Film dokumentalny Powody, Aby Wierzyć

Narrator: Przez tysiące lat ludzie próbowali zrozumieć wszechświat i miejsce jakie w nim zajmujemy.

Kim jesteśmy? Dlaczego tutaj jesteśmy? Dokąd zmierzamy?

W czasie tej podróży po prawdę mieliśmy wiele przekonań na temat rzeczywistości, często nasze zrozumienie tej prawdy prowadziło nas do systemów przekonań, które nie zawsze były właściwe. Jako że nadal zadajemy pytania, zaczynamy rozumieć świat w większym stopniu.

Zaczynamy rozumieć prawdę i aktualizować tę wiedzę na temat rzeczywistości, ale wciąż trzymamy się nieaktualnych wyobrażeń na temat rzeczywistości mimo istnienia świata wiedzy. Czasami te przekonania miały konsekwencje w prawdziwym świecie. Oto historia wiary i tego dlaczego wierzymy [powody, aby wierzyć].

POWODY, ABY WIERZYĆ

 

PLATOŃSKA ALEGORIA JASKINI

Jaskinia Platona

Wyobraź sobie jaskinię, w której ty i inni podobni tobie spędziliście całe swoje życie w roli więźnia, nie wiedząc nic na temat zewnętrznego świata. Za tobą znajduje się ognisko, ognisko, którego nigdy nie widziałeś.

Zostałeś przykuty do ściany w taki sposób, że byłeś jedynie w stanie patrzeć naprzód, obserwować obrazy na ścianie przed tobą. Obrazy jakie widzisz na ścianie są cieniami rzucanymi przez ogień. Razem z innymi identyfikujesz te obrazy, nazywasz je, nie wiedząc, że te cienie są niczym więcej niż odbiciami innej rzeczywistości.

Lalkarze, którzy stoją przed ogniskiem po to, by rzucać cienie na ścianie, żebyś uwierzył, że cienie, które widzisz są prawdziwą rzeczywistością. To wszystko co kiedykolwiek znałeś. Wyobraź sobie, że któregoś dnia uwalniasz się z tych łańcuchów i decydujesz się na ucieczkę z jaskini.

Kiedy wychodzisz z jaskini twoje oczy mają problem z przystosowaniem się do światła bijącego z zewnątrz. Rzeczywistość wydaje się nierzeczywista, bezlitosna, ale kiedy stopniowo ją zgłębiasz, twoje oczy powoli przystosowują się i zaczynasz dostrzegać obiekty, a rzeczy zaczynają rysować się wyraźnie.

Widzisz rzeczy takimi jakie są i zauważasz, że wszystkie z nich mają cienie. Zdajesz sobie sprawę z tego, że cienie nie były prawdziwe, ale były odbiciem prawdziwej rzeczywistości rzucanym przez słońce.

Teraz masz nowe pojęcie na temat prawdy. Decydujesz się wziąć tę wiedzę i podzielić się nią z innymi więźniami, by uwolnić ich spod jarzma iluzji cienia. Kiedy wracasz do ciemnej jaskini, twoje oczy cierpią próbując ponownie przystosować się do warunków, które w niej panują, masz trudności z dostrzeganiem starego świata, z którego pochodzisz, próbujesz powiedzieć innym więźniom o swoim odkryciu, ale odrzucają to co mówisz, wyśmiewają cię, nazywają szaleńcem [foliarzem].

Nie wierzą ci – stałeś się dla nich kolejnym cieniem na ścianie. Niektórzy z nich boją się, innym jest zbyt wygodnie, by mieli opuszczać jedyną rzeczywistość jaką kiedykolwiek znali. Co powstrzymuje nas przed uwierzeniem w to, że te cienie są prawdziwe? Co powstrzymuje nas przed zerwaniem naszych łańcuchów i uwolnieniem się? Dlaczego wierzymy?

CIENIE NA ŚCIANIE

W JAKI SPOSÓB PRZEKONANIA KSZTAŁTUJĄ NASZĄ RZECZYWISTOŚĆ?

 

DR MICHAEL SHERMER

Założyciel: Skeptic Magazine. Autor: „The Believing Brain; The Moral Arc”

DR MICHAEL SHERMER

W „The Believing Brain” dowodzę tego, że najpierw pojawiają się nasze przekonania, a znalezienie na nie dowodu jest czymś drugorzędnym. Tak naprawdę zacząłem od „neurologii przekonań”; to po prostu łączenie poszczególnych kropek; odnajdowanie wzorów w naturze i dotyczy to wbudowywania spostrzeżeń w pojęcia. Zatem informacje napływają do ciebie przez oczy i zmysły i tak dalej, następnie składasz te czuciowe dane w zwyczajne, podstawowe wzory. Wzór twarzy lub wzór twarzy na Marsie lub cokolwiek innego, potem budujesz pojęcia na bazie tych wzorów, a następnie pojęcia na bazie pojęć. Tego rodzaju konwergencja wielu neurologicznych danych generuje to co nazywamy przekonaniami.

 

DR CALEB LACK

Profesor psychologii na University of Central Oklahoma. Współautor „Critical Thinking, Science & Pseudoscience: Why We Can’t Trust Our Brains”

DR CALEB LACK

Kiedy pomyślę o słowie „przekonanie”, oznacza ono dla mnie po prostu coś, co uznaję za prawdę. I to może być wszystko, może być to na przykład to, że moja żona mnie kocha, że jutro wzejdzie słońce. Możecie mieć wszelkiego rodzaju przekonania. Niektóre, które znajdują poparcie w dowodach, niektóre, które niekoniecznie są oparte na dowodach naukowych, chociaż z całą pewnością są oparte na innego rodzaju dowodach. Zatem dla mnie przekonanie jest po prostu czymś, co uważasz za prawdę.

 

Dr CHAD WOODRUFF

Profesor psychologii na Northern Arizona University. Autor „Neuroscience of Emphaty and Compassion”

Dr CHAD WOODRUFF - Powody, Aby Wierzyć

To miejsce znajdujące się pomiędzy danymi a wynikiem, które czyni cię tym kim jesteś, te przekonania, które posiadasz, osadzone w centrum tego miejsca, są tym, co sprawia, że zachowujesz się inaczej po stronie wyników, niż powiedzmy twój najlepszy przyjaciel. Powiedzmy, że ja i mój najlepszy przyjaciel zachowujemy się w bardzo podobny sposób, ale nie zachowujesz się identycznie – bliźniaki jednojajowe nie zachowują się tak samo.

 

Dr PETER BOGHOSSIAN

Profesor filozofii na Portland State University. Autor „A Manual for Creating Atheists”

DR PETER BOGHOSSIAN

Istnieje mnóstwo czynników, które powodują, że ludzie albo udają, że w coś wierzą albo naprawdę w coś wierzą. Wśród tych czynników, są na przykład – według mnie jednym z najważniejszych czynników jest to, że ludzie myślą, że posiadanie określonych wierzeń czyni ich lepszą osobą. Nieodłączonym elementem wiary jest pogląd, że dobrze jest w to wierzyć, że to jest ważne. Zatem wśród tych ludzi, którzy posiadają i będą posiadali określone przekonania panuje pogląd, że czyni ich to lepszą osobą, że jest temu przypisana jakaś moralna odwaga. Coś innego, czyli to, że społeczności ludzkie posiadają określone przekonania i kiedy każdy, kogo znasz posiada określone przekonanie, kiedy twoi przyjaciele posiadają określone przekonanie to o wiele trudniej jest się go pozbyć.

 

Dr JENNIFER WHITSON

Profesor zarządzania na University of California, Los Angeles. Autorka rozprawy naukowej „The Emotional Roots of Conspirational Perceptions System Justification, and Belief in the Paranormal”

DR JENNIFER WHITSON

Sądzę, że wiara jest naprawdę kluczowa, nie jesteśmy robotami, nie kierujemy się w pewien sposób jakimś wcześniej napisanym kodem, by sterować światem. Musimy rozumieć ten świat i to w jaki sposób działa, jakie działania będą miały dobre rezultaty, jakie działania będą miały złe rezultaty, w jaki sposób możemy istnieć w tym świecie i to wszystko obejmuje przekonania. To mogą być rzeczy, których nauczyliśmy się od naszych rodzin, rzeczy, których nauczyliśmy się z doświadczenia, rzeczy jakich nauczyliśmy się od społeczeństwa i z kultury, które nas otaczają lub od organizacji, których byliśmy częścią albo z systemu edukacji, w którym byliśmy wychowywani. Wszystkie te formy, bardzo osobisty sens lub instynkt i pewnego rodzaju zbiór przekonań na temat tego jak działa świat.

 

Zatem rozwój przekonań jest dość fascynującym pytaniem – dlaczego wierzę w X, a ty wierzysz w Y? Dlaczego dana osoba wierzy w Boga, a ta osoba wierzy w Allaha, a tamta wierzy w Krysznę? Ma to dużo wspólnego z tym gdzie się urodziłeś, kto cię otacza, w jakiego rodzaju środowisku kulturowym dorastasz i na jakie jesteś wystawiony. Innymi słowy, to co znajduje się wokół ciebie i twoje środowisko jest tym, co kształtuje to przekonanie. To w co według kogoś masz wierzyć. Z pewnością jest to tego część, ale to nie wszystko. Gdyby to było wszystko, wówczas żaden z nas nigdy nie zmieniłby swoich przekonań, żaden z nas nie posiadałby przekonań, które są różne od tych naszych rodziców lub od naszej dominującej grupy kulturowej.

