Kapitalizm inwigilacyjny – prof. Shoshana Zuboff

Profesor Harvardu, Shoshana Zubov, jest czasem nazywana Karolem Marksem naszych czasów. Jej obszerna książka, „Wiek kapitalizmu inwigilacji”, obnażyła dyskusyjne mechanizmy naszej gospodarki cyfrowej. Według prof. Zubov, nasze osobiste i prywatne doświadczenia zostały przejęte przez Dolinę Krzemową i wykorzystane jako surowiec do stworzenia niezwykle dochodowych produktów cyfrowych.

Kapitalizm inwigilacyjny - prof. Shoshana Zuboff

Prof. Shoshana Zuboff: Termin „Kapitalizm inwigilacyjny” nie jest terminem przypadkowym. Dlaczego „inwigilacja”? Ponieważ muszą to być operacje, które są skonstruowane tak by były niewykrywalne, nie do rozszyfrowania, zakamuflowane w retoryce, która ma na celu ciągłe wprowadzenie nas wszystkich w błąd, dezorientowanie oraz jawne robienie nas w balona.

-Łączenie. Nie bądź zły. Łączenie. Ludzkość. Nie bądź zły. Ludzkość, ludzkość. Chodzi o upodmiotowienie jednostki.

Mark Zuckerberg: Przyszłość jest prywatna.

Narrator: Co tak naprawdę dzieje się z twoimi zdjęciami na Facebooku? Dlaczego w Google Nest są ukryte mikrofony? Twórcy Pokemon Go zostali zdemaskowani jako pedofile?

W tym odcinku „Backlight” Shoshanna Zubov ujawnia, w jaki sposób Dolina Krzemowa tak dobrze nas oszukuje.

 

Wielka kradzież danych

 

-Jak to wszystko jest wykorzystywane kiedy kupuję parę butów przez Internet?

Prof. Shoshana Zuboff - Kapitalizm inwigilacyjny

Prof. Shoshana Zuboff: Cóż, niektórzy ludzie powiedzą mi: „Ale profesor Zubov, ja lubię te ukierunkowane reklamy. Są naprawdę użyteczne” albo „Lubię spersonalizowane usługi“. Czasami ludzie powiedzą: „Nie mam nic do ukrycia, więc nie obchodzi mnie co oni biorą”. Każde z tych stwierdzeń jest kluczowym błędem w zrozumieniu tego, co się naprawdę dzieje. Myślimy, że jedyne informacje osobiste, jakie posiadają o nas, to te, które im przekazaliśmy i sądzimy, że możemy sprawować pewną kontrolę nad tym, co im przekazujemy. I dlatego uważamy, że nasze wyliczenia są tu przedmiotem wymiany, że jest to coś, co jest z jakiegoś powodu pod naszą kontrolą, że rozumiemy to. To, co naprawdę się dzieje polega na tym, że podajemy dane osobowe, ale informacje, które podajemy, są najmniej istotną częścią informacji, które gromadzą na nasz temat.

Narrator: Dzięki swojej nawigacji i wyszukiwarce Google wie gdzie jesteśmy przez cały czas i co myślimy. Facebook zna nasze zainteresowania, preferencje i znajomych, ponieważ pozyskuje wiele informacji z cyfrowych śladów, które nieświadomie pozostawiamy. Błędy ortograficzne w wyszukiwanych hasłach, jaki kolor przycisków wolisz, jak szybko piszesz na klawiaturze, jak szybko prowadzisz samochód, dane szczątkowe.

Prof. Shoshana Zuboff: Na samym początku, w latach 2000, 2001, 2002, w tamtych czasach dane te były uważane za dane dodatkowe, były uważane za odpady. Nazywano je „cyfrowym wyciągiem” lub „wyciąg z danych”. W końcu zrozumiano, że te tak zwane „odpady” informacyjne kryją w sobie bogate złoża danych predykcyjnych.

[Wyciąg z danych [data exhaust] to ślad danych pozostawiony przez działania użytkowników Internetu lub innego systemu komputerowego podczas ich aktywności online, zachowań i transakcji. Jest to część szerszej kategorii danych niekonwencjonalnych, która obejmuje dane geoprzestrzenne, sieciowe oraz dane szeregów czasowych i może być przydatna w analityce predykcyjnej. Każda odwiedzona strona internetowa, kliknięty link, a nawet najechanie myszką jest zbierane, pozostawiając za sobą ślad danych.[ Tworzona jest ogromna ilość często surowych danych, które mogą być w formie plików cookie, plików tymczasowych, plików dziennika, przechowywanych wyborów i innych. Informacje te mogą przyczynić się do poprawy doświadczenia online, na przykład poprzez dostosowanie treści. Wyciąg z danych może być stosowany do poprawy trendów śledzenia, studiowania tych danych z wyciągów jak również poprawy interfejsu użytkownika i układu projektu. Z drugiej strony, mogą one również zagrozić prywatności, ponieważ oferują cenny wgląd w nawyki użytkownika. Na przykład, jako najpopularniejsza na świecie strona internetowa, Google, wykorzystuje te cyfrowe wyciągi do udoskonalania wartości predykcyjnej swoich produktów.

Dane, które są zbierane przez firmy, są to często informacje, które nie wydają się natychmiast przydatne. Chociaż informacje te nie są wykorzystywane przez firmę od razu, mogą być przechowywane do wykorzystania w przyszłości lub sprzedane komuś innemu, kto może wykorzystać te informacje. Dane mogą pomóc w kontroli jakości, wydajności i przychodów.

W przeciwieństwie do treści pierwotnych, dane te nie są celowo tworzone przez użytkownika, który często nie jest świadomy samego ich istnienia. Na przykład bank uznałby za dane pierwotne informacje dotyczące kwot i stron transakcji, podczas gdy dane wtórne mogłyby obejmować odsetek transakcji przeprowadzonych w bankomacie zamiast w prawdziwym banku.wikipedia, data exhaust, czerwiec 2021 ]

Marissa Mayer

Marissa Mayer: Informacje o wyszukiwaniu, które zachowujemy są przechowywane dla celów jakościowych. Tak więc, na przykład, sprawdzanie pisowni, Google Spell Checker – mam na myśli funkcję, która pojawia się w Google – została zbudowana przy użyciu danych długookresowych dotyczących kogoś, kto wpisuje zapytanie, a następnie, zaraz po tym, wypuszcza inne, poprawione zapytanie, a my zapamiętujemy te poprawki. Tak naprawdę zbudowanie światowej klasy korektora pisowni, który posiadamy, zajmuje więcej niż 30 dni analizy danych.

