Jeffrey Wigand: informator z branży tytoniowej [60 Minutes Rewind]
4 luty 1996 roku
Wywiad Mike’a Wallace’a z dr Jeffreyem Wigandem, byłym dyrektorem ds. badań w firmie Brown & Williamson Tobacco. Jeffrey Wigand twierdzi, że firma B&W świadomie ukrywała dowody na to, że nikotyna jest uzależniająca, a palenie może powodować raka i inne choroby.
Sąd pozwolił koncernowi Merck ukryć tajemnice dotyczące ryzyka popularnego leku – Dan Levine
Producent Vioxx, firma Merck, opracowała listę lekarzy do wyeliminowania – Milanda Rout
Firma Johnson & Johnson od dziesięcioleci wiedziała, że azbest czai się w jej zasypce dla niemowląt – Lisa Girion
Wywiad: Zach Vorhies – Informator z Google – Del Bigtree
Bill Clinton: Sprawozdanie o eksperymentach z napromieniowaniem ludzi (1995)
Jeffrey Wigand: informator z branży tytoniowej
Mike Wallace: Historia, którą chcieliśmy opowiedzieć 6 miesięcy temu, teraz zamienia się w dwie historie. Dotyczą tego w jaki sposób papierosy mogą niszczyć ludziom życie i to w jaki sposób jeden z koncernów tytoniowych próbuje zniszczyć reputację człowieka, który odmawia milczenia na temat tego czego się dowiedział kiedy dla nich pracował. Firmą tą jest Brown & Williamson, trzeci co do wielkości koncern tytoniowy w Ameryce. Człowiekiem, którego postanowili zniszczyć jest dr Jeffrey Wigand, ich były dyrektor ds. badań, zarabiający rocznie 300.000 dolarów.
Zatrudnili prestiżowe kancelarie prawne by go pozwać, wysoko postawioną firmę dochodzeniową, by zbadać każdy podejrzanie wyglądający element jego życia. Zatrudnili też czołowego konsultanta ds. public relations, by pomógł im opublikować krzywdzące artykuły na jego temat w „Washington Post,” „Wall Street Journal” i innych gazetach.
Jednak gazeta relacjonowała tę historię z punktu widzenia tego czym myśleli, że nią była. Lipne dowody były po prostu jednym z ich komentarzy. Zarząd CBS nie pozwoliłby nam wyemitować naszego pierwotnego reportażu i naszego wywiadu z Jeffrey’em Wigandem, ponieważ martwiła ich perspektywa wielomiliardowego pozwu sądowego złożonego przeciwko nam za uciążliwą ingerencję w sprawę. Nie mówiąc już o ingerowaniu w umowę poufności obowiązującą dr Wiganda, którą podpisał z Brown & Williamson. Ale teraz wszystko się zmieniło.
W zeszłym tygodniu „Wall Street Journal” odparł atak i opublikował poufne zeznanie, które złożył Wigand w sprawie „Mississippi Case”. W zeznaniu z listopada zostało powtórzonych wiele zarzutów, które przedstawił nam w sierpniu zeszłego roku. Podczas gdy pozew sądowy nadal jest tylko prawdopodobny, nie wyemitowanie historii Jeffrey’a Wiganda w programie „60 minutes” już takie nie jest.
To co dr Wigand powiedział nam w tym pierwotnym wywiadzie to, to, że jego byli współpracownicy, dyrektorzy w koncernie tytoniowym Brown & Williamson przez cały czas wiedzieli, że ich wyroby tytoniowe, ich papierosy, tytoń fajkowy, zawierały dodatki, które zwiększały ryzyko zachorowania na choroby. Co więcej, że cały czas wiedzieli, że nikotyna zawarta w tytoniu jest uzależniającym narkotykiem pomimo ich publicznych oświadczeń, że jest wprost przeciwnie. Podobnie jak w przypadku zeznań byłego przełożonego dr Wiganda, złożonych przed Kongresem, dyrektora generalnego B&W, Thomasa Sandefura.
Thomas Sandefur: Uważam, że nikotyna nie jest uzależniająca.
Dr Jeffrey Wigand: Wydaje mi się, że dopuścił się krzywoprzysięstwa, ponieważ obserwowałem te zeznania bardzo uważnie…
Mike Wallace: Wszyscy z nas to robili. Był tam cały rząd ludzi, cały rząd dyrektorów zarządzających, przysięgających, że…
Dr Jeffrey Wigand: …głównym powodem dlaczego jestem w tym miejscu jest to, że czułem, że ich przedstawiciele, oczywiście przynajmniej wśród przedstawicieli Brown & Williamson, w jasny sposób przekłamują to o czym się mówi w tej firmie. Chodziło o biznes związany z dostarczaniem nikotyny.
Mike Wallace: I do tego właśnie służą papierosy?
Jeffrey Wigand: Z całą pewnością. Jest to narzędzie służące do dostarczania nikotyny.
Mike Wallace: Narzędzie służące do dostarczania nikotyny. Włóż go do buzi, zapal, a dostaniesz swoją działkę.
Jeffrey Wigand: Dostaniesz swoją działkę.
Mike Wallace: Dr Wigand mówi, że Brown & Williamson manipuluje i modyfikuje tę działkę nikotyny nie poprzez sztuczne dodawanie nikotyny, ale poprzez wzmacnianie jej działania za pomocą stosowania dodatków chemicznych takich jak amoniak. Ten proces jest znany w branży tytoniowej pod nazwą „wzmacnianie wpływu”.