Musimy kwestionować to przekonanie – „Och wszyscy w to wierzą”; Cushing i Dunning mówią o tym w „The Big Sort,” o tym w jaki sposób ludzie dzielą samych siebie, mówią o tym głównie w kontekście politycznym, o tym w jaki sposób ludzie dzielą samych siebie na społeczności ideologiczne, społeczności osób podobnie myślących, społeczności oparte na podobieństwach i wówczas staje się to bardzo łatwe dla innych ludzi, innych ludzi jako ludzi i poglądów innych ludzi.

I kiedy są one ustalone, wtedy zaczynasz szukać kolejnych informacji, danych sensorycznych, które wspierają to konkretne przekonanie, a nie inne. Tak więc, robisz to, co jest nazywane efektem potwierdzenia, gdy szukasz i znajdujesz potwierdzający dowód dla tego konkretnego przekonania, a nie dla innych.

Błędy typu pierwszego i drugiego są popełniane wtedy, kiedy albo błędnie w coś wierzysz albo nie wierzysz w coś, a powinieneś. Zatem błąd typu pierwszego, na przykład w psychologii myślimy o błędach typu pierwszego w czymś, co jest nazywane poziomem P=0.5. Uważamy, że kiedy przeprowadzamy badanie, kiedy je publikujemy, kiedy dokonujemy odkrycia, które posiada probabilistyczny poziom szans mniejszy niż 5%, to uważamy, ze jest to dobre badanie. Innymi słowy, istnieje tylko 5% szans na to, że ta znacząca różnica lub znaczące odkrycie jest spowodowane możliwością a nie tak naprawdę tym, że się tam znajduje.Oczywiście wciąż posiadamy 5% szans, więc niektóre rzeczy nadal mogą wydarzyć się przez przypadek.Próbujemy się chronić przed powiedzeniem przez kogoś, że coś jest prawdziwe kiedy takie nie jest i jest to błąd typu pierwszego.Błędy typu drugiego są popełniane wtedy, gdy nie wierzysz w coś, ale okazuje się, że jest to prawdą.

Mój eksperyment myślowy polega na tym, że musisz sobie wyobrazić, że jesteś człowiekowatym na równinach Afryki 3,5 miliona lat temu i jesteś australopitekiem z małym mózgiem i usłyszałeś szelest w trawie. Czy to niebezpieczny drapieżnik czy to po prostu wiatr? Cóż jeśli myślisz, że szum w trawie jest niebezpiecznym drapieżnikiem i okazuje się, że jest to tylko wiatr, to jest to błąd typu pierwszego, fałszywie pozytywny. Myślałeś, że A jest związane z B, ale nie ma między nimi żadnego związku. To jest stosunkowo nieszkodliwe, zwierzęta, które to mają są po prostu płochliwe, ostrożne i poruszają się dookoła bardzo ostrożnie, uciekają pod wpływem najdelikatniejszego odgłosu pękającej gałązki, tego rodzaju rzeczy. Jednak kiedy myślisz, że szum w trawie jest po prostu wiatrem, a okazuje się, że jest to niebezpieczny drapieżnik, jesteś obiadem. Właśnie otrzymałeś Nagrodę Darwina za wczesne usunięcie siebie samego z puli genowej. Zatem popełnianie błędów typu pierwszego jest mniej kosztowne niż popełnianie błędów typu drugiego, czyli myślenia, że wzór nie jest prawdziwy, podczas gdy okazuje się, że jednak jest. Nie twierdzę, że ludzie wierzą w dziwne rzeczy ponieważ są ignorantami lub są głupi lub niedouczeni, chodzi o to, że nasze mózgi z natury po prostu znajdują istotne wzory, łączą kropki, po prostu zakładają, że te wzory są prawdziwe i połączone z zamierzoną sprawczością i tak dalej. Tak więc, jest to domyślna opcja, mniej kosztowny, rozwinięty, naturalnie dobrany proces wierzenia polegający po prostu na tym, że zakładasz, że wszystko co widzisz i słyszysz, i o czym czytasz, nieważne, jest prawdziwe dopóki coś innego nie zmieni twojego zdania na ten temat, co zdarza się bardzo rzadko.

Przypuszczalnie posiadamy genetyczną predyspozycję do wierzenia, że istnieje czynnik, nawet wtedy, kiedy tak naprawdę go nie ma. Lepiej mylić się w ten sposób niż mówić, że nie istnieje żaden czynnik, a w rzeczywistości jest inaczej. Dlaczego mamy przeczucie, że ludzie to robią? Prawdopodobnie dlatego, że aktywuje to nasze neurony lustrzane, mimo tego, ze ludzie są niewidoczni. Tak naprawdę przyglądamy się tej kwestii, by dowiedzieć się do jakiego stopnia mózg wchłania ludzkość. Tak naprawdę zauważyliśmy odnośnie naszej matki natury, która dała nam genetykę i tak dalej, to, że geny były prawdopodobnie idealne 100.000 lat temu lub w podobnym okresie czasu, ale kiedy przyjrzysz się naszym genom we współczesnym społeczeństwie, to okaże się, że istnieje sporo sytuacji, w których nie działają zbyt dobrze. Przyjmując pewnego rodzaju stanowisko z psychologii ewolucyjnej, próbujemy rozmyślać nad tym jakie mechanizmy mamy obecnie. Ponieważ oczywiście ewolucja kształtuje nasze geny, które z kolei kształtują nasz mózg, który z kolei kształtuje nasze zachowanie i nasze zrozumienie. Tak więc, nasza ewolucyjna przeszłość wcale nie ma wpływu na nasze zachowanie i zrozumienie.

Cóż w środowisku naszego ewolucyjnego rodowodu, rzeczy, które postrzegasz są zazwyczaj dosyć precyzyjne. To znaczy nasze mózgi ewoluowały, by być w miarę precyzyjne w odnajdowaniu wzorów, tylko dlatego, że minęła wystarczająca ilość czasu, by ci, którzy mieli nieprecyzyjny obrazek tego jak funkcjonuje świat mieli niższe szanse na przetrwanie. Jednak przez słowo „precyzyjny” mam na myśli po prostu „wystarczający, by przetrwać,” więc wiara w to, że szum w trawie pochodzi od niebezpiecznego drapieżnika, a nie od wiatru powstrzymuje cię od bycia zabitym, ale również prowadzi cię do wiary we wszelkiego rodzaju inne rzeczy, które po prostu nie są prawdziwe, są to fałszywie pozytywne twierdzenia. Zatem wiara w to, że twoja przepowiednia astrologiczna jest istotna, lub że wszystkie przekonania New Age są prawdziwe, nie są niebezpiecznymi przekonaniami w przeważającej części. Przeciętna osoba, która czyta tę kolumnę astrologiczną nie zostanie wyjęta z puli genowej z tego powodu. Tak wiele z tych rzeczy przetrwało, w pewnym sensie w tle, ponieważ nie są one wybierane w kontekście. Zostają nam te wszelkiego rodzaju przekonania, które nie są prawdziwe, ale nie są one koniecznie konsekwencją ignorancji czy braku edukacji, to po prostu część tego w jaki zostało zaprojektowane działanie mózgu.

 

OSOBY STOJĄCE ZA LALKAMI

W JAKI SPOSÓB LUDZIE NA NAS WPŁYWAJĄ ŻEBYŚMY WIERZYLI?

 

Jedną z interesujących rzeczy dotyczącą ludzi jest to, że posiadamy to co jest nazywane naiwnym realizmem. Innymi słowy, kiedy patrzę na świat to z natury jestem skłonny do wierzenia w to, że jest tym co wydaje mi się, że dostrzegam. Większość z nas po prostu to akceptuje, na przykład to, że wydaje się nam, że Ziemia jest nieruchoma. Kiedy siedzę na krześle, nie poruszam się, a w rzeczywistości mknę na gigantycznej skale przez kosmos z prędkością setek tysięcy kilometrów na godzinę. To pewne, że wydaje, się być inaczej. Kiedy spoglądam na słońce, to naprawdę wydaje się, że słońce porusza się przez niebo, ponieważ stoję w tym miejscu i widzę jak słońce przemieszcza się po niebie. Okazuje się, że tak nie jest, to my jesteśmy tymi, którzy się poruszają.

Zatem logicznym argumentem mogłoby być to, że jakiś kapłan w starożytnym Egipcie przekonał przeciętną osobę, że Słońce było bogiem – nie wydaje mi się, że było to trudne do zrobienia. Większość opowieści folklorystycznych na temat Bogów mówi, że jeśli spojrzysz prosto w oczy boga to oślepniesz. W porządku, Słońce zdecydowanie dobrze wpasowuje się w tę opowieść. Ogólnie, bogowie posiadają moce związane z życiem i śmiercią, więc z pewnością kiedy Słońce znika na długie okresy czasu, to plony marnieją, rzeczy stają się zimne, nawet w skrajnych przypadkach ludzie zaczynają umierać, więc Słońce ma moc zabijania nas i naszych środków do życia. Słońce jest, nie mogę go sięgnąć, wziąłem do ręki kamienie i próbowałem w nie uderzyć i zobaczyć czy wstrząśnie to jego powierzchnią. Z tego co wiem, kamień nawet się do niego nie zbliżył. Zatem to Słońce żyje w jakiejś krainie, która jest tą, której po prostu nie możemy zasiedlić, od której jesteśmy gorsi. To tam, w górze, rzeczy, które są nadrzędne zawsze znajdują się nad nami. Tak więc istnieje wiele powodów do wierzenia w to, że Słońce jest bogiem i kiedy nie masz lepszego wyjaśnienia niż to, to wierzysz właśnie w nie.

