Dr Robert Califf z FDA wzywa do jeszcze większej cenzury

Dr Robert Califf z FDA wzywa do jeszcze większej cenzury

Jefferey Jaxen: Przypomnijmy może idee Konstytucji i pierwszej poprawki do niej. Poza kwestią wyznania jest jeszcze zapis o wolności słowa. Obecnie obywatele Stanów Zjednoczonych są na rozdrożu, punkcie przesilenia kiedy w tym właśnie przełomowym momencie ich prawo do głosu, otwartej dyskusji jest i było im ograniczane, odbierane i cenzurowane przez te ostatnie 3 lata na skalę i sposoby wcześniej nie spotykane, zwłaszcza w obszarze zdrowia.

Dlatego właśnie mieliśmy od czynienia z najbardziej drakońskim prawie odnośnie zdrowia jakie kiedykolwiek przeforsowano, Właśnie owa erozja prawa do wolności słowa służyła jawnemu celowi, w zamyśle autorów by zmienić ludzkie myślenie i zachowanie. Czas na otwartą debatę na ten temat.

Zacznijmy od osoby komisarza FDA Roberta Califfa. Wcześniej był o konsultantem o długim stażu dla takich podmiotów jak Merck, J&J, GSK, Eli Lilly, a także przez długi okres doradcą ds. polityki i strategii dla spółek zależnych giganta Alphabet.

Alphabet to holding będący właścicielem takich marek jak Google oraz spółek z Google związanych i był długo dyrektorem oddziałów Google zajmujących się naukami biologicznymi i zdrowiem.

Cenzura: Współpraca Facebooka, Twittera i Google
Nowa firma bioelektroniczna. Twórcami GSK i współwłaściciel Google
Google i USAID od dekady finansowały eksperymenty z wirusami prowadzone przez Petera Daszaka.

Otóż w przypadku komisarza Roberta Califfa, który w FDA jest nieco ponad rok na swoim obecnym stanowisku, mamy do czynienia z kuriozalną hybrydą w postaci trójkierunkowego tzw. zjawiska drzwi obrotowych z udziałem sektorów Big Tech, Wielkiej Farmacji i wysokich urzędów państwowych. Ten pan wygłosił stanowisko w debacie na temat zdrowia publicznego. Posłuchajmy.

Robert M. Califf, komisarz Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i leków: Pracując w Alphabet nauczyłem się, w okresie pomiędzy kolejnymi etatami w FDA, przy czym Google jest najbardziej rozpoznawalną firmą rodziny Alphabet, że ludzie udają się do lekarza, ich czas nie jest nieograniczony, nie ma zbytnio czasu na dyskusję, po czym wychodzą i natychmiast są zalewani mnóstwem informacji z internetu. Jeśli nie masz świadomości tego rozmawiając ze swoim pacjentem i nie pytasz skąd biorą takie czy inne informacje to umyka ci te 95 proc. czasu spędzonego przez nich z informacjami które czerpią skądinąd do tych 1 proc. czasu spędzonego z tobą jako lekarzem.

– Jak zapatrujesz się na doświadczenia wyniesione z pracy w branży technologicznej, dla Alphabet, wpłynęły na to jako postrzegasz rolę sektora technologicznego w pomocy w walce z dezinformacją czy manipulacją informacjami.

Robert M. Califf: Sądzę że wymagana jest szczelniejsza regulacja odnośnie radzenia sobie z tego typu kompleksową informacją. Gdyby statystyki zdrowotności w naszym kraju były lepsze niż w innych krajach, to nie ma sprawy, z czasem ten problem rozwiążemy, ale prognozowana średnia długość życia idzie w złym kierunku i musimy się mocno zastanowić co z tym problemem zrobić.

Wzrost oczekiwanej długości życia: Wpływ współczesnej medycyny na przedłużenie średniej długości życia – dr Peter Dingle.
Raport pt. Śmierć z powodu medycyny – dr Gary Null, dr Carolyn Dean, dr Martin Feldman, dr Debora Rasio i dr Dorothy Smith. [2003]

Del Bigtree: Co ciekawe, wysuwam ten sam argument – bo nas zabijacie, FDA i CDC trują obywateli każdego dnia. To jest fascynujące że on uważa, iż osoby walczące z tym są tymi którzy te problemy generują.

Jefferey Jaxen: Dokładnie tak. Ten temat był poruszany szerzej podczas tego wywiadu i oto jeden z nagłówków nawiązujący do owej rozmowy:

“Komisarz FDA nawołuje do walki z dezinformacją odnośnie zdrowia publicznego twierdząc że ma wpływ na spadającą prognozowaną długość życia”.

Artykuł przytacza jego słowa z wywiady, gdzie twierdzi:

“Dlaczego nie wykorzystujemy produktów medycznych tak efektywnie czy wydajnie jak inne kraje?”, pyta Califf. “Ma to wiele wspólnego z naszymi wyborami, które w dużej mierze zależą od tego co wpływa na nasze myślenie”. – 11 kwiecień 2023, FDA Commissioner Calls For Crackdown On Health Misinformation, Claims It Reduces Life Expectancy

Skupmy się na moment na tym stwierdzeniu i przyjrzymy się tej kwestii bliżej. Wyłącznie Stany Zjednoczone i Nowa Zelandia dopuszczają w pełni bezpośrednie reklamowanie leków do klienta i dlaczego o tym nie wspomniano w tej rozmowie. Dodam może statystykę wydatków firm farmaceutycznych w skali świata. Mam tutaj taki oto wykres.

Udział w rynku 10 największych krajowych rynków farmaceutycznych na świecie w 2021 r.

Same Stany Zjednoczone pochłaniają prawe 41 proc. wydatków koncernów farmaceutycznych, na drugim miejscu są Chiny z prawie 12 proc. udziałem wydatków, ale należy pamiętać, że populacja Chin liczy ok. 1,4 mld ludzi, a Stany Zjednoczone to niecałe 332 mln ludzi. Widać zatem przepaść w wydatkach na osobę.

Zatem nie bardzo wiem co ma na myśli twierdząc, że za mało wykorzystujemy produktów farmaceutycznych czy za mało efektywnie z nich korzystamy, czy że obywatele zasięgają informacji z podejrzanych źródeł.

W Stanach Zjednoczonych jest nadmiar farmaceutyków. To jest modelowy przykład kraju zalanego lekami jeśli szukać takiego na świecie. Spójrzmy nieco w przeszłość…

– Powinniśmy być według nich najzdrowszym krajem na świecie, Spójrzmy nieco w przeszłość…

Del Bigtree: Powinniśmy być według nich najzdrowszym krajem na świecie, a tak naprawdę jesteśmy najbardziej przesyconym medykamentami krajem na świecie, gdzie stosuje się najwięcej farmaceutyków na każdym poziomie użytkowania – zresztą wspomniałeś o reklamie bezpośredniej leków – zadziwiające jest to gdy wspomina o mediach społecznościowych… To nie media społecznościowe zalewają nas tym.

Nic takiego nie widzę na Facebooku, na Twitterze, ale za to każda przerwa reklamowa w serialu telewizyjnym wciska mi leki i mówi jak to nie potrzebujemy więcej leków przy przeżyć. To jest kompletne szaleństwo i to nas zabija.

Jefferey Jaxen: Niedawno co przeżyliśmy najcięższy atak na nasze myślenie, atak cenzury jeśli chodzi o dyskusję o zdrowiu, a on twierdzi, że potrzebujemy tego więcej. Dopiero co mieliśmy do czynienia z największą tego typu akcją na świecie i w historii świata jeśli chodzi o wymiar cyfrowy, a on domaga się tego samego ze zdwojoną siłą, bo jak sądzę nie zadziało to tak jak powinno.

CDC zapewniło ponad 156 milionów dolarów finansowania w roku budżetowym 2021 dla ponad 500 innych partnerów na poziomie krajowym, stanowym i lokalnym.

Spójrzmy co zrobiło CDC. CDC przekazało ponad 156 mln w postaci funduszy – oto grafika – dotyczy to roku fiskalnego 2021, ponad 500 podmiotom federalnym, stanowym i lokalnym. To dotyczyło wpływania na opinię publiczną, fundusz celowy na zwiększenie zaufania do szczepionki i poziomu wyszczepienia.

To pokazuje ta grafika. Czerwoną ramką zaznaczono podmiot w postaci Fundacji CDC i co ciekawe jest to fundacja non-profit powołana przez Kongres jako podmiot pośredniczący pomiędzy CDC i koncernami farmaceutycznymi i technologicznymi, by uniknąć problemów około moralnych jawnego konfliktu interesów ustanowiono fundację non-profit jako podmiot pośredniczący, a który może współpracować bezpośrednio z dowolnymi firmami, NGO-sami i realizować tego typu cele.

To samo w sobie jest ciekawe, ale mamy też szereg badań realizowanych przez podmioty trzecie odnośnie potencjalnych działań cenzorskich ich efektywnych sposobów ich wdrożenia. Tu między innymi mam na myśli program Virality Project na Stanfordzie. Było to program pilotażowy oto jeden z artykułów na jego temat.

“Najnowsze wycieki dokumentów Twittera dotyczą ‘Wielkiej Machiny Kłamstw na temat Covid-19’algorytmów oznaczających prawdziwe treści jako ‘dezinformację’ “.