Dr Jeffrey Wigand: Cóż, majstrowali z nikotyną.
Mike Wallace: Proces ten jest opisany w instrukcji Brown & Williamson dotyczącej mieszania liści i w innych dokumentach B&W.
Dr Jeffrey Wigand: Ta technologia, która jest nazywana chemią amoniaku ma szerokie zastosowanie i pozwala na to by nikotyna była szybciej wchłaniana w płucach i tym samym wpływała na mózg i ośrodkowy układ nerwowy.
Prawda o raku – epizod 1 – Prawdziwa historia chemioterapii & Farmaceutyczny monopol
Mike Wallace: Następnie mamy do czynienia z tymi dokumentami, tysiącami stron poufnych raportów naukowych i i prawnych notek służbowych pochodzących z tajnych akt B&W, które jak twierdzi ekspert potwierdzają twierdzenie dr Wiganda na temat tego, że dyrektorzy Brown & Williamson posiadali wyraźny powód do tego, by przez cały czas myśleć, że nikotyna jest uzależniająca i że ich wyroby tytoniowe wywołują raka i inne choroby. Większość z tych dokumentów było niedostępnych i znajdowało się w poufnych aktach B&W, w Louisville, w Kentucky, do momentu aż ten człowiek, praktykant adwokacki w tej kancelarii prawnej, Maryl Williams wyniósł je stamtąd. Dokumenty te trafiły do dr Stantona Glantza, profesora medycyny na Univeristy of California Medical Centre w San Fransisco. To właśnie dr Glantz i zespół naukowców z uniwersytetu napisali o tych dokumentach zeszłego lata, w serii artykułów dla „Journal of American Medical Association”.
Czego dotyczy historia, którą opowiedziały Panu te dokumenty?
Dr Stanton Glantz: Powiedziały mi, że 30 lat temu Brown & Williamson i brytyjsko-amerykański koncern tytoniowy, spółka matka dla B&W wiedziały, że nikotyna jest uzależniającym narkotykiem i wiedzieli, że palenie papierosów wywoływało raka i inne choroby.
Mike Wallace: Dr Stanton Glantz powiedział, że te dokumenty ujawniają to w jaki sposób Brown & Williamson trzymał tę wiedze z dala od społeczeństwa.
Dr Stanton Glantz: Opracowali również bardzo wyrafinowane strategie prawne, by utrzymywać te informacje z dala od społeczeństwa, by utrzymywać te informacje z dala od władz zdrowia publicznego.
Mike Wallace: Dr Wigand powiedział, że papieros jest w zasadzie narzędziem służącym do dostarczania nikotyny. Tak naprawdę o to w tym wszystkim chodzi.
Dr Stanton Glantz: Tak. Zdecydowanie. W dokumentach przewija się to cały czas.
Mike Wallace: Znalezienie sposobu na dostarczenie nikotyny do mózgu palaczy, bez narażania ich na wywołujące choroby zanieczyszczenia, takie jak smoła, która znajduje się w dymie tytoniowym, według dr Wiganda jest jednym z powodów dlaczego został zatrudniony przez B&W 1 stycznia 1989 roku.
Dr Jeffrey Wigand: Szukali sposobów na zmniejszenie ilości substancji niebezpiecznych zawartych w papierosach, ograniczenie ilości rakotwórczych składników lub przynajmniej czynników rakotwórczych, które znajdowały się w wyrobach tytoniowych.
Mike Wallace: Mówili o substancjach rakotwórczych?
Dr Jeffrey Wigand: Mówili o substancjach rakotwórczych.
Mike Wallace: Mówili o raku, chorobach serca i rozedmie płuc i o wszystkich tych rzeczach, które przerobią w kierunku wyprodukowania bezpieczniejszych papierosów. Musiał być Pan tym naprawdę podekscytowany.
Dr Jeffrey Wigand: Byłem nastawiony entuzjastycznie i miałem dużo energii jeżeli chodzi o dążenie do tego celu.
Mike Wallace: Dr Jeffrey Wigand, z doktoratem z biochemii, spędził prawie 20 lat pracując w branżach opieki medycznej i biotechnologii. Mówi, że jego celem w B&W było stworzenie papierosa, w przypadku którego istniałoby mniejsze prawdopodobieństwo tego, że wywołałby chorobę.
Dr Jeffrey Wigand: Ludzie nadal będą palili papierosy, bez względy na wszystko, bez względu na przepisy prawa. Jeśli możesz zaoferować tym, którzy palą, którzy potrzebują palić papierosy, coś co stwarza dla nich mniejsze zagrożenie… Wydawało mi się, że to zmienię.
Mike Wallace: Brown & Williamson zrobiło z Jeffa Wiganda wicedyrektora działu badań i rozwoju i płacili mu ponad 300.000 dolarów rocznie w wynagrodzeniu i dodatkach do niego.
Dr Jeffrey Wigand: Kiedy się tam pojawiłem byłem bardzo dociekliwy. „Robiliście kiedykolwiek badania dotyczące nikotyny? Robiliście kiedykolwiek badania farmakologiczne? Robiliście kiedykolwiek badania biologiczne? Sprawdzaliście jaki jest wpływ nikotyny na centralny układ nerwowy?” Zawsze odpowiadali ogólnikowo i kategorycznie. „Nie. Nie zajmujemy się czymś takim.”