Zatem teoria poznania [epistemologia] jest w zasadzie tym w jaki sposób zdobyłeś wiedzę na temat tego co wiesz. „Wiara” jest zazwyczaj, ale nie zawsze, słowem, którego ludzie używają kiedy nie posiadają wystarczających dowodów, ale decydują się na to, że i tak będą wierzyć. To bardzo ryzykowne słowo, które ludzie mogą spróbować wyciągnąć wnioski z faktu, że na pewnym poziome wiedzą, że to, w co wierzą nie ma absolutnie żadnego sensu, w rzeczywistości jest absurdalne i dlatego grają w te semantyczne gry, w których podmieniają słowo „wiara” na słowo „nadzieja,” i słowo „wiara” na „zaufanie,” ale to nie są te same słowa i mają bardzo odmienne znaczenia.

Okazuje się, że ludzie mają całe tony różnych problemów poznawczych, pod względem pamięci, postrzegania, w których to obszarach bardzo łatwo nas oszukać. A jeśli w to nie wierzysz, wtedy możesz iść do magika, zrobi dla ciebie pewne sztuczki magiczne i może sprawić, że rzeczy pojawią się i rozpłyną się w powietrzu. Tak naprawdę nie sprawiają, że rzeczy pojawiają się czy rozpływają w powietrzu, po prostu wykorzystują nasze wrodzone tendencje pod względem postrzegania, takie jak percepcja wzrokowa, pod względem przykładania uwagi do określonych rzeczy i ignorowania innych. Bawią się nimi. Okazuje się, że widzenie nie zawsze jest precyzyjne, nie zawsze widzisz świat takim jakim jest naprawdę.

W kontekście tej rozmowy, w opartych na wierze doświadczeniach i opartych na wierze tradycjach, mamy naprawdę wielu ludzi, którzy powiedzą to samo. Na przykład Mormoni mówią: „Czuję moje piersi, drżenie moich piersi, czuję pieczenie w sercu, czuję je bardzo mocno, w ten sposób wiem, że jest to prawda”. Różni ludzie, z różnymi tradycjami wiary powiedzą to samo. Uciekną się do przytoczenia osobistego doświadczenia, będą posiadali wariant – „Nie wszystko to mogło być zbiegiem okoliczności, dostrzegam znaczenie wszędzie, rozejrzyj się, każda pojedyncza rzecz jest dowodem” – nie jestem pewien czego jest dowodem.

To dowód na różne rzeczy dla różnych ludzi, co i tak jest częścią problemu. Osobiste doświadczenia i anegdoty są punktem wyjścia, nie są punktem końcowym. Kiedy słyszę, że ktoś mówi: „Miałem to doświadczenie”,Poczułem, że dotknął mnie Bóg”, „Usłyszałem głos Boga“, „Widziałem kosmitę” lub cokolwiek innego – to było to twoje doświadczenie, dla mnie jest to punkt wyjścia. Jako naukowiec mówię: „To naprawdę ciekawe. Jaki jest następny krok?”. Nie zatrzymuję się w tym miejscu, co robi wielu nie- sceptyków, dla nich jest to wystarczające – „To koniec, niech tak będzie, doświadczyłem tego, dlatego to jest prawda”.

Problem z osobistym doświadczeniem jest skomplikowany i jedną z rzeczy, którą się interesuje jest to w jaki sposób możemy pomóc ludziom zdać sobie sprawę z tego, że osobiste doświadczenie niekoniecznie przekłada się na jakąkolwiek obiektywną prawdę na temat świata i istnieje wiele sposobów w jaki możesz to zrobić. Na przykład, jednym ze sposobów w jaki możesz to zrobić to pomoc ludziom w uświadomieniu sobie tego, że inni ludzie w innych tradycjach wiary posiadają to głębokie osobiste doświadczenie. Czy istnieje sposób w jaki możemy dowiedzieć się czy te doświadczenia, na których oparli, jeśli te doświadczenia na których oni oparli rzeczywistość – widzisz tym sposobem ta osoba nie jest zagrożona. Tym sposobem ta osoba nie czuje, że jej przekonania są oblężone, a potem przywołuje postawę obronną.

Tworzenie się przekonań wydaje się mieć dużo wspólnego z twoim środowiskiem, jak również z pewnymi wrodzonymi cechami osobowości i cechami poznawczymi. Jednak te dużo współpracują z tym, co nazywamy wrodzonymi uprzedzeniami i heurystyką. Główne z nich, jakie widzimy w trakcie zabawy, są tym co nazywamy efektem potwierdzenia. Efekt potwierdzenia występuje wtedy, kiedy już posiadałem przekonanie, jest bardzo prawdopodobne, że po prostu je potwierdzę i zignoruję rzeczy, które mu przeczą. Zatem jeżeli wierzę, że na przykład duchy są prawdziwe i ktoś do mnie przyjdzie i opowie mi historię o swoim spotkaniu z domniemanym duchem, jest bardzo prawdopodobne, że się z nim zgodzę, przyswoję tę historię, powiem że jest świetna. Ale potem, kiedy ktoś do mnie przyjdzie i powie mi jak przeprowadził śledztwo i odkrył, że ten duch był niczym więcej jak skrzypiącą deską na podłodze, to zignoruję tę informację. Ten efekt potwierdzenia jest bardzo potężny i dosłownie koloruje świat tak jak go widzimy i nie dotyczy to tylko rzeczy takich jak wierzenia paranormalne lub wierzenia duchowe, mam na myśli dosłownie wszystko w co wierzymy.

Większość z nas przez większość czasu wierzy w rzeczy, których nie wzięliśmy z racjonalnych wyliczeń, ale są zazwyczaj oparte na emocjach, rzeczy, w które wierzymy przez to jak nas wychowano, rzeczy, w które wierzą nasze grupy rówieśnicze lub nasi przyjaciele. Po prostu rzeczy, którymi w pewien sposób byliśmy otoczeni w naszej kulturze, w które uwierzyliśmy nieważne z jakiego powodu. Czujesz się dobrze wierząc w nie, twoja grupa społeczna w to wierzy, jesteś nieustannie wspierany po to, by w to wierzyć, cała dopamina buzuje w tym miejscu, to jest wzmacnianie tych przekonań. Gdy zostają ci przedstawione sprzeczne dane, nie tylko jest mniej prawdopodobne, że dostrzegają to bystrzy ludzie, bardziej prawdopodobne jest to, że przeinaczają dane, ponieważ są bardzo dobrzy w racjonalnych wyliczeniach uzasadniania przekonań, bo są bystrzy i zazwyczaj oczytani i tak dalej. Nie ważne jak dużo danych im zaprezentujesz, zawsze znajdują kilka fragmentów informacji, które wydają się je wspierać.

 

WIĘŹNIOWIE

W JAKI SPOSÓB INNI WPŁYWAJĄ NA TO CO MYŚLIMY?

 

Jedną, z rzeczy jaką widzimy jako, powiedziałbym, ewolucyjne spandrele podążania z prądem, w pewien sposób dostrzegania w co wierzą ludzie dookoła nas i wierzenia w tego samego rodzaju rzeczy, bardzo trudno jest nie wierzyć w te rzeczy. To oznacza, że ciężko jest mi uciec przed przekonaniem, które już posiadam lub uciec przed przekonaniem, które posiadają ludzie dookoła mnie, ponieważ jest ono adaptacyjne. Na przykład jeśli jestem w małym systemie plemiennym, 50 lub 60 tysięcy lat temu, to nie będzie ono bardzo adaptacyjne dla mnie żebym sprzeciwiał się grupie przez cały czas. Posiadamy pewnego rodzaju wrodzoną tendencję w kierunku wierzenia w autorytety, w kierunku akceptowania sytuacji związanych z hierarchią. To powoduje, że nie jesteśmy skłonni, by później spróbować kwestionować wiele razy te rzeczy. Jednym z najwcześniejszych, swego rodzaju pionierów w tej pracy był facet nazwiskiem Solomon Asch i prowadził kilka naprawdę interesujących badań, które były powtarzane wiele razy wśród różnych populacji i przyglądano się w nich dostosowaniu/konformizmowi. W jednym z jego najwcześniejszych badań sprowadził on grupę pięciu osób, cztery osoby były wspólnikami eksperymentu, więc byli w nim, byli częścią eksperymentu. Tylko jedna osoba była tak naprawdę przedmiotem badania i pokazywali linie na ekranie i pytali ludzi na głos: „Które z tych linii pasują do siebie?”. Zatem pokazują linię A – i pytają czy „pasuje ona do linii B, C czy D?” Mielibyście wspólników, ludzi, którzy brali udział w eksperymencie, którzy podali poprawną odpowiedź. W przypadku niektórych pytań podaliby złą odpowiedź i są to bardzo jednoznaczne sytuacje, to znaczy każdy patrząc na te linie może powiedzieć, które z nich do siebie pasują. Odkryli, że nawet te bardzo jednoznaczne sytuacje, nawet wtedy, kiedy nie było tak naprawdę żadnego bezpośredniego społecznego nacisku, to ludzie nadal dopasowali się do złej odpowiedzi, rażąco złej odpowiedzi, w około co trzeciej udzielanej odpowiedzi. Widzimy, że jest to rozgrywane na większą skalę jak tylko zaczniesz mieć do czynienia z rzeczami takimi jak większa presja społeczna. Czy są przewidziane dla ciebie kary czy nagrody za dopasowywanie się lub nie dopasowywanie do zachowania. Okazuje się, że kiedy ludzie dookoła ciebie zachowują się w konkretny sposób to zmienia to wiele z twoich zachowań.

