Jak Magnaci Naftowi podbili świat w XIX i XX wieku
„Wysokie ceny ropy naftowej pomogły Exxon Mobil zwiększyć zyski do prawie 11 miliardów dolarów w ostatnim kwartale.”
„[niesłyszalne] przez kraje produkujące ropę naftową. Dzięki wysokim cenom ropy naftowej zwiększyły się ich zyski.”
„Może jest to najłatwiejszy sposób na zarabianie pieniędzy – windowanie cen ropy naftowej z powrotem do kwoty powyżej 50-ciu, a nawet 60-ciu dolarów.”
Manifest z Davos [1973] – Światowe Forum Ekonomiczne
Część 2: Dlaczego Magnaci Naftowi podbili świat [eugenika, ekologia]
Ropa naftowa. Od gospodarstwa rolnego do produktów leczniczych, od ciężarówki z silnikiem diesla do talerza obiadowego, od rurociągu do produktu z tworzywa sztucznego – nie ma takiego obszaru naszego współczesnego życia, na który przemysł petrochemiczny nie ma wpływu. Historia ropy naftowej jest historią współczesnego świata.
Pewne fragmenty tej historii są dobrze znane: Rockefeller i Standard Oil; silnik spalinowy i transformacja światowego transportu; dynastia Saudów i wojny naftowe na Bliskim Wschodzie.
Inne jej fragmenty są bardziej enigmatyczne: poszukiwanie ropy i wybuch I Wojny Światowej; interesy petrochemiczne stojące za nowoczesną medycyną; pieniądze pochodzące z największych koncernów naftowych stojące za Zieloną rewolucją i rewolucją genetyczną.
Ale ta historia, właściwie opowiedziana, zaczyna się w dość nieoczekiwanym miejscu. Nie w Pensylwanii, od pierwszej komercyjnej operacji wiercenia i pierwszego boomu naftowego, ale w wiejskich ostępach stanu Nowy Jork, na początku XIX wieku. I nie zaczyna się od ropy naftowej i jej pochodnych, ale od zupełnie innego produktu, od Snake Oil [cudownego leku od naciągacza].
„Dr Bill Livingston, sławny specjalista od raka” był właśnie tym wizerunkiem podróżującego sprzedawcy cudownego leku [Snake Oil]. Nie był ani lekarzem, ani specjalistą od raka, jego prawdziwe nazwisko nie brzmiało nawet Livingston. Co więcej, zastawiony przez niego tonik „Rock Oil” był bezużyteczną mieszanką środka przeczyszczającego i ropy naftowej i nie miał żadnego wpływu na raka ubogich mieszczan, których oszukał, by go kupili.
Żył jak włóczęga, zawsze uciekając przed ostatnią grupą ludzi, których oszukał, angażując się w coraz bardziej oburzające oszustwa, po to by upewnić się przeszłość go nie dogoni. Opuścił swoją pierwszą żonę i szóstkę dzieci, by w tym samym czasie rozpocząć życie małżonka-bigamisty w Kanadzie i spłodzić dwójkę kolejnych dzieci z trzecią kobietą. Nazwisko „Livingston” przyjął po tym, jak został oskarżony o gwałt na dziewczynie we wsi o nazwie Cayuga w 1849 roku.
Kiedy od nich nie uciekał ani nie znikał na lata, uczył swoje dzieci sztuczek swojego oszukańczego handlu. Kiedyś chwalił się swoją techniką rodzicielską:
„Oszukuję moich chłopców przy każdej okazji. Chcę żeby byli bystrzy/inteligentni.”
Wysoki mężczyzna mierzący ponad 180 cm, przystojny z natury, co wykorzystywał na swoją korzyść, był nazywany „Wielkim Billem”. Inni, mniej wspaniałomyślnie, nazywali go „Diabelskim Billem”. Ale naprawdę nazywał się William Avery Rockefeller i to właśnie jego syn, John D. Rockefeller, założył monopol Standard Oil i został pierwszym miliarderem na świecie.
Świat, w którym dziś żyjemy, to świat stworzony na obraz „Diabelskiego Billa”. Jest to świat oparty na oszustwie, nieuczciwości i naiwności społeczeństwa, które nigdy nie zmądrzało co do salonowych sztuczek, których Rockefellerzy i im podobni używają do kształtowania świata przez ostatnie półtora wieku.