Program Virality Project to trwający 7 miesięcy projekt badawczy na Uniwersytecie Stanforda mający na celu monitorowanie tzw. narracji antyszczepionkowych w sieci.

Otóż dziennikarz Matt Taibbi zdobył dostęp do tzw. dokumentów Twittera, wewnętrznej dokumentacji w postaci pism i korespondencji Twittera sprzed przejęcia przez Muska i odkrył ciekawe rzeczy o których nie omieszkał napisać.

‘Osoby zaszczepione które mimo to zachorowały na COVID-19’, ‘naturalna odporność’, sugestie o ‘wycieku wirusa z laboratorium’, czy nawet ‘niepokojące żarty’, wszystkie tego typu przypadki były traktowane jako ‘potencjalne naruszenie’ lub komunikaty charakterze ‘dezinformacyjnym’ w ramach Virality Project, działaniu na szeroką skalę mającego na celu monitorowanie miliardów postów w mediach społecznościowych z udziałem badaczy z Uniwersytetu Stanforda, agencji rządowych oraz wielu często sponsorowanych przez państwo NGO-sów”.

Ale oto prawdziwa perełka.

“Emaile związane z Virality Project”, pisze, “znajdowały się wśród dokumentów i dotyczyły traktowania ‘faktycznych przypadków powikłań poszczepiennych’ jako treści uzasadniające podjęcie działań.

“Prawdziwe treści które mogły zniechęcać do szczepienia“, jeden z podpunktów tak właśnie brzmi. Po tym podpunktem czytam: “Posty wiralowe użytkowników prezentujące stanowisko niechętne szczepionkom lub dotyczące faktycznych przypadków odczynów poszczepiennych, tego typu treści nie są jawnie manipulacją czy dezinformacją, lecz mogą zawierać przekłamania (o charakterze zwodniczym lub hiperbolicznym). Do tej kategorii zaliczają się również posty zawierające fakty, mogące zniechęcać do szczepionek.

https://twitter.com/mtaibbi/status/1636729171995926528

Del Bigtree: Nienawidzę używać tego porównania ale niestety nie mam wyjścia – tak wyglądałaby sytuacja w nazistowskich Niemczech, gdyby jakiś dziennikarz odważył się zwrócić uwagę na obozy koncentracyjne i choć mówi prawdę, jego słowa mogłyby wywołać niechęć wobec wysiłków przywrócenia czystości rasowej naszego narodu. To jest do tego stopnia przerażające. To wszystko są fakty, to są prawdziwe przypadki powikłań poszczepiennych, ale ludziom się zabrania dzielenia się tym z innymi, bo może to wywołać niechęć do szczepionek. To jest coś naprawdę, naprawdę przerażającego.

Film Nauka i Swastyka: Biologiczni Żołnierze Hitlera
Przerażające amerykańskie korzenie nazistowskiej eugeniki – Edwin Black

Jefferey Jaxen: Zgadza się i co więcej, ten cały projekt i jak jest przedstawiany, to nie jest wcale działanie neutralne. Przyjrzyjmy się temu z otwartym umysłem. Jasno widać na podstawie danych, że to są celowe działania, celujące w faktyczne przypadki. Nie raz przedstawialiśmy prawdziwe historie rodziców cenzurowanych za to, że przedstawili historię jak ich dziecko zostało pokrzywdzone w wyniku szczepienia czy też przypadki takich tragedii wśród osób dorosłych.

Facebook usuwa tego typu treści, mieliśmy tego świadomość, ale teraz z mamy to czarno na białym. Virality Project został zakończony, to był taki mini eksperyment, ale w jego miejsce wchodzi nieco obszerniejsze rozwiązanie w postaci Mercury Project, a oto komunikat prasowy dotyczący owego projektu.

Project Mercury mający na celu polepszenie statystyk wyszczepienia przeciwko COVID-19 oraz zwalczanie manipulacji i dezinformacji w sferze zdrowia publicznego obejmujący 17 krajów z całego świata”.

Jest to inicjatywa badawcza odnośnie mechanizmów rozprzestrzeniania się owej dezinformacji czy manipulacji oraz jak z tym walczyć. Przyjrzyjmy się strukturze tego projektu. Dla dr Califfa to wciąż za mało, trzeba więcej tego typu działań.

Del Bigtree: Chciałem tylko zauważyć, że z nazwą trafili w punkt, ponieważ rtęć (ang. mercury) to jedna z najbardziej toksycznych substancji na ziemi i to jest dokładnie ta sama toksyczność jaką będzie miała taka rządowa inicjatywa na nasze konstytucyjne prawa. To jest coś przerażającego, kontynuuj proszę.

Jefferey Jaxen: Przyjrzymy się bliżej dokumentowi odnośnie struktury badawczej tego projektu, opublikowanego na dedykowanej stronie internetowej w marcu 2023 r. Już w pierwszym zdaniu czytamy:

“Szczepienie to zabieg bezdyskusyjnie korzystny dla zdrowia”. Cóż, jeśli się z tym niekoniecznie zgadzasz, Del, to w oczywisty sposób znajdziesz się na celowniku tego projektu. Dalej czytamy:

“Niemniej niektóre osoby mogą napotkać przeszkody w identyfikowaniu owych pozytywnych aspektów, w tym bezpośrednich i alternatywnych kosztów wymaganych do pozyskania rzetelnych informacji odnośnie szczepionek”The Mercury Project Research Framework

– koszty te określają mianem “kosztów pozyskania informacji” – “oceny rzetelności różnych źródeł takich informacji” – określone mianem “kosztów podjęcia decyzji” – “oraz dostępu do samego szczepienia”.

Te nazywają “kosztem logistycznym”. Tak więc mamy “koszty pozyskania informacji”, które uwzględniają konieczność wysiłek poznawczy ze strony osoby, – już mnie boli głowa – a odnośnie “kosztów podjęcia decyzji”, czyli ważenie wyborów, że jednym ze sposobów by pomóc w wyborze widzą oznaczanie treści jako dezinformacyjnych.

Cóż, to przecież robiono przez te ostatnie 3 lata i moja darmowa rada – efekt był dokładnie odwrotny.

Jeśli mówimy o “wysiłku poznawczym” to czy nie powinniśmy inwestować raczej w edukację obywateli by mogli podejmować własne decyzje i wykształcili intuicję odnośnie obchodzenia się z własnym ciałem?

To zdaje się byłoby z korzyścią dla naszych obywateli i znacznie lepiej zainwestowane środki niż oznaczanie treści jako dezinformacyjnych.

Sponsorzy i partnerzy - Mercury Project

Przyjrzyjmy się jednak finansowaniu projektu bo to często wiele mówi. Skąd pochodzą pieniądze. Oto zrzut ekranu z strony projektu. Kogo tu mamy? Strach się bać – tak, znów Fundacja Billa i Mirandy Gates.

Del Bigtree: Zaskoczenie.

Dobroczynny paradoks Billa Gatesa, daje bogatym (w tym samemu sobie) – Tim Schwab

Jefferey Jaxen: Fundacja Rockefellera, Fundacja R. W. Johnsona i co ciekawe Narodowa Fundacja Nauki [ang. National Science Foundation], która jest finansowana z budżetu państwa przez Kongres. Zatem w inicjatywę jest bezpośrednio zaangażowany rząd Stanów Zjednoczonych, co jest tyle interesujące, co niepokojące i problematyczne. Jest to taka przestrzeń gdzie mamy do czynienia z dziesiątkami i setkami tysięcy zwykłych obywateli, nawet nie dziennikarzy, dzielących się faktycznymi informacjami, a z drugiej strony kompleks przemysłowy nastawiony na cenzurę, by użyć określenia Matta Taibbi czy Michaela Shellenbergera który wkracza w tę przestrzeni mówiąc, czemu przewodzi dr Robert Califf twierdzący, że potrzeba tego więcej, więcej cenzury.

To właśnie tutaj rozgrywa się ta batalia.

To jest walka człowieka z algorytmem w tej cyfrowej przestrzeni, a obecnie prawda wychodzi na jaw i możemy na chwilę odetchnąć widząc, że wygrywamy. kiedy pokazujemy ludziom, gdzie leży prawda.

Del Bigtree: Tak i to jest ten problem o którym wspominają. Przyglądają się nam, mają nas na celowniku dla tego tu w Highwire inwestujemy mocno w infrastrukturę i technologię tak abyśmy zawsze mogli bez przeszkód docierać do naszych odbiorców.

Kiedy wy ciężko pracujecie w tygodniu my staramy się zapobiegać ich działaniom mającym na celu nas wyciszyć. To już nie są przelewki, to się dzieje naprawdę i gdy oglądasz polityków takich jak Califf, który teraz który jest dosłownie ucieleśnieniem tego przerażającego połączenia pomiędzy medycyną, sztuczną inteligencją i technologią czekają nas straszne i niebezpieczne czasy jeśli nie odzyskamy władzy nad systemem i nie przywrócimy osób które szczerze wierzą w nasze konstytucyjne wolności do sterów państwa. Szaleństwo.

 

Dr Robert Califf z FDA wzywa do jeszcze większej cenzury

https://rumble.com/v2qle40-dr-robert-califf-z-fda-wzywa-do-jeszcze-wikszej-cenzury.html

https://youtu.be/BMNok6vKDQs