Cechy przywódców sekt – charakterystyka sekt – Melissa Dykes
Jak zostać przywódcą sekty – Prosty przewodnik, jak zdobyć kontrolę nad umysłami.
Miliony ludzi dołączają do sekty składającej dzieci w ofierze – Del Bigtree

Znasz to wyrażenie i nie potrafisz wytłumaczyć komuś czegoś, czego nie wytłumaczył w ogóle, wiele z tego ma zastosowanie w przypadku religii i powiedzmy ideologii politycznych, w kultach/sektach. Ludzie dołączają do nich, angażują się w nie, przyłączają się do tego z jakiegoś emocjonalnego, społecznego powodu. „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza.” Jest wielu ludzi, to jest to co wynoszą z religii, aspekty muzyczne i społeczne, jest tu po prostu dużo pozytywnego społecznego wsparcia, wsparcia emocjonalnego. To tak jakbyś tam wszedł i powiedział: „Hej Wielki Wybuch wyjaśnia to (…) i wieloświat (…) a argument o dostosowywaniu się nie jest niczym dobrym.” Nie obchodzi ich nic z tych rzeczy. Przeciętny gość, który chodzi do kościoła nawet nie wie o tych rzeczach.

W kontekście wiary wielu ludzi udaje, że wie coś na temat potopu, wskrzeszenia, Mahometa lub lotu w kierunku nieba na skrzydlatym koniu lub bahaiźmie. Możesz wybierać z tradycji religijnej jakiej tylko chcesz. Udawanie, że znasz rzeczy, których nie znasz następuje wtedy, kiedy ludzie, teolodzy i apologeci są w tym szczególnie dobrzy, udają, że znają przymioty Boga. Udają, że wiedzą czego Bóg chce od innych ludzi, na przykład co mają robić ze swoimi genitaliami. Udają, że wiedzą te rzeczy, ale tak naprawdę ich nie wiedzą.

Jestem całkowicie skłonny wierzyć przeciętnemu kaznodziei, pastorowi, księdzu i tak dalej, są świetnymi ludźmi, nastawionymi na czynienie wielkich rzeczy, ale jednym z powodów dlaczego są zdolni do robienia tego do czego robienia są zdolni i jednym z powodów dlaczego rytuały zostały tak mocno wbudowane w praktykę religijną jest to, że rytuały ograniczają naszą zdolność do oceny twierdzeń. Jeśli ktoś próbuje ci mówić, że Bóg jest stwórcą wszechświata, cóż wydaje się, że jest to dziwna teoria, a nawet lepsza, Arka Noego – większość chrześcijan, których znam mówi: „Nie, to po prostu dziwna historia i jest to metafora, alegoria, nieważne”. Ale znam również ludzi, którzy wierzą w nią dosłownie.

Jesteśmy opowiadającymi historie zwierzętami i lubimy historie. Skwapliwe zawieszenie niedowierzania kiedy idziesz do kina lub czytasz powieść jest świetne, musisz to zrobić, żeby naprawdę w to wejść. Przyjmujesz perspektywę postaci w filmie i wierzysz, że to prawda przez dwie godziny, które tam spędzasz. Nie ma w tym nic złego, nazywa się to fikcją, nazywa się to powieścią, nazywa się to rozrywką, to część gry, jest świetne. Problem polega na tym, że dla wielu religii mówienie: „Cóż, to jest nasza wiara, a ty masz swoją wiarę, a świat jest na tyle duży, że wszyscy możemy mieć swoje przekonania i każdy podąża swoimi oddzielnymi ścieżkami” nie jest już wystarczające. Nie. Zbyt wielu ludzi wierzy, że świat nie będzie właściwy, dopóki każde kolano nie skłoni się ku naszemu konkretnemu przekonaniu.

Uważam, za interesujące to, że mimo, iż jest to tak bardzo zagrażające i negatywne przekonanie, to ludzie nadal woleliby wierzyć w świat, który posiada tę negatywną lub straszną objaśniającą strukturę niż taką, która jest całkowicie niemożliwa do przewidzenia.

 

ŁAŃCUCHY

W JAKI SPOSÓB NASZE WIERZENIA NAS POWSTRZYMUJĄ?

 

Gdy znajduję się w ekstremalnie stresującej sytuacji, czy to w przypadku kiedy jest ze mną coś nie tak pod względem zdrowotnym, czy dotyczy to konfliktu w rodzinie, czy jest to sytuacja związana z wojną, cokolwiek to jest, próbujemy znaleźć sposoby na to, by sobie z tym poradzić, próbujemy coś znaleźć, czasami cokolwiek, by poczuć się lepiej w tych sytuacjach. Dla niektórych ludzi jest to nowy system przekonań. To przyjęcie religii, czasami to odrzucanie religii na rzecz nowej, to zwracania się w kierunku konkretnego rodzaju medycyny alternatywnej kiedy medycyna konwencjonalna cię zawodzi i w tym wszystkim chodzi o próbę uwolnienia tego stresu. Próbę pozbycia się tego stresu, próbę łagodzenia skutków tego stresu w pewien sposób.

Stres jest trochę jak poziomy niepewności i poczucie braku kontroli, które prowadzi do bardziej życzeniowego myślenia i wartości religii dla ludzi oraz ideologii, tego typu rzeczy. Jeśli chodzi o to w jaki sposób ewolucja projektuje organizmy, to chcesz być średnio zestresowany. Chcesz być wystarczająco ciekawy, by podejmować pewne ryzyko, co jest dość stresujące, troszkę, ponieważ w innym wypadku nie znajdziesz pożywienia, znajomych i tak dalej nie rozszerzysz swojego terytorium i nie przetrwasz. Ale nie chcesz zbyt ryzykować, jeżeli nie jesteś ryzykantem, a kiedy podejmiesz duże ryzyko i zrobisz cokolwiek, wtedy jest bardziej prawdopodobne to, że wypadniesz z puli genowej. To co odkrywamy w badaniach to, to, że pod względem emocjonalnym i fizjologicznym, jest to coś w rodzaju wykresu w kształcie litery „U,” średnia ilość ryzyka, a stres jest dobry. Według mnie jedną z rzeczy, którą robią ideologie i religia jest mówienie ludziom, przekonywanie ludzi: „Będziesz tutaj, będziesz całkowicie zestresowany chyba, że dasz się przekonać do naszej wiary”.

Większość z nas automatycznie, nawet jeśli nie czujemy świadomego strachu, możemy zobaczyć aktywację ciała migdałowatego w mózgu, która jest ogólnie rzecz biorąc reakcją na niepokój i stres. I nie mamy zbyt dużego wyboru co do tego czy nasze ciało migdałowate zapala się czy nie. Pogląd, że zawsze jest gdzieś tam czynnik powodujący coś, jest prawdopodobnie czymś, czego nie boję się powiedzieć, czymś co zostało wybrane.

W zakresie klinicznym lęku, mamy ludzi, którzy martwią się lub boją się czegoś do tego stopnia, że stwarza to dla nich problemy z przystosowaniem się do codziennego życia. Jeżeli spaceruję na zewnątrz, po moim pastwisku, i widzę węża, przez chwilę poczuję strach, ponieważ nie wiem jaki to gatunek węża. Widzę, że porusza się dookoła, może być niebezpieczny, może nie być niebezpieczny, nie wiem. Tak więc, przez chwilę będę odczuwał strach i niepokój dotyczący tej kwestii, a potem rozpoznaję go jako zaskrońca, jest niegroźny i mój strach minie, nie będę się tym martwił. Ale jeśli będę miał wyższe zakresy kliniczne lęku to zobaczę go, będę się bardzo bał, nie będę nawet w stanie rozpoznać, że jest to coś, czego nie powinienem się bać, a potem nigdy więcej nie wyjdę na pastwisko.

Z pewnością istnieje dowód neurofizjologiczny dowodzący tego, że posiadamy podstawową motywację strachu i mamy tę rzecz o nazwie ciało migdałowate. Jest nazywane swoją grecką nazwą „amygdala” i jest to mała struktura pośrodku mózgu, która jest szczególnie ważna dla strachu.

ciało migdałowate - Powody, Aby Wierzyć

Gdybym przytrzymał węża przed tobą, szczególnie w przypadku, gdybyś się ich bał, wówczas twoje ciało migdałowate oszaleje. W rzeczywistości, gdybym mógł trzymać węża w tym miejscu i słodkiego małego króliczka w tym miejscu, to i tak będziesz patrzył na węża. Zatem nasze mózgi są wyposażone w danie nam wyboru, raczej będziemy patrzeć na negatywną informację niż na pozytywną.

Gdy jestem zaniepokojony i mam system przekonań, który pozwala mi podać proste, pewnego rodzaju gładkie wyjaśnienie dlaczego coś pojawiło się lub tego nie zrobiło, nagle to sprawia, że jestem o wiele mniej zmartwiony, zaniepokojony, wystraszony. Okazuje się, że życie jest przypadkowe i chaotyczne, jest dezorientujące, na wiele sposobów straszne, a jeśli posiadam system przekonań, który pozwala mi powiedzieć: „Cóż, wszystko co muszę zrobić sprowadza się do X lub Y” to wszystko będzie dobrze.

To trochę tak jak z tym co robi TSA [ochrona lotniska] i rząd z groźbami terrorystów. W ich przypadku jest wystarczająca ilość realności, są terrorystami, ale zbudowali to na zasadzie: „Jeżeli tego nie zrobimy to wszyscy będziemy o wiele dalej i będzie strasznie”. Religie zawsze robiły to samo, łącznie z całą drogą do ostateczności – „Umrzesz”. Zatem strach przed śmiercią nie jest głównym motywatorem tego dlaczego ludzie wierzą w Boga i dołączają do kultów religijnych, ale z pewnością jest jednym z nich, a myśl „To nie jest wszystko, pójdziemy w to inne miejsce” jest naprawdę kusząca, ale to ten strach, ten strach przed śmiercią, który wkomponowali w to wystarczająco, by trzymać nas w ryzach.

Strach jest bardzo silnie z tym związany, ponieważ, według mnie wkrótce niemożliwe będzie doświadczenie strachu bez doświadczenia również braku kontroli. Myślę, że jest to wykonalne, ale zdarza się bardzo rzadko. Jednak myślę, że tak naprawdę sprowadza się to do kontroli. Myślę, że problemem jest to, że w wielu przypadkach na świecie, kiedy doświadczamy poczucia zagrożenia, kiedy się boimy, to również brakuje nam kontroli nad tą sytuacją. Wydaje mi się, że sprowadza się to do tego braku kontroli lub tej niepewności świata, to coś co powoduje, że chcemy sobie to ułożyć i zrozumieć co się dzieje.

Psychologiczny wewnętrzny i zewnętrzny punkt odniesienia - Powody, Aby Wierzyć

Psychologiczny wewnętrzny i zewnętrzny punkt odniesienia

 

Kiedy nie mamy kontroli nad naszym środowiskiem lub nie wydaje nam się, że mamy kontrolę nad naszym środowiskiem nie jest to dla nas zbyt dobre pod względem naszego zdrowia psychicznego. W psychologii mówimy o tym wiele razy jeśli chodzi o wewnętrzne i zewnętrzne położenie kontroli. Kiedy posiadam wewnętrzne położenie kontroli mogę zmienić moje środowisko działaniem, mogę coś zrobić, mogę zmienić to co dzieje się dookoła mnie, mogę mieć na to wpływ. Gdy posiadam zewnętrzne położenie kontroli, wówczas oznacza to, że nie uważam, żeby to co robię miało jakieś znaczenie.

Związek między kontrolą a poczuciem bezpieczeństwa w środowisku oraz proces odnajdowania iluzorycznych wzorów, wzorów, które nie są prawdziwe jest dość mocny. Przetestowano w laboratorium, że jeśli umieścisz podmioty w warunkach poczucia braku kontroli, niepokoju lub niepewności to jest bardziej prawdopodobne, że zobaczą iluzoryczne wzory w obszarze przypadkowych kropek lub przypadkowych dźwięków, tego rodzaju rzeczy. Z badania na temat przesądu i myślenia życzeniowego wiemy, że zadanie, które masz zamiar wykonać, jeśli jest ono niebezpieczne i ryzykowne, jak skok z samolotu, jeśli znajdujesz się w sytuacji wysokiej niepewności, jak sportowcy i różnej wielkości ryzyka, wysokiego lub niskiego prawdopodobieństwa sukcesu, jak pałkarze w baseballu, to jest bardziej prawdopodobne, że posiadają oni przesądy i magiczne rytuały.

Jedną z rzeczy, którą badaliśmy jest indukowanie różnego rodzaju emocji u ludzi i niektóre z tych emocji były pewne, a niektóre z nich były niepewne. I to co odkrywaliśmy konsekwentnie w czasie trwania tego eksperymentu było to, że kiedy ludzie doświadczali emocji, która obejmowała niepewność to było znacznie bardziej prawdopodobne, że zobaczą wzory w otaczającym ich świecie. Na przykład było bardziej prawdopodobne, że dostrzegą spiski lub pomyślą, że spiskowe zachowanie było w toku, niż w przypadku kiedy doświadczali bardziej pewnej emocji.

Co ciekawe, w niektórych z naszych badań, w szczególności odkryliśmy to, że ci ludzie, którzy posiadają paranormalne wierzenia i doświadczenia, ogólnie odznaczają się gorszym stanem zdrowia psychicznego. Zostało to pokazane na 5-ciu głównych czynnikach, co nazywamy bardziej nerwicowością, tym bardziej są skłonni do bycia zaniepokojonymi, zmartwionymi, przygnębionymi i wydaje się, że nie radzą sobie zbyt dobrze, ponieważ bardziej przypisują rzeczy do tych zewnętrznych czynników, czyli duchów, dusz, demonów, cokolwiek to jest.

Możesz to zobaczyć u współczesnych graczy w baseball – pałkarze posiadają wszelkiego rodzaju przesądy zanim podejdą do kija, muszą podnieść ziemię i muszą potrzeć ją w ten sposób, muszą dotknąć kija w ten sposób, poprawić kask, zrobić to i tamto. Niektórzy z nich opracowali rytuały dotyczące posiłków, które muszą zjeść w odpowiedniej kolejności przed meczem, tego rodzaju rzeczy. Jednak nie dotyczy to zawodników grających na boisku, zawodników, którzy odnoszą ogromne sukcesy, odnoszą sukcesy przez 95% czasu. Pałkarze odnoszą sukcesy co najwyżej przez 1/3 czasu. Mam na myśli to, że możesz być baseballistą głównej ligi, światowej klasy i zawodzić 2/3 razy na własnym boisku. Ale interesujące jest to, że są oni tymi samymi ludźmi, pałkarze i zawodnicy grający na boisku, są tymi samymi zawodnikami. Przesąd, magiczne rytuały są jedynie odprawiane w zadaniu, które ma wysoki wskaźnik ryzyka odniesienia porażki. Zatem wiemy, że brak kontroli, brak pewności, niepewność co do przyszłości, niepokój, prowadzą ludzi do myślenia życzeniowego.

Brak kontroli jest tak niekorzystnym stanem, że jednym ze sposobów na to żebyśmy poczuli, że posiadamy większą kontrolę w świecie jest zrozumienie tego co się dzieje. Kiedy brakuje nam kontroli będziemy w znaczącym stopniu, będziemy szukać i dostrzegać więcej wzorów w otaczającym nas świecie. A te wzory mogą przyjmować wiele różnych form. Myślę, że w wielu przypadkach jest to bardzo użyteczny instynkt. Gdy coś idzie nie po naszej myśli, z danej sytuacji wyniknęło coś dziwnego, czego się nie spodziewałeś i naprawdę nie masz pojęcia, kompletnie nie wiesz co się dzieje, myślę, że jeden instynkt jest po prostu pewnego rodzaju skrętem do założenia nóg za głowę w kącie i nic nie robienia. To nie będzie użyteczne, to nie poprawi twojej sytuacji, i nie dostarczy ci większej liczby informacji na temat otaczającego cię świata lub na temat tego co tak naprawdę się dzieje. Kiedy widzisz rzeczy, które nie są prawdziwe, gdy dostrzegasz fałszywy wzór to jest to wystarczający bodziec do tego żebyś się ruszył, żebyś spojrzał na tę sytuację jako na coś czym możesz sterować, więc podejmujesz działanie, nawet jeśli jest to całkowicie nieprzemyślane działanie, sytuacja ta zareaguje na tą rzecz, którą właśnie zrobiłeś i zdobędziesz więcej informacji.

Dopamina jest substancją chemiczną mózgu związaną z uczeniem się i pamięcią. Wysokie wskaźniki dopaminy prowadzą do tego, że bardziej prawdopodobne staje się znalezienie wzorów w przypadkowej serii kropek, coś w tym stylu. Dopamina jest kojarzona ze szczurami naciskającymi rygle i tak dalej, jak szczury Skinnera lub z psami, które uczą się pewnych rzeczy. Znamy badanie, w którym dopamina jest substancją – neuroprzekaźnikiem, która jest uwalniania pomiędzy neuronami, która pomaga im w szybszej komunikacji. Kiedy uczysz się czegoś twoje neurony dosłownie, fizycznie zmieniają się, produkują więcej dopaminy w tych malutkich receptorach, które następnie nagle się otwierają kiedy komórka się zapala i uwalnia dopaminę małą szczeliną synaptyczną między dwoma neuronami. To mówi neuronowi, „zapal się jeszcze raz kiedy to się dzieje” i jest to definicja bodźca [wzmacniającego], który zwiększa szansę pożądanej reakcji, to powoduje, że organizm powtarza określone zachowanie. Mózg czuje się z tym dobrze, cokolwiek co sprawia, że czujesz się dobrze sprawia, że chcesz zrobić to ponownie. Jedzenie, które jest słodkie, seks, tego typu rzeczy, wywołują dobre samopoczucie, ponieważ ewolucja chce żebyśmy robili więcej takich rzeczy, ale ewolucja nie chce żebyśmy robili cokolwiek, w tym przypadku działa naturalna selekcja. Wiemy na pewno, że dopamina jest z tym związana, więc kiedy wstrzykujesz dopaminę w podmioty to jest bardziej prawdopodobne, że znajdą te iluzoryczne wzory i posłużą się myśleniem życzeniowym.

Gdy nawigujemy po świecie i stawiamy czoła sytuacjom, w których musimy dokonać wyboru, wiele razy nasze mózgi wykorzystują emocje, które dotyczą tych wyborów jako pewnego rodzaju skrótu lub podsumowania tego jak się czujemy z tą sytuacją. Czasami jest to bardzo użyteczne, czasami kiedy masz nurtującą cię obawę lub strach dotyczący tej sytuacji właściwie jest to znak mówiący, że musisz się temu bliżej przyjrzeć, ponieważ coś przeoczyłeś. Ale innym razem jest to mniej usprawiedliwione i czujemy się niepewnie lub boimy się z powodów, które tak naprawdę nie są aż tak ważne, ale czy jest to ważne czy takie nie jest, to nadal czujemy tę emocję i ta emocja zostaje zawinięta w nasz proces podejmowania decyzji.

W większości jesteśmy racjonalnymi ludźmi, jesteśmy dość dobrze przekonani o czymś, często przez logikę. Mamy również stronę emocjonalną, która jest bardzo potężną i użyteczną stroną nas. Zatem w żadnym momencie nie chciałbym powiedzieć, że po prostu chcemy stłumić emocje i podejmować czysto – bo w rzeczywistości nasz nieświadomy umysł, który może być większością naszego umysłu, być może komunikuje się z naszym świadomym umysłem za pośrednictwem emocji. Tak więc, emocje z pewnością są nadal bardzo użyteczne w naszych zachowaniach.

Poglądy/Idee mogą być tak samo uzależniające jak narkotyk. Zatem to co robią ideologie, religie, kulty/sekty, ideologiczny system przekonań to wykorzystywanie naturalnego systemu dopaminergicznego mózgu, ale zapalanie go w reakcji raczej na poglądy niż rzeczy. Jednak ścieżki przewodzenia nerwowego są nadal takie same, więc po prostu wykorzystują proces, który został już ustanowiony przez ewolucję na przestrzeni milionów lat, zatem zamieniają jedną rzecz na inną. Nie chodzi o to, że ludzie nie mogą uwolnić się od uzależniających narkotyków, mogą i to robią, to nie tak, że nie mogą porzucić sekt, mogą i to robią. Chodzi o to, że trudniej jest to zrobić, przez to, że dopamina i ten system dopaminergiczny z definicji powodują to, że chcesz powtarzać określone zachowanie nawet jeśli chodzi o pójście na zgromadzenie scjentologiczne lub cokolwiek, co wywołuje dobre samopoczucie, to właśnie jest wzmacniane.

Sadzę, że czasami trudną rzeczą dotyczącą odpuszczenia wzoru, który tak naprawdę nie ukazuje precyzyjnie świata jest to, że świat jest bardzo złożonym miejscem i jest pełen olbrzymiej ilości niepewności. Ludzie są nieprzewidywalni, mają wiele celów i motywacji, niektóre z nich są przed tobą ukryte. Kiedy widzisz wiele przypadków kiedy ludzie ze sobą współdziałają, gdy próbujesz przebrnąć przez system polityczny lub jesteś częścią bardzo złożonej organizacji, w której jest wiele różnych celów lub jest w nią zaangażowanych dużo różnych stron. Lub nawet wtedy kiedy jest to coś złożonego z działań ludzi, jak giełda papierów wartościowych, bardzo ciężko jest dostrzec co się wydarzy w następnej kolejności. Zatem czasami odpuszczenie twojego fałszywego przekonania na temat tego jak to działa oznacza powrót do tego chaosu i do tej całkowitej nieprzewidywalności oraz do tego braku kontroli.

Jakie to ma znaczenie, jaka szkoda z tego wynika? Cóż, powtórzę się, przeciętna osoba, która czyta swoją kolumnę astrologiczną, coś w tym stylu, prawdopodobnie jest to stosunkowo nieszkodliwe. Jednak wiemy, że istnieją współzależności między ludźmi, którzy tak naprawdę wierzą np. kolumnie astrologicznej i którzy wierzą, że Wielka Stopa istnieje oraz że na Ziemi wylądowali kosmici, a następnie zaczynają przesuwać się w kierunku rzeczy takich jak teoria, że zamachy z 11 września były wewnętrzną robotą. Nagle popadasz w paranoję i niektórzy z tych ludzi, to prowadzi do przemocy, to prowadzi do krajowych ataków terrorystycznych. Ci ludzie opierają się na fałszywych faktach, więc nazywam to „wiedźmową teorią związku przyczynowego”. Chodzi o to, że jeśli wierzysz, że wyjaśnienie choroby i katastrof leży w tym, że kobiety baraszkowały z demonami i latają dookoła na miotłach, to albo jesteś obłąkany albo żyjesz w przeszłości, 500 lat temu. Każdy w to wierzył. Nie chodzi o to, że ci ludzie byli niemoralni przez to, że palili na stosie kobiety, które uważali za czarownice, ale całkowicie wierzyli w to, że robili coś moralnego, opierali się po prostu na fałszywych faktach. I to jest właśnie wkład nauki w świat, w uczynienie świata lepszym miejscem, tak żeby to co jest dobre a co złe naprawdę miało znaczenie. Mimo tego, że ten nieco szalony pogląd, czy ten nieco szalony pogląd – „Co to szkodzi?” – sprawia, że czujesz się lepiej. Tak, ale ogólnie rzecz biorąc, złe poglądy prowadzą do złych i niemoralnych zachowań, to tego co nazwalibyśmy niemoralnymi zachowaniami, więc lepiej jest to zrozumieć właściwie.

Zatem dlaczego ma to znaczenie? Dlaczego to w co wierzą ludzie ma znaczenie? Głównym zagrożeniem z jakim się mierzymy na świecie w tej chwili, bez żadnych co do tego wątpliwości, jest ideologia. Ideologia jest powiązana ze wszystkim. Prawdopodobnie nie mógłbyś nazwać czegoś, tych większych makro-problemów, a nawet do pewnego stopnia mikro- osobistych problemów, w których ideologia nie byłaby winowajcą. Zatem ideologia jest jak filtr, filtruje, to jak jedno z tych złotych sit, kapiesz tymi lingwistycznymi twierdzeniami i kapiesz oświadczeniami na temat świata, a rondel jest ideologią i pozwala pewnym rzeczom przejść. Gdy ludzie, ideolodzy myślą w kategoriach wniosków, nie myślą w kategoriach procesów i najważniejszą rzeczą jaką możemy zrobić, kolejnym ruchem, nie w ateizmie, nawet nie w sceptycyzmie, kolejnym krokiem jaki musimy podjąć pod względem ośmielenia krytycznej racjonalności jest nauczenie ludzi myślenia w kategoriach procesów.

Społeczne procesy poznawcze – Józef Kossecki
Myślenie pojęciowe, a myślenie stereotypowe – Andrzej Wronka, Kazimierz Ajdukiewicz, Józef Kossecki
O tworzeniu pojęć klasowych oraz teoriach adekwatnych, kulawych i skaczących – Leon Petrażycki

Wiele razy kiedy rozmawiam z ludźmi, którzy nie są sceptykami, rozmawiam z osobami wierzącymi np. w różne rodzaje medycyny alternatywnej – zapytają mnie: „Dlaczego po prostu nie dasz mi spokoju? Jaką szkodę powoduję wierząc w to co wierzę, a czym szkodzisz ty wierząc w to, w co wierzysz?” W przypadku niektórych rzeczy to nic nie szkodzi, tak? Jak wtedy, kiedy uważasz, że niebieski jest najlepszym kolorem, a ja uważam, że jest nim czerwony – ok, w porządku jeśli posiadamy różne przekonania – ale jeśli twoje przekonania powodują problemy, albo dla ciebie samego, dla twoich dzieci, dla społeczeństwa w ogólnym ujęciu, wtedy jest to źródło tych problemów.

Ekonomia polityczna autyzmu – dr Toby Rogers
Ciąża, Odporność, Schizofrenia i Autyzm – dr Paul Patterson
Prawdopodobny centralny mechanizm zaburzeń ze spektrum autyzmu, część 1 – dr Russell L. Blaylock
Prawdopodobny centralny mechanizm zaburzeń ze spektrum autyzmu, część 2 – dr Russell L. Blaylock

Szczepionki i mit „odporności grupowej” – dr Russell Blaylock
Uczono nas, iż szczepienia w dzieciństwie dają dożywotnią odporność… jednak nie – Russell Blaylock

Jeśli uważasz, że szczepionki wywołują autyzm, więc nie szczepisz swoich dzieci i narażasz naszą odporność stadną, narażasz na niebezpieczeństwo tych z nas, którzy nie mogą się zaszczepić, to wtedy to stanowi problem. To jest przekonanie, to jest błędne przekonanie, które powoduje problemy w prawdziwym świecie. Jeśli myślisz, że ewolucja to mit, to stanowi to problem, ponieważ będziesz się temu sprzeciwiał w szkołach i będziesz walczył z naszymi dziećmi, które naucza się biologii w sposób w jaki tak naprawdę my ją rozumiemy. Nagle nasze standardy edukacyjne są o wiele niższe i to stanowi problem. Jeśli uważasz, że bycie gejem jest czymś co można zmienić za pomocą terapii i że jest to stan sprzeczny z naturą, przez co zmuszasz lesbijki, gejów, osoby biseksualne, osoby o odmiennej tożsamości płciowej niż ta, która wynika z ich płci do terapii, która jak udowodniono jest dla nich szkodliwa to skutkuje wyższymi wskaźnikami samobójstw i wyższymi wskaźnikami depresji i lęku oraz wszelkich rodzajów problemów ze zdrowiem psychicznym, to wtedy stanowi to problem. Fałszywe przekonania mają swoje konsekwencje w prawdziwym świecie i dlatego musimy je zwalczać.

Jak branża medyczna zarabia na osobach transpłciowych (to maszynka do robienia pieniędzy)
Film pt. Chcę z powrotem moją płeć! – Osoby transpłciowe, które żałują zmiany płci.
Zatrucie rtęcią sprawia, że ptaki przejawiają homoseksualne zachowania. – Christine Dell’Amore
Wywiad z nietęczową osobą LGBT

Gdyby ktoś miał wyłącznie swoją wyspę to świetnie, ale w rzeczywistości nie mamy swoich własnych wysp, żyjemy w społecznościach i szczególnie w tym społeczeństwie i rozszerzyłbym ten parasol nad Europę Zachodnią w ogólnym ujęciu, do pewnego stopnia o Amerykę Południową, ale każde miejsce, w którym panują systemy demokratyczne ludzie w demokracji głosują, wpływają na innych ludzi, więc kiedy ludzie żywią przekonania na temat rzeczywistości, które są niedopasowane, uważają, że to co robią jest działaniem w ich własnym interesie, w interesie ich społeczności, ale tak naprawdę tak nie jest. Właściwie, ponieważ posługują się teorią poznania, na której nie mogą polegać, by zaprowadziła ich do prawdy. Oto trudna część, oto oszust, trudną częścią jest to, że myślą, że teoria poznania, którą się posługują czyni ich lepszą osobą i przez to, że stosują tę teorię poznania ich społeczności są lepsze, ich relacje są lepsze, ale tak naprawdę są one po prostu relacjami opartymi na złych sposobach dojścia do wiedzy. Naprawdę, cała rzecz jest tragiczna.

Sądzę, że staje się to niebezpieczne kiedy krzywdzi innych ludzi, kiedy przedstawia organizacje w niewłaściwy sposób, lub społeczeństwa lub grupy, i czyni je bardziej groźnymi niż powinny zostać przedstawione. Uważam, że może to być niebezpieczne, gdy ludzie zatapiają zbyt wiele zasobów w tej strukturze przekonań.

Bardzo mało ludzi uważa, że posiada problemy poznawcze [epistemologiczne]. Ludzie mają tendencję do myślenia, że są bystrzejsi i są bardziej obeznani niż w rzeczywistości są. To pewnego rodzaju odmiana efektu Dunning-Kruger. Zatem w jaki sposób pomożemy ludziom zdać sobie sprawę z tego, że nie wiedzą tego, co wydaje im się, że wiedzą? W tej sytuacji zapytałbym: „Czy istnieje coś, co mógłbym wam zaprezentować, czy jest coś mógłbym wam powiedzieć, co wyprowadziłoby was z błędu tego przekonania lub co pomogłoby, być może, spowodować, żebyście to ponownie przemyśleli, zakwestionowali lub zmienili?”

I wtedy możesz zaktualizować swój światopogląd. Zatem istnieje spora użyteczność jeśli chodzi o podejmowanie działania z być może błędnym lub złym poglądem na sytuację dookoła ciebie, a następnie natychmiastowe zaktualizowanie go, gdy zdobędziesz nowe informacje w przeciwieństwie do nic nie robienia i angażowania się w wyuczoną bezradność. Myślę, że prawdziwe niebezpieczeństwo pojawia się wtedy, gdy nie aktualizujesz tego fałszywego wrażenia na temat świata i kiedy zdobywasz informacje, które mu zaprzeczają – zamiast aktualizować ten iluzoryczny wzór, po prostu go hodowałeś.

UCIECZKA Z JASKINI

W JAKI SPOSÓB UWOLNIĆ SIĘ OD BŁĘDNYCH PRZEKONAŃ?

 

Dla porównania, nauka jest sprzecznie intuicyjna. Nauka zaczyna się od słów: „To jest hipoteza zerowa, twoja teoria, twoje przekonanie, twoja hipoteza nie jest prawdziwa dopóki ty nie udowodnisz, że jest inaczej, że jest prawdziwa”. I jest przeciwieństwem tego w jaki sposób działa nasz mózg, to dlatego nauka jest sprzecznie intuicyjna, wymaga edukacji, praktyki i szkolenia.

Mocną stroną nauki jest to, że sprawdza siebie samą podwójnie i wydaje mi się podwójne sprawdzanie jest dokładnie tym, co jest kluczowe dla odrzucania iluzorycznych wzorów. Zamiast podwajania i znajdowania wymówki, by odrzucić każdy możliwy, sprzeczny fragment dowodu jest tak naprawdę spojrzenie na nie bystrym wzrokiem.

Metoda Naukowa naukowców vs Metoda naukowa Doktrynerów

Metoda naukowa jest kilkoma różnymi rzeczami. Jedną z nich jest to, że są to kroki zaangażowane w pewien sposób naukowe myślenie i to obejmuje bycie zdolnym do spojrzenia na problem i wymyślenie jakiegoś sposobu na to, by go zbadać pewnego rodzaju metodą, w której nie tylko próbujemy potwierdzić nasze przekonania, ale próbujemy też uznać nasze przekonania za nieważne. Oraz bycie zdolnym do spojrzenia na dane w pewnego rodzaju obiektywny sposób i podjęcia decyzji w oparciu o to. Z jednej strony jest to metoda, ale nie jest to po prostu książka kucharska, więc nie każdy kto zajmuje się nauką robi to dokładnie w ten sam sposób. Zatem jest to bardziej podstawowa metodologia, ale też pewnego rodzaju zestaw komend i poleceń, więc w tym miejscu jest napisane w jaki sposób spróbuję odpowiedzieć na te pytania i spróbuję na nie odpowiedzieć w rozważny, systematyczny, doświadczalny sposób, niż po prostu w pewien sposób zgadując lub polegając na moim osobistym doświadczeniu. Raczej przyjrzę się danym niż anegdotom.

Nauka nie jest demokracją, nie określamy prawdy przez głosowanie, ale z drugiej strony, nie ma zbyt wielu ludzi wykwalifikowanych do posiadania dostępu do teorii strun lub fizyki wieloświatów lub kwantowej, teorii względności i fizyki kwantowej. Chociaż nie polegamy w nauce na autorytecie, jeśli powiem, że skonsultowałem to z moim przyjacielem-fizykiem z Cal-Tech kiedy czytałem o tym twierdzeniu, to nie polegam na autorytecie, posiadam pewność, że ten facet pracuje w tej dziedzinie i zna wszystkich ekspertów i powie mi co praktycznie każdy myśli na ten temat w tym momencie. Zatem nie jest to wiara, to pewność, nie jest oparta na autorytecie, jest oparta na historii tego jak działa nauka i wyplenianiu złych poglądów. Naprawdę robimy postęp, znajdujemy się coraz bliżej tego jaki naprawdę jest świat. Mamy postęp w nauce. Tak więc, te rzeczy jakie mówią ludzie, typu: „Naukowcy nie wiedzą wszystkiego” i „Śmiali się z braci Wright”. Tak, śmiali się z braci Wright i co z tego? Wyśmianie nie sprawia, że masz rację.

Jakimś sposobem, przez to, że nauka nie może nam powiedzieć czegoś, ludzie uważają, że to daje im licencję na to, by coś zmyślić. To dziwne, to jak, powiedzenie: „Ok, nauka nie może nam tego powiedzieć. No dobrze, nie może nam tego powiedzieć, jaki wynika z tego rozsądny wniosek?” Czy rozsądnym wnioskiem z tego nie jest powiedzenie: „Nie wiem”? Nie wiemy tego w tym momencie, teraz możemy nigdy się tego nie dowiedzieć. Może nie być żadnego sensu, bez względu na to jak zaawansowani technologicznie jesteśmy, w tym, że będziemy coś wiedzieć.

Ale nie jest to powód do tego, by – ponieważ nie mamy odpowiedzi na pewne pytania w tym konkretnym czasie udzielonych nam przez proces naukowy, to nie oznacza, że jakakolwiek inna alternatywa jest bardziej prawdopodobna. To nawet nie ma sensu. Ale powtórzę się, to cofa się do tego co ludzie sobie cenią i cofa nas to też do rodzaju strachu. Ludzie boją się powiedzieć „Nie wiem“, boją się myśleć, „Jesteś głupi” lub „Źle wyglądasz”.

Większość przekonań w nauce, większość przekonań jest zła, kropka. Ogólnie, większość przekonań jakie posiadają ludzie jest błędnych, a nauka rozpoczyna od hipotezy zerowej, od tego, że twoje przekonanie jest błędne. Ciężar dowodu spoczywa na twoich barkach, żebyś nas przekonał, że nie jest ono błędne i to jest właśnie serce nauki. Jest z natury sceptyczna i to dobra rzecz, bo większość pomysłów to szalone pomysły.

Powiedzmy, że nawiązujesz kontakt z kimś, kto posiada wyraźnie błędne przekonanie, jak to, że szczepionki wywołują autyzm i możesz powiedzieć: „Posłuchaj, mylisz się. Nie masz racji, oto wszystkie dane, wszystkie dowody, pokazują, że wyraźnie się mylisz.”

Oświadczenie dr Andrew Zimmermana – [szczepionki mogą powodować autyzm]
Oświadczenie dr Williama W. Thompsona
Naukowe obalenie duńskiego badania kohortowego [MMR i autyzm] – dr Brian S. Hooker

Szczepionki [liczba mnoga] nie powodują autyzmu

Nie mówią po prostu: „O cholera, dzięki, to świetnie, bardzo mi przykro.” Nie robią tego, prawda? Kiedy kłócisz się z kimś i mówisz mu, że się myli, nie akceptuje tego tak po prostu. Zamiast tego okopuje swoje przekonania. Pokazuje to co nazywamy psychologicznymi reagentami, które sprawiają, że dana osoba ma tendencję do rośnięcia w siłę w swoich przekonaniach, kiedy po prostu powiesz jej, że się myli.