To jest historia oligarchii naftowej.
Jak Magnaci Naftowi podbili świat
CZĘŚĆ PIERWSZA: NARODZINY OLIGARCHII NAFTOWEJ
Titusville, 1857 rok. Najbardziej niespodziewany człowiek wysiada z wagonu kolejowego w środku tego sennego, zachodniego miasta Pensylwanii, nad brzegiem Oil Creek: „Pułkownik” Edwin Drake. Reprezentuje Pennsylvania Rock Oil Company i jest tutaj z misją – ma zbierać ropę.
Podobnie jak „Dr” Bill, Drake nie jest naprawdę pułkownikiem. Tytuł ten nadają mu George Bissell i James Townsend, prawnik i bankier, którzy założyli Pennsylvania Rock Oil Company po tym jak odkryli, że mogą destylować naturalnie występującą w tym regionie ropę Seneca do oleju do lamp lub nafty. Drake jest właściwie bezrobotnym konduktorem kolejowym, który po pobycie w tym samym hotelu co Bissell rok wcześniej, namówił sam siebie do tej pracy. Mają nadzieję, że nazywanie go pułkownikiem pomoże zdobyć szacunek miejscowych.
Miejscowi i tak myślą, że jest szalony. Ropa Seneca jest rzeczywiście obfita, wypływa z wycieków i zbiera się w rzece, ale poza tym, że jest to lekarstwo lub smar dla lokalnych maszyn tartaku, nie jest ona postrzegana jako coś cennego. W rzeczywistości może to być wręcz utrapienie, zanieczyszczające studnie solankowe, które zasilają kwitnący przemysł solankowy w Pittsburghu.
Mimo to, Drake ma do wykonania zadanie: znaleźć sposób na zebranie wystarczającej ilości ropy, aby destylacja ropy Seneca do oleju do lamp była opłacalna. Próbuje wszystkiego, co tylko przyjdzie mu na myśl. Rdzenni Amerykanie historycznie zbierali ropę, tamując rzekę w pobliżu wycieku i usuwając jej warstwę z powierzchni wody. Ale Drake może w ten sposób zebrać od sześciu do dziesięciu galonów [22-37 litrów] ropy dziennie, nawet gdy powoduje dodatkowe wycieki. Próbuje wykopać szyb, ale wody gruntowe zalewają go zbyt szybko.
Do lata 1859 roku jest już zdesperowany. Drake’owi kończą się pomysły, Bissellowi i Townsendowi kończy się cierpliwość i co najważniejsze, firmie kończą się fundusze. Zwraca się do „Wujka” Billy’ego Smitha, kowala z Pittsburgha, który miał doświadczenie w wierceniu studni solankowych urządzeniami zasilanymi parą. Zabierają się do pracy przy wierceniu w dół przez skałę łupkową, aby dotrzeć do ropy. Jest to szalenie powolna praca, a prymitywny sprzęt z trudem przebija się przez metr skały macierzystej dziennie. Do 27 sierpnia wywiercili 21 metrów szybu, Drake wykorzystał ostatnie pieniądze, a Bissell i jego partnerzy postanowili zakończyć operację. 28 sierpnia, natrafili na ropę.
Narrator: Następnie w niedzielę, 28 sierpnia 1859 roku, ropa naftowa buzowała w rurze wydobywczej. „Wujek” Billy i jego syn Sam odkupili kilka wiader ropy. W poniedziałek, w dniu, w którym „pułkownik” Drake otrzymał ostateczną zapłatę i rozkaz zamknięcia operacji, podczepili wahacz do pompy wodnej i zaczęła płynąć ropa. Pierwsza ropa miała zostać sprzedana za 40 dolarów za baryłkę. Po latach lokalna gazeta przeprowadziła wywiad z „wujkiem” Billy’m na temat dnia, w którym natrafili na ropę:
„Zacząłem wiercić i o 16:00 natrafiłem na ropę”. Mówię do pana Drake’a: „Spójrz tam! Co o tym sądzisz?” Spojrzał w dół rury i zapytał: „Co to jest?” A ja na to: „To jest twoja fortuna!”
