Niepożądany odczyn poszczepienny, ale czy na pewno? Mając wiedzie na temat tego co znajduje się w strzykawce i jakie skutki mogą wywołać te substancje to bardziej powinno się to nazywać niechciany efekt bezpośredni.

Pewnego dnia dowiadujesz się, że zostaniesz matką. Na świat przychodzi Twoje ukochane dziecko. Kochasz i jesteś kochana. Wróć, jesteś uwielbiana przez to maleństwo, dla którego jesteś całym światem. Chcesz mu nieba przychylić, robisz wszystko, co Ci zalecają mądre książki (to pierwsze dziecko), pediatra, mądre głowy. Ufasz “autorytetom”, które wtedy uważasz za Autorytety. Szczepisz wszystkim bez wyjątku, najlepiej 6w1, żeby maluszka jak najmniej kłuć. Tak będzie najlepiej dla dziecka, mówią.
Potem zaczynają się problemy. Kilkumiesięczne dziecko ciągle płacze, nieważne, co byś zrobiła. Kolki, mówią. Dziecko ma zaburzenia snu, prawie w ogóle nie sypia. Żywotne dziecko Ci się trafiło, mówią. Wymagające dziecko Ci się trafiło, mówią. Dziecko je bardzo niespokojnie, przy piersi wije się jakby cierpiało. Pewnie coś zjadłaś, mówią. A Ty, matka, wiesz, że coś jest ciągle nie tak i nie potrafisz nic z tym zrobić.
Potem dziecko rośnie, zauważasz zaburzenia koordynacji, przewracanie, rozlewanie, rozsypywanie. Nieuważne, roztrzepane dziecko Ci się trafiło, mówią. Zaburzenia snu się potęgują, kilkuletnie dziecko krzyczy przez sen całymi godzinami, nie budząc się. Koszmary, mówią. Widzisz też poważne zaburzenia emocjonalne, dziecko wpada w furię o byle drobnostkę. Temperament, mówią. Niegrzeczne dziecko, mówią. Zaburzenia, koncentracji, pamięci. Nieposłuszne dziecko Ci się trafiło, mówią, jak Ty je wychowujesz. Dziecko jest wiecznie zmęczone, nie ma ochoty na ruch, zabawę na świeżym powietrzu, na ruszenie się z domu, ale z drugiej strony jest nadpobudliwe. Ach, tę dzisiejsze dzieci, tylko by bajki oglądały, mówią. A Ty ciągle widzisz, że coś jest nie tak i nie potrafisz pomóc. Pytasz lekarzy, robisz badania, wszystko “w normie”. Symptomy tak “banalne”, tak “błahe”, że zaniedbywalne przez “autorytety” i cały świat. Ale Ty, jako matka czujesz, ba, wiesz, że coś jest nie tak.
Jesteś świadomym rodzicem, który uczy się, czyta, dokształca, pyta. Pewnego dnia zyskujesz informacje, które pozwalają Ci spojrzeć wstecz i połączyć te wszystkie fakty (i wiele innych) w spójną całość. Uświadamiasz sobie, że Twoje dziecko od 7 lat cierpi. I to cierpi z powodu decyzji, które Ty, jego opiekun i obrońca podjęłaś “dla jego dobra” wiele lat temu.
Dziś nie śpię i chyba nie zasnę, bo cierpię cierpieniem matki, która zawiodła swoje dziecko. Trudno mi sobie wyobrazić cierpienie rodzica, którego dziecko spotkał o wiele poważniejszy niepożądany odczyn poszczepienny. Padaczka, cokolwiek że spektrum autyzmu, śmierć… Jest tu tyle waszych historii. Bardzo wam współczuję…
I tylko wciąż myślę: synku, wybacz mi…
NOP wcale nie musi być spektakularny. Ale może trwać całymi latami.
To właśnie zrozumiałam rok temu.

Będziemy tutaj stopniowo dodawać przykłady ciężkich NOP

Do sierpnia 2016 roku odnotowano 237 zgony zgłoszone do rządu Sri Lanki w ciągu 72 godzin po szczepieniu 5w1! (ujawnione dzięki Ustawie o Dostępie do Informacji). Rząd zawiesił stosowanie szczepionki. Eksperci, którzy badali przyczynę tych zgonów, odkryli, że istniał wyraźny związek czasowy i że nie było żadnego innego wytłumaczenia co do przyczyny śmierci.

Zgodnie ze standardowym protokołem zgony te musiałyby zostać zadeklarowane jako “prawdopodobnie” spowodowane przez szczepionkę pięciowalentna – Quinvaxem (DtwP-WZW B-Hib). Jednak eksperci nie użyli tej terminologii w raporcie z obawy, że żaden kraj nie będzie chciał już używać tej szczepionki. Zamiast tego napisali, że usuwają słowa “prawdopodobne” i “możliwe” ze standardowej klasyfikacji. W raporcie stwierdzono, że to raczej nie jest związane ze szczepionką.

Pełny raport nie był opublikowany w sieci, tylko same konkluzje. Ujawniony został dopiero podczas sprawy sądowej w Dehli, po czym opisano tę sprawę w czasopiśmie British Medical Journal.. Po tym ‘exposé’, WHO stworzyło komitet CIOMS/WHO, w którym 19 z 40 członków było przedstawicielami producentów szczepionek. Opracowali nowy algorytm do badania niepożądanych zdarzeń po szczepieniu, gdzie każda reakcja, która pojawia się dopiero w 4 fazie badań, musi być ignorowana.

Źródło: 237 deaths by Pentavalent vaccine and still counting

“Ci rodzice mieli szczęśliwe, zdrowe trojaczki. Po otrzymaniu przez nich szczepionki p. pneumokokom w wieku 9 miesięcy, cała trójka cofnęła się do autyzmu w ciągu kilku godzin. Straciły swoje normalne odruchy i przestały reagować. Nie było już mrugania oczami, gaworzenia, uśmiechów, czy kontaktu wzrokowego. Potem zdiagnozowano u nich ciężki autyzm. Dziesięć lat później, ich dzieci nadal pozostają niewerbalne i noszą pieluchy… ”

 

Tommy FuhriSuzanne Fuhri: “Dokładnie 4 lata temu, ciało mojego synka zaczęło się ‘wyłączać’. Jego rączki były takie zimne w dotyku. Nie zastanowiło mnie to, gdyż w Chicago te zimy są brutalne. Po prostu nałożyłam mu rękawiczki, jak przeważnie to robiłam z uwagi na możliwość, że podrapie sobie twarz. To jest jego zdjęcie z nocy przed [śmiercią], ale nadejdzie jutro… ”
“4 lata temu znalazłam Cię. Bez życia. Blada twarz. Sine usta. 4 lata temu był dzień, w którym ostatni raz Cię trzymałam w ramionach. Zmarłeś, gdyż uwierzyłam, że toksyczne zastrzyki Cię uratują. Zamiast tego Cię zamordowały, celowo. Gdyby nie były przeznaczone do zabicia Ciebie, to bym została poinformowana o ryzykach, jakie wiążą się ze szczepieniami.

Szczepionki prowadzą do śmierci. To znajduje się w ulotkach szczepionek, których lekarze nie chcą wam pokazać, jeśli na to nie nalegacie. Gdybyście zobaczyli ulotkę szczepionki, to byście NIE szczepili.
SZCZEPIONKI SZKODZĄ I ZABIJAJĄ, TO JEST WYMIENIONE W SAMEJ ULOTCE.”

https://www.facebook.com/suzanne.fuhri?hc_ref=PAGES_TIMELINE&fref=nf

Historia z jednej z grup: “HEXA 6W1 – REAKCJA MOJEGO DZIECKA:

 

Równoczesny nagły zgon bliźniąt…

3.5 miesięczne dziewczynki zostały znalezione martwe w łóżeczku przez matkę. Obje były zdrowe i nie miały żadnych poważnych schorzeń. Dwa dni przed śmiercią, bliźniaczki otrzymały drugą dawkę doustną p.polio, DPT i pierwszą dawkę szczepionki p. WZW B. Miały gorączkę w pierwszym dniu po szczepieniu i podano im łyżeczką paracetamol (acetaminofen). Sekcja zwłok i analiza toksykologiczna nie wykazała żadnej konkretnej przyczyny śmierci, więc uznano to za SIDS. – Simultaneous sudden infant death syndrome.

18-letnia Chloe Brookes-Holder, która marzyła o karierze tancerki, być może nigdy już nie będzie mogła chodzić z powodu kontrowersyjnego szczepienia przeciwko HPV, które otrzymała w szkole w wieku 12 lat. Przed szczepieniem nastolatka była zdrowa, a potem w ciągu kilku miesięcy stopniowo zaczęła miewać zawroty i bóle głowy, czuła ciągłe zmęczenie oraz ból kości i stawów, a jej mięśnie stawały się coraz bardziej osłabione. Jej stan zdrowia ulegał stopniowemu pogorszeniu, aż w końcu stała się całkowicie sparaliżowana od pasa w dół.
Szokujące zdjęcia pokazują wychudzone ciało nastolatki, podłączone do przewodów i kroplówek w szpitalu, gdzie dziewczyna spędziła większość z ostatnich 12 miesięcy. Chloe mówi, że na początku nie łączyła tego ze szczepieniem i że myślała, iż ta szczepionka jest bezpieczna, skoro podają ją w szkole i w formularzu zgody było napisane, że ona “ratuje życia”. Otrzymała serię trzech dawek szczepionki Cervarix i już po drugiej dawce zaczęła czuć się chora, odczuwać silny ból mięśni, a po każdym posiłku przechodziła agonię z powodu problemów żołądkowo-jelitowych, straciła kontrolę nad swoim pęcherzem i później zdiagnozowano u niej POTS.
Rok po szczepieniu Chloe zaczęła miewać incydenty w szkole, kiedy nagle zasypiała na lekcjach, albo kiedy jej ciało ogarniał paraliż i upadała na podłogę. Jak wracała do domu, to kładła się od razu spać i mimo, że przesypiała 15 godzin, to budziła się nadal wykończona. Po tym wydarzeniu przestała już ufać przedstawicielom medycznym, zwłaszcza kiedy potraktowali ją w tak barbarzyński sposób. Przez lata medycy wmawiali jej, że to wszystko DZIEJE SIĘ TYLKO W JEJ GŁOWIE, aż w końcu jej lekarz potwierdził, że jej stan to autoimmunologiczna reakcja układu odpornościowego, czyli organizm zaczął atakować własne komórki i zgłosił to, jako reakcję niepożądaną szczepionki…

Źródło: http://www.dailymail.co.uk/news/article-4277866/Teenage-dancer-paralysed-getting-HPV-cancer-jab.html#ixzz4aKul4AtT

Kilka minut po podaniu szczepionki (chronologicznie):

-wyrzuty rączek i nóżek w górę w sposób niekontrolowany
– atak jakby padaczkowy
-wyrzuty samych rączek w góre
-wyrzut prawej raczki -dwukrotny
-przykurcze dłoni
-przykurcze dłoni prawej ręki
-nagły spadek temperatury
(mimo alarmu który wszczęłam i ciągłego biegania oraz proszenia o termometr w przychodni dostałam go po ok 30minutach…do tego wycofany rtęciowy…Synek był już cieplejszy a jego temp.oscylowała miedzy 35,5/35,4)
-nagle zasnął (nie mogłam go wybudzić)
-oddech słaby
-w trakcie tego snu ponowne przykurcze prawej dłoni

Reakcja lekarza:

-“Wszystko jest w porządku.to normalne objawy.Nic niepokojącego”
(po pięciu godzinach spędzonych w ośrodku zdrowia wróciłam do domu)

Objawy w domu:

-Dziecko osłabione,zdekoncentrowane
-po ok 8 godzinach od podania szczepionki zaczyna tracić przytomność,przelewać się przez ręce, nie poznaje nas,zaczyna się zachowywać “jak by był pijany” nagle się śmieje, błądzi wzrokiem,nie poznaje otoczenia.
Reakcja lekarza:
“Tak może się zdarzyć”
(pilnujemy go do rana na zmianę)

Następny dzień:

Dzwonię do przychodni opisać objawy.Przypomnieć co działo się na miejscu tuż po szczepieniu.
Pediatra krzyczy na mnie przez telefon że nic takiego nie miało miejsca w przychodni,że to wszystko musiało zdarzyć się w domu i w takich przypadkach należy dzwonmić po karetkę…!!!
Nie pamiętam co wtedy odpowiedziałam ale nie było to miłe- na skutek mojej odpowiedzi lekarz przyznał że jednak był świadkiem tych zdarzeń…………i ze w takim razie “no będę musiała wypisać te papierki i zgłosić nop” choć robi to niechętnie…

W tym czasie (drugi dzień po podaniu szczepionki)

-dziecko nadpobudliwe
-problem z utrzymanie główki (a miał to opanowane)
-zachowanie dziwne-histeryczne
-po drzemce lub dłuższym śnie budzi się z płaczem który trwa ok 10 minut (potworny krzyk.łzy) przez jakiś czas nie poznaje wtedy nas i naszego domu
(taki płacz trwa jeszcze przez ok 2 miesiące)