Jak możesz pomóc ludziom w kwestionowaniu ich własnych przekonań? Słuchaj, modeluj zachowanie, które chciałbyś naśladować. Zatem, jeśli chcesz, by ludzie cię słuchali, słuchaj ich. Bądź szczery, bądź autentyczny, bądź uczciwy z ludźmi. W jaki sposób idziemy po tej linie rozciągniętej między byciem otwartym i prostolinijnym – a jestem wielkim fanem bycia otwartym i prostolinijnym – a nie robieniem wrażenia osoby zmartwionej lub złej.

To ich nie zamyka, to ich nie wkurza, mur idzie w górę i dochodzi do walki. Istnieją strategie, których się używa, by to zrobić. Bycie uprzejmym, troskliwym, wykorzystanie poczucia humoru. Mówisz: „To naprawdę interesujące. Też czytałem tę książkę i zafascynowała mnie. Potem zacząłem się zastanawiać, zastanawiam się czy to faktycznie prawda. Mam na myśli to, że myśli i wszechświat dadzą ci to czego chcesz, to znaczy gdyby to było prawdą, to czy nie oznaczałoby to, że ludzie w Afryce, którzy głodują i umierają na AIDS, po prostu mają złe myśli? Małe dzieci? Nie wydaje mi się to właściwe, to znaczy jeśli istnieje Bóg lub istnieje uniwersalna siła, która to robi. Nie wiem. Co o tym myślisz?” Po prostu pozwalasz im odpowiedzieć, pozwól im przemyśleć sprzeczne przekonanie bez mówienia: „Musisz porzucić swoje przekonanie, jesteś obłąkanym kretynem wierząc w to.” Jeśli to robisz, zazwyczaj mur idzie w górę.

Pytanie nie powinno brzmieć czy pozwalamy ludziom mieć nadzieję wierząc w te rzeczy, które nie są szczególnie precyzyjnym przedstawieniem rzeczywistości lub czy im je odbieramy i niszczymy ich nadzieję. Myślę, że chodzi o to w jaki sposób dajemy ludziom poczucie, że świat jest rozsądny, przynajmniej do tego stopnia, że mogą w nim istnieć nie odczuwając głębokiego strachu lub dotkliwego braku kontroli i w jaki sposób stworzymy tak precyzyjny obraz jak to tylko możliwe.

Jeżeli pozwalasz sobie wierzyć w nie fizyczne wyjaśnienia świata otwierasz umysł na wiele szalonych twierdzeń. Zatem zastopuj mitologiczną stronę i wykorzystaj naukę do tego, by dowiedzieć się dlaczego społeczna strona religii była dla nas tak korzystna.

Chodzi o uproszczenie tych wartości w osobie, z którą rozmawiasz, co bardziej prawdopodobnie sprawi, że będą ufne w stosunku do rozumu, zmienią swoje przekonania, będą szczerzy w swoim dochodzeniu, będą uczciwi ze sobą.

Zatem musimy przyjąć różne taktyki, by pomóc ludziom np. zrozumieć różnicę między doświadczalnym a niepotwierdzonym dowodem. Nie mogę po prostu powiedzieć: „Mylisz się, Wielka Stopa to mit.” Muszę być w stanie rozpocząć z nimi tę dyskusję na różnym poziomie. Bycie dobrym naukowcem oznacza bycie dobry sceptykiem naukowym, więc uważam, że w sercu sceptycyzmu znajduje się metoda naukowa i powodem stojący za tym, że musimy posiadać metodę naukową, jest to, że okazuje się, że nie jesteśmy zbyt dobrzy w rozpoznawaniu co tam właściwie jest i porównywaniu tego co widzimy z tym czego nie widzimy. Więc oszukiwanie siebie samych jest dla nas naprawdę proste i tak naprawdę jest to powód stojący za tym dlaczego posiadamy metodę naukową, bo jest ona rozwinięta po to, by spróbować i pomagać zapobiegać uprzedzeniom, powstrzymuje nas to przed oszukiwaniem samych siebie, przed widzeniem po prostu tego co chcemy widzieć, niż tego co w rzeczywistości tam jest.

Cóż, sądzę, że rozprzestrzenianie się sceptycyzmu jest zasługą nas wszystkich, każdy się do tego przyczynia, po prostu czyniąc świat troszkę lepszym miejscem przez rozpowszechnianie właściwych informacji na temat świata, przez rozpowszechnianie nauki, krytycznego myślenia i sceptycyzmu i wszyscy robimy to na nasze własne sposoby. Ja publikuję magazyn, a ty kręcisz film, wszyscy rozmawiamy z naszymi przyjaciółmi. Organizuję publiczne debaty, ale przeprowadziłem 10 tysięcy małych debat z przyjacielem w tym miejscu, na przyjęciu, które odbyło się tam. Teraz pytanie brzmi: Jak wygląda strategia? W jaki sposób angażujesz tę osobę?

Jeśli możemy pomóc ludziom dokonać tej jednej zmiany, a to w jaki sposób możemy tego dokonać jest skomplikowane. Jednym ze sposobów jest to, że musimy pomóc ludziom cenić określone rzeczy, ponieważ rzeczy, które ci ludzie powinni cenić, by zwiększyć prawdopodobieństwo, że zrównają swoje przekonania z prawdą, w tym momencie po prostu nie jest ważne. Ludzie nie cenią tych rzeczy.

Uważam, że to co chcą robić ludzie tacy jak my sami sprowadza się do próby przekonania ludzi do stosowania bardziej doświadczalnych/empirycznych, albo metod służących do zrozumienia otaczającego ich świata, jak np. zdobywanie informacji ze środowiska, albo stosowania badań doświadczalnych, i/lub stosowania badań doświadczalnych, by kierować swoim zachowaniem.

Wydaje mi się, że rzeczą do zapamiętania jest A – Bądź świadomy tego, że możesz być bardziej podatny na dostrzeganie tych wzorów, które są nieprawdziwe i to nie oznacza, że masz w siebie wątpić, nie oznacza to, że masz je całkowicie odrzucać, ale oznacza to, żebyś pomyślał o nich trochę więcej. Być może jeśli ufałeś ludziom, którzy są również świadomi tej sytuacji, to próbujesz zrozumieć sens zgłaszania się do nich, zasięgnięcia rady. Uważam, że jedną z rzeczy, nad którą zawsze sprawujemy kontrolę, więc w obu moich oryginalnych pracach i w pracy skupiającej się na tym w jaki sposób emocje wpływają na te efekty, udało nam się złamać związek między brakiem kontroli lub niepewnością, a tym postrzeganiem wzoru przez samozadowolenie.

Myślę, że musimy wprowadzić definicję myślenia krytycznego i wyjaśnić dlaczego jest ważne, na bardzo wczesnym etapie procesu edukacji. Dla mnie, to zaczyna się od zrozumienia psychologii stojącej za tym dlaczego wierzymy lub nie wierzymy w określone rzeczy. Więc musimy zrozumieć w jaki sposób nasz mózg nas oszukuje i jak nasz świat może nas oszukać oraz jak to zmienia nasze przekonania i nasze zachowania. Cofnąć się o krok od bycia jedynie w środku mojej własnej głowy, aby spojrzeć na to co wiemy na temat tego jak faktycznie działa świat.

Jonathan Pageau: Zaufaj nauce – błąd ślepego ‘kierowania się nauką’

Mamy powód do nadziei. Tym powodem jest racjonalność, jest nim rozum. Dlaczego o to chodzi? Wiemy, że o to chodzi, bo jeśli możemy pomóc ludziom w zrównaniu ich przekonań z rzeczywistością, to jest bardziej prawdopodobne, że dojdą do prawdy i doprowadzi ich to do własnego ludzkiego rozkwitu. Jeżeli możemy pomóc ludziom przestać myśleć w kategoriach ideologii i zacząć myśleć w kategoriach procesów, to jest to, to, co musimy zrobić, by pomóc ludziom cenić te skłonności, które doprowadzą ich do bardziej przemyślanego i bardziej kontrolowanego życia i wiemy, że jest to możliwe. Wiemy, że to możliwe.

Myślę, że mamy nowe oświecenie, to oświecenie oparte na nauce. Ludzie oskarżają mnie o scjentyzm, winny zarzucanych mu czynów. Dlaczego nie? Nazwijcie to jak chcecie, ale jeśli możemy zdobyć odpowiedź na pytanie wykorzystując do tego naukę, to co jest z tym nie tak? To nie odbiera niczego sztuce, muzyce, literaturze, estetycznego uznania pięknych rzeczy, zachodów słońca, sztuki, czegokolwiek. Nie robi tego, po prostu daje temu coś więcej, wcale nie ujmuje. Myślę, że istnieje łuk do moralnego wszechświata, uważam, że wygina się w kierunku sprawiedliwości, wolności i dobrobytu oraz pokoju itd., i uważam, że nauka i rozum są tego główną przyczyną. W szerszym kontekście, naprawdę lepiej jest posiadać właściwe zrozumienie sposobu w jaki działa świat, a nauka jest najlepszym narzędziem jakie posiadamy, by to zrobić.

 

Powody, Aby Wierzyć – napisy PL