Drake udowodnił, że wiercąc w poszukiwaniu ropy można było znaleźć jej w bród i tanio ją wydobyć. Z dnia na dzień narodził się cały nowy przemysł. Niedługo w milionach domów, na farmach i w fabrykach na całym świecie, lampy będą oświetlane naftą rafinowaną z ropy naftowej pochodzącej z Zachodniej Pensylwanii.
Daniel Yergin: Kiedy wyszło na jaw, że Drake trafił na ropę, po wąskich dolinach zachodniej Pensylwanii rozległ się okrzyk: „Szalony Jankes trafił na ropę! Szalony Jankes trafił na ropę!” I to był pierwszy wielki boom. To było jak gorączka złota.” Źródło: The Prize (Part 1)
Z dnia na dzień ciche rolnicze ostępy wiejskiej Pensylwanii przekształciły się w tętniący życiem region naftowy, gdzie poszukiwacze wynajmują mieszkania, miasta wyrastają znikąd, a las wiertnic wstrząsających ziemią pokrywa wieś. Nadszedł pierwszy boom naftowy.
W Cleveland, John Davison Rockefeller, już jako młody, dobrze zapowiadający się księgowy z głową do liczb, był w stanie wykorzystać ten boom. Miał on dwie ambicje życiowe: zarobić 100.000 dolarów i dożyć 100 lat. John D. wyruszył, by zarobić fortunę pod koniec lat pięćdziesiątych XIX wieku, uzbrojony w pożyczkę w kwocie 1000 dolarów od swojego ojca, „Diabelskiego” Billa.
David Rockefeller: Dziadek nigdy nie skończył liceum i pojechał do Cleveland, pożyczając 1000 dolarów od ojca, żeby założyć firmę. Nawiasem mówiąc, zapłacił od niej 9% odsetek. Przeczytał o biznesie naftowym, zainteresował się nim i zdał sobie sprawę, że w tym czasie był to bardzo niestabilny biznes.” – Źródło: The Prize Part 1
W 1863 roku., widząc boom naftowy i wyczuwając zyski, jakie można osiągnąć w rozwijającym się biznesie, Rockefeller nawiązał współpracę z kolegą po fachu, biznesmenem Mauricem B. Clarkiem i Samuelem Andrewsem, chemikiem, który zbudował rafinerię ropy naftowej, ale wiedział niewiele o biznesie wprowadzania swoich produktów na rynek. Dwa lata później sprytny John D. wykupił swoich wspólników za 72.500 dolarów i wraz z Andrewsem jako wspólnikiem uruchomił firmę Rockefeller & Andrews.W 1870 roku, po pięciu latach strategicznego partnerstwa i fuzji, Rockefeller założył firmę Standard Oil.
Historia powstania Standard Oil jest często opowiadana.
Narrator: W posunięciu, które zmieniłoby amerykańską gospodarkę, Rockefeller postanowił zastąpić świat niezależnych naftowców gigantyczną firmą kontrolowaną przez niego. W 1870 roku, błagając bankierów o więcej kredytów, założył firmę Standard Oil of Ohio. W następnym roku po cichu wprowadził w życie to, co nazwał „naszym planem” – swoją kampanię na rzecz zdominowania niestabilnego przemysłu naftowego – co przyniosło druzgocące skutki.
Rockefeller wiedział, że rafineria o najniższych kosztach transportu może rzucić konkurentów na kolana. Zawarł tajny sojusz z kolejami o nazwie South Improvement Company. W zamian za duże, regularne przesyłki, Rockefeller i jego sprzymierzeńcy zapewnili sobie znacznie niższe stawki transportowe niż ich oszołomieni konkurenci.
Ron Chernow, biograf: Do 1879 roku, kiedy Rockefeller ma 40 lat, kontroluje 90% przemysłu rafineryjnego na świecie. W ciągu kilku lat będzie kontrolował 90% obrotu ropą naftową i jedną trzecią wszystkich odwiertów naftowych. Zatem ten bardzo młody człowiek kontroluje nie tylko krajowy, ale i międzynarodowy monopol na towar, który wkrótce stanie się najważniejszym strategicznym towarem w światowej gospodarce.” – Źródło: The Rockefellers
Do lat osiemdziesiątych XIX wieku amerykański przemysł naftowy był odzwierciedlony w firmie Standard Oil Company. A ucieleśnieniem Standard Oil był John D. Rockefeller.