Mike Wallace: Jednak zgodnie z tymi tysiącami stron poufnych akt z B&W i jego brytyjsko-amerykańskiego koncernu tytoniowego matki, tak naprawdę koncern przeprowadził dokładnie tego rodzaju badania. Dr Wigand mówi, że nie podejrzewał, że coś się nie zgadzało dopóki nie wziął udziału w spotkaniu naukowców pracujących dla brytyjsko-amerykańskiego koncernu tytoniowego z całego świata. Dr Wigand twierdzi, że jego koledzy po fachu mówili o wspólnej pracy w celu opracowania bezpieczniejszego, mniej niebezpiecznego papierosa, papierosa, w którego przypadku istniałoby mniejsze prawdopodobieństwo wywołania chorób.
Jednak kiedy nadszedł czas by spisać ich pomysły, by stworzyć zapis dokumentujący ich dyskusję, interweniowali prawnicy B&W. Sprawozdanie, kiedy przyszli, miało z grubsza 18 stron. Słuchaj, wiem co zawierała jego treść. Zostało napisane od nowa przez Kendricka Wellsa.
Mike Wallace: Kim on jest?
Dr Jeffrey Wigand: Kendrick Wells był jednym z pełnomocników personelu [prawników] w B&W.
Mike Wallace: I on napisał od nowa sprawozdanie ze spotkania?
Dr Jeffrey Wigand: Napisał od nowa sprawozdanie ze spotkania. Edytował zapis dotyczący dyskusji na temat bezpieczniejszego papierosa i w zasadzie złagodził ton tego spotkania.
Mike Wallace: Mówi Pan, że jeden z pełnomocników personelu prawników w B&W, tutaj w Stanach Zjednoczonych, którego nazwisko brzmiało…
Dr Jeffrey Wigand: Kendrick Wells.
Mike Wallace:…prawnik… …napisał od nowa sprawozdanie z tego posiedzenia naukowego z wszystkimi dyrektorami działów ds. badań w branży tytoniowej?
Dr Jeffrey Wigand: Zgadza się.
Mike Wallace: By w pewien sposób je ocenzurować. Ocenzurować i ograniczyć jakikolwiek rodzaj jawności związany z dyskusją na temat bezpieczniejszego papierosa. Kiedy mówi Pan, że istnieje bezpieczniejszy papieros…
Mike Wallace: Mhm…
Dr Jeffrey Wigand: Teraz niech Pan weźmie wszystko inne, do czego ma Pan dostęp i niech Pan powie, że nie jest to bezpieczne. To z perspektywy odpowiedzialności za jakość towaru przysparza prawnikom wielu zmartwień.
To nie odpowiedzi są stronnicze, tylko pytania – efekt finansowania – prof. David Michaels
Mike Wallace: Kendrick Wells, prawnik, który jak dr Wigand twierdzi usunął zapiski ze sprawozdania z posiedzenia naukowego, obecnie jest asystentem głównego adwokata koncernu B&W. Dlaczego prawnicy koncernu B&W, tacy jak Kendrick Wells, mieliby się tak bardzo przejmować tą kwestią?
Zgodnie z ich własnymi, poufnymi aktami koncernu B&W, jakikolwiek dowód, jakiekolwiek dokumenty, które pokazują, że którykolwiek z wyrobów tytoniowych B&W, takich jak Koole lub Viceroy’e mogłyby być niebezpieczne, dokumenty te musiałby zostać przedłożone w sądzie w ramach każdego pozwu, przez palacza lub żyjących członków jego rodziny. Jednak według prawników, te dokumenty mogłyby okazać się katastrofalne w skutkach dla B&W. Zatem prawnicy przejęli pałeczkę.
Prawnicy interweniowali, a następnie czyścili dokumenty za każdym razem kiedy pojawiało się w nich odniesienie do słów „mniej niebezpieczny” lub „bezpieczniejszy”.
Wytyczne Dotyczące Przedklinicznych Badań Farmakologicznych i Toksykologicznych Szczepionek – EMA
Czy na pewno szczepionki to najlepiej przebadane produkty firm farmaceutycznych? Sprawdźmy.
Mike Wallace: Lecz dr Wigand mówi, że interwencja prawników, w edytowanie i sprawdzanie przez nich jego sprawozdań, nie powstrzymało go.
Dr Jeffrey Wigand: Zacząłem zadawać bardziej wnikliwe pytania. Zacząłem w tym grzebać coraz głębiej. Kiedy to robiłem, zaczęto mi przydzielać „ochroniarza”.
Mike Wallace: Co ma Pan na myśli mówiąc o „ochroniarzu”?
Dr Jeffrey Wigand: Poszedłem na spotkanie, ale teraz towarzyszył mi podczas niego prawnik. Moim „ochroniarzem” był Kendrick Wells.
Mike Wallace: Frustrowany przez interwencję prawników i ich obecność na ważnych posiedzeniach naukowych, dr Wigand mówi, że poskarżył się Thomasowi Sandefurowi, ówczesnemu dyrektorowi generalnemu koncernu B&W.
Mike Wallace: Co Panu powiedział?
Dr Jeffrey Wigand: „Nie chcę już słyszeć niczego na temat bezpieczniejszego papierosa.”
Mike Wallace: Twierdzi, że Thomas Sandefur kontynuował swoją wypowiedź używając następujących słów:
Dr Jeffrey Wigand: „Jeśli nadal będziemy dążyć do stworzenia bezpieczniejszego papierosa, umieściłoby to nas na świeczniku jeżeli chodzi o wszystkie inne nasze wyroby. Nie chcę już o tym słyszeć”.
Mike Wallace: Czyli wszyscy ludzie, którzy umarliby z powodu palenia papierosów.
