Nikt nie musi umierać – Konferencja lekarzy z pierwszej linii kowidowej walki [lipiec 2020]
Konferencja odbyła się 27 lipca 2020 roku.
“Coraz częściej media, grupy szczególnych interesów i polityka uniemożliwiają lekarzom pomaganie pacjentom. Podczas pandemii Covid-19, poprzez groźby prawne, publiczne wyśmiewanie i cenzurowanie internetu, lekarzom uniemożliwiono stosowanie i publikowanie informacji o różnych metodach leczenia.
W Chinach lekarze, którzy jako pierwsi zaalarmowali o koronawirusie, „zniknęli” – fizycznie.
W Ameryce lekarze dokonujący obiektywnych obserwacji „znikają” – wirtualnie. Ich obserwacje medyczne, wiedza i opinie zostały po prostu usunięte z internetu.” – About Us
LINK do tłumaczenia tej konferencji [napisy PL] na portalu CDA.
Transkrypt konferencji lekarzy z pierwszej linii kowidowej walki
Ralph Norman: Teraz oddam głos naszym lekarzom.
Dr Simone Gold: Dziękuję. Dziękuję bardzo Panu kongresmenowi. Otóż… Jesteśmy tutaj, ponieważ martwimy się, że amerykańscy obywatele są pozbawienia możliwości wysłuchania opinii wielu ekspertów z całego kraju. Słyszymy głosy niektórych ekspertów, ale tych ekspertów jest znacznie więcej w całym kraju. Niektórzy z nas zdecydowali połączyć siły. Jesteśmy lekarzami pracującymi na pierwszej linii frontu (walki z COVID-19). Jesteśmy tu po to, by pomóc naszym pacjentom, wyleczyć ich. Mamy do przekazania mnóstwo informacji. Amerykanów opanował i unieruchomił strach. Jesteśmy nie tyle uciskani przez wirusa, ale przez pajęczą sieć strachu. Ta sieć jest wokół nas. Zaciska się wokół nas. Drenuje krew z Amerykanów, z naszego społeczeństwa, z naszej gospodarki. To nie… To nie ma sensu.
COVID-19 to choroba wirusowa, w której działaniu wyróżnia się 2 fazy: fazę wczesnego rozwoju choroby i fazę późnego rozwoju choroby. We wczesnej fazie, przed zakażeniem się wirusem lub zaraz po takowym zakażeniu, jesteśmy w stanie leczyć tę chorobę.
Po to właśnie się tutaj znaleźliśmy. Będziemy mówić na ten temat dzisiaj po południu. Transmisja wystąpienia będzie dostępna na stronie organizacji America’s Frontline Doctors oraz wielu innych portalach poprzez transmisję strumieniową na żywo, na Facebooku. Prosimy Was o wysłuchanie naszego przesłania, bo ta wiedza została przemilczana.
Wiele tysięcy lekarzy ucisza się, by nie przekazywali Amerykanom dobrych wieści odnośnie tej sytuacji. Że wirusa da się opanować. Poprzez staranne i inteligentne działania. Ale nie możemy dalej żyć w tej pajęczynie strachu, która krępuje nasz kraj. Wystąpi przed Państwem grupa złożona z lekarzy różnych specjalizacji, niektórzy opowiedzą, jak zamkniecie kraju [lockdown] wpłynęło na osoby młode, starsze, na firmy, na gospodarkę oraz o tym, jak wyjść z tego błędnego koła strachu. Dr Hamilton.
Dr Robert Hamilton: Dziękuje, Simone. Dziękuję wszystkim Państwu za przybycie. Jestem dr Bob Hamilton, jestem pediatrą z Santa Monica w Kalifornii. prowadzę prywatną praktykę lekarską od 36 lat. Dzisiaj mam dla Was dobre wieści. Dobra wiadomość jest taka, że organizmy dziecięce generalnie dobrze radzą sobie z tym wirusem. Mniejsza ilość dzieci zaraża się, a zarażeni pacjenci są hospitalizowania, ale takich przypadków jest niewiele. Śmiertelność wśród dzieci wynosi zaledwie 0,2%. Dzieci są bardzo odporne na tę chorobę i najczęściej przechodzą ją bezobjawowo. Chcę również powiedzieć, że dzieci nie są głównymi czynnikami rozprzestrzeniania się tej pandemii. Początkowo martwiono się, że to właśnie dzieci będą wektorem wirusa. Mamy do czynienia z sytuacją dokładnie przeciwną. Dzieci dobrze znoszą zakażenie, nie przenoszą wirusa na swoich rodziców, ani swoich nauczycieli.
Paracetamol i niedobór glutationu a objawy i zgony na COVID-19
Dlaczego pozwolić gorączce spełniać swoje funkcje – dr Paul Offit
Dr Mark Woolhouse ze Szkocji, jest pediatrą oraz epidemiologiem chorób zakaźnych powiedział następującą rzecz:
“Na świecie nie stwierdzono ani jednego udokumentowanego przypadku zarażenia nauczyciela przez ucznia”.
Na całym świecie. To ważne, aby wszystkie zgromadzone tutaj osoby uświadomiły sobie, że to nie nasze dzieci napędzają rozprzestrzenianie się choroby. Choroba ta rozprzestrzenia się poprzez osoby starsze. Tak więc owszem, możemy znów wysłać nasze dzieci do szkół bez obaw, jak sądzę. To jest obecnie ważki problem, do którego nawiązał kongresmen Norman, ważnym jest, abyśmy przywrócili normalny tryb życia naszym dzieciom. Jak tego dokonać? Poprzez wznowienie pracy szkół i powrót dzieci do klas. Dobra wiadomość jest taka, że to nie dzieci są głównym czynnikiem rozprzestrzeniania się tego wirusa. Tak, możemy stosować dodatkowe środki ochrony, zachować ostrożność, w pełni takie działania popieramy.
Ale najważniejszym jest to, byśmy nie podejmowali działań motywowanych strachem, ale w oparciu o ustalenia naukowe. Musimy to zrobić i zróbmy to. Na koniec chciałbym dodać, że barierą stojącą na drodze do powrotu dzieci do szkół nie będzie nauka, lecz związki zawodowe, związki nauczycielskie, National Education Association (Krajowe Stowarzyszenie Nauczycieli) oraz inne grupy, które będą się domagać pieniędzy.
Słuchajcie, uważam, że domaganie się pieniędzy na zakup wymaganych środków ochrony osobistej oraz inne wyposażenie jest w porządku, ale niektóre z żądań tych grup są absurdalne. W Kalifornii, skąd jestem, organizacja UTLA (United Teachers Los Angeles) która domaga się środków, chce obcięcia środków na policję. Co to ma wspólnego z edukacją? Domagają się zamknięcia prywatnych szkół czarterowych. Prywatnych szkół czarterowych, szkół, w których dzieci zdobywają edukację.
Oczywistym jest więc, że przeszkody będą, ale nie będą to bariery natury naukowej, nie będą one wynikały z troski o nasze dzieci, ale z troski o dorosłych, nauczycieli i związki. Na tym właśnie powinniśmy się skupić i stawić czoła tym siłom. Dziękuję wszystkim za przybycie i dajmy dzieciom wrócić do szkół.
Dr Stella Immanuel: Witam, jestem dr Stella Immanuel, jestem lekarzem pierwszego kontaktu z Houston w Teksasie. Wiecie… Uczyłam się w szkole lekarskiej w Afryce Zachodniej, w Nigerii, gdzie zajmowałam się pacjentami chorymi na malarię, leczyłam ich przy użyciu hydroksychlorochiny (HDCQ/HCQ) i podobnych środków, mam doświadczenie w stosowaniu tych leków.
Jestem tutaj, ponieważ osobiście wyleczyłam ponad 350 pacjentów chorych na COVID-19. Cukrzyków, pacjentów z nadciśnieniem, pacjentów z astmą, wiele różnych osób; mój najstarszy pacjent miał 92 lata, jeśli się nie mylę.
Nawet 7-letnich pacjentów. Efekty były takie same. Podawałam im HDCQ, cynk i Zithromax. Wszyscy wyzdrowieli. Przez ostatnie kilka miesięcy opiekowałam się pond 350 pacjentami i żaden nie zmarł. Ani cukrzyk, ani osoba z nadciśnieniem, ani astmatyk, ani osoba starsza. Żaden pacjent nie zmarł.
Nikt nie musi umierać
Co więcej, ja i moi pracownicy, oraz wielu znajomych lekarzy, bierzemy HDCQ w celach profilaktycznych. Zasada działania tego leku powoduje, że sprawdza się jako środek profilaktyczny. Przyjmujemy od 10-ciu do 15-stu pacjentów chorych COVID-19 każdego dnia.Nasi pacjenci przechodzą rehabilitację oddechową, nosimy tylko maski chirurgiczne i nikt z nas się nie zaraził. To działa. Przybyłam tu do Waszyngtonu by powiedzieć ludziom, że ikt nie musi umierać.
Wywiad z dr Stellą Immanuel o Hydroksychlorochinie [30 lipiec 2020]
Hydroksychlorochina – czy działa na koronawirusa? – Dr Vladimir Zelenko
Badania nad skutecznością HDCQ robiono tutaj, w NIH (Narodowy Instytut Zdrowia). Badania te wykonano w 2005 roku i wykazano, że ten lek działa. Ostatnio badałam temat pacjentów z czkawką i natknęłam się na świeże badania prowadzone w NIH, czyli w Narodowych Instytutach… Narodowe… NIH? Narodowy Instytut Zdrowia. W badaniach tych… Sprawdzicie sobie.
Wpiszcie frazę “czkawka i COVID”, pojawi się Wam ten artykuł. W tym badaniu leczono pacjenta z czkawką przy użyciu HDCQ i wykazano, że czkawka jest jednym z symptomów COVID-19. Jeśli zatem w NIH wiedzą, że leczenie pacjenta przy użyciu HDCQ udowadnia, że czkawka jest symptomem COVID-19, to na pewno wiedzą, że HDCQ działa.
Jestem wkurzona. Jestem zła, ponieważ widzę osoby, które nie mogą oddychać, przychodzą do mnie rodzice, patrzę na cukrzyka siedzącego w moim gabinecie ze świadomością, że to jest jak wyrok śmierci. On nie może oddychać. Podchodzę do pacjenta i mówię, że będzie dobrze, że z tego wyjdzie.
Leczymy ich i oni wychodzą zdrowi. Żaden pacjent nie zmarł. Więc jeśli jakiś hochsztapler, jakiś naukowiec sponsorowany przez któryś koncern farmaceutyczny mówi mi, że przeprowadziliśmy badania i wykazaliśmy, że ten lek nie działa, mogę kategoryczni stwierdzić, że to fałszywa nauka.
Chcę wiedzieć kto sponsorował te badania, kto za tym stoi, ponieważ to nie jest możliwe, że wyleczyłam 350-ciu pacjentów i których liczba ciągle rośnie, żaden pacjent nie umarł i ich stan się poprawia, a Wy mówicie mi, że testowaliście to na 20-stu czy 40-stu pacjentach i pokazaliście, że ten lek nie działa. Daję świadectwo prawdy, przyjechałam tu, do Waszyngtonu, by powiedzieć całej Ameryce, że nikt nie musi zachorować. Istnieje lekarstwo na tego wirusa, jest to kombinacja Hydroksychlorochiny, cynku i Zithromaxu.
Wiem, że chcecie rozmawiać o maseczkach, ale halo? Maseczki są zbędne, bo istnieje lekarstwo. Wiem, że oni nie chcą otwierać szkół, ale nie, nie musimy torturować ludzi zamknięciem kraju [lockdownem]. Istnieje środek profilaktyczny i lekarstwo. Powiem Wam coś. Wszyscy wy fałszywi lekarze, którzy mówicie, że należy najpierw wykonać badania podwójnie ślepe, odpowiadam wam, byście przestali powtarzać jak mantrę “podwójnie ślepe”. Wasze chipy mają awarię? Ja jestem prawdziwym lekarzem. Słyszymy radiologów, chirurgów plastycznych, neurochirurgów jak np. dr Sanjay Gupta, którzy twierdzą, że lek nie działa, powoduje choroby serca. Mam pytanie do Pana dr Sanjay’a Gupty:
Czy miał Pan kiedykolwiek do czynienia z pacjentem chorym na COVID-19? Leczył Pan kiedykolwiek pacjenta z użyciem Hydroksychlorochiny, w skutek czego pacjent zmarł na chorobę serca?
Kiedy tak się stanie, proszę przyjść do mnie. Codziennie do mojej kliniki przychodzą ludzie i pacjenci śmiertelnie przestraszeni. Ludzie przyjeżdżają do mnie z miejsc oddalonych o 2-3 godz. drogi, bo jakiś lekarz boi się Izby Lekarskiej stanu Teksas czy kogoś innego i nie przepisał tego leku pacjentowi. Mówię to do tych lekarzy, którzy nic nie robią i pozwalają umierać swoim rodakom. Jesteście jak… jak ci dobrzy naziści, Niemcy, którzy milcząca patrzą, jak zabija się Żydów.
Jeśli oni przyjdą po mnie, zastraszają mnie, straszono mnie… Otrzymywałam wiele rodzajów gróźb, że zgłoszą mnie do Izby [Lekarskiej]. Mam to gdzieś. Nie pozwolę Amerykanom umierać. Jeśli to jest ta góra, na której mnie ukrzyżują, to niech tak się stanie. Mam do gdzieś. Możecie mnie zaskarżyć do Izby, możecie mnie zabić, zróbcie cokolwiek chcecie, ale ja nie pozwolę Amerykanom umierać. Jestem tutaj dzisiaj, by powiedzieć, droga Ameryko, lekarstwo na COVID-19 istnieje. Wszystko to co się dzieje, cały ten cyrk, nie musi mieć miejsca. Istnieje lekarstwo na COVID-19. Istnieje LEKARSTWO na COVID-19. Nazywa się Hydroksychlorochina, nazywa się cynk, nazywa się Zithromax.
Nadszedł czas, by obywatele się obudzili. Nie będziemy dalej tego tolerować. Nie damy się zabić. Powiem Wam coś. Gdy ktoś już nie żyje, to nie żyje. Nie pojawi się jutro, by dyskutować. Dla nich jest bez znaczenia dyskusja nad wynikami badań podwójnie ślepych i danymi. Wy wszyscy lekarze tylko czekacie na dane. Jeśli za jakieś 6 miesięcy po testach okaże się, że dane pokazują, iż ten lek działa, co z pacjentami, którzy umarli? Chcecie podwójnie ślepe badania kliniczne? Kiedy ludzie umierają. To nieetyczne. Więc… Kochani, nie musimy umierać, istnieje lekarstwo na COVID-19.
Dr Simone Gold: O Boże! Pani dr Immanuel, znana także jako “wojownik”. Zanim przedstawię kolejnego gościa chciałam tylko powiedzieć, że życzyłabym sobie, aby wszyscy lekarze nas słuchający z taką samą pasją traktowali swoich pacjentów. Badanie, na które dr Immanuel powoływała się to badanie wirusologiczne. Badanie to dotyczyło epidemii SARS, choroby, która atakuje płuca; wirus przybył z Chin. Badacze nie wiedzieli, jak z tym wirusem walczyć. Badanie wykazało, że chlorochina działa na tego wirusa. Choć brzmi to tak, jakby to badanie było wykonane 3 miesiące temu, wyniki tego badanie opublikowano w czasopiśmie Virusology Journal wydawanym przez NIH, kiedy dr Anthony Fauci był jej dyrektorem, – powtarzam, to jest oficjalna publikacja w czasopiśmie NIH Virusology Journal – 15 lat temu.
„Wyniki: Raportujemy, że chlorochina ma silne działanie przeciwwirusowe na zakażenie SARS-CoV komórek naczelnych. Te działania hamujące obserwuje się, gdy komórki są traktowane lekiem przed lub po ekspozycji na wirusa, co sugeruje zarówno korzyści profilaktyczne, jak i terapeutyczne. Oprócz dobrze znanych funkcji chlorochiny, takich jak podwyższenie endosomalnego pH, lek wydaje się zakłócać końcową glikozylację receptora komórkowego, inhibitora konwertazy angiotensyny 2 (ACE2). Może to negatywnie wpływać na wiązanie receptora wirusa i abrogować infekcję, z dalszymi konsekwencjami przez podniesienie pH pęcherzykowego, co powoduje zahamowanie infekcji i rozprzestrzenianie się SARS-CoV w klinicznie dopuszczalnych stężeniach.
Wniosek: Chlorochina skutecznie zapobiega rozprzestrzenianiu się SARS-CoV w hodowli komórkowej. Korzystne hamowanie rozprzestrzeniania się wirusa zaobserwowano, gdy komórki traktowano chlorochiną przed lub po zakażeniu SARS-CoV. Ponadto opisany tu pośredni test immunofluorescencyjny stanowi prosty i szybki sposób przesiewania związków przeciwwirusowych na SARS-CoV.” – Virol J. 2005; 2: 69; Chloroquine is a potent inhibitor of SARS coronavirus infection and spread https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1232869/
Badanie to pokazało, że chlorochina, my stosujemy hydroksychlorochinę, podobny specyfik lecz bezpieczniejszy, działa. Udowodniono to 15 lat temu. Teraz mamy do czynienia z nowym koronawirusem, który nie jest taki znów nowy, gdyż w 78% podobny do poprzedniej odmiany SARS-CoV-1. Tutaj nie ma niespodzianki, lek działa. Pora na naszego kolejnego prelegenta. Przepraszam, zapomniałam Cię przedstawić.
Dr Daniel Erickson: Nic się nie stało. Nazywam się dr Daniel Erickson. Dr Gold poprosiła mnie o omówienie kwestii zamykania krajów [lockdownów]: czy były efektywne, czy oprócz kosztów finansowych przyniosły jakieś korzyści.
Geneza idei zamykania kraju [Lockdown] sięga 2006 roku – Jeffrey A. Tucker [American Institute for Economic Research]
Plusy i minusy środków zaradczych przeciw pandemii grypy – dr Thomas Inglesby, prof. Jennifer Nuzzo, prof. Tara O’Toole i prof. Donald Henderson [listopad 2006]
W tym kontekście często mówi się o aspekcie finansowym, ale trzeba sobie uzmysłowić, że taki lockdown… Nigdy wcześniej nie zamroziliśmy 21 bilionowej gospodarki. Taki lockdown jest przyczyną wielu problemów zdrowotnych obywateli. Odbieramy 600% więcej telefonów na gorących liniach dla potencjalnych samobójców, przemoc małżeńska, statystyki odnośnie problemów związanych z alkoholizmem rośną. To wszystko są realne i nasilające się problemy wynikające z zamrożenia ekonomicznego. Musimy sobie uświadomić, że to nie jest tak, że zarządzone zamrożenie będzie miało konsekwencje wyłącznie dla miejsc pracy. Będzie to miało także konsekwencje również dla zdrowia obywateli.
Czy „zgony z powodu rozpaczy” przewyższą zgony z powodu koronawirusa? – dr Toby Rogers
My proponujemy bardziej wyważone podejście. Bardziej spójne podejście. Jeśli nadejdzie kolejna fala choroby w następnym jesiennym sezonie grypowym spróbujmy rozwiązania bardziej zrównoważonego. Co rozumiem przez “zrównoważone rozwiązanie”?
Możemy nadal stosować “dystansowanie społeczne” oraz maseczki, ale zarazem powinniśmy otworzyć szkoły i miejsca pracy. To zrównoważone podejście, o którym mówię, to nie jest jakiś wymysł, tak postępuje Szwecja. Śmiertelność w tym kraju to ok. 5,64 przypadków na milion mieszkańców, podczas gdy w UK, gdzie obowiązuje pełny lockdown, ten odsetek wynosi 600 przypadków na milion osób. Widzimy zatem, że lockdown niekoniecznie powoduje znaczące zmniejszenie śmiertelności.
Niektóre kraje nordyckie sąsiadujące ze Szwecją również odnotowują małą śmiertelność z wielu różnych przyczyn, których nie mam czasu tu wymienić. Moje krótkie przesłanie jest takie, że musimy przyjąć model, który jest zrównoważony. Model zrównoważony oznacza wycofanie się z niektórych obostrzeń, otwarcie szkół, uruchomienie miejsc pracy. To pozwoli nam zwrócić obywatelom poczucie niezależności i odpowiedzialności za swoje czyny, gdy sami decydują o noszeniu maseczek i dystansowaniu się, zamiast nakazywać obywatelom odgórnie takie postępowania.
Wydychany aerozol i maski na twarz
Psychomanipulacje związane z powszechnym noszeniem masek – Heather Leigh
Dlaczego maski na twarz nie działają: przegląd dr Johna Hardie dla dentystów [18 października 2016]
Maseczki nie działają: Przegląd literatury naukowej w kontekście zasadności polityki społecznej wobec COVID-19 – dr Denis Rancourt
To jest trochę jak kontrolowanie ludzi. Podzielmy się z obywatelami danymi, pokażmy im, jak postępują inne kraje i dajmy im prawo do podejmowania własnych decyzji w tej kwestii. Tyle z mojej strony, dziękuję za uwagę.
Dr Simone Gold: Czy są jakieś pytania?
Kobieta z tłumu: Kim jesteście? To takie ekscytujące. My jesteśmy z Dakoty Południowej. Pewnie o nas słyszeliście?
Dr Simone Gold: Tak, tak.
Kobieta z tłumu: To wspaniałe, że propagujecie te informacje.
Dr Simone Gold: Południowa Dakota to bardzo ciekawy przypadek. To ciekawe, że właśnie stamtąd jesteście. Otóż gubernator tego stanu nie wprowadził ograniczeń dostępu do Hydroksychlorochiny [HDCQ]. Wiemy… Zgadza się… Spadła na niego fala krytyki za tę decyzję.
Kobieta z tłumu: Tak.
Dr Simone Gold: Jeżeli się nie mylę, był to jedyny stan, który tak postąpił. Badania, które twierdzą, że ten lek nie działa są nieprecyzyjne, gdyż lek ten testowany na nie tych pacjentach, w nieadekwatnej fazie choroby, dawki są nieodpowiednie. Dawki są za wysokie lub podawane są za późno. Dakota Południowa poradziła sobie lepiej, gdyż miała dostęp do HDCQ. Dziękuję Wam bardzo.
Ktoś z tłumu: Załóżmy, że nasza ukochana osoba zachoruje na COVID-19. Mówiłaś, że hydroksy… jakkolwiek to się nazywa, dostęp do tego środka jest ograniczony. Jak więc uzyskać ten lek?
Dr Simone Gold: To jest pytanie, które zadajemy sobie codziennie. Chcę byś wiedziała, że nie jesteś sama. Wielu kongresmenów pytało mnie, jak uzyskać dostęp do tego leku. Jeśli więc kongresmeni nie są wstanie pozyskać tego leku, to tym bardziej jest to utrudnione dla zwykłego Kowalskiego. To jest bardzo trudne. Trzeba pokonać szereg barier. Wasz lekarz musi krytycznie przeanalizować literaturę eliminując śmieciową naukę – wiele artykułów zostało wycofanych, jak zapewne wiecie – i po drugie, lek musi być dostępny w aptekach.
Wiele stanów dało aptekom kompetencje, by nie honorować recept wystawionych przez lekarzy. Taka sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca. Ingerencja w relacje pacjent-lekarz, gdzie pacjent i lekarz ufają sobie nawzajem, zakładając szczerość drugiej strony. Ta sfera została naruszona. Tak więc przeciętny Amerykanin ma teraz szczególnie trudno. Po południu przekażemy Państwu również informacje odnośnie takich aspektów, jak porównanie statystyk śmiertelności w krajach, gdzie nie wprowadzono restrykcji odnośnie dostępności tego leku z krajami, gdzie takie restrykcje obowiązują.
Dzięki temu poznałam wielu nowych znajomych z całego świata. W Indonezji lek ten jest dostępny bez recepty, można go znaleźć w sekcji z witaminami. Chcę Wam powiedzieć także, że ten lek jest dostępny od ręki również w Iranie. Ponieważ rządzący w Iranie uważają, że ich obywatele powinni mieć więcej wolności niż obywatele amerykańscy. To jest dla mnie problem. Dla moich kolegów i koleżanek lekarzy to jest problem, ponieważ nie chcą patrzeć, jak ich pacjenci umierają.
Ktoś z tłumu: Jeśli taki problem się pojawi, ludzie powinni chwycić za telefony i dzwonić do swoich reprezentantów stanowych, federalnych do senatorów z żądaniem, jako obywatele tego kraju, umożliwienia dostępu do tego leku. Potrzebujecie publicznie podnosić tę kwestię.
Jenny Beth Martin: Dziękuję, Julie, masz w pełni rację. Jeśli słuchacie tego, jeśli martwicie się o to, dlaczego możecie nie mieć dostępu do tego leku, wykonajcie 4 telefony: do gubernatora, do obydwu senatorów i do swojego kongresmena. Powiedzcie im, że chcecie się dowiedzieć, dlaczego odmawia się Wam dostępu do leku, który według lekarzy pomoże zakończyć to wszystko, zredukować liczbę hospitalizacji oraz ofiar śmiertelnych. Nakłońcie ich do przejrzenie badań wykonanych przez dr Harvey’a Rischa, który jest profesorem epidemiologii na Yale. W jego artykule znajdują się odnośniki to podobnych badań. Proszę.
Ktoś z tłumu: Chciałam zapytać, na ile można ufać statystykom podawanym każdego dnia. Liczby się mocno różnią w zależności w zależności od instytucji, John Hopkins podaje inne dane, niż CDC, która dzieli przypadki na różne kategorie, z podziałem na pacjentów z zapaleniem płuc, itd. Jak więc uzyskać informacje niezbędne do podjęcia decyzji.
Dr Denis Rancourt: Śmiertelność ze wszystkich przyczyn podczas COVID-19 [2 czerwca 2020]
Wnioski z zamknięcia kraju. Dlaczego umiera znacznie mniej dzieci? [USA, lockdown]
Dr Simone Gold: Według mnie jedyną statystyką wartą śledzenia, choć nawet te dane nie są zbyt pomocne, to umieralność, ponieważ jest to ściśle określona liczba. Natomiast liczba stwierdzonych przypadków jest praktycznie bez znaczenia. Wynika to z szeregu problemów z dokładnością testów.
Wiara w szybki test [na krztuśca] doprowadziła do epidemii, której nie było [2007]
Początkowy wskaźnik infekcji COVID-19 może być 80 razy większy niż pierwotnie zakładano.
Testy PCR na COVID-19 z naukowego punktu widzenia są pozbawione sensu – Torsten Engelbrecht i Konstantin Demeter
Nawet jeśli test jest dokładny, większość osób przechodzi tę chorobę bezobjawowo lub z lekkimi objawami. Więc nie jest to istotna statystyka. Liczba stwierdzonych przypadków, która wciąż rośnie, jak podają media, jest w nieistotna. Jeśli kilka miesięcy temu ktoś powiedziałby nam, że to będzie statystyka na punkcie której media będą tak szaleć, wyśmialibyśmy takie stwierdzenie. To przecież nic innego, jak odporność stadna. Jest mnóstwo osób testowany pozytywnie, które nie mają objawów lub objawy te są łagodne. Tak więc jedyną statystyką wartą uwagi jest umieralność. Jeśli spojrzeć na statystykę umieralności, to niestety jest to choroba, która zbiera żniwo pośród najsłabszych członków naszego społeczeństwa. Osoby cierpiące na choroby współwystępujące, szczególnie cukrzycy, osoby z nadwagą, to szczególnie ważki problem, o którym się nie mówi. Ale to jest fakt. Osoby cierpiące na choroby wieńcowe, a także osoby starsze, w przypadku których wiek jest czynnikiem ryzyka. Ale najważniejszym czynnikiem są choroby współwystępujące.
Wielka Brytania: Dodatkowe 10.000 zgonów ludzi z demencją w Anglii i Walii w kwietniu
Osoby młode, zdrowe, spokojnie wyzdrowieją. Jeśli jesteś osobą poniżej 60. roku życia i nie masz chorób współwystępujących, to ten wirus nie jest groźniejszy od grypy. To wydaje się brzmieć jak znakomita wiadomość dla nas, Amerykanów, ponieważ nie to przekazują nam media. Odpowiedź na Pani pytanie jest taka, że ciężko o dokładne dane w tej kwestii.
Dziennikarz: Jestem z Breitbart News. Gdyby mogła Pani przekazać wiadomość dr Anthonemu Fauci, jak brzmiałaby ta wiadomość?
– “Posłuchaj lekarzy”. My… Wysłuchaj lekarzy z pierwszego frontu. Zorganizuj spotkanie z tymi lekarzami. Może powinnam powiedzieć do mikrofonu. Moja wiadomość do dra Anthonego Fauci jest taka, by spotkał się lekarzami z pierwszej linii frontu, którzy mają bezpośredni kontakt z pacjentami, dotykają ludzkiej skóry, patrzą pacjentom prosto w oczy, którzy badają tych pacjentów i pomagają im w walce z tym wirusem. Są to lekarze, który mają bezpośredni kontakt z pacjentem. Niech Pan spotka się z nimi. Niech Pan [Fauci] organizuje takie spotkania każdego dnia. Zasięgnie Pan w ten sposób informacji o walce z tą chorobą z pierwszej ręki. Ważne jest, aby zrozumieć…
Mamy tutaj wśród nas lekarzy, którzy nie pracują na ostrych dyżurach, którzy czynią wszystko, aby taki pacjent na taki oddział nie musiał być wysyłany. Jeśli tylko skupimy się na danych z ostrych dyżurów i oddziałów intensywnej terapii, gdzie pacjenci tragicznie kończą swoje życie, nie będziemy mieli całościowego oglądu tej sytuacji. Należy zorientować się również w sytuacji pacjentów we wczesnej fazie choroby, a także przeanalizować i zrozumieć konsekwencje strachu i lockdownu dla pacjentów w naszym kraju, ponieważ mamy tu do czynienia z wieloma różnymi skutkami ubocznymi, o których mogą opowiedzieć nasi lekarze.
Dr Stella Immanuel: Moje przesłanie dla dr Anthonego Fauci jest następujące: “Kiedy ostatni raz osłuchiwał Pan pacjenta stetoskopem?” Kiedy zacznie Pan mieć do czynienia z pacjentami tak jak my, codziennie, zrozumie Pan naszą frustrację. Musi Pan okazać troskę o pacjentów tak, jak my lekarze z pierwszej linii frontu. Musi Pan sobie zdać z tego sprawę, ci pacjenci słuchają Pana. Oni Pana słuchają, niech im Pan przekaże wiadomość pełną nadziei. Informacje zgodne z wiedzą, która obecnie Pan posiada. Że Hydroksychlorochina [HDCQ] działa.
Ktoś z tłumu: Dr Immanuel.
Dr Simone Gold: Dr Immanuel.
Ktoś z tłumu: Wspomniała Pani o świetnych rezultatach leczenia swoich pacjentów tym lekiem, mówiła Pani o 300-stu wyleczonych pacjentach.
Dr Stella Immanuel: Zgadza się.
Ktoś z tłumu: Czy zdołała Pani opublikować wyniki i wnioski z przeprowadzonych terapii?
Dr Stella Immanuel: Pracujemy nad publikacją, pracujemy nad tym. Powiem tak. Ludzie proszą mnie o opublikowanie moich danych, ale moje pytanie brzmi: “I co dalej?” Czy to spowoduje, że zaczniecie leczyć pacjentów. Mamy mnóstwo danych z całego świata. Tak, opublikuję swoje dane Gdy będą już upublicznione, to świetnie. Ale teraz ludzie umierają. Moje dane są nieistotne z punktu widzenia opieki na pacjentami. Kieruję to do koleżanek i kolegów lekarzy, którzy tylko powtarzają “dane, dane, dane”.
Ktoś z tłumu: Czy mogę zadać jeszcze jedno pytanie?
Dr Simone Gold: Pozwól, że się wtrącę. Opublikowano mnóstwo danych na ten temat. Nie każdy lekarz praktyk musi publikować swoje wyniki, by traktować go poważnie. Media w ogóle tego tematu nie podjęły. Danych jest mnóstwo. Na stronie https://americasfrontlinedoctors.us/references.html
jest dostępne kompendium badań nad skutecznością HDCQ.
https://drive.google.com/file/d/1l6y3L_KGb1ilMW0FaP4VZsd7WvX2IU3z/view
Umieralność – w zeszłym tygodniu w Detroit opublikowano artykuł, w którym wykazano, że obniża umieralność dwukrotnie nawet w przypadku pacjentów krytycznie chorych.
W przypadku pacjentów, którzy otrzymają ten środek wystarczająco wcześnie szacuje się, od 1/2 do 3/4 tych pacjentów mogłoby nadal żyć. Mówimy tu o 70 tys. do 100 tys. pacjentów, którzy wciąż by żyli, gdybyśmy wdrożyli te procedury. Danych jest wystarczająco dużo, przykro mi, że nie macie do nich dostępu.
Dr Stella Immanuel: Dr Risch niedawno opublikował swoje wyniki; danych jest mnóstwo. Moje nie są im potrzebne, by podjąć decyzję.
Ktoś z tłumu: Czy mogę zadać jeszcze jedno pytanie?
Ktoś z tłumu: 9-letnia, zdrowa dziewczynka w zeszłym tygodniu zmarła na COVID-19, jak oficjalnie podano. Jestem ciekaw, jak z Waszej perspektywy to wygląda. Czy wydaje Wam się, że ta dziewczynka zmarła na coś innego, czy błędnie zdiagnozowano COVID-19 jako przyczynę śmierci? Czy może widzicie jakiś inny powód, dla którego zaklasyfikowano ją tak, a nie inaczej?
Wprowadzono nowy kod ICD dla zgonów związanych z COVID-19 [USA, NCHS]
Dr Stella Immanuel: Nie jestem w stanie nic powiedzieć, zanim nie przejrzę historii medycznej tej dziewczynki i nie zapoznam się z okolicznościami. Opiekowałam się wieloma rodzinami, wieloma pacjentami dziecięcymi, ci pacjenci zazwyczaj mają lekkie objawy, ale nie będę się wypowiadać na temat pacjenta, z którym nie miałam do czynienia.
Dr Robert Hamilton: Proszę powtórzyć, w jakim wieku było to dziecko?
Ktoś z tłumu: Miała 9 lat.
Dr Robert Hamilton: Ok. Otóż dzieci również umierają z powodu tego zakażenia. Pacjenci Ci najczęściej, jak się później okazuje, cierpieli na choroby współwystępujące. Każdy taki przypadek trzeba traktować indywidualnie. W skali kraju mieliśmy nieco ponad 30 takich przypadków śmiertelnych, dzieci w wieku poniżej lat 15, które zmarły z COViD-19.
Najczęściej pacjenci ci cierpieli na choroby współwystępujące, takie jak choroba serca, astma, czy inne choroby płuc. Nie wiemy jak wygląd to w przypadku tragicznie zmarłe 9-letniej dziewczynki, której już z nami niestety nie ma. Ale być może gdyby poszukać głębiej, to istnieje jakaś historia u podstaw.
-Dr Hamilton, czy miał Pan do czynienia z pacjentami, u których stwierdzono efekty uboczne, ponieważ szkoły są zamknięte, mamy wzrost przypadków depresji, samobójstw… Wydaje mi się, że jest powszechną wiedzą, że gdy szkoły są zamknięte… Kiedy myślą Państwo swoich doświadczeniach z gimnazjum i liceum, jakie skojarzenia przychodzą Państwu na myśl? Myślimy o imprezach, o meczach futbolowych, o socjalizacji z rówieśnikami. Tego typu rzeczy przychodzą nam na myśl. To wszystko zostało zawieszone. Nikt już się nie bawi. To są krytyczne fazy w życiu młodego człowieka, interakcja z innymi dzieciakami i innymi osobami.
To wszystko zostało zawieszone. Owszem, mamy do czynienia z zaburzeniami współwystępującymi, które są skorelowane z zamknięciem szkół. Mam tu na myśli stany lękowe, depresję, samotność, także przemoc i inne nadużycia. Dzieci, które potrzebują szczególnej troski i uwagi, również mają problemu. Tak więc kwarantanna i lockdown powodują szereg różnych komplikacji rzutujących na życie ludzi.
Ktoś z tłumu: Słyszymy o tych wszystkich badaniach, itd… Ale matki boją się iść do pracy, ponieważ ich dzieci idą do szkoły, a nie powinny, gdyż narażają się na ekspozycję na wirusa. Matki odbierają dzieci ze szkoły, a później dziadkowie są narażeni na zakażenie.
Dr Robert Hamilton: Tak, zgadza się, to jest duży problem. ponieważ ludzie obawiają się, że to nie dzieci będą chorować, bo rodzice zaczynają mieć świadomość, że dzieci generalnie dobrze znoszą tę infekcję, natomiast boją się o swoje otoczenie, o rodzinę, co w pewnych okolicznościach jest w pełni uzasadnione. Jednakże uważam, że z perspektywy całego kraju, w całościowym ujęciu, dzieci mogą bezpiecznie wrócić do nauki w szkołach. Niektóre dzieci, te znajdujące się w specyficznej sytuacji życiowej ,które wymagają opieki osób dorosłych, z nimi może być potencjalnie kłopot. Dzieci, zwłaszcza małe dzieci, nie zarażają osób dorosłych.
Ktoś z tłumu: Odnośnie HDCQ, może dr Immanuel powie nam coś w tym kontekście.
Dr Robert Hamilton: HDCQ, tak… To jest wykonalne. W ramach działań profilaktycznych.
Dr Stella Immanuel: Ok. mówimy o tym, że nie możemy otworzyć naszych firm, szkoły są zamknięte, rodzice boją się iść do lekarza. Osobiście przepisałam HDCQ ponad 100 osobom w ramach profilaktyki: lekarzom, nauczycielom, pracownikom służby zdrowia. Ja wraz z kadrą w mojej klinice, codzienne przyjmujemy od 15-stu do 20-stu, czasami mniej, pacjentów dziennie. Stosuję maseczkę chirurgiczną, ani ja, ani nikt z mojego nie zaraził się. To jest odpowiedź na to pytanie: chcecie otworzyć szkoły, to podajcie wszystkim Hydroksychlorochinę [HDCQ]. To jest środek zapobiegania COVID-19.
Jedna tabletka co dwa tygodnie wystarczy. Te wiadomość musimy nieść naszym rodakom – mamy środek profilaktyczny oraz lekarstwo. Nie musimy zamykać zakładów pracy, firm, czy szkół – mamy środek profilaktyczny i lekarstwo. Skończmy dyskusje o maseczkach, o lockdownach, o tych wszystkich sprawach. Przepiszmy nauczycielom Hydroksychlorochinę [HDCQ], przepiszmy ten lek osobom z grup ryzyka, osobom, które tego chcą. Jeśli chcesz zniszczyć COVID-19, rozumiem. Ale inni powinni mieć prawo dostępu do tego leku w celach profilaktycznych. To jest nasze przesłanie. Wszystkie te podejmowane działania nie są konieczne. HDCQ działa jako środek profilaktyczny, jest to metoda zapobiegania zachorowaniom na COVID-19.
Ktoś z tłumu: Wcześniej mówiła Pani, że HDCQ jest lekarstwem, ale w połączeniu z cynkiem i jeszcze jakąś substancją.
Dr Stella Immanuel: Tak.
Ktoś z tłumu: Wspomniała Pani również, że tamci lekarze stosowali złe dawki tego leku, więc proszę powiedzieć, jakie jest poprawne dawkowanie.
Dr Stella Immanuel: To ustala się indywidualnie ze swoim lekarzem. Więcej na ten temat powie mój kolega.
Dr Richard Urso: Zadała Pani bardzo dobre pytanie, ponieważ strach przed tym lekiem to nic innego jak pokłosie aktualnej sytuacji politycznej. Zajmijmy się więc tą kwestią. Ten lek jest super bezpieczny, jest bezpieczniejszy niż aspiryna, Motrin, czy Tylenol [paracetamol]. Jest superbezpieczny. Problem polega na tym, że w ramach wielu z tych badań podawano bardzo wysokie dawki tego leku, masywne dawki. W badaniach krajowych, badaniach REMAP, badań w ramach programu WHO “Solidarity Trial”, a także w ramach programy “RECOVERY Trial”. Stosowano dawki 24000 mg w pierwszym dniu.
Wystarczy dawka 200 mg 2 razy w tygodniu w ramach profilaktyki. Stosowano dawki tak duże, że były one toksyczne. I co odkryli? Że zastosowanie dawek toksycznych skutkuje toksycznymi efektami. Lek nie działa. Nie działa w przypadku takich toksycznych dawek. To jest bardzo bezpieczny lek, który koncentruje się płucach. Od 200 do 700 razy wyższa koncentracja tego leku jest w płucach. To jest niesamowity lek, ponieważ jego koncentracja w krwi jest znikoma, natomiast w płucach jest ogromna.
Stosując ten lek profilaktycznie, gdy wirus w końcu nas zaatakuje, będzie miał problem z przedostaniem się do płuc, ponieważ Hydroksychlorochina zablokuje ten wirus. Gdy wirus przedostanie się do płuc, środek ten wyhamuje replikację wirusa.
Jeśli dodamy do tego cynk, cynk zaburzy mechanizm replikacji wirusa, bazujący na enzymie RdRP. Lek ten w kombinacji z tymi środkami to bardzo efektywna metoda we wczesnej fazie choroby. Osobno ten lek świetnie sprawdza się środek profilaktyczny. Mam nadzieję, że taka odpowiedź Panią usatysfakcjonuje.
Dr Simone Gold: Chciałam tylko podkreślić pewien aspekt, który dr Urso poruszył, ponieważ bardzo podoba mi się Pani pytanie. Jest to bardzo prosta metoda leczeni, która powinna być dostępna dla wszystkich Amerykanów. Najtrudniejsze w tym wszystkim jest to, że z przyczyn politycznych lekarze nie mają możliwości przepisywania tego leku pacjentów, a farmaceuci nie mogą tego leku sprzedawać od ręki. Dano im kompetencje do uchylania decyzji lekarza. Dlaczego nie jest to środek dostępny bez recepty, jak to ma miejsce w innych częściach świata?
Jest tak prawie w całej Ameryce Łacińskiej, w Iranie, w Indonezji, w Afryce Subsaharyjskiej. Każdy tam może sobie pójść i kupić od ręki. Jeśli chodzi o dawkowanie, to jest to dawki po 200 mg dwa razy w tygodniu plus codziennie cynk (suplement). Tyle w kwestii dawkowania. Jestem za tym, by lek ten był dostępny bez recepty. Dajcie obywatelom dostęp to tego leku.
Dr James Todaro: Witam, jestem dr James Todaro. Chciałbym tylko słowem komentarza dodać coś od siebie odnośnie wypowiedzi dr Gold. Jeśli mają Państwo wrażenie, że prowadzona jest zorganizowany atak przeciwko HDCQ, to dlatego, że tak jest. Czy kiedykolwiek słyszeli Państwo o jakimkolwiek leku, który generowałby tyle kontrowersji.
Lek stosowany od 65 lat, który już dawno został wpisany na listę bezpiecznych i podstawowych leków WHO. Lek ten dostępny jest bez recepty w wielu państwa na świecie. Mamy do czynienia z ogromną ilością wiadomości wprowadzających w błąd. Jestem współautorem pierwszej publikacji na temat HDCQ jako potencjalnego leku na COVID-19. Było to w marcu i od tego momentu rozpętała się burza wokół tego tematu. Od tego momentu mamy do czynienia z masową cenzurą lekarzy takich jak my, naszych wypowiedzi.
Wielu z nas ta cenzura dotknęła. Ten dokument, który opublikowaliśmy w formie dokumentu Google, został już zdjęty przez Google. I to wszystko po tym, jak szereg badań wykazał, że jest to skuteczny i bezpieczny środek. Artykuł nie jest już dostępny.
No i jeszcze powszechna dezinformacja, która niestety nie ominęła najwyższych szczebli świata medycznego. W maju opublikowano artykuł w The Lancet, jednym z najbardziej prestiżowych czasopism naukowych na świecie, ok?
WHO wstrzymała wszystkie prowadzone testy kliniczne z użyciem HDCQ z powodu tej publikacji. Niezależni naukowcy, tacy jak my, którzy troszczą się o dobro pacjentów, dążą do prawdy, dokładnie przyjrzeli się temu artykułowi i odkryli, że bazował na spreparowanych, zmyślonych danych. Zrobiliśmy to w tak przekonujący sposób, że artykuł wycofano już po niecałych 2 tygodniach od publikacji
To coś niebywałego, zwłaszcza w przypadku tak znaczącego artykułu. Przepraszam wszystkich z powodu całej tej dezinformacji, która czyni poszukiwanie prawdy tak trudnym wyzwaniem. Niestety, będzie to wymagało sięgania po prawdy u innych źródeł. Dlatego też wspólnie założyliśmy organizację (America’s) Frontline Doctors, by pomóc ludziom uzyskać dostęp do prawdziwej informacji.
Ktoś z tłumu: Jak się Pan nazywa, jeśli można?
Dr James Todaro: Jestem dr James Todaro.
-Powiedz o swojej stronie internetowej.
Dr James Todaro: Większość moich przemyśleń publikuję na Twitterze, Twitter to świetne narzędzie. Prowadzę również witrynę internetową, www.medicineuncensored.com/, na której znajdą państwo mnóstwo informacji na temat HDCQ, jak sądzę bardziej obiektywnych, niż większość dostępnych informacji z innych mediów.
Ktoś z tłumu: …i to uważam jest ważne. Słyszałam od lekarzy i od innych osób związanych z mediami, że YouTube blokuje wszelkie informacje związane z HDCQ.
Dr James Todaro: Odniosę się krótko do tej kwestii. Moim zdaniem YouTube i Facebook stosują najbardziej drakońskie metody cenzorowania i uciszania osób. Przyznała to CEO Youtube’a oraz Makr Zuckerberga, że wszelkie treści niezgodne z linią WHO będą przedmiotem cenzury.
https://pubmedinfo.org/2020/07/19/wywiad-zach-vorhies-informator-z-google/
Wszyscy wiemy, że WHO popełniła szereg błędów w kontekście tej pandemii. Ich reakcje w żadnej mierze nie były doskonałe. Twitter, choć nie jest wolny od błędów i ma swoje ograniczenia, również usuwają niektóre treści, nadal jest to jedna z najbardziej dostępnych wolnościowych platform, gdzie można prowadzić nieskrępowany dialog i merytoryczne dyskusje związane z tym tematem. Wielu z nas tutaj zebranych właśnie przy pomocy takich platform społecznościowych skrzyknęliśmy się.
-Czy moglibyśmy się dowiedzieć więcej o tym leku, jak długo już się go stosuje…
Dr Joseph Ladapo: Jasne, nie ma problemu. Jestem dr Joe Ladapo, jestem lekarzem na UCLA, jestem również badaczem klinicznym. Występuję tu wyłącznie w swoim imieniu i w żaden sposób nie prezentuję stanowiska UCLA. Chciałem tylko powiedzieć, że… Patrząc z perspektywy osób, które oglądają tę relację, chciałabym się podzielić z Państwem pewną konstatacją. Ponieważ wokół tej sprawy narosło tyle kontrowersji, atmosfera wokół tego tematu jest tak agresywna, a to, co ta grupa lekarzy stara się dokonać, na fundamentalnym poziomie, to rzucić światło problem i ułatwić dialog odnośnie tego, jak radzić sobie z COVID-19. A to jest duże wyzwanie. O to w tym wszystkim ostatecznie chodzi.
Poprzez rzucanie światła rozumiem spojrzenie bardziej w kontekście kosztów i zysków, o takich rzeczach, jak to jeden z moich współpracowników powiedział, “zamierzonych konsekwencjach” choć uważam, że to złe postawienie sprawy. Dobrym określeniem w tym przypadku byłoby “nieprzewidziane konsekwencje”. Mam ma myśli podejście, które bierze pod uwagę implikacje wynikające z podejmowanych decyzji w tych trudnym czasie.
Jestem pewien, że wielu z Was obserwuje dyskusję wokół HDCQ i zachodzi w głowę, “o co chodzi tym lekarzom?” Są to lekarze pracujący z pacjentami, posiadają uprawnienia, pokończyli studia i szkoły medyczne. “Jak oni mogą mówić takie rzeczy. Oglądam CNN czy NBC i nic takiego tam nie ma“, myślicie sobie. To jest właśnie sedno sprawy. To są kwestie moralne odnośnie których powinna panować wśród nas zgoda.
Dla mnie kwestie typu odmiennego traktowania innych osób ze względu na płeć, rasę czy orientację seksualną to są kwestie stricte moralne i w tym przypadku jest jedno słuszne stanowisko, które można zająć. Lecz COVID-19 to nie jest problem w wymiarze moralnym. COVID-19 to trudny i złożony problem, przy rozwiązywaniu którego różnorodność perspektyw jest jak najbardziej pożądana.
Tak więc to nie jest z korzyścią dla obywateli, gdy w przekazie w mediach mainstreamowych prezentowany jest wyłącznie jeden punkt widzenia. Nie ma mowy, aby przyniosło to jakiekolwiek korzyści. Więc perspektywa, która większości z nas jest przedstawiana odnośnie Hydroksychlorochiny jest taka, że lek ten nie działa. Taka właśnie informacja jest przekazywana w mediach mainstreamowych. Ja również przyjąłem to stanowisko jako prawdziwe zanim nie zacząłem rozmawiać z lekarzami, którzy zgłębiali ten temat, osobami takimi jak lekarze stojący za mną, które wnikliwiej przeanalizowali dane i badanie w tym temacie..
Faktem jest, że opublikowano do tej pory szereg badań randomizowanych, które stanowią najbardziej wiarygodne źródło dowodowe, z których zgodnie wynika, że Hydroksychlorochina nie powoduje znaczących efektów ubocznych i uszczerbku na zdrowiu, że nie ma znaczącego wpływu na poprawę zdrowia.
To jest fakt wynikający z przeprowadzonych to tej pory klinicznych badań randomizowanych. W rzeczy samej, w ostatnich 2 tygodniach 2 czy 3 takie badania zostały opublikowane, w Annals of Medicine, The New England Journal of Medicine i jeszcze w jednym czasopiśmie.
Faktem również jest to, że przeprowadzono także kilka badań obserwacyjnych, czyli badań polegających na obserwowaniu pacjentów, którym podaje się określony lek i badania te wykazały, że pacjenci poddani takiej terapii osiągają lepsze wyniki. Tak więc mamy zarówno dowody potwierdzające skuteczność, jak i dowody na brak skuteczności tego leku. Faktem jest także to, że znajdujemy się w bardzo trudnym okresie.
Tak więc biorąc pod uwagę wszystkie te okoliczności, jak to możliwe, że słuszną reakcją może być ograniczenie lekarzom dostępu i możliwości użycia tego leku? To nie może być właściwa odpowiedź. Dodamy jeszcze do tego, że zanim jeszcze pojawił się COVID-19, lek ten stosowany jest od dziesięcioleci.
Przypisuje się go pacjentom cierpiącym na reumatologiczna zapalenie stawów, na toczeń, osobom, które podróżują do Afryki Zachodniej w ramach profilaktyki malarii. Stosuje się ten lek od bardzo dawna. Ale ni stąd, ni zowąd, lek ten zaczyna być traktowany jak jakaś trucizna. To zwyczajnie nie ma sensu. Jeśli do tego wszystkiego dodamy jeszcze fakt, że dwa najważniejsze czasopisma na świecie,
The Lancet i The New England Journal of Medicine wycofały artykuły, w których na podstawie badań wykazano, że – i to jest interesujące – HDCQ szkodzi pacjentom. Musiano wycofać te publikacje, co samo w sobie jest już czymś niesłychanym. Ta sprawa powinna automatycznie dać ludziom do myślenia i uruchomić krytyczne myślenie. Więc niech chociaż przyjdzie nam żyć na świecie, w którym różnice opinii odnośnie skuteczności Hydroksychlorochiny [HDCQ], nie powodują, że nie może my zbierać kolejnych danych, lekarze-eksperci w tej dziedzinie mogą swobodnie udzielać się w debacie, dyskutować, uczyć się od innych ekspertów i razem pomagać chorym na COVID-19. Dlaczego tak się nie dzieje, tego nie rozumiem. To jest tylko ze szkodą dla pacjentów, więc musimy się o to upomnieć.
Dr Stella Immanuel: Pozwólcie mi powiedzieć trochę w temacie poruszonym przez przedmówcę. Leczyłam 350 pacjentów, których wciąż przybywa. Podawałam im Hydroksychlorochinę [HDCQ], wszyscy wyzdrowieli. Odnośnie wspomnianych badań – podawano zbyt duże dawki, pacjentom nie w tej fazie choroby. Takie badania to nic innego, jak fałszywa nauka.
Jak powstała fałszywa narracja o hydroksychlorochinie – dr Meryl Nass
Potencjalnie śmiertelne dawki hydroksychlorochiny podczas badań, „Solidarity” WHO i brytyjskiego „Recovery” – dr Meryl Nass
Każde badanie, które twierdzi, że Hydroksychlorochina [HDCQ] nie działa, to fałszywa nauka. Żądam, aby pokazano mi, jakim cudem nie działa. Wyleczyłam 350-ciu pacjentów, wszyscy żyją, więc jak może nie działać. Kochani, wszystkie te badania to fałszywa nauka.
Dr Simone Gold: Może Pani powtórzyć pytanie? Dziękuję. Ostatnie pytanie.
Ktoś z tłumu: Słyszałam, jak mówili Państwo o problemach psychologicznych takich jak depresja, myśli samobójcze, stany leków jako konsekwencja zamknięcia szkół. Czy rekomenduje więc Państwo, aby wprowadzić do szkół programy mające na celu pomoc w takich sytuacjach…
Dr Simone Gold: Nie bardzo rozumiem, jak doszła Pani do takiego wniosku, jeśli problemem jest to, że szkoły są zamknięte i to jest źródło problemu. Musimy otworzyć z powrotem szkoły.
-[Kiepsko słychać]
Poszłabym do szkoły. Jestem za otwarciem szkół. Najważniejsze dla naszych dzieci jest to, by się socjalizowały, by przebywały z innymi dziećmi, by się uczyły Dajmy dzieciom wrócić do szkół. Dzieci do szkół. Dajmy dzieciom wrócić do szkół.
-Dziękuję wszystkim.
Powrócimy do transmisji na żywo z naszego szczytu, więc będą Państwo mogli nas znów wysłuchać. Możemy się ciut spóźnić, ale planowo powinniśmy pojawić się tutaj o godzinie 15. Dziękuję wszystkim za uwagę, dziękuje za przybycie na tę konferencję prasową. To fałszywa nauka, kochana. To fałszywa nauka. Jestem specjalistą, więc może ja Pani odpowiem.
-Depresja jest spowodowania między innymi niskim poziomem cynku w organizmie. Kiedy uda się Pani do szpitala w obecnej sytuacji, wykona się Pani test na poziom cynku. Niski poziom cynku w organizmie przejawia się zanikiem zmysłu powonienia, zmysłu smaku. Dlaczego tak się składa, że są to również symptomy COVID-19? COVID19, utrata zmysłu powonienia, smaku, zgadza się? Powód jest taki, że cynk jest naturalnym środkiem walki z COVID-19. Ten proces wygląda tak, że cynk hamuje polimerazę RNA, ok? Hydroksychlorochina [HDCQ] natomiast umożliwia cynkowi przedostanie się do wnętrza komórek.
-Zastanawiam się…
-Aby zatrzymać polimerazę RNA… Chwileczkę, chwileczkę. Wykazano to naukowo.
– Nie nadążam za tym co Pan mówi…
– Rozumiem, rozumiem. Spróbuję wytłumaczyć to Panie lepiej. Cynk hamuje polimerazę RNA i jest wykorzystywany przez organizm do zwalczania COVID-19. Tak więc nawet jeśli Pani nie brałaby HDCQ, i tak cierpiałaby Pani na niedobór cynku. Cała populacja Stanów Zjednoczonych ma niedobory cynku, a COVID-19 tylko ten niedobór pogłębia. A cynk jest potrzeby by zwalczać wszelkie wirusy. Dlatego matka powtarzała Ci, by brać cynk, zgada się?
-Czyli problem dzieci na oddziałach psychiatrycznych jest niski poziom cynku?
-Nie, mówimy teraz o COVID-19.
Ktoś z tłumu: Moje pytanie dotyczyło tego, czy finansowanie z budżetu federalnego powinno iść na pomoc terapeutom, pracownikom socjalnym, w ramach pomocy psychologicznej dla młodzieży w związku z problemami, o których wspomniał pański kolega, a które to środki zostały wstrzymane przez rząd plus zamknięcie szkół, co powoduje wzrost przypadków myśli samobójczych, nadużywania środków odurzających, stany lękowe. Te czynniki środowiskowe są przyczyną problemów psychologicznych. Czy w związku z tym nie byłoby rozsądnym przywrócenie finansowania wyspecjalizowanych instytucji w celu rozwiązania tego problemu?
-To pytanie powinna skierować Pani do mojego kolegi psychologa. Po pierwsze, najpierw musimy zająć się tym problemem od strony biologicznej, czyli niedobory cynku, niedobory witaminy D. Wylewany mleko dla dzieciaków w szkołach, więc musimy zająć się tym problemem.
Dr Richard Urso: Tak, choć ciężko w to uwierzyć.
– Tak więc przywrócenie dzieci do szkół byłoby bardzo pożądane. Oddam teraz głos koledze.
Ktoś z tłumu: Wciąż nie doczekałam się jasnej odpowiedzi na moje pytanie.
Dr Richard Urso: Ok, postaram się Pani odpowiedzieć jak tylko potrafię, choć polityka społeczna to nie jest dziedzina, w której się specjalizuję.