Gromadzimy dane, abyśmy mogli ulepszyć nasze usługi

 

Prof. Shoshana Zuboff: Firmy lubią mówić: „Gromadzimy dane, abyśmy mogli ulepszyć nasze usługi”. I to jest prawda. Gromadzą dane i część z nich jest wykorzystywana do poprawy jakości usług, ale jeszcze więcej z nich jest analizowanych w celu szkolenia tego, co nazywają modelami, wzorcami ludzkich zachowań. Zatem kiedy mam już duże modele szkoleniowe mogę zobaczyć jak ludzie z tymi cechami zazwyczaj zachowują na przestrzeni czasu, a to pozwala mi dopasować twoje dane do tego wątku i przewidzieć, co prawdopodobnie zrobisz nie tylko teraz, ale wkrótce i później.

To jest to, co nazywam „nadwyżką behawioralną”. Te strumienie danych wypełnione tymi bogatymi danymi predykcyjnymi. Dlaczego „nadwyżka”? Ponieważ od samego początku było to więcej danych niż było potrzebne do ulepszania produktów i usług.

Narrator: Kiedy masz już nadwyżkę behawioralną, kompleksowe dane behawioralne setek milionów ludzi, możesz zacząć przewidywać preferencje konkretnych grup. Pomyśl o popularnych butach dla menedżerów mężczyzn lub preferowanych restauracjach grupy ludzi dzielących ten sam kod pocztowy.

-Może zrobią przewidywanie co do tego, gdzie zjem dziś kolację. W jaki sposób mogę sobie wyobrazić czego będą dotyczyły ich przewidywania na mój temat?

Prof. Shoshana Zuboff: Cóż, na najprostszym poziomie mogą przewidzieć rodzaj jedzenia, na które masz teraz ochotę, a następnie sprzedać tę prognozę, zlicytować ją swoim klientom biznesowym w branży restauracyjnej, którzy następnie wyślą ci bardzo szybko reklamę. „Wiemy, że dziś wieczorem masz ochotę na pyszne danie z makaronem. Możemy zaprosić cię do naszej restauracji. Oto kupon rabatowy.”

-Są ludzie, którzy mówią: „Cóż, to bardzo nieprawdopodobne, że te ukierunkowane reklamy naprawdę mogą coś osiągnąć, ponieważ ludzie mają własną wolę i nie kupią butów tylko dlatego, że przed swoimi oczami widzą reklamę”.

Prof. Shoshana Zuboff: Myślę, że jednym z błędnych przekonań, w przypadku których kluczowe jest odejście od nich, jest to, że kapitalizm inwigilacyjny jest czymś, co przejawia się w naszym życiu tylko wtedy gdy jesteśmy online lub w jakiś sposób jest ograniczone tylko do ukierunkowanych reklam pojawiających się w sieci. Łatwo jest nam powiedzieć: „Och, te rzeczy mnie nie dotyczą”. W rzeczywistości odbywa się to na poziomie, który nie jest dla nas dostępny.

Film Odrażająca Granica [Creepy Line]

Narrator: Nie mamy pojęcia co dzisiejsze algorytmy mogą przewidzieć na nasz temat, ani jakich danych behawioralnych użyły, aby to zrobić. Prosta rzecz, jak kupowanie określonego rodzaju szamponu, może ujawnić istotne informacje o nas. Na przykład The New York Times opisał przypadek sieci supermarketów, która wiedziała, że pewna dziewczyna jest w ciąży jeszcze zanim ona sama się dowiedziała lub była gotowa podzielić się tą wiadomością. Algorytmy marketów odkryły, że dziewczyna zamieniła pachnące szampony na produkty o bardziej neutralnym zapachu. Ze względu na to, że zmysł węchu kobiet w ciąży staje się silniejszy, algorytm marketu założył, że dziewczyna musi być w ciąży. Jej ojciec nie wiedział o tym do momentu, gdy wielokrotnie wysyłano mu specjalne oferty na produkty dla dzieci. Dzięki analizie bilionów terabajtów danych behawioralnych, które nieświadomie zostawiamy w domenie cyfrowej, Big Tech czasami zna nas lepiej niż my sami siebie.

Prof. Shoshana Zuboff: Mogą przewidzieć takie rzeczy jak nasza osobowość, nasze emocje, orientacja seksualna, orientacja polityczna, cały szereg rzeczy, których nigdy nie zamierzaliśmy ujawnić.

Narrator: Wartość predykcyjna, jaką Big Tech może wydobyć z danych szczątkowych, jest ogromna. Zdjęcia rodzinne, które zamieszczamy na naszych stronach na Facebooku, zawierają dane szczątkowe, z których można wydobyć ogromne ilości cennej wiedzy.

Prof. Shoshana Zuboff: Załóżmy, że umieściłam album ze zdjęciami z urodzin moich dzieci w sieci, na stronach Facebooka. To, czego nie rozumiemy, to fakt, że najważniejszą rzeczą nie są tam same zdjęcia, ale sygnały predykcyjne, które te firmy mogą wydobyć z tych zdjęć. Nie chodzi tylko o moją twarz, ale o umożliwienie im posiadania twarzy, aby mogli przeanalizować setki mięśni w mojej twarzy.

Narrator: Wrzucanie niewinnych zdjęć na swoją stronę na Facebooku może mieć nieprzewidziane konsekwencje. Na przykład nasze twarze są wykorzystywane do szkolenia algorytmów do rozpoznawania rysów twarzy i nie mamy absolutnie żadnego pojęcia do czego to oprogramowanie do rozpoznawania twarzy jest wykorzystywane.

Prof. Shoshana Zuboff: Te strumienie danych z tymi bogatymi sygnałami predykcyjnymi są wprowadzane do nowych fabryk, fabryk obliczeniowych, analizowane pod kątem przewidywania ludzkich zachowań, a te przewidywania są następnie sprzedawane. Komu są one sprzedawane? Nie są sprzedawane nam. To nie my jesteśmy klientami. Sprzedaje się je firmom, klientom biznesowym, którzy chcą zmaksymalizować naszą wartość dla swojego biznesu, czymkolwiek by ona nie była. Wykorzystują informacje wyczytane z naszych twarzy, z miliardów zdjęć, które przekazaliśmy Facebookowi, do szkolenia modeli rozpoznawania twarzy. Modele te są następnie sprzedawane operacjom wojskowym, z których niektóre są w Chinach. I te chińskie operacje robią wiele rzeczy, w tym więzienie Ujgurów, podzbioru muzułmańskiej populacji Ujgurów w Chinach, co słusznie uważa się za więzienie pod gołym niebem, gdzie tak naprawdę nie muszą trzymać ludzi za kratkami, ponieważ stale ich śledzą dzięki rozpoznawaniu twarzy.

