z 26 lutego. Trudno też w tym środowisku uniknąć pędu wszechmocy, chwilowo niepomny na rzeczywistość, że twoja decyzja wpłynęłaby na życie od Maine przez Florydę po Kalifornię. To była katastrofalna i bezprawna decyzja oparta na pozoranctwie i głupocie.
Prof. David Nabarro: Lockdown sprawia że osoby ubogie stają się jeszcze uboższe.
To, co nastąpiło później, z perspektywy czasu wydaje się nieuniknione. Kryzys ekonomiczny, inflacja, desperacja, utracone prawa i stracone nadzieje, a teraz rosnący głód i demoralizacja, straty w edukacji i zniszczenia kultury, wszystko to przyszło w następstwie tych fatalnych decyzji. Każdego dnia w tym kraju, nawet dwa i pół roku później, sędziowie walczą o odzyskanie kontroli i rewitalizację Konstytucji po tej katastrofie.
Spiskowcy zwykle przyznają się do tego na końcu, przypisując sobie zasługi, jak przestępcy, którzy nie mogą się oprzeć, by nie wrócić na miejsce zbrodni. Tak właśnie uczyniła dr Birx w swojej książce. Jednak jej przejrzystość ma wyraźne granice. Nigdy nie wyjaśnia prawdziwego powodu swojej rezygnacji – mimo że jest on znany na całym świecie – udając, że całe to fiasko Święta Dziękczynienia nigdy nie miało miejsca i próbując w ten sposób pominąć ten element historii w napisanej przez siebie książce.
Jest jeszcze wiele do powiedzenia i mam nadzieję, że to jedna z wielu recenzji, ponieważ książka jest absolutnie pełna szokujących fragmentów. A jednak jej 525-stronicowa książka, sprzedawana teraz z 50% zniżką, nie zawiera ani jednego cytatu do jednego badania naukowego, pracy, monografii, artykułu czy książki. Ma zero przypisów. Nie oferuje żadnych autorytetów i nie wykazuje nawet odrobiny pokory, która normalnie byłaby częścią każdego prawdziwego sprawozdania naukowego.
I nigdzie nie oferuje uczciwego bilansu strat i zysków tego, co jej wpływ na Biały Dom i państwa wyrządził temu krajowi i światu. Podczas gdy kraj po raz kolejny maskuje się przed nowym wariantem i jest stopniowo przygotowywany na kolejną rundę paniki chorobowej, ona może zbierać wszelkie tantiemy pochodzące ze sprzedaży jej książki, pracując na swoim nowym stanowisku, konsultanta firmy produkującej oczyszczacze powietrza (ActivePure). W tej ostatniej roli wnosi ona większy wkład w zdrowie publiczne niż cokolwiek, co zrobiła, gdy sprawowała władzę za czasów Donalda Trumpa.
Źródło: Dr. Birx Praises Herself While Revealing Ignorance, Treachery, and Deceit
Radosław Fogiel: Nie zatrudniamy ekspertów, bo jak zatrudnialiśmy ekspertów to nie chcieli oni realizować naszego programu – 9 września 2020, RMF FM