-Nie, nie, to pytanie… Ja też nie jest ekspertem w tej dziedzinie. Zastanawiałam się w związku z tym, co powiedział Pański kolega odnośnie skutków zamknięcia szkół i paraliżu państwa, że mamy do czynienia z wzrostem przypadków myśli samobójczych, stosowania środków odurzających, stanów lękowych i szeregu innych problemów. Zastanawiam się, czy nie powinno się przekierować środków z budżetu federalnego na wsparcie pracowników socjalnych, psychologów, terapeutów?
Dr Richard Urso: Moja odpowiedź jest następująca. Widzę tę kwestię następująco. Krzywda została już wyrządzona, jak to się mówi potocznie. Krzywda została już wyrządzona. Pytanie teraz, co z tym zrobić. Nie jestem specjalistą od mechanizmów wewnątrzrządowych, ale należy sprawę postawić jasno i starać się naprawić te szkody. Dla mnie jako lekarza, jasnym jest, że gdy szkoda została już wyrządzona, np. potrącił nas samochód, to powinniśmy mieć udzieloną pomoc w szpitalu.
-Brak funduszy stoi na przeszkodzie, by pomóc tym dzieciom.
Dr Richard Urso: To ma sens. Powiem tylko, że dla mnie to ma sens. Takie rozwiązanie wydaje mi się słuszne.
-Doceniam Pana troskę, ale najczęściej na trosce się to wszystko kończy. Nie idą za tym żadne działania. Odniosłam wrażenie, że Pan kongresmen nie…
Konferencja lekarzy z pierwszej linii kowidowej walki – 27 lipiec 2020 – napisy PL – Nikt nie musi umierać
Dlaczego piszesz, że film nie istnieje, skoro istnieje i ma się dobrze, tylko nie u ciebie.
Czyżby na ciebie też już DEEP STATE położył łapę i zakazał wyświetlania. Powinieneś powiedzieć prosto z mostu, żebyśmy wiedzieli co jest grane???
Witam. Gdzie napisałem, że nie istnieje? Film był wgrywany w kilka miejsc, aktualnie jest dostępny z napisami na CDA https://www.cda.pl/video/584101761
To co jest obecnie na samym dole to problem bardziej techniczny związany z serwerem na który wrzuciliśmy film, bo ma ograniczenia co do rozmiaru plików. Jak wrzucimy na inny to wtedy będzie działało łącznie z podglądem.
Na YT nie probujcie wrzucać, bo grozi to złamaniem ich standardów cenzorskich.
Szanowni Państwo.
Nazywam się Włodzimierz Bodnar, jestem pediatrą, specjalistą chorób płuc, który leczy nieprzerwanie od 30 lat. Piszę jako lekarz, i osoba z grupy ryzyka (wiekowo i zawodowo). Chciałbym z pomocą Państwa wdrożyć/opublikować leczenie, jak można pokonać ciężki przypadek choroby wywołanej przez SARS-CoV-2.
W okresie luty – październik mam udokumentowane ponad 100 przypadków wyleczeń i codziennie przybywa ich lawinowo po kilkanaście. Znaczna część ich była o dość ostrym przebiegu. Część chorych miała choroby współistniejące, tak obciążające przy zachorowaniu.
Obecnie sam jestem w okresie rekonwalescencji i na kwarantannie po przeżyciu ciężkiego ataku COVID-19 (potwierdzony testem RT-PCR). Mam 59 lat i ze względów kardiologicznych należałem do wysokiej grupy ryzyka. Stosując moją metodę leczenia, objawy zaczęły się cofać po 48 godzinach od rozpoczęcia leczenia.
Obecnie czuję się na tyle dobrze, całkowicie wyleczony i by móc samodzielnie napisać tę wiadomość, leczyć nieprzerwanie pacjentów przez telefon konsultując, pisząc im elektronicznie recepty, ponieważ mam zamontowany system komunikacji z własną przychodnią w domu. Każdy pacjent w trakcie ostrej fazy infekcji w stałym kontakcie ze mną i przez kolejne 3-4 dni codziennie informuje mnie o swoim stanie zdrowia.
Od wielu miesięcy komunikuję o nowatorskim sposobie leczenia, m.in.:
A obecnie mój własny, bardzo ciężki przypadek przebiegu choroby, dał mi ostateczny brakujący element, jak można pokonać SARS-CoV-2 w ciągu 48 godzin.
Twierdzę, że przy tym sposobie leczenia w ciągu 48 godzin można ustabilizować co najmniej 99% ciężkich przypadków w Polsce przebywających obecnie w leczeniu szpitalnym, a po tym okresie następuje okres kilkudniowego zdrowienia.
Proces leczenia
Po 24 godzinach podawania leku Viregyt K 100mg (chlorowodorek amantadyny) co 6 godzin uzyskujemy odpowiednie stężenie efektu terapeutycznego leku w komórce. Od osiągnięcia efektu terapeutycznego nasycenia lekiem ludzkiej komórki, stan chorego będzie się już tylko poprawiał, ponieważ zaczyna się inaktywacja wirusa.
Główny lek (substancja czynna) AMANTADYNA, który stosuję, nie jest wpisany w schematy leczenia COVID-19,choć jest lekiem znanym od około 30-40 lat i stosowanym w leczeniu innych chorób. Mówimy tu już o leczeniu przyczynowym – czyli całkowitej inaktywacji aktywności wirusa. Wirus pozostaje nieaktywny. Nie działa już na organizm, dlatego efekt jest tak znacznej poprawy. Wirus raz inaktywowany już nigdy nie podejmie funkcji ponownej próby repliki. Potrzeba co najmniej 24 godzin, aby lek przeszedł w ilości wystarczającej do komórki i zmienił w niej środowisko pH z kwaśnego na zasadowe w lizosomach, co uniemożliwia wirusowi przekazania RNA materiału genetycznego do dalszej jego repliki. Po 48 godzinach efekt hamowania jest tak wyraźny, że znikają objawy chorobowe przez brak oddziaływania wirusa na organizm. Po podawaniu dożylnym leku prawdopodobnie uda się skrócić ten okres. W zależności od stanu i przebiegu choroby zmniejszana jest dawka leku w celu utrzymania poziomu terapeutycznego przez 10-12 dni. Po tym czasie organizm jest w stanie wytworzyć swoją własną odporność przeciw COVID-19.
Mając lek, który zmienia wirusowi warunki rozwoju w komórce ludzkiej jesteśmy w stanie w każdym wypadku jeśli pacjent jeszcze żyje uratować mu życie i zdrowie. Po 24 godzinach w chwili osiągnięcia odpowiedniego stężenia leku – działamy na wirusa inaktywując go na każdym etapie choroby. Inaczej mówiąc, w każdym przypadku działamy na przyczynę choroby, czyli na wirusa eliminując go z organizmu (inaktywacja). Czy to będzie początkowy okres bólu głowy, czy już na etapie zapalenia płuc. Nie ma tu znaczenia czy pacjent ma 30, czy 100 lat, czy ma choroby współistniejące, czy też ich nie ma. Zasada działania jest taka sama i inaktywuje wirusa.
Jeśli do lekarza lub szpitala trafia pacjent z ciężkimi objawami choroby COVID-19, należy zastosować wszelkie leki, które do momentu uzyskania terapeutycznego amantadyny (do 24 godziny) pozwolą go utrzymać przy życiu. Jeśli pacjent przeżyje ten okres to już zaczyna działanie inaktywujące amantadyna, następuje poprawa stanu zdrowia zgodnie ze schematem.
Piszę tę wiadomość z nadzieją na kontakt i z prośbą o przekazywanie tego opublikowania wszędzie. Piszę o tym już od 5 dni i nie jestem się w stanie się przebić. Sam napisałem o tym do wszystkich stacji telewizyjnych, agencji prasowych. Wysłałem do znajomych, lekarzy, konsultantów krajowych ministerstwa zdrowia i wielu innych. Jestem bezsilny. Proszę o wszelkie wsparcie.
Z poważaniem
Lekarz Włodzimierz Bodnar, specjalista chorób płuc, pediatra w NZOZ Optima w Przemyślu
UWAGA: Leczenie powinno się odbywać tylko na zlecenie lekarza (lek jest na receptę i każdy lek można przedawkować i są przeciwskazania), zaś samo leczenie jest połączone z leczeniem objawowym i obostrzeniami w diecie. NIE MOŻNA STOSOWAĆ SAMODZIELNIE!
Źródło: Można wyleczyć Covid 19 w 48 godzin