Życie w Chinach, państwie totalnej inwigilacji obywatela [WSJ, 2017]

Transfery Ujgurów do innych części Chin w latach 2017-2020

Transfery Ujgurów do innych części Chin w latach 2017-2020Uyghurs for sale

“Według badania z 2020 roku przeprowadzonego przez Australian Strategic Policy Institute (ASPI) Nike, Adidas, Apple, Microsoft i Samsung należą do 83 międzynarodowych koncernów, które powiązano z przymusową pracą Ujgurów w fabrykach w całych Chinach. Według naukowców, Ujgurowie prześladowana mniejszość etniczna z zachodniego regionu Xinjiang w Chinach, została skierowana do pracy w fabrykach w innych prowincjach w warunkach „zdecydowanie sugerujących pracę przymusową”.
Raport szacuje, że ponad 80.000 Ujgurów zostało przeniesionych do pracy w fabrykach w całych Chinach między 2017 a 2019 rokiem. Okres ten zbiega się z chińską kampanią masowego internowania mniejszości etnicznych w Xinjiangu, co zdaniem rządu jest potrzebne do wykorzenienia terroryzmu i separatyzmu. Niektórzy Ujgurowie zostali rzekomo umieszczeni w tych fabrykach prosto z obozów internowania w Xinjiangu, gdzie eksperci szacują, że przetrzymywanych jest ponad 1,5 miliona członków mniejszości etnicznych.Uyghurs for sale, ‘Re-education’, forced labour and surveillance beyond Xinjiang.

Narrator: Wiedza uzyskana z naszych danych szczątkowych może być sprzedana każdemu. Na przykład oprogramowanie do rozpoznawania twarzy może zostać sprzedane chińskiej firmie, która wspiera uciskanie Ujgurów w Chinach lub pomaga w śledzeniu zwolenników demokracji w Hong Kongu. W ten sposób nasze cenne zdjęcia rodzinne mogą być wykorzystywane przez Facebooka do ułatwiania wprowadzania autorytarnych reżimów. A prywatność jest nam zapewniana, ponieważ to nie nasze twarze są sprzedawane, tylko zeskrobane z nich dane szczątkowe.

Prof. Shoshana Zuboff: Bardzo trudno jest mieć o tym pojęcie z bardzo dobrego powodu. Nie jest tak dlatego, że jesteśmy głupi, ale dlatego, że te procesy zostały ukryte. Działają w trybie ukrytym. Zostały zaprojektowane tak, aby były nie do rozszyfrowania, aby były niewykrywalne, by wywołać ignorancję wśród członków ogromnej grupy nas wszystkich, których nazywają użytkownikami. Nasza ignorancja jest ich błogosławieństwem. Są pewne rzeczy, których jesteśmy świadomi, które przedostały się na widok publiczny, Porozmawiajmy więc o eksperymentach Facebooka z zarażaniem na masową skalę. To miejsce, w którym Facebook eksperymentował z osadzonymi sygnałami podprogowymi, którymi obsadził swoje strony na Facebooku, które faktycznie wpływają na autonomiczny, poza siecią, realny świat, zachowanie i emocje, aby zobaczyć, czy mogą one uczynić ludzi szczęśliwszymi lub smutniejszymi przy użyciu podprogowych sygnałów z wykorzystaniem manipulacji języka, manipulacji słowem i tak dalej.

Cóż, kiedy eksperymentatorzy napisali tę pracę i opublikowali ją w bardzo prestiżowych czasopismach naukowych, które opublikowały wyniki tych eksperymentów, podkreślili dwa kluczowe ustalenia.

Po pierwsze, teraz wiemy, że możemy manipulować sygnałami podprogowymi w kontekście online, aby zmienić zachowanie lub emocje w świecie rzeczywistym. Wiemy, że możemy być w tym skuteczni. Po drugie, możemy wykorzystać tę władzę, te metody, pomijając świadomość użytkownika.

-Duża grupa graczy Pokemon Go umówiła się na spotkanie w Leeuwarden, aby pospacerować po mieście i złapać jak najwięcej Pokemonów. W Holandii jest już około 1,3 miliona graczy.

Prof. Shoshana Zuboff: Bardzo ciekawy eksperyment odbywa się pod przykrywką gry z rozszerzoną rzeczywistością o nazwie Pokemon Go.

-W grze poruszasz się w prawdziwym świecie. Pokemony ukrywają się w różnych miejscach. Aby je zbierać, trzeba udać się w te miejsca.

-Czego nie dostrzegamy, kiedy Pokemon Go jest wprowadzane w naszym kraju?

Prof. Shoshana Zuboff: Ważne jest to, aby zrozumieć, że Pokemon Go to gra z rozszerzoną rzeczywistością, która była rozwijana, opracowywana przez wiele lat wewnątrz Google. Google jest pionierem kapitalizmu inwigilacyjnego, wynalazcą kapitalizmu inwigilacyjnego. Pokemon Go została wymyślona w Google, była tam rozwijana, opracowywana przez wiele lat, a całym tym projektem kierował człowiek o nazwisku John Hanke. John Hanke wymyślił operację o nazwie „Keyhole”, która została nabyta przez CIA, a później zakupiona przez Google i nazwana Google Earth.

-Google Earth był początkowo startupem CIA?

Prof. Shoshana Zuboff: Tak. Google Earth był czymś, co nazywało się „Keyhole” i był startupem, który nabyło CIA. Zatem ważne jest to, aby zrozumieć, że Pokemon Go nie była jakąś radosną, małą grą, która po prostu została wprowadzona na świat przez fabrykę zabawek lub coś w tym stylu. Kiedy zdecydowali się wprowadzić Pokemon Go na rynek, nie chcieli wprowadzać jej jako gry Google. Wprowadzili ją na rynek jako produkt Niantic Labs, o którym nikt nigdy nie słyszał. Po prostu fajny startup z fajną grą. Tak więc teraz mamy tę grę Google w rzeczywistości rozszerzonej i okazuje się, że duża gra, która kontroluję tę małą grę, w którą grają dzieci, jest grą, która dokładnie naśladuje logikę kapitalizmu inwigilacji. Zatem w kapitalizmie inwigilacyjnym, w oryginalnej wersji online, przewidujemy współczynnik klikalności i sprzedajemy go reklamodawcy, który płaci za kliknięcia na swojej stronie internetowej. Koniec końców za klikanie w przycisk „Kup”. Na to właśnie liczą. W świecie rzeczywistym klienci biznesowi zapłacili Niantic Labs, firmie od Pokemon Go, zapłacili Niantic Labs nie za kliknięcia, ale za odpowiednik kliknięć w świecie rzeczywistym, który nazywa się „odwiedzalnością”, aby faktycznie uzyskać prawdziwe ciała z prawdziwymi stopami, wchodzące do prawdziwych placówek biznesowych, tak, by słyszeli tup, tup, tup, tup, tup, tup, tup, w tym sklepie lub w restauracji, albo w barze, odgłos stóp osób, które wchodzą tam po to, by coś kupić.

[Odwiedzalność [Footfall] liczba osób, które wchodzą do sklepu lub firmy w danym okresie czasu.]

EarthViewer CIA był w zasadzie prototypem dla Google Earth

-Tak więc, na przykład mógłbym zamówić Pokemona z Niantic Labs w mojej lodziarni.

Prof. Shoshana Zuboff: Wszystkie te lokale kupują to co nazywamy – oto określenie – modułami wabiącymi. Moduły takie jak siłownia, które wabią ludzi do ciebie, nie po to, żeby przyszli i byli szczęśliwi, ale po to, żeby przyszli i wydali pieniądze w twoim sklepie lub restauracji. Starbucks, McDonalds, wszyscy zarabiali pieniądze. Wszyscy zarabiali pieniądze. Niantic Labs zarabiało pieniądze i wszystkie te firmy zarabiały pieniądze. A ludzie grający w tę grę nie mieli o tym pojęcia. Zatem używali nagród i kar z gry, aby przeprowadzić cię przez miasto do miejsc, które płaciły za twoje ciało. To była gra w Pokemon Go. To była prawdziwa gra, gra cieni. Doprowadzenie cię do miejsca, w którym jak przewidzieliśmy będziesz, po to by nasze przewidywania były więcej warte. Jeśli mogę zagwarantować, że rzeczywiście tam będziesz, moja prognoza, że tam będziesz, jest warta o wiele więcej. Ekonomia działania to sposób, w jaki to zapewniam. A Pokemon Go było eksperymentem na wielką skalę, eksperymentem na skalę globalną w ekonomii działania, wykorzystującym środki zdalnego sterowania do automatyzacji zachowań, do aranżacji zachowań, do spełniania komercyjnych celów innych ludzi, podczas gdy ty świetnie się bawisz. Macie mieć poczucie bycia obsłużonymi. Macie być nasyceni wygodą, po to żebyście nie zauważali i nie narzekali. A cała ta operacja prowadzona w ukryciu pozostanie ukryta, ponieważ nie będziecie zadawać pytań, bo jesteście tak zajęci byciem zabawianymi. Więc nie wystarczy już tylko to, co robisz online, co przeglądasz, że wysyłasz wiadomości, wysyłasz e-maile. Chcemy wiedzieć o twoim spacerze po parku. Chcemy wiedzieć, co robisz w swoim samochodzie. Chcemy mieć wiedzę na temat twojego domu i tego, co w nim robisz.

Co by było, gdyby ochrona domu była inna?

Co by było, gdyby wyglądała inaczej?

-Cóż, to świetny system.

Prof. Shoshana Zuboff: Jakaś bystra osoba zorientowana na inżynierię odkryła, że Nest Security System ma wbudowany mikrofon. Tego mikrofonu nie ma na żadnym schemacie produktu. Kiedy kupujesz system bezpieczeństwa i masz do niego kawałek papieru, który rozkładasz i rysunek, lub wchodzisz do Internetu, aby dowiedzieć się jak działa a tam jest rysunek to okazuje się, że nie pokazuje on mikrofonu, nie omawia mikrofonu. Dlaczego miałbyś mieć w nim mikrofon? Cóż, pamiętaj, na czym polega nasz biznes. Nasz biznes zależy od pozyskiwania nadwyżki behawioralnej, skali, zakresu i działania. Zatem czy istnieje lepsze urządzenie do wydobywania nadwyżki behawioralnej, zwłaszcza nowych form: głosów, rozmów, informacji na temat tego, co oglądasz w telewizji, jakiej muzyki słuchasz, kto wchodzi i wychodzi z twojego domu, czy krzyczycie na siebie przy śniadaniu, czy też nie. Wszystko to ma ogromną wartość predykcyjną. Głosy są tym, za czym wszyscy się uganiają. Tak samo jest w przypadku twarzy. Teraz informacje te wychodzą na światło dzienne. Pojawia się pytanie: „Hej Google, o co chodzi z tym mikrofonem w twoim systemie bezpieczeństwa?” Na które Google odpowiada: „Ups, bardzo przepraszamy. Nawet nie wiedzieliśmy, że tam jest mikrofon. Przepraszamy, przepraszamy. Ktoś umieścił tam ten mikrofon, ale nigdy nie zamierzaliśmy go użyć”.

Na tym polega ich działalność, na utajnianiu, na wprowadzaniu w błąd, na konstruowaniu naszej niewiedzy i ignorancji za pomocą mechanizmów i metod, które są niewykrywalne i nie do rozszyfrowania. A jeśli dojdzie do konfrontacji, zaprzeczaj, zaprzeczaj tak długo, jak to możliwe, aż się przyzwyczają. Jeśli jest jakiś element, do którego nie zdołają się przyzwyczaić, to stwórzcie przeróbkę. W porządku.

Upewnimy się, że wszystkie te mikrofony zostaną jakoś wyłączone, żeby nie można było ich użyć. A potem – poczekaj chwilę – kiedy nikt nie będzie patrzył zmieńcie miejsce. Tak więc, mikrofon będzie zamontowany w czymś innym. Będzie znajdował się w urządzeniu domowym, w odtwarzaczu muzyki, czy cokolwiek to może być. Powróci.

-A co jeśli miarą tego, że to działa, jest to, że nigdy nie musiałeś o tym myśleć?

Prof. Shoshana Zuboff: Jest dwóch pracowników akademickich na Uniwersytecie Londyńskim, którzy przeanalizowali politykę prywatności, to, w jaki sposób wyrażamy zgodę na te urządzenia, tak? Przeanalizowali te dokumenty dla jednego termostatu firmy Nest. Okazuje się, że termostat zbiera dane, wysyła te dane do osób trzecich, a te osoby trzecie wysyłają dane do kolejnych osób trzecich, w nieskończoność, nieskończony regres. Gdzie trafiają twoje dane? Bóg jeden wie gdzie. I żadna firma nie bierze odpowiedzialności za to, co osoby trzecie, do których wysyła twoje dane, mogą zrobić z tymi danymi. Nest powie: „Jeśli nie chcesz, abyśmy gromadzili twoje dane i nie chcesz, abyśmy wysyłali je dalej do osób trzecich, to w porządku, ale pamiętaj, że bez twoich danych przestaniemy wspierać funkcjonalność twojego termostatu, przestaniemy aktualizować oprogramowanie. Bądź świadomy, że czujnik dymu może już nie działać, bądź świadomy, że rury w twoim domu mogą zamarznąć”. Tak więc teraz funkcjonalność urządzenia jest zakładnikiem twojej zgody na umowę o ochronie prywatności.

Film Odzyskaj Swoją Moc – „Take Back Your Power”

Mówią też: „Przy okazji, nawet jeśli się zgodzisz i utrzymamy funkcjonalność lub wyślemy dane do tych innych stron trzecich, a one użyją ich w wybrany przez siebie sposób to i tak nie bierzemy odpowiedzialności za to, co z nimi zrobią”.

No dobrze. Tak więc ci dwaj naukowcy dokonują analizy jednego termostatu Nest. I dochodzą do wniosku, że biorąc pod uwagę te ustalenia, każdy szanujący się konsument, każdy, kto jest choć trochę czujny w kwestii swoich nawyków konsumpcyjnych, powinien przejrzeć minimum 1000 umów dotyczących prywatności, aby zainstalować w swoim domu tylko jeden termostat firmy Nest.

Masz trzy minuty na wyjście. Co by było, gdyby dał ci czas?

A to, czego tak naprawdę potrzebujesz od systemu zabezpieczeń w domu to poczucie bezpieczeństwa.

Prof. Shoshana Zuboff: Zaczynają więc pozyskiwać dane na większą skalę. Na początku są to informacje na temat wszystkiego co robisz w sieci, a wkrótce potrzebują więcej danych. Ale odkrywają też, że potrzebują różnych rodzajów danych. Nie chodzi tylko o ilość, ale o różne jakości danych.

Carlo van de Weijer

Carlo van de Weijer: Problemy związane z mobilnością będą takie same, jak te, które zaobserwowaliśmy w Internecie w przypadku smartfonów, gdzie płacimy za prywatność bez naszej wiedzy. Ponieważ samochód dokładnie wie, co robisz, dokąd zmierzasz, a każdy nowoczesny samochód będzie miał co najmniej 15 kamer i nawet jeśli masz dostęp tylko do 1% wszystkich samochodów, wiesz, co się dzieje na całym świecie. Jeśli dane będą więcej warte niż jazda samochodem, kto wie, może zaoferujemy ci darmowy samochód. Płacisz swoją prywatnością w taki sam sposób, w jaki płacisz prywatnością za wszystkie darmowe usługi, które dostajesz od Google.

każdy nowoczesny samochód będzie miał co najmniej 15 kamer

Prof. Shoshana Zuboff: Cóż, kapitalizm inwigilacyjny przedarł się do Doliny Krzemowej w latach 2002, 2003 i 2004. To zmieniło poprzeczkę dla inwestycji. Teraz Google zarabia pieniądze na podstawie tego, co nazywam „dywidendą od inwigilacji”. Dlaczego inwestor dostarczający kapitału wysokiego ryzyka chce inwestować w firmę, która po prostu tworzy aplikację, kiedy może zainwestować w firmę, która tworzy aplikację i dywidendę od inwigilacji? Zatem od razu inwestycje zaczęły płynąć do ludzi, którzy zarabiają więcej pieniędzy i to „więcej” pochodzi właśnie z dywidendy inwigilacji. To jest ta struktura, która przepływa przez całą gospodarkę.

Po co wkładać cały ten wysiłek w inżynierów, fabryki i naukę, żeby stworzyć samochód, który jeździ bez zastosowania węgla, skoro wystarczy sprzedać dane z tych cholernych pojazdów i mamy dywidendę inwigilacji, a wszyscy ci inwestorzy przyjdą do nas i dadzą nam taką kapitalizację rynkową jaką mają wiodący kapitaliści inwigilacji. To jest nasz nowy sposób na życie. To jest nasza droga naprzód w XX wieku.

Carlo van de Weijer: Dane są warte tyle, że wszyscy się o nie upominają. To dlatego Google chce wprowadzić swoje produkty do samochodów, nie dlatego, że można zarobić dużo pieniędzy na biznesie samochodowym. Możesz użyć samochodu jako konia trojańskiego, aby zebrać wszystkie te dane.

Prof. Shoshana Zuboff: Nawet teraz widzimy jak wracamy z powrotem do narodzin masowej produkcji w Ford Motor Company, gdzie prezes Ford Motor mówi: „Wiesz, chcemy mieć kapitalizację rynkową jak Facebook i Google. Jak to osiągniemy? Cóż, zamiast zastanawiać się, jak zrobić samochód, który nie emituje dwutlenku węgla, to co zrobimy, to przekształcimy nasze samochody w pojazdy inwigilacyjne i będziemy przesyłać dane od 100.000 ludzi, którzy jeżdżą samochodami Forda. Połączymy to z danymi, które mamy z Ford Credit, w której mowa, że: »Wiemy już o tobie wszystko, a te zestawy danych postawią nas na równi z wielkimi kapitalistami inwigilacji«”. I kto w takich okolicznościach nie chciałby zainwestować w Ford Motor?

-Gospodarka naturalna, to co my postrzegamy jako gospodarkę naturalną, czyli zbudowanie ładnego samochodu, wyhodowanie zdrowych upraw, zbudowanie domu, nie znaczy nic w tej gospodarce inwigilacji.

Dzielenie się tym, co dla ciebie ważne i podłączenie do systemu każdej osoby na świecie

 

Prof. Shoshana Zuboff: Tak więc zaczęło się to od Androida. Kiedy Google uzyskała możliwość stosowania systemu operacyjnego Android w telefonach, było wielu ludzi w Google, którzy powiedzieli: „Och, to jest fantastyczne. Teraz mamy telefon jak Apple i możemy sprzedawać telefon i możemy zrobić na nim świetną marżę. I ta marża będzie finansować nasze zyski. To sprawi, że będziemy naprawdę bogaci”. Ale mądrzejsze głowy w Google wygrały. Wygrali ludzie, którzy już rozumieli kapitalizm inwigilacyjny. I powiedzieli coś zupełnie przeciwnego.

„Chcemy, aby telefon i wszystko, co z nim związane, było jak najtańsze. W rzeczywistości, jeśli możemy obniżyć cenę do zera, to nawet lepiej. Chcemy, aby wszyscy mieli telefon, ponieważ więcej czasu spędzają na telefonie, tym więcej danych otrzymujemy od nich, tym więcej nadwyżek behawioralnych trafia do naszych łańcuchów dostaw. Więc jeśli możemy oddać go za darmo, to będziemy go oddawać za darmo”.

Narrator: Darmowy mobilny system operacyjny Google, Android, oznacza, że Google posiada klucz do prawie 90% smartfonów na świecie. W celu uzyskania jak największej ilości danych jak to tylko możliwe z tych wszystkich telefonów komórkowych, Google eksperymentował z balonami sieciowymi w tych częściach świata, gdzie internet mobilny nie jest dostępny. Nie pozostając w tyle, Facebook latał dronami sieciowymi nad rosnącymi rynkami i oferował bezpłatny internet w połączeniu z aplikacją Facebook.

Mark Zuckerberg: Połączenie ich stanowi jedną z najwspanialszych możliwości, które są obecnie dostępne dla ludzkości.

– Cześć Mark, dlaczego wykazujesz tak duże zainteresowanie Indiami? Odpowiedz szczerze.

Mark Zuckerberg: Naszą misją jest danie każdemu na świecie możliwości dzielenia się tym, co dla niego/niej ważne i połączenie każdej osoby na świecie.

Narrator: Indie, świadome potencjalnych niebezpieczeństw związanych z kradzieżą danych przez Amerykanów, grzecznie odrzuciły ofertę i mogą obejść się bez hojności Zuckerberga. W innych częściach świata prawdziwe intencje Facebooka stają się coraz jaśniejsze każdego dnia, ale do tego potrzeba nam informatorów. Facebook chętnie bierze nasze dane, ale nie jest gotowy do dzielenia się informacjami o tym, jak działa firma.

Wojskowe korzenie Facebooka – Whitney Webb
Benny Thomas: Rząd musi interweniować i rozbić monopol Google i Facebooka [Project Veritas]
Cenzura: Współpraca Facebooka, Twittera i Google
Nowa firma bioelektroniczna. Twórcami GSK i współwłaściciel Google
Za co facebook może Cię zbanować? Za cytowanie rządowej instytucji.
Demaskatorzy z Facebooka ujawnili dokumenty szczegółowo opisujące wysiłki na rzecz potajemnej cenzury dotyczącej szczepionek na skalę globalną

 

Możemy przewidzieć wszystkie rodzaje bardzo osobistych uczuć

 

Prof. Shoshana Zuboff: To jest dokument, napisany przez kierownictwo Facebooka w Australii. Swoim klientom biznesowym tam powiedzieli:

„Mamy tak wiele danych o 6,6 mln australijskich młodych dorosłych i nastolatków, że w konsekwencji możemy przewidzieć zmiany nastroju, możemy przewidzieć kiedy czują się zestresowani, zmęczeni, niespokojni, gorsi, przerażeni, wszystkie te rodzaje bardzo osobistych uczuć i możemy ostrzec was dokładnie w chwili, kiedy zachodzi najwyższe prawdopodobieństwo, że będą potrzebować zastrzyku z pewności siebie.”

Powiedzmy, że mamy młodą osobę, która rozmyśla o randce w weekend, a teraz jest czwartkowy wieczór, jej niepokój osiąga poziom szczytowy i potrzebuje zastrzyku pewności siebie.

„Jeśli wyślesz im reklamę seksownej czarnej skórzanej kurtki – wyślij ją teraz, zaoferuj darmową dostawę, powiedz im, że będą ją mieć pod drzwiami zanim obudzą się rano, daj im kupon rabatowy – to sprzedasz tę czarną skórzaną kurtkę. Zrób to teraz. Możemy powiedzieć ci kiedy dokładnie są w szczytowym momencie podatności”.

To jest prawdziwe. To się dzieje. A jeśli mi nie wierzysz, to musisz po prostu obrócić się o kilka stopni i spojrzeć na coś, co wydarzyło się w 2018 roku. Co to jest?  Informacje te pochodzą od kolejnego informatora. Nazywa się Chris Wiley. I opowiedział nam o Cambridge Analytica.

Narrator: Chris Wiley były pracownik brytyjskiej firmy Cambridge Analytica uderzył na alarm w sprawie metod stosowanych przez te firmę zajmującą się marketingiem politycznym. Cambridge Analytica wykorzystała dane z Facebooka ponad 18 milionów użytkowników z Ameryki, aby przeanalizować najlepsze sposoby manipulowania amerykańskimi wyborcami.

Prof. Shoshana Zuboff: Jedną z rzeczy, o których powiedział Chris Wiley, gdy w 2018 roku ujawnił tę historię wraz z Guardianem, jest to:

„Wiedzieliśmy tak dużo o tak wielu osobach, że mogliśmy zrozumieć ich wewnętrzne demony i mogliśmy wymyślić jak celować w te demony, jak celować w ich strach, gniew, paranoję, a dzięki tym celom mogliśmy wyzwolić te emocje. I poprzez wyzwalanie tych emocji moglibyśmy manipulować nimi, aby kliknęli w stronę internetową, dołączyli do grupy, moglibyśmy im mówić jakie rzeczy powinni czytać, z jakimi ludźmi powinni spędzać czas, a nawet mówić im na kogo głosować”.

To absolutnie nie różni się od tego, co Facebook chce zrobić z tymi młodymi ludźmi, niewinnymi młodymi ludźmi w Australii i Nowej Zelandii, czyli celować w ich wewnętrzne demony. Te same mechanizmy, te same metody, tylko obrócone o kilka stopni z wyników finansowych na wyniki polityczne. Cambridge Analytica była niczym innym jak pasożytem na ogromnym żywicielu. A tym żywicielem jest kapitalizm inwigilacyjny.

Cześć Ella, mam nadzieję, że się zadomowiłaś. Wiesz, co zawsze powtarzam, że wszystko, czego potrzebujesz, jest już wewnątrz ciebie. Prawda jest taka, że masz tylko tyle ile możesz zrobić samemu. Wszyscy potrzebujemy ludzi, aby dostać się tam, dokąd zmierzamy. Zadaj sobie pytanie, z kim zamierzasz to zrobić.

Mark Zuckerberg: Cześć wszystkim! Witam was na F8! Dzisiaj będziemy rozmawiać o budowaniu platformy społecznościowej skoncentrowanej na prywatności. Z tego powodu wierzę w to, że przyszłość jest prywatna.

-Więc wszystko w porządku, profesor Zuboff?

Prof. Shoshana Zuboff: Cóż, w czerwcu 2019 roku, zaledwie kilka miesięcy po tym wielkim ogłoszeniu, że przyszłość jest prywatna, miała miejsce bardzo interesująca sprawa sądowa, która toczyła się w sądzie w Kalifornii. I ta sprawa sądowa była pozwem zbiorowym wniesionym przez osoby, które domagały się od Facebooka danych, które Facebook udostępnił Cambridge Analytica, aby sprawdzić, czy byli oni namierzani i manipulowani przez Cambridge Analytica. Ta sprawa stanęła na ostrzu noża w sądzie w Kalifornii. Obrońca Facebooka, który wysuwał argumenty w tej sprawie stanął przed sędzią i powiedział, że każdy użytkownik Facebooka wchodzi na platformę i zazwyczaj dzieli się informacjami z setką lub większą liczbą osób w sieci.

„Kiedy już to zrobisz nie możesz oczekiwać prywatności, co sprawiłoby, że mógłbyś zgodnie z prawem rościć sobie wszelkiego rodzaju prawo do prywatności w procesie takim jak ten lub jakimkolwiek innym procesie zorientowanym na prywatność.”

I tak oto, ponownie, mamy tu jawną operację i operację przeprowadzaną w ukryciu. To, co dzieje się za kulisami sprowadza się do prawnika stojącego przed sędzią, który mówi, że żaden użytkownik Facebooka nie może mieć żadnych uzasadnionych oczekiwań co do prywatności.

Mark Zuckerberg: To jest następny rozdział dla naszych usług.

-Jeśli mogę zapytać, to czy ma Pani jakieś produkty Google, których Pani używa?

Prof. Shoshana Zuboff: Nie.

-Jak Pani sobie radzi?

Prof. Shoshana Zuboff: Doskonale. Jeśli pojawia się chwila, kiedy czuję absolutną potrzebę skorzystania z Google, przechodzę przez różne warstwy szyfrowania i rekonfiguracji lokalizacji, aby przejść do wyszukiwarki Google, tak dla zasady.

Narrator: Istnieje sposób, aby uciec wszechobecnym oczom Google i Facebooka. Możesz użyć VPN i przesłać całą swoją transmisję danych przez bezpieczny serwer w innym kraju, ale Big Tech nie będzie miał problemów ze spaniem z powodu jednostek opierających się kapitalistom inwigilacyjnym.

Prof. Shoshana Zuboff: Nie chcę, aby ktokolwiek się pogubił i pomyślał, że jeśli zrezygnuje z wyszukiwania w Google, to w jakiś sposób, walczy w tej walce, ponieważ jest to problem zbiorowy i wymaga zbiorowego działania.

-My, Amisze, jesteśmy uzależnieni od transportu publicznego w obliczu każdej odległości jaką chcemy przemierzyć. Przejazdy lokalne odbywamy w nasz powolny sposób. Myślę, że koń i wóz nas spowalnia i naprawdę pomaga nam jeśli chodzi o ogólną wartość, którą próbujemy stworzyć i zachować oraz chroni przed utratą kontroli nad emocjami. Zwykły komputer z twoimi zaporami sieciowymi, przez które nie można dostać się na strony pornograficzne i tym podobne strony są niczym w porównaniu do blokad, które posiadamy my, czyli całkowitej blokady.

– Może Pan wejść do internetu za pomocą tego komputera?
– Nie, nie, absolutnie nie.
– Nie odtworzy filmu, muzyki, ani niczego podobnego.
– To nie jest komputer, który został rozmontowany.
– Został zbudowany od podstaw w ten sposób.
– Specjalnie dla Amiszów?
– Tak.
– Pokazałby mi Pan swój telefon komórkowy?
– Dobrze. Tak. Można z niego jedynie dzwonić. Nie można wysyłać SMS-ów, nic takiego. To tylko przenośny telefon. Zostaje tutaj. Ale jeśli chodzi o powrót do domu, to nie, nie mam go. Trzymam go tutaj. Jest przeznaczony do prowadzenia firmy.

Technologia rozwija się tak szybko, że trudno sobie z tym poradzić. Musimy uczyć, jaki jest moralny wpływ bycia rozwiniętym w tej dziedzinie, aby każda jednostka mogła dokonywać lepszych wyborów dla siebie. Używamy technologii tak długo jak długo z niej korzystamy i nie dochodzi ona do punktu, w którym wykorzystuje nas i kontroluje. To jest właśnie sedno sprawy.

-To trochę dziwne, że ci ludzie, o których można powiedzieć, że żyją w przeszłości, być może żyją w przyszłości.

Prof. Shoshana Zuboff: Jeszcze chwilę temu nie mieliśmy wielu z tych narzędzi i było nam dobrze. Żyliśmy bogatym i pełnym życiem, mieliśmy bliskie kontakty, przyjaciół i rodzinę. Tak więc, powiedziawszy to, chcę uznać fakt, że jest wiele rzeczy, które cyfrowa technologia wnosi do naszego życia. I zasługujemy na to, by mieć to wszystko, ale zasługujemy na to, by mieć to bez płacenia ceny związanej z kapitalizmem inwigilacyjnym. Właśnie teraz znajdujemy się w takim klasycznym pakcie z diabłem. Obywatele XXI wieku nie powinni być zmuszani do dokonywania wyboru pomiędzy, w gruncie rzeczy, przejściem na system analogowy a życiem w świecie, w którym nasze samostanowienie, nasza prywatność są niszczone w imię tej logiki rynkowej. To nie do przyjęcia. I nie bądźmy też naiwni. W każdej chwili na czele naszego rządu znajdą się niewłaściwi ludzie, którzy będą spoglądać przez ramię na wspaniałe możliwości kontroli oferowane przez ten nowy system. I nadejdzie czas kiedy nawet na Zachodzie, nawet w naszych demokratycznych społeczeństwach, nasz rząd będzie miał pokusę zaanektowania tych możliwości i wykorzystania ich w stosunku do nas i przeciwko nam. Nie bądźmy naiwni w tej kwestii. Kiedy decydujemy się przeciwstawić kapitalizmowi inwigilacyjnemu już teraz, kiedy żyje on w dynamice rynkowej, chronimy również naszą demokratyczną przyszłość oraz rodzaje kontroli i równowagi, których będziemy potrzebować w przyszłości w cywilizacji informacyjnej, jeśli mamy zachować wolność i demokrację dla kolejnego pokolenia.

Benny Thomas: Rząd musi interweniować i rozbić monopol Google i Facebooka [Project Veritas]
Edward Snowden: rządowe szpiegostwo zaszło za daleko
COVID-911: Od wojny z terroryzmem do bezpieczeństwa biologicznego

Narrator: Unia Europejska posiada już prawodawstwo, za pomocą którego regularnie daje nauczkę amerykańskim firmom technologicznym. Google została ukarana grzywną w wysokości kilku miliardów dolarów, ponieważ nadużyła swojej pozycji monopolisty. Teoretycznie obywatele europejscy są chronieni przed kradzieżą danych przez przepisy dotyczące uczciwej konkurencji oraz przez GDPR, czyli Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych.

-Uważa Pani, że unijne prawo o ochronie danych to krok w dobrym kierunku? Jest wystarczające?

Prof. Shoshana Zuboff: Mamy przepisy dotyczące prywatności, a GDPR to najdalsza granica naszych przepisów dotyczących prywatności. Mamy też przepisy antymonopolowe. Rzecz w tym, że mimo tego, że te prawa są tak ważne to wciąż potrzebujemy ich więcej, ponieważ kapitalizm inwigilacyjny jest bezprecedensowy. Będziemy więc potrzebować przepisów i systemów regulacyjnych, które będą bezpośrednio reagować na te nowe, bezprecedensowe działania.

GDPR mówi dużo o własności danych, dostępności danych i możliwości przenoszenia danych. Są to bardzo ważne rzeczy pod warunkiem, że jedyne dane, o których mówimy, to dane w operacjach publicznych, dane, które przekazaliśmy korporacjom. Ale jak widzieliśmy, większość danych, których używają do zasilania fabryk, w celu tworzenia prognoz, to dane, których nie przekazaliśmy, a jeśli je przekazaliśmy, to nawet nie wiemy, że to zrobiliśmy, ponieważ pojawiły się w naszych wykrzyknikach.

Pojawiły się podczas naszego spaceru w parku i poprawiały rytm i tembr naszego głosu, wszystkie bogate sygnały predykcyjne. Tak więc bez względu na to jak bardzo rościmy sobie prawo do własności danych, ich dostępności czy możliwości przenoszenia, większość danych znajduje się w operacji prowadzonej w ukryciu.

A operacje prowadzone w ukryciu nigdy nie będą dla nas dostępne. Nigdy nie dostaniemy tych danych. Oni twierdzą, że są ich własnością. Zabrali je z naszego życia. Zebrali je z naszych prywatnych doświadczeń bez naszej zgody. Przeanalizowali te dane. Zrobili z nich produkty. Sprzedali te produkty i zgarnęli zysk, nielegalny zysk, bo zagarnęli go na początku bez pytania, bez naszej wiedzy, pomijając naszą świadomość.

-Czy Unia Europejska ma szansę w starciu z ogromnym potworem kapitalizmu inwigilacyjni?

Prof. Shoshana Zuboff: Te 20 lat to był miesiąc miodowy dla kapitalizmu inwigilacyjnego, bo to było 20 lat w dużej mierze nieskrępowane prawem, nieskrępowane prawem. Dlaczego? Cóż, najważniejszym powodem jest to, że robią oni rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiono, więc nie ma przeciwko temu żadnych praw. Tak jak w przypadku fabryki zatrudniającej dzieci, w fabryce masowej produkcji. Czegoś takiego wcześniej nie było i nie było przeciwko temu żadnych praw. I wtedy nasze społeczeństwa potrzebowały trochę czasu, żeby się obudzić. Przeciwstawiliśmy się firmom wydobywczym i ich przemocy. Firmom, które zaczęły być znane jako firmy wieku pozłacanego, firmom, od których się odwróciliśmy i nazywamy ich liderów „baronami-złodziejami”. W tamtych czasach nie tak ich nazywano.

Część 1: Jak Magnaci Naftowi podbili świat w XIX i XX wieku
Część 2: Dlaczego Magnaci Naftowi podbili świat [eugenika, ekologia]

W tamtych czasach byli oni czczeni jako bogaci bogowie i geniusze, którzy wiedzieli jak władać potęgą maszyn i kapitału. Gdybyśmy próbowali to powstrzymać, ograniczyć, zdelegalizować przez każdy rok z tych 20-stu lat i ponieślibyśmy całkowitą porażkę, wtedy mogłabym oprzeć podbródek na dłoni i powiedzieć: „Rany, zaczynam czuć, że może być naprawdę źle”. Ale nie o to chodzi. Nawet nie próbowaliśmy jeszcze tego powstrzymać. Słuchaj, kapitalizm inwigilacyjny ma 20 lat. Demokracja ma kilka wieków. Stawiam na demokrację.

 

Kapitalizm inwigilacyjny – prof. Shoshana Zuboff [napisy PL]

https://rumble.com/viscnv-kapitalizm-inwigilacyjny-prof.-shoshana-zuboff-napisy-pl.html

 

 

Dylemat społeczny – CDA

Link do filmu dokumentalnego „Dylemat społeczny” („The Social Dilemma”), który porusza podobną tematykę. Film prezentuje wywiady z byłymi i obecnymi pracownikami największych gigantów technologicznych, którzy ujawniają kulisy funkcjonowania tych firm oraz popularnych platform społecznościowych i dzielą się swymi obawami co do niepokojącego kierunku zmian zachodzących w nowym paradygmacie ekonomicznym, którego paliwem stały się cyfrowe dane.