Dr Jeffrey Wigand: W zasadzie to tak.
Mike Wallace: Choroba serca. Tym podobne rzeczy.
Dr Jeffrey Wigand: Rozedma płuc.
Mike Wallace: Prawnicy reprezentujący B&W i Thomas Sandefur powiedzieli, że wszystko to, jak również wszystkie inne sprawozdania z rozmów z Thomasem Sandefurem, są całkowicie nieprawdziwe. Zapytaliśmy dr Wiganda jaka była jego reakcja na decyzję Sandefura dotyczącą porzucenia pracy nad stworzeniem bezpieczniejszego papierosa.
Dr Jeffrey Wigand: Ujmijmy to tak, że zdenerwowałem się.
Mike Wallace: To był Pański szef.
Dr Jeffrey Wigand: Ugryzłem się w język. Dopiero co przeszedłem z jednej firmy do drugiej. Dobrze mi płacili, to było wygodne. W moim przypadku zrobienie jakiegoś gwałtownego ruchu zagroziłoby mojej rodzinie.
Mike Wallace: Był Pan zadowolony inkasując 300.000 dolarów rocznie.
Dr Jeffrey Wigand: Tak, w gruncie rzeczy przyjąłem te pieniądze. Wykonywałem moją pracę.
Mike Wallace: Tak więc, dr Wigand porzucił swój pomysł na opracowanie nowego i bezpieczniejszego papierosa. Skupił się na zbadaniu dodatków, aromatów, innych składników, zawartych w wyrobach tytoniowych koncernu B&W. Wiele z nich, takich jak glicerol, który jest stosowany do utrzymania wilgotności tytoniu i papierosów, zwykle są nieszkodliwe. Jednakże, kiedy glicerol zostaje spalony wewnątrz papierosa jego struktura chemiczna zmienia się.
Dr Jeffrey Wigand: Glicerol kiedy jest spalany tworzy bardzo specyficzną substancję, nazywaną akroleiną.
Mike Wallace: Według organizacji American Council on Science and Health „Akroleina jest niesamowicie drażniąca i udowodniono, że zaburza typowy proces oczyszczania się płuc. Ostatnie badania pokazują, że akroleina działa jak czynnik rakotwórczy, jednak na razie nie jest sklasyfikowana jako taki czynnik...” Dr Wigand mówi, że B&W nadal dodaje glicerol do swoich produktów. Jednak w tym przypadku przyjął inną postawę, która jak dr Wigand mówi „doprowadziła do zakończenia jego kariery w B&W”.
Dr Jeffrey Wigand: Następnie pojawiła się kropla, która przelała czarę goryczy i doprowadziła do tego, że miałem poważne problemy z Sandefurem. Był nią składnik o nazwie kumaryna.
Mike Wallace: Kumaryna jest aromatem, który zapewnia słodki posmak wyrobom tytoniowym, ale udowodniono, że wywołuje powstawanie guzów w wątrobach myszy. Została usunięta z papierosów B&W, jednak zgodnie z tymi dokumentami, koncern B&W nadal ją stosował w zapachowym tytoniu fajkowym Sir Walter Raleigh, przynajmniej do 1992 roku.
Dr Jeffrey Wigand: Kiedy zacząłem pracować w B&W, próbowali przejść z kumaryny na inny, podobny aromat, który dawałaby ten sam posmak. Nie udało się im tego dokonać.
Mike Wallace: Dr Wigand mówi, że informacje na temat kumaryny i raka jeszcze się pogorszyły. To sprawozdanie, opracowane przez niezależnych badaczy, część National Toxic Safety Program, ponownie dostarczyło dowodów na to, że kumaryna jest czynnikiem rakotwórczym, który wywołuje różnego rodzaju choroby nowotworowe.
Dr Jeffrey Wigand: Chciałem to natychmiast ujawnić, ale powiedziano mi, że to wpłynie na sprzedaż i że mam pilnować swoich spraw. Wystosowałem notatkę służbową do Pana Sandefura, w której zasygnalizowałem, że nie mogę świadomie kontynuować pracy z kumaryną, która jak obecnie wiemy posiada dokumentację, która jasno wskazuje na to, że jest czynnikiem rakotwórczym dla płuc.
Mike Wallace: No dobrze. Przesłał Pan ten dokument do Sandefura?
Dr Jeffrey Wigand: Przesłałem ten dokument do Sandefura. Powiedziano mi, że nadal będziemy pracować nad jej substytutem. Nie usuniemy jej bo to by wpłynęło na sprzedaż. To była jego decyzja.
Mike Wallace: Innymi słowy, oskarża Pan Sandefura i koncern Brown & Williamson o świadome ignorowanie aspektów zdrowotnych?
Dr Jeffrey Wigand: Oczywiście.
Mike Wallace: Po jego konfrontacjach dotyczących kwestii kumaryny, dr Wigand mówi, że nie był zaskoczony kiedy 24 marca 1993 roku Thomas Sandefur został awansowany na dyrektora zarządzającego, dyrektora generalnego B&W i zwolnił go. Jaki był powód zwolnienia, który Panu podał?
Dr Jeffrey Wigand: Słaba komunikatywność, to, że po prostu nie nadawałem się do tej pracy i słabe wyniki.