Ale już niedługo kilka podobnie ambitnych (i dobrze skomunikowanych) rodzin zaczęło naśladować sukces Standard Oil w innych częściach świata.
Jeden z takich konkurentów pojawił się na Kaukazie w latach 70. XIX wieku, kiedy to cesarska Rosja otworzyła ogromne złoża ropy z Morza Kaspijskiego dla prywatnego rozwoju. Dwie rodziny szybko połączyły siły, aby wykorzystać tę szansę: Nobliści, na czele z Ludwikiem Noblem i jego tworzącym dynamit bratem Alfredem, oraz francuska gałąź niesławnej dynastii bankowej Rothschildów, kierowana przez Alfonsa Rothschilda.
W 1891 r. Rothschildowie zawarli umowę z M. Samuel & Co., dalekowschodnią firmą transportową z siedzibą w Londynie i kierowaną przez Marcusa Samuela, na wykonanie tego, czego nigdy wcześniej nie dokonano: wysłanie dostarczonej przez Nobla kaspijskiej ropy przez Kanał Sueski na rynki wschodnioazjatyckie. Projekt był olbrzymi; obejmował nie tylko zaawansowaną inżynierię do budowy pierwszych tankowców, które zostały zatwierdzone przez Suez Canal Company, ale także zachowanie najściślejszej tajności.
Gdyby wiadomość o tym przedsięwzięciu dotarła by do Rockefellera za pośrednictwem jego międzynarodowej sieci wywiadowczej, groziłoby to sprowadzeniem gniewu Standard Oil, a Rockefeller mógłby pozwolić sobie na obniżenie stawek i wyparcie ich z rynku. W końcu im się to udało, a pierwszy masowiec, Murex, przepłynął Kanałem Sueskim w 1892 roku w drodze do Tajlandii.
W 1897 roku firma M. Samuel & Co. stała się firmą o nazwie The Shell Transport and Trading Company. Zdając sobie sprawę, że zależność od kaspijskiej ropy naftowej Rothschild/Nobel sprawiła, że firma była podatna na wstrząsy dostawcze, Shell zaczął szukać na Dalekim Wschodzie innych źródeł ropy. Na Borneo mieli do czynienia z Royal Dutch Petroleum, założoną w Hadze w 1890 roku przy wsparciu króla Holandii Wilhelma III w celu zagospodarowania złóż ropy naftowej w holenderskich Indiach Wschodnich. Obie firmy, obawiając się konkurencji ze strony Standard Oil, połączyły się w 1903 roku w Asiatic Petroleum Company, której współwłaścicielami była francuska dynastia Rothschildów, a w 1907 roku firma przyjęła nazwę Royal Dutch Shell.
Inny globalny konkurent tronu Standard Oil pojawił się w Iranie na przełomie XIX i XX wieku. W 1901 roku milioner społeczny, William Knox D’arcy, wynegocjował z królem Persji niewiarygodną koncesję: wyłączne prawa do poszukiwania ropy naftowej na terenie większości kraju przez 60 lat. Po siedmiu latach bezowocnych poszukiwań, D’Arcy i jego partner z Glasgow, Burmah Oil, byli gotowi całkowicie opuścić kraj. Na początku maja 1908 roku wysłali telegram do swojego geologa, w którym powiedzieli mu, aby zwolnił swoich pracowników, zdemontował sprzęt i wrócił do domu. Sprzeciwił się rozkazowi i kilka tygodni później natrafił na ropę.
Burmah Oil szybko oddzieliła się od Anglo-Persian Oil Company, aby nadzorować wydobycie perskiej ropy. Rząd brytyjski przejął 51% udziałów w firmie w 1914 roku na rozkaz Winstona Churchilla, ówczesnego Pierwszego Lorda Admiralicji, i przetrwała do dziś jako BP.