Trzeci dzień po podaniu szczepionki)

Dostaliśmy pilne skierowanie do punktu konsultacyjnego szczepień (wojewódzkiego) byliśmy tam już trzeciego dnia (normalnie czeka się nawet dwa miesiące ale ubłagałam rejestratorkę)

Ku naszemu przerażeniu lekarka odpowiedzialna za kwalifikacje do szczepień -nie bada naszego dziecka,nawet na niego nie spojrzała.Przez cały czas pozostawało w foteliku (mogliśmy go nawet nie zabrać).
Oświadcza nam że opisane przez nas objawy nie sa w żadnym razie wynikiem szczepienia (nie zrobiła nawet prostego badania neurologicznego-nic) tylko skutkiem tego iż przez ostanie dwa tygodnie ciąży pojawiło się zatrucie ciążowe (z którym trzymali mnie w szpitalu…)
Na wszystkie pytania i wątpliwości -odpowiada tak samo traktując nas jak idiotów.
Zapisujemy dziecko do neurologa w tym samym ośrodku.

Czwarty dzień po podaniu szczepionki

Prywatna konsultacja u neurologa-który stwierdza że “demonizujemy temat” a dziecku nic nie dolega (mimo ze nadal nie utrzymuje główki która chwieje się na wszystkie strony…i potwornie płacze po obudzeniu…)

Tydzień dzień po podaniu szczepionki

Wizyta u neurologa na NFZ – reakcja jak wyżej…dostajemy skierowanie na eeg.Sami prywatnie wykonujemy usg głowy.

Dwa tygodnie po podaniu szczepionki

Dziecko które od 2 miesiąca życia pięknie wymawiało “hej”Ej””aj””haj””aaa””eee”
zaczyna wydawać dźwięki jak trzeszczące stare drzwi lub stara wrona…Lekarze nie widzą w tym nic dziwnego (pediatra,neurolog)

Dwa i pól miesiąca po podaniu szczepionki

Nie mogę wykonać testu predyspozycji 7 miesięcznego dziecka.
(nie łapie się za nóżki,nie przewraca na boki -praktycznie tylko leży…główka się chwieje…dźwięki( wydawane to skrzypienie i charczenie…)
W między czasie konsultacje u pediatry:
-“wszystko w porządku-każde dziecko rozwija się w swoim tempie”
Konsultacje u neurologa (na NFZ w centrum konsultacji szczepień)
-“wszystko w porządku,dziecko ma nawet przyspieszony rozwój”
………………………………………………………………………………..
zaczynam poważnie się denerwować i czuje si okłamywana…
_____________________________________________________

Załatwiamy prywatna konsultację u neurologa… (250zł)

Pierwsze pytanie:czy te objawy nie pojawiły się po szczepieniu???(…)
Diagnoza – uwstecznienie w rozwoju psycho-ruchowym o 4 miesiące!!!
Zalecenia-natychmiastowa rehabilitacja!!!
_____________________________________________________

Z rehabilitacja tez mieliśmy problemy ponieważ trafiliśmy na kiepskich rehabilitantów którzy postawili złą diagnozę i w efekcie zrobiliby z naszego dziecka kalekę…ale to już inna historia…

W efekcie rehabilitacja tra do dziś.Dziecko usiadło ok 11miesiaca,wtedy tez zaczęło raczkować,mając 14 miesięcy -chodzić.

Skrzeczenie okazało się nadmiernym napięciem mięśniowym-potwornymi skurczami które powodowały ból…po rozluźnieniu i masażach -mówi.

Do dziś są problemy z uderzaniem,głową (np o ścianę) nagłym wyginaniem ciała do tyłu,kiedy się denerwuje napina całe ciało aż ro bisie czerwony…i ma słaba prawą stronę ciała…szczególnie rączkę (która tak zareagowała tuz po szczepieniu…) oraz powiększony węzeł chłonny -będziemy to jeszcze sprawdzać.

Nie chce jednak myśleć co stałoby się gdybyśmy bezkrytycznie podeszli do wypowiedzi lekarzy którzy z absolutna beztroską pochodzili do życia i zdrowia mojego dziecka,czemu towarzyszyło oczywiste i standardowe już wypieranie jakiejkolwiek myśli że te zaburzenia spowodowała szczepionka…”