Mike Wallace: Kiedy dr Wigand, który ma żonę i dwie małe córki, został zwolniony przez koncern tytoniowy Brown & Williamson jego umowa gwarantowała mu odprawę i istotne świadczenia zdrowotne jego rodzinie. Istotne, ponieważ jedno z jego dzieci wymaga drogiej dziennej opieki zdrowotnej. Kilka miesięcy po tym jak został zwolniony, koncern B&W zdecydował o pozwaniu swojego byłego szefa działu ds. badań i rozwoju i obciął jego odprawę oraz pozbawił go prawa do tych niezbędnych świadczeń zdrowotnych.
Dr Jeffrey Wigand: Powiedzieli, że naruszyłem postanowienia mojej umowy poufności poprzez rozmawianie na temat mojego pakietu świadczeń dodatkowych.
Mike Wallace: Lucretia Wigand mówi, że zwolnienie z pracy i zawieszenie świadczeń zdrowotnych było druzgocące.
Lucretia Wigand: Prawie straciliśmy naszą rodzinę jako jednostkę. Jeff i ja prawie się rozstaliśmy.
Mike Wallace: Dlaczego?
Lucretia Wigand: Dlatego, że był pod wpływem tak dużego stresu i presji, że było to coś, w poradzeniu sobie z czym, potrzebowaliśmy pomocy. Poszliśmy do terapeuty i to przepracowaliśmy.
Mike Wallace:I według Pani, zostało to sprowokowane przez współpracę z B&W?
Lucretia Wigand: Tak. Wiem, że tak było.
Mike Wallace: B&W rozstrzygnął sprawę sądową, o której wspomnieliśmy i przywrócił te istotne świadczenia zdrowotne dopiero po tym jak dr Wigand zdecydował się podpisać nową, bardziej rygorystyczną i dożywotnią umowę poufności. Niemniej jednak, informacja na temat starć dr Wiganda z koncernem Brown & Williamson przyciągnęła uwagę ludzi w Waszyngtonie, gdzie na wiosnę 1994 roku Kongres Demokratyczny i FDA, Agencja ds. Żywności i Leków, badały branżę tytoniową. Ich śledczy skontaktowali się z dr Wigandem i po uprzedzeniu o tym fakcie koncernu Brown & Williamson, porozmawiał z tymi śledczymi. Wkrótce po tym, został zaskoczony kilkoma anonimowymi telefonami.
Dr Jeffrey Wigand: W kwietniu 1994 roku, w dwóch odrębnych przypadkach, grożono śmiercią moim dzieciom. Dostawaliśmy groźby śmierci pod adresem moich dzieci.
Mike Wallace: Dr Wigand powiedział nam, że nie wie skąd one pochodziły, ale co zrozumiałe, przeraziły go. Opisuje te groźby posiłkując się swoim dziennikiem.
Dr Jeffrey Wigand: „Męski głos w telefonie, który powiedział: Nie zadzieraj więcej z branżą tytoniową. Jak miewają się twoje dzieci?.” Następnie „28 kwietnia o 15:00, względnie ten sam głos mówi: “Zostaw w spokoju branżę tytoniową, bo w przeciwnym razie skrzywdzimy twoje dzieci. To ładne dziewczynki”. Tak więc, wystraszyłem się. Zacząłem nosić ze sobą pistolet.
Mike Wallace: Naprawdę?
Dr Jeffrey Wigand: Tak. Zacząłem nosić przy sobie krótką broń palną.
Lucretia Wigand: Ktoś zadzwonił i groził, że go zabije i skrzywdzi rodzinę jeśli zadrze z branżą tytoniową.
Mike Wallace: To było w zeszły roku w sierpniu. Teraz, w lutym, Lucretia Wigand złożyła pozew o rozwód powołując się na przemoc domową. To jedno z oskarżeń jakie Brown & Williamson wykorzystuje w swojej hulającej kampanii mającej na celu zdyskredytowanie dr Jeffrey’a Wiganda.
Obecnie, 3 lata po tym jak został zwolniony z pracy przez Brown & Williamson, dr Jeffrey Wigand jest kluczowym świadkiem w dochodzeniu kryminalnym amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości dotyczącym branży tytoniowej, które obejmuje pytanie na temat tego czy były dyrektor generalny B&W okłamał Kongres Stanów Zjednoczonych kiedy powiedział, że według niego nikotyna nie jest substancją uzależniającą.
Jednakże dr Wigand płaci wysoką cenę za swoją decyzję o zeznawaniu, jak również za zerwanie umowy poufności przez udzielenie nam wywiadu. Jego życie rodzinne zostało zrujnowane. Jego reputacja została zszargana przez zakrojoną na szeroką skalę kampanię B&W, stworzoną po to by go uciszyć i zdyskredytować tego byłego szefa działu ds. badań, który okazał się informatorem. Próbują zrobić co mogą, by pokazać Pana jako osobę nieodpowiedzialną, jako kłamcę.
Dr Jeffrey Wigand: To co zrobili by uprzykrzyć mi życie jest mistrzowskim oszustwem.
Mike Wallace: Żałuje Pan, że się ujawnił? Żałuje Pan, że upublicznił te informacje?
Dr Jeffrey Wigand: Są chwile w których tego żałuję, ale są momenty, w których czuję się zobligowany do tego by to robić. Gdyby zapytał mnie Pan o to czy zrobiłby to ponownie lub o to czy uważam, że było warto, odpowiedź brzmiałaby “tak”. Myślę, że warto to robić. Myślę, że koniec końców, ludzie dostrzegą prawdę.
Mike Wallace: Cóż, tych trzech mężczyzn dostrzegło tę samą prawdę co Wigand. Są oni stanowymi prokuratorami generalnymi Florydy, Minnesoty i Mississippi, w których dr Wigand zeznaje w procesie wartym wiele miliardów dolarów, wytoczonym przeciwko branży tytoniowej. Mike Moore jest prokuratorem generalnym stanu Mississippi.
Mike Moore: Mike, zeznanie Jeffrey’a będzie druzgocące dla branży tytoniowej. Druzgocące do tego stopnia, że boję się o jego życie. Myślę, że…
Mike Wallace: Poważnie?
Mike Moore: Jestem bardzo poważny. Myślę, że informacje jakie posiada Jeffrey, są najważniejszymi informacjami jakie zostały ujawnione na niekorzyść branży tytoniowej. Moim zdaniem, ta branża, jest branżą, która dopuszcza się największego oszustwa na amerykańskim społeczeństwie w historii tego kraju. Okłamywali społeczeństwo amerykańskie przez lata. Zabili całe miliony ludzi i zarobili na tym pieniądze. Zatem mam nadzieję, że nie będą dłużej kłamać i próbować zniszczyć Jeffrey’a tak jak zniszczyli życia innych ludzi w całym kraju.
Mike Wallace: Kampania mająca na celu zniszczenie dr Jeffrey’a Wiganda rozpoczęła się ponad 2 miesiące temu i w obliczu medialnego szaleństwa naszego nie opublikowanego sierpniowego wywiadu z nim. Brown & Williamson pozwał dr Wiganda za rozmawianie z nami mimo obowiązującej go umowy poufności. I dostali nakaz sądowy w Kentucky za próbę powstrzymania go przed dalszym mówieniem o tej kwestii. Następnie śledczy zatrudnieni przez koncern B&W wyruszyli w podróż po całym kraju w poszukiwaniu czegokolwiek co mogliby wykorzystać by zdyskredytować informatora.
Dr Jeffrey Wigand: Kręcą się wokół mojej rodziny i przyjaciół, grzebią to tu, to tam.
Mike Wallace: Później ich prawnicy, a B&W zatrudnia pół tuzina dużych kancelarii prawnych, które pracują nad sprawą Jeffrey’a Wiganda, połączyli wyniki swoich ogólnokrajowych obław w podsumowaniu, które utrzymuje, że w ostatnich latach dr Wigand przyznał się do winy we wszystkich przypadkach, od bicia żony do kradzieży sklepowej.
Oskarżyli go o wiele grzechów, od fałszowania CV po złożenie fałszywej skargi 3 lata temu dotyczącej prania chemicznego, za które zapłacił 95,20 dolarów. Następnie Brown & Williamson zatrudnił Johna Scandlinga, by opublikować swoją historię w mediach. Scandling jest stałym bywalcem sceny medialnej w Nowym Jorku, który ma bliskie relacje z reporterami z gazet i telewizji i producentami telewizyjnym, jak również z redaktorami naczelnymi i wydawcami. Zapytaliśmy o to czy z nami usiądzie by przedyskutować zarzuty, które rozsyła do mnie i innych reporterów, jednak odmówił. Jednak Scandling wydał oświadczenie przed kamerą ekipy filmowej CBS News.
John Scandling: Ucieka od krzyżowego ognia pytań. Jego ofiary postanowiły odpowiedzieć i przedstawić dowody świadczące o tym, że w rzeczywistości jest nałogowym kłamcą.
Dr Jeffrey Wigand: Ta kampania jest bardzo systematyczna, dobrze zorganizowana, bardzo dobrze przeprowadzona.
Jeżeli chodzi o moje wykształcenie to posiadam tytuł doktora w dziedzinie biochemii.
Mike Wallace: Obecnie dr Wigand jest nauczycielem nauk ścisłych w publicznym liceum w Louisville, w Kentucky, zarabiającym 30.000 dolarów rocznie. I jego uczniowie, jego współpracownicy z kadry nauczycielskiej i jego rodzina, byli zszokowani kiedy to w zeszłym miesiącu stacja telewizyjna Louisville przedstawiła niektóre z oskarżeń koncernu Brown & Williamson.
TV: Dokument sądowy pokazał, że Wigand został oskarżony o kradzież przez przywłaszczenie i kradzież sklepową.
Mike Wallace: Następnie 500-stronnicowe dossier Brown & Williamson, dotyczące Wiganda, zostało udostępnione „Wall Street Journal,” która zbadała zarzuty. A w zeszły czwartek, w tej historii z pierwszej strony, gazeta doniosła o tym, że, cytat:
„Dokładne zapoznanie się z aktami i niezależne śledztwo tej gazety dotyczące jej kluczowych twierdzeń, wskazują, że wiele z poważnych zarzutów wobec dr Wiganda jest popartych niewystarczającymi lub sprzecznymi dowodami”.
Kontynuowali, pisząc, że, cytat: „Niektóre z tych zarzutów – łącznie z tym, że przyznał się do kradzieży sklepowej – są w oczywisty sposób fałszywe”.
Pokazaliśmy to oświadczenie Gordonowi Smithowi, prawnikowi wyznaczonym przez Brown & Williamson do tego by z nami porozmawiał.
„Wall Street Journal” przejrzał cały ten materiał i twierdzą, że dossier, które opracowaliście, stanowi niewystarczający dowód. Panie Wallace, gazeta całkowicie nie ma racji w tej kwestii, to nie jest niewystarczający dowód.
Gordon Smith: „Wall Street Journal” nie przejrzał wielu, dosłownie wielu nieprawd powiedzianych przez Jeffrey’a Wiganda, które im pokazaliśmy.
Mike Wallace: Gordon Smith kontynuował swój wywód do późna, by ostatecznie powiedzieć, że życie Wiganda, cytat, „jest wzorcem kłamstw”. Szczerze to nie rozumiem tego, Panie Smith, naprawdę nie rozumiem. Brown & Williamson musi panikować. Jeśli zamierzają ścigać tego mężczyznę tak zaciekle jak robi to Pan…
Gordon Smith: Myli się Pan. Nie ma żadnych treściowych nieścisłości w tych aktach. Nie ma o tym mowy.
Mike Wallace: Jednak w tym dossier nie została zawarta dokumentacja osobowa Brown & Williamson, która pokazywała, że Wigand otrzymał dobre oceny wyników jego pracy przez pierwsze trzy lata pracy w B&W. Jednakże w czwartym roku jego pracy w tym miejscu, te oceny były dla niego niekorzystne. Lecz mimo to, nawet po tym jak został zwolniony, otrzymał ten list od dyrektora ds. personelu w Brown & Williamson.
„Do wszystkich zainteresowanych, Dr Jeffrey Wigand odegrał kluczową rolę w rozwoju nowych produktów, jak również odegrał istotną rolę w znacznym unowocześnieniu naszych technicznych możliwości badawczo-rozwojowych, zarówno w zakresie czynnika ludzkiego jak i sprzętu. W czasie jego 10-letniej kadencji w Brown & Williamson, dr Wigand zaprezentował wysoki poziom wiedzy technicznej oraz ekspertyzy.”
I to jest napisane na waszej własnej, firmowej papeterii. Wasz człowiek mówi takie rzeczy na jego temat.
Gordon Smith: Brian Wimpson odmówił bycia osobą udzielającą referencji Jeffowi Wigandowi po tym jak odszedł. Ten list został wynegocjowany z jego adwokatem. I to było jedyne oświadczanie jakie Brian Wimpson wydał na jego temat, ponieważ Brian Wimpson nie chciał udzielić referencji Jeffowi Wigandowi.
Mike Wallace: Pan Smith miał to do powiedzenia na temat naszego związku z Jeffrey’em Wigandem.
Gordon Smith: Zostaliście zwiedzeni przez faceta, który jest niewiarygodny. Dostajecie półprawdę. I macie ukryty cel w zrobieniu z tego człowieka osoby wiarygodnej.
Mike Wallace: Dlaczego mamy…
Gordon Smith: CBS zapłaciło temu facetowi 12.000 dolarów…
Mike Wallace: Za co?
Gordon Smith: Wydaje mi się, że za doradztwo…
Mike Wallace: Nie, proszę chwilę poczekać. Wyjaśnijmy to sobie jasno. Zapłacili mu 12.000 dolarów za co?
Gordon Smith: By doradzał im w sprawie historii dla CBS.
Mike Wallace: Gwoli ścisłości, tak jak wyjaśniłem to Panu Smithowi, „60 Minutes” faktycznie zatrudniło dr Wiganda dwa lata temu, by działał jako nasz konsultant/specjalista i przeanalizował prawie 1000 stron dokumentów technicznych, które wpłynęły do nas nie z Brown & Williamson, ale od człowieka wewnątrz firmy Philip Morris, innego koncernu tytoniowego.
Film Genetycznie Zmodyfikowane Dzieci
Brudne sekrety przemysłu spożywczego – Sally Fallon Morell
W tamtym czasie dr Wigand powiedział nam, że nie porozmawiałby z nami na temat Brown & Williamson. I nie zrobił tego, aż do momentu, który nastąpił rok później.
Dr Jeffrey Wigand: Czułem się w obowiązku by powiedzieć prawdę. Były rzeczy, które widziałem. Istniały rzeczy, których się dowiedziałem. Były rzeczy, które zaobserwowałem co do których czułem, że należy o nich opowiedzieć. Skupienie utrzymuje się po dzień dzisiejszy, co nazwałbym systematycznymi i agresywnymi taktykami mającymi na celu podkopanie mojej wiarygodności, mojego życia prywatnego.
Mike Wallace: Spodziewał się Pan tego, nieprawdaż?
Dr Jeffrey Wigand: Cóż, nie spodziewałem się tego na taką skalę, na jaką jest to zakrojone w tym momencie. To zaburzyło nie tylko moje życie. Jestem teraz w trakcie rozwodu.
Mike Wallace: Ci trzej stanowi prokuratorzy generalni mówią, że bez względu na to jak brzmią oskarżenia B&W, nadal będą przekonani o tym, że to co Wigand musi powiedzieć na temat branży tytoniowej w ogóle, a w szczególności o koncernie Brown & Williamson jest absolutnie wiarygodne. Pozywają branżę tytoniową o odszkodowanie w wysokości miliardów dolarów i zwrot kosztów leczenia, które pokryły ich stany, by leczyć ludzi, którzy zachorowali od palenia papierosów. Prokurator generalny Minnesoty, Hubert Humphrey III.
Hubert Humphrey III: Chcemy zobaczyć jak wychodzi na jaw cała prawda. Chcemy by podstęp i oszustwo i naruszanie naszych stanowych przepisów prawa zostały powstrzymane.
I chcemy by ludzie zarabiający pieniądze na tym produkcie pokryły całkowite koszty opieki zdrowotnej, brzemienia, z którym się zmagamy. Bob Butterworth jest prokuratorem generalnym Florydy.
Bob Butterworth: Problemem stało się oszustwo.
Mike Wallace: Oszustwo?
Bob Butterworth: Po prostu oszustwo. Koncerny produkujące papierosy podjęły decyzję, że zatają realne informacje przed społeczeństwem amerykańskim, informacje, których konsument będzie potrzebował do tego by podjąć rozsądną decyzję dotyczącą tego czy chce palić papierosy, czy nie chce tego robić.
Mike Wallace: Ponownie, prokurator generalny Mississippi, Mike Moore.
Mike Moore: Przyzwyczaiłem się do tego, że mam do czynienia z dilerami kokainy, dilerami kraku, i nigdy nie widziałem szkód takich jakie wyrządziły koncerny tytoniowe. Nie można tego porównać. Kokaina zabija 10.000, 15.000 ludzi rocznie w tym kraju. Tytoń zabija 425.000 ludzi rocznie.
Gordon Smith: Absurdem jest sugerowanie, że tytoń jest choć trochę taki sam jak kokaina jeżeli chodzi o nałogi. Sugerowanie tego jest absolutnym absurdem. Brown & Williamson wytwarza produkt zgodny z prawem. Sprzedają go i produkują w sposób zgodny z prawem.
Mike Wallace: Zatem, dlaczego 425.000 ludzi umiera każdego roku, według wszystkich medycznych i naukowych ocen, umiera z powodu palenia papierosów. Dlaczego?
Gordon Smith: Około 15 milionów ludzi decyduje się na używanie tytoniu i palenie papierosów.
Mike Wallace: Zatem biorąc pod uwagę stosunek kosztów do korzyści, to tylko 425.000 ludzi, którzy umierają z 15 milionów. To tylko mały odsetek. O to Panu chodzi?
Gordon Smith: Wcale nie. Ludzie decydują się na palenie papierosów, ludzie decydują się by przestać palić papierosy. Myślę, że Pan dawniej palił i zdecydował się Pan na to by przestać to robić.
Mike Wallace: Zgadza się.
Gordon Smith: To ich wybór. To produkt zgodny z prawem. Jest wprowadzany na rynek i produkowany zgodnie z prawem.
Mike Wallace: B&W zakwestionował charakter dr Wiganda, ale on mówi, że to tylko zasłona dymna i że ma kilka pytań do koncernu Brown & Williamson.
Dr Jeffrey Wigand: Dlaczego nie zajmują się problemem kiedy mogą wynaleźć bezpieczniejszego papierosa? Dlaczego nie robią czegoś z kwestią używania, świadomego stosowania dodatków, które są znane jako rakotwórcze po to by nie wpływać na sprzedaż? Dlaczego nie zajmą się tym problemem?
Mike Wallace: Brown & Williamson odpowiedział dla nas na niektóre pytania dr Jeffrey’a Wiganda. Powiedzieli nam, że usunęli kumarynę, która jest rakotwórczym aromatem zawartym w ich aromatycznym tytoniu fajkowym Sir Walter Raleigh, ale upierają się przy tym, że to nigdy nie stanowiło zagrożenia dla zdrowia palaczy. Prawnik B&W, Kendrick Wells, nie zgodził się na rozmowę z nami, ale podczas składania zeznań w zeszłym tygodniu zaprzeczył zarzutowi dr Wiganda dotyczącego tego, że zmienił treść sprawozdania z posiedzenia naukowego. B&W mówi, że koniec końców prawda wyjdzie na jaw kiedy dostaną szansę na postawienie dr Wiganda w krzyżowym ogniu pytań pod przysięgą. Upierają się przy tym, że my, CBS, nie możemy zdawać relacji z tej historii w sposób obiektywny, odkąd to gwarantujemy rekompensatę dr Wigandowi w procesie wytoczonym przeciwko niemu przez B&W.
Dwa miesiące temu CBS zgodziło się by to zrobić, po tym jak przeciek spowodował ujawnienie tożsamości dr Wiganda zanim ten przygotował się do tego by się ujawnić. Tym, którzy nadal nie wiedzą skąd pochodził ten przeciek, wyjaśniamy, że CBS postanowiło wziąć na siebie odpowiedzialność finansową za wpływ jaki ten przeciek miał na dr Wiganda. Kosztowało go to i naraziło na pozew sądowy wniesiony przeciwko niemu przez Brown & Williamson.
Dopisek. Ten duży nagłówek z wczoraj, w „Louisville Courier Journal,” gazecie z miasta rodzinnego koncernu B&W, mówił o zarzutach dotyczących tego, że jego pracownicy, byli zamieszani w przemyt i przyjmowanie łapówek w Luizjanie. W tej historii biuro Prokuratora Generalnego Stanów Zjednoczonych i przedstawiciele miasta Nowy Orlean mówią:
„W bardzo bliskiej przyszłości spodziewaj się kilku aktów oskarżenia.”
Zobacz na: Oświadczenie dr Williama W. Thompsona
Oświadczenie dr Andrew Zimmermana – [szczepionki mogą powodować autyzm]
Jeffrey Wigand: informator z branży tytoniowej – napisy PL
Przemysł tytoniowy. Historia spisku
Ponad trzy lata śledztwa prowadzonego na całym świecie pozwoliło Nadii Collot rozszyfrować strategię działalności przemysłu tytoniowego, który z sukcesem umacnia swą potęgę kosztem zdrowia publicznego oraz, paradoksalnie, pomimo zdrowotnych kampanii profilaktycznych. Reżyserka z samego środka nikotynowego kartelu ujawnia taktykę, o której nikt nic nie mówił od ponad pół wieku.