Rothschildowie i Noblowie. Holenderska rodzina królewska. Rockefellerowie. Ci pierwsi tytani przemysłu naftowego i ich korporacyjne firmy fasadowe stali się pionierami nowego, niespotykanego dotąd modelu gromadzenia i powiększania majątku. Byli potomkami nowej oligarchii, zbudowanej wokół ropy naftowej i kontroli nad nią, od głowicy szybu do pompy.
Ale nie chodziło tylko o pieniądze. Monopolizacja tego, kluczowego surowca energetycznego XX wieku, pomogła zdobyć magnatom naftowym nie tylko bogactwo, ale i władzę nad życiem miliardów ludzi. Miliardy, które stały się zależne od czarnego złota, aby zapewnić sobie dostęp do niemalże każdego aspektu ich codziennego życia.
Jednak pod koniec XIX wieku nie było jednak pewne, czy ropa naftowa stanie się kluczowym zasobem XX wieku. W miarę jak tanie oświetlenie z nowo skomercjalizowanej żarówki zaczęło niszczyć rynek oleju do lamp, magnaci naftowi byli na skraju utraty wartości ze swojego monopolu. Jednak seria „okazji” miała jeszcze bardziej zwiększyć wartość ich majątków .
W następnym roku, po wprowadzeniu na rynek żarówki, pojawił się kolejny wynalazek, który miał na celu uratować przemysł naftowy. Niemiecki inżynier Karl Benz opatentował niezawodny, dwusuwowy silnik spalinowy. Silnik pracował na benzynie, kolejnym produkcie ubocznym ropy naftowej i stał się podstawą Benz Motorwagena, który w 1888 roku stał się pierwszym komercyjnie dostępnym samochodem w historii. Dzięki temu łutowi szczęścia udało się uratować interes, który Rockefeller i inne firmy naftowe umacniały przez dziesięciolecia.
Ale potrzeba było więcej szczęścia, aby zapewnić rynek dla tego nowego silnika. Na początku ery samochodowej w żadnym wypadku nie było pewne to czy samochody napędzane benzyną zdominują rynek. Modele robocze pojazdów elektrycznych istniały już od lat 30. XIX wieku, a pierwszy samochód elektryczny został zbudowany w 1884 roku.
Do 1897 roku w Londynie istniała flota w pełni elektrycznych taksówek rozwożących pasażerów. Światowy rekord prędkości został ustanowiony przez samochód elektryczny w 1898 roku. Do świtu XX wieku samochody elektryczne stanowiły 28% samochodów w Stanach Zjednoczonych. Samochody elektryczne miały przewagę nad silnikiem spalinowym: nie wymagały zmiany biegów ani ręcznej korby, nie miały też żadnych drgań, zapachu ani hałasu związanego z samochodami napędzanymi benzyną.
„Pani Szczęście/Fortuna” ponownie interweniowała 10 stycznia 1901 roku, gdy poszukiwacze trafili na ropę naftową w Spindletop we wschodnim Teksasie. Odwiert tryskał 100.000 baryłek dziennie i rozpoczął kolejny wielki boom naftowy, dostarczając tanią ropę w dużej ilości na rynek amerykański i obniżając ceny benzyny. Niedługo potem zrezygnowano z drogich, niskoobrotowych silników elektrycznych, a na drogach pojawiły się duże, głośne, paliwożerne silniki, napędzane czarnym złotem, które Standard Oil, Shell, Gulf, Texaco, Anglo-Persian i inne ówczesne koncerny naftowe wydobywały z odwiertów, rafinowały i sprzedawały.
Być może największym łutem szczęścia Johna D. Rockefellera nie miało być wcale szczęście. Rockefeller znalazł się pod coraz większą obserwacją ze strony społeczeństwa oburzonego bezprecedensowym bogactwem, które zgromadził za pośrednictwem Standard Oil. Reporterzy ujawniający skandale, tacy jak Ida Tarbell, zaczęli wykopywać brudy na jego drodze do władzy poprzez ujawnianie spisków kolejowych, tajnych układów z konkurentami i innych podejrzanych praktyk. Prasa wyobrażała go sobie jako olbrzyma z przekupionymi politykami, których dosłownie trzymał w garści; Standard Oil był groźną ośