Ile zbiegów okoliczności tworzy spisek – dr Vernon Coleman

W dawnych czasach, kiedy poszedłeś do teatru, orkiestra trochę grała zanim rozpoczęła się główna sztuka lub opera.

Oczywiście nazywano to uwerturami. Cóż, ulży Ci, że nie zamierzam na niczym grać, ponieważ nie mam ze sobą harmonijki, ale by pomóc zachować ten  filmik w sieci tak długo jak to możliwe, ponownie wejdę w świat zaawansowanych technologii informatycznych.

Ile zbiegów okoliczności tworzy spisek – dr Vernon Coleman

W całym tym filmie, kiedy mówię RZECZ, mam na myśli SZCZEPIONKĘ, a kiedy mówię FASZEROWANIE, mam na myśli SZCZEPIENIE. Dobrze?

Dobrze, uwertura jest teraz skończona. Och, jeszcze dwie uwagi. Jeśli umieścisz komentarz pod tym materiałem, proszę nie używaj słowa, które właśnie zastąpiłem słowem RZECZ (słowa SZCZEPIONKA). A jeśli chcesz, aby ktoś znalazł ten film podaj mu link lub tytuł, ponieważ słowo, którego nie używam (SZCZEPIONKA) nie pojawia się w żadnym z tagów, bo byłoby to trochę głupie. Do dzieła.

Fraza „teoria spiskowa” – broń w walce informacyjnej rozpowszechniona przez CIA po 1967 roku

Odkąd zaczął się ten fałszywy kryzys, lekarze i rządy spychają nas wszystkich w jednym kierunku. Po raz kolejny, wiele informacji, których używam odnosi się do Wielkiej Brytanii, ale myślę, że dotyczy to prawie każdego kraju na świecie i można powiedzieć, że zawód lekarza na całym świecie, w ciągu ostatnich kilku miesięcy, prawie wcale się nie chlubił.

Trudno jest uniknąć podejrzeń, że wszystko, co zostało zrobione, było skierowane na przygotowanie narodów na całym świecie do masowych, obowiązkowych programów faszerowania.

Wydaje się, że nic innego się nie liczy. I wygląda na to, że faszerowanie odbywa się nie po to by chronić, ale by kontrolować. Niedawno Izba Adwokacka stanu Nowy Jork stwierdziła, że wszyscy Amerykanie powinni być obowiązkowo faszerowani na COVID-19, również ci, którzy tego nie chcą z powodów religijnych, filozoficznych czy osobistych. Nie podają oni powodów medycznych jako możliwości wyłączenia z tego obowiązku, ale prawdopodobnie nie dopuściliby również tego jako wymówki. Nie wiem jak wy, ale ja jestem trochę nieufny w kwestii otrzymywania medycznych, religijnych i filozoficznych instrukcji od grupy prawników.

Mam tylko nadzieję, że amerykańska opinia publiczna jest tego samego zdania. Niech prawnicy wstrzykują sobie te rzeczy, jeśli je chcą.

W Wielkiej Brytanii było dość oczywiste już 3 marca, kiedy to rząd wprowadził swój Coronavirus Action Plan, że jego nacisk został stanowczo położony na rozwój i dystrybucję niektórych rzeczy.

Od tego czasu wypowiadano wiele bzdur i wydarzyło się kilka dziwnych rzeczy. Jak wspomniałem w innym filmie, znam co najmniej jednego lekarza, który został wykreślony z rejestru lekarzy na dwanaście miesięcy, za to, że śmiał poddać w wątpliwość historię koronawirusa. Widziałem dokumentację.

Nie mogą mnie skreślić z rejestru lekarzy, bo moje nazwisko już w nim nie widnieje. General Medical Council wprowadziła skomplikowany i głupi, ale niewątpliwie zyskowny program, który dość dobrze gwarantuje to, że emerytowani lekarze nie będą mogli zachować prawa do wykonywania zawodu lekarza. Zatem skoro nie mogą mnie wykreślić to wszystko jest dla nich bezużyteczne.

 

Ile zbiegów okoliczności tworzy spisek?

 

Ostatnio doszło do wielu zbiegów okoliczności. Chcę wam opowiedzieć tylko o kilku, które zauważyłem. Na przykład, byłem zdumiony, gdy zobaczyłem, jak robi się ostatnio dużo hałasu o stosowanie prostego, taniego sterydu by pomóc przy problemach z oddychaniem pacjentom chorym na koronawirusa.

Kiedy po raz pierwszy zacząłem ze złością posługiwać się stetoskopem, sterydy powszechnie stosowano w przypadku problemów z oddychaniem. Zatem gdzie kryło się zaskoczenie w tej informacji? Odpowiem jeśli jeszcze mnie z tym nie ubiegliście. Zaskoczenie kryło się w tym, że rząd kontrolowany przez firmy farmaceutyczne ośmielił się przyznać, że tani, łatwo dostępny lek może być dobrym lekarstwem na koronawirus i oznacza to, że nadmiernie wypromowane rzeczy mogą mimo wszystko nie być konieczne.

Tak desperacko promowali rzeczy, które chcieliby sprzedać, że rządy i instytucje medyczne wszędzie tłumiły lub demonizowały tanie i skuteczne leki. Lecz ostatecznie stary, dobry steryd przebił się i dostał honorowe wyróżnienie, także gratuluję.

Oto kolejna zdumiewająca historia. Bez wątpienia słyszeliście o hydroksychlorochinie – leku, który Donald Trump brał, po to by pomógł mu w nie zachorowaniu na koronawirusa. Hydroksychlorochina jest stosowana od lat, a wczesne badania wykazały, że jest bardzo użyteczna. Można by pomyśleć, że rządy na całym świecie mogły być tym faktem podekscytowane. Ani trochę. Wybitni badacze, którzy wykazali, że lek był niezwykle przydatny w zapobieganiu COVID-19, zostali zaatakowani przez media, które mówiły, że jest niebezpieczny.

To, że jest niebezpieczny powiedzieli im politycy, którzy usłyszeli to prawdopodobnie od gościa, który bez wątpienia przekazał im wiadomości w brązowej kopercie. WHO [początkowo] nie chciała robić żadnych badań klinicznych.

Potencjalnie śmiertelne dawki hydroksychlorochiny podczas badań, „Solidarity” WHO i brytyjskiego „Recovery” – dr Meryl Nass
Jak powstała fałszywa narracja o hydroksychlorochinie – dr Meryl Nass

Rząd francuski nagle uznał hydroksychlorinę za truciznę. W Wielkiej Brytanii, instytucje rządowe nie chciały żadnych badań klinicznych. Wszystkie chciały skupić się na faszerowaniu. Jednak pojawiło się wiele żądań dotyczących przeprowadzenia niektórych testów i ostatecznie praca ta została wykonana przez naukowców, którzy mieli fundusze od faceta nazwiskiem Gates. I zanim można było szepnąć słowo „spisek” komiks o nazwie „The Lancet” opublikował badania, które twierdziły, że ten lek może powodować paskudne skutki uboczne, takie jak problemy z sercem czy śmierć.

I tak badania zostały natychmiast wstrzymane. Uff! – pomyśleli wielbiciele rzeczy. Było blisko. Ale wtedy lekarze na całym świecie zalali „The Lancet” listami i bez wątpienia mailami, i tak dalej, wskazując, że badania, które opublikowali były tak błędne, że były, cóż, bezużyteczne i niebezpieczne.

Nawiasem mówiąc, badania te rzekomo i moim zdaniem w dość dziwny sposób opierały się na jakimś matematycznym modelowaniu i słyszeliście to zdanie już wcześniej.

Przegląd kodu źródłowego z modelu Fergusona

Inne badania, przeprowadzone w sposób odpowiedzialny, wykazały, że hydroksychlorochina działała dobrze, zmniejszając ryzyko zakażenia o 80% u osób, które nie miały koronawirusa. Nic dziwnego, że Donald Trump ją brał. Jaka szkoda, że nie podano jej mieszkańcom domów opieki. Tysiące z nich wciąż by żyło. Lek ten jest tani jak barszcz, bo jest dostępny na rynku od zawsze i nie ma na niego patentu.

Jeśli chcesz znać szczegóły tych gównianych badań, które opublikował „The Lancet,” polecam udać się na doskonałą stronę „UK Column,” na której znajduje się genialny artykuł Iaina Davisa opisujący dokładnie, co zostało odwalone.

The Hydroxy-chloroquine Scandal
 https://www.ukcolumn.org/article/the-hydroxychloroquine-scandal

Ostatecznie „The Lancet” wycofał ten artykuł, obwiniając badaczy, zamiast wziąć na siebie odpowiedzialność za publikację bzdur. Czy ktoś z was orientuje się co to takiego recenzja naukowa?

Przez kolejny z tych zdumiewających zbiegów okoliczności, z którymi się obecnie zaznajamiamy, jeśli chodzi o rzeczy i faszerowanie, nie przychodzi mi do głowy żadne czasopismo medyczne, które posiada dość entuzjazmu „The Lancet” do zachęcania lekarzy do wbijania igieł w ludzi i wpompowywania rzeczy do ich organizmów.

W marcu 2019 roku redakcja „The Lancet” doniosła, że rodzice, którzy odmawiają faszerowania swoich dzieci, są często zmuszani do uczestnictwa w kursie na temat ryzyka związanego z nie faszerowaniem ich dzieci.

Nie sugerowali oni (choć miałoby to dla mnie o wiele większy sens), że ci, którzy mają nafaszerowane dzieci, powinni być zobowiązani do uczestnictwa w kursie na temat ryzyka związanego z faszerowaniem ich dzieci.

(Moja własna filozoficzna opinia jest taka, że rodzice, którzy faszerują swoje dzieci, są winni znęcania się nad dziećmi i powinni zostać oskarżeni wedle swoich czynów. Przyznaję, że nie jest to pogląd szeroko rozpowszechniony w branży medycznej).

Uważam, że warto zwrócić uwagę na fakt, iż „The Lancet” jest czasopismem komercyjnym, które jak się wydaje zarabia lub powinno zarabiać sporo pieniędzy na reklamie. Ostatnim razem, gdy sprawdzałem pełna strona na reklamę w „The Lancet” może kosztować ponad 10.000 funtów. I ma wąskie grono odbiorców. A kto kupuje reklamę? Cóż, jeśli zgadliście, że większość z nich została opłacona przez koncerny farmaceutyczne, to prawdopodobnie nie będzie to zbytnio odbiegało od stanu faktycznego. A kto produkuje rzeczy? Cóż, oczywiście koncerny farmaceutyczne. Czy jestem niesprawiedliwy, obawiając się, że może tu dojść do konfliktu interesów? Nazwijmy to po prostu zbiegiem okoliczności.

Tylko 6% materiałów reklamowych dotyczących leków jest poparte dowodami – Annette Tuffs

Tak czy inaczej, tak przedstawia się historia hydroksychlorochiny. Tani, łatwo dostępny, ale niechroniony patentem lek był dostępny i o wiele bardziej użyteczny niż dźgająca rzecz, ale podjęto poważne próby zablokowania jego użycia. Zastanawiam się dlaczego.

Cała ta historia z minuty na minutę robi się bardziej zdumiewająca i przyznaję, że uporządkowanie jej jest raczej jak siedzenie na huśtawce i próba ułożenia puzzli z zamkniętymi oczami.

Jednak zebrałem wiele faktów i kilka raczej ciekawych zbiegów okoliczności. Na przykład, w pewnym momencie WHO ogłosiła, że ludzie, którzy mieli koronawirusa, nie będą odporni i nadal będą potrzebować faszerowania. Nikt nigdy nie próbował wytłumaczyć, jak rzeczy na chorobę mogą zapewnić odporność jeśli sama choroba nie może zapewnić odporności, ale zasugerowano również, że wszyscy możemy potrzebować dwóch dawek lub, ewentualnie, corocznej dawki, by utrzymać nas w formie.

A niech to! Czy to nie zaprocentowałoby tymi miliardami? Lecz nie możemy być co do tego cyniczni. Nie możemy też być cyniczni co do tego, że koncerny farmaceutyczne wydają się negocjować dla siebie zerową odpowiedzialność za to co robią. Innymi słowy, gdyby jakieś rzeczy miały zabijać lub okaleczać, to firma nie byłaby za to odpowiedzialna. Nie sądzę, aby kiedykolwiek wcześniej doszło do czegoś takiego w jakiejkolwiek sferze ludzkiej działalności.

Dobroczynny paradoks Billa Gatesa, daje bogatym (w tym samemu sobie) – Tim Schwab

Przez przypadek, „Fundacja Billa i Melindy Gates” daje WHO więcej pieniędzy niż rząd brytyjski. Tylko rząd amerykański daje ich więcej. Bill Gates, ten miliarder, facet od oprogramowania i były kumpel Epsteina, który mógł się zabić i który z pewnością zmarł w więzieniu, całkiem nieźle kontroluje WHO. A jego macki sięgają wszędzie.

Niedożywienie jest przyczyną ponad połowy wszystkich zgonów dzieci

W swoim oczywistym pragnieniu kontrolowania świata wygląda coraz bardziej jak czarny charakter z filmu o Jamesie Bondzie, choć uważam, że to porównanie jest niesprawiedliwe wobec czarnego charakteru z tego filmu. Nawiasem mówiąc, można by pomyśleć, że gdyby jeden z najbardziej chciwych i bezwzględnych ludzi na świecie nagle chciał ocalić miliony istnień ludzkich, to mógłby budować drogi w biednych krajach. Zakładać gospodarstwa rolne i zapewnić zapasy wody. To są rzeczy, które jak udowodniono, ratują życie. A nie nasz Bill.

Plan Billa Gatesa na zaszczepienie całego świata
Jak Bill Gates zmonopolizował globalne zdrowie

Gates ma, jak się wydaje, obsesję na punkcie faszerowania wszystkich na tej planecie, a „Bill & Melinda Gates Foundation” ma swoje strasznie brudne odciski palców na wszystkim. Nawiasem mówiąc, Gates i premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, ostatnio dużo przemawiali i podczas szczytu poświęconego faszerowaniu, na którym zebrano 7 miliardów funtów na faszerowanie 300 milionów dzieci, Towarzysz Boris przekazał na ten cel 1,65 miliarda funtów z pieniędzy brytyjskich podatników, co czyni z Wielkiej Brytanii największego darczyńcę.

Boris, który najwyraźniej zdobył kwalifikacje medyczne od czasu, gdy ostatnio o nim słyszeliśmy, powiedział, że uratuje do ośmiu milionów istnień ludzkich, ale nie wspomniał, ile dzieci zginie lub doświadczy uszkodzenia mózgu i nie powiedział skąd wiedział, że uratowanych zostanie osiem milionów istnień ludzkich, ale te pochopne osądy wydają się łatwo przychodzić każdemu, kto ma do czynienia z panem Gatesem. Może to jakaś infekcja. Może ktoś mógłby wymyślić rzecz, która by go powstrzymała.

Eugenika w Ameryce: Dziedzictwo Margaret Sanger i Billa Gatesa – Mary Pesarchick

Jeszcze jedna rzecz, którą powinniście wiedzieć. Gates od lat twierdzi, że świat jest przeludniony. Uważa, że jeśli nafaszerujuesz ludzi, to populacja świata się zmniejszy. Nie sądzę, by istniały naukowe dowody na twierdzenie pana Gatesa, które osobiście określiłbym jako nonsens. Właściwie, mogę sobie wyobrazić wyjaśnienie, dlaczego światowa populacja zmniejszy się, jeśli wstrzykniecie w nią wszystkie rzeczy. Sądzę, że również będziecie w stanie to zrobić, jeśli się nad tym zastanowicie.

Słowo „fundacja” sugeruje dobroczynność, dobroć i hojność, ale myślę, że błędem byłoby zakładać, że tak jest w tym przypadku. Gates i jego fundacja przekazali ponad 4 miliardy dolarów na rzecz czegoś, co nazywa się GAVI – sojusz na rzecz rzeczy, który istnieje po to, by stworzyć, cytuję, „zdrowe rynki dla rzeczy”. Sojusz GAVI to mieszanka WHO, Banku Światowego, koncernów farmaceutycznych i Gatesa. To wszystko jest mieszanką polityki publicznej i zysków korporacji, ale, do diabła, jeśli pan Gates ma zamiar uratować nas wszystkich przed plagą, to on i jego kumple zasługują na to, by zarobić kilka groszy, czyż nie?

Te 4 miliardy dolarów to dla Gatesa żaden problem, ponieważ w ciągu dekady pozornej hojności jego majątek wzrósł z 50 miliardów do ponad 100 miliardów. Nie jestem pewien, czy ta kwota jest podana w dolarach czy w funtach, ale kogo to obchodzi. I nie jestem pewien, czy ta suma pochodzi z opchnięcia jego zbyt drogiego oprogramowania (cena musi być zawyżona, żeby stał się tak bogaty), czy przez jego powiązania z koncernem farmaceutycznym, ale co u licha, kasa to kasa, no nie?

Gates, któremu jakoś udało się połączyć wiedzę medyczną, która jest wyraźnie niezrównana z tym co dla mnie jest aroganckimi, arbitralnymi, pochopnymi i całkowicie nienaukowymi bzdurami, stwierdził, że stworzenie rzeczy przeciwko brzydkiemu wirusowi zajmie osiemnaście miesięcy i że jeśli wcześniej wrócimy do normy, będziemy narażać swoje życie. Gates jest prawie na równi z Fergusonem, jeśli chodzi o tworzenie aroganckich i nieuzasadnionych prognoz. Oczywiście, jeśli nigdy nie będzie takiej rzeczy, to nigdy nie będziemy w stanie wrócić do normalności, prawda?

Następnie mamy ONZ. Jeśli spojrzycie na „Cele zrównoważonego rozwoju” ONZ, znajdziecie w nich to: „Ostatnio świat stoi w obliczu globalnego kryzysu zdrowotnego, jak żaden inny – COVID-19 szerzy ludzkie cierpienie, destabilizuje światową gospodarkę i wywraca do góry nogami życie miliardów ludzi na całym świecie’‘. Koniec cytatu.

Nie! To jest błędne z dwóch powodów. Po pierwsze, to absurdalna reakcja na koronawirus, która powoduje problemy. Nie sam wirus. Wirus nie niszczy światowej gospodarki czy wywraca do góry nogami żyć miliardów ludzi. Po drugie, COVID-19 jest drobnym zabójcą w porównaniu z gruźlicą, malarią, a nawet pospolitą grypą. Organizacja Narodów Zjednoczonych powinna to wiedzieć.

Nawiasem mówiąc, dwunastolatkowie od sprawdzania faktów w BBC i tak dalej, mogą chcieć spojrzeć na fakty, jeśli podekscytują się tą informacją. Zatem czym zajmuje się ONZ? Cóż, przyspiesza badania i rozwój… rzeczy. O rety! Jesteście gotowi na kolejny zbieg okoliczności? Bo oto on.

Organizacja Narodów Zjednoczonych jest partnerem „Fundacji Billa i Melindy Gates”. I tak też jest. ONZ ma szczęście, że jest partnerem „Bill & Melinda Gates Foundation”. Chcecie więcej zbiegów okoliczności? I tak je dostaniecie – chyba, że przestaniecie oglądać. Oto jeden lub dwa.

Główny doradca naukowy [rządu] Wielkiej Brytanii to facet o nazwisku Sir Patrick Vallance. Zanim został głównym doradcą naukowym Wielkiej Brytanii, Sir Patrick pracował dla firmy o nazwie GlaxoSmithKline. Upewnij się, że siedzisz zanim to usłyszysz – GlaxoSmithKline jest koncernem farmaceutycznym i produkuje rzeczy.

Pamiętacie, że Dominic Cummings, człowiek, który pociągnął za sznurki przy 10 Downing Street, złamał warunki kwarantanny i pojechał do Durham, a kiedy już tam był to pojechał do miejsca zwanego Barnard Castle, aby sprawdzić, czy jego oczy są sprawne? Pamiętacie go? Cóż, zgadnijcie kto ma biura w Barnard Castle? To oczywiście nasi przyjaciele z GlaxoSmithKline. A oto kolejny przypadek.

Zgadnijcie co się stało dwa dni później. GlaxoSmithKline podpisał umowę na opracowanie i wyprodukowanie rzeczy na COVID-19. Kolejna kwestia. Oczywiście, będziecie pamiętać Neila Fergusona z Imperial College.

(Nawiasem mówiąc, mam dość rządu, który słucha Neila Fergusona, który został raz za razem zdyskredytowany i na koniec tego kryminalnego przedsięwzięcia chciałbym zobaczyć go zamkniętego za pomoc w spowodowaniu większej liczby globalnych zgonów niż w przypadku Hitlera. To oczywiście moja opinia na ten temat. Dodajmy do tego wszystkich ludzi, którzy umrą z głodu w wyniku tego bezbożnego bałaganu, a myśl dotycząca Hitlera nie jest zbyt przesadna).

Wszyscy wiemy, że Ferguson i Imperial College otrzymali ogromne ilości forsy od tak słusznie przeklętej „Fundacji Billa i Melindy Gates,” ale zastanawiam się, czy wszyscy wiedzą, że profesor Whitty, główny lekarz rządowy, otrzymał od Gatesa 40 milionów dolarów na projekt badawczy.

Jestem trochę wkurzony. Ja nie dostałem żadnych pieniędzy od „Bill & Melinda Gates Foundation”. Nie mogę zrozumieć dlaczego. Jestem zmęczony tymi wszystkimi zbiegami okoliczności. Zatem będą wam musiały wystarczyć na dzisiaj te, o których wam opowiedziałem. Może z wyjątkiem tego jednego.

Gates jest traktowany przez BBC jak jakiś wspaniały święty. I dał mnóstwo pieniędzy BBC. Och, jeszcze jedno, Gates i gazeta „The Guardian,” najbardziej święte i obłudne czasopismo na świecie, współpracują ze sobą.

Mogło to być jednak marnotrawstwem pieniędzy, jako że redakcja „The Guardian,” miejmy nadzieję, wkrótce zostanie zamknięta ze względu na swoje powiązania z niewolnictwem.

Tak więc, ile zbiegów okoliczności potrzebujesz, zanim będziesz miał do czynienia ze spiskiem?

Co tam jeszcze mamy? Och, tak, rząd brytyjski mówi nam z dumą, że jeden, duży koncern farmaceutyczny już produkuje niektóre rzeczy, które nie przeszły jeszcze żadnych testów. Wygląda na to, że ominęli oni zazwyczaj konieczne badania na zwierzętach, prawdopodobnie dlatego, że mnie wysłuchali i przyjmują teraz to, że badania na zwierzętach są niepotrzebne i wprowadzają w błąd, więc przechodzą od razu do produkcji, aczkolwiek podają te rzeczy kilku osobom, prawdopodobnie po to, by zobaczyć, ilu z nich nie umrze.

Szczepionka przeciw koronawirusowi i wzmocnienie odpowiedzi immunologicznej

Założę się, że praca badawcza zostanie opublikowana w „The Lancet”. Czuję się pewnie mówiąc, że jest to pierwszy raz, kiedy koncern farmaceutyczny zaczął coś produkować przed wykonaniem jakichkolwiek poważnych badań klinicznych. Czy mają zagwarantowane pozwolenie na użycie tych rzeczy, niezależnie od wyników? Czy jest wstępnie zatwierdzona, niezależnie od zagrożenia? Czy też brytyjscy podatnicy nieświadomie ponieśli koszty tego przedsięwzięcia?

Jedyną absolutną pewnością jest to, że nie można bezpiecznie przyśpieszać produkcji czegokolwiek, co zamierza się umieścić w ludzkim organizmie.

Normalnie ten proces stworzenia pewnej rzeczy zajmuje 5 lat. Nawet sam Bill Gates powiedział, że zajmie to osiemnaście miesięcy. Podejrzewam, że ten plan wstrzyknięcia eksperymentalnej rzeczy wszystkim na planecie będzie najbardziej niebezpiecznym eksperymentem w historii świata.

Ale i tak zamierzamy dać immunitet prawny badaczom, koncernom farmaceutycznym i bez wątpienia rządowi. Powinienem wspomnieć ponownie o tym, że Gates w przeszłości był zaangażowany w dość szemraną działalność medyczną. Wystarczy, że po prostu sprawdzicie na przykład co wydarzyło się w Indiach. I zerknijcie jeszcze raz na mój film zatytułowany „Porady dla każdego, kto nie chce zostać nafaszerowany”.

A to, pamiętajcie, wszystko dla wirusa, który jest ewidentnie mniej śmiercionośny niż grypa, a jeśli ktoś mówi ci coś innego, to kłamie, nie jest zaznajomiony z faktami. Och, a innego dnia muszę opowiedzieć o Gatesie i jego determinacji, by zmusić nas wszystkich do jedzenia jego sztucznej żywności i czy jest to powód dla którego musimy pozbyć się rolników.

Konflikt interesów. WHO i „konspiracje” związane z grypą pandemiczną – Deborah Cohen i Philip Carter

Jest też również kwestia jego entuzjazmu dla zmniejszania liczebności populacji świata, która jest warta poświęcenia jej większej ilości czasu. I kwestia tego w jaki sposób zarobił swoje pieniądze. Och, jest tak wiele do omówienia. Jedno jest pewne. Świat byłby cholernie bezpieczniejszy, gdyby Pan Gates wrócił do domu i wykorzystał swoje pieniądze do tego, by zatrudnić kogoś do ulepszenia swojego kiepskiego oprogramowania.

Na koniec, jeszcze jeden zbieg okoliczności. Mam nadzieję, że nie wezmą tego do siebie, ani nie poczują się urażeni, ale żadna z osób, o których tutaj wspomniałem, nie wydaje mi się mieć twardych zasad moralnych.

Dziękuję, że oglądacie starca siedzącego w fotelu i dziękuję za całe wasze wsparcie i zachętę do działania.

Proszę skopiujcie i udostępnijcie te filmiki na Twitterze i Facebooku, na których jestem zablokowany. Dzielmy się prawdą. Jeśli zechcielibyście przetłumaczyć ten materiał byłoby świetnie. Jeśli moje filmiki znikną odwiedźcie moją stronę internetową, by dowiedzieć się gdzie możecie je obejrzeć.

Transkrypty do wszystkich moich filmów, łącznie z tymi zablokowanymi zawsze znajdują się na mojej stronie internetowej, www.vernoncoleman.com

Zobacz na: Ciemna strona Wikipedii – Sharyl Attkisson

 

Ile zbiegów okoliczności tworzy spisek – dr Vernon Coleman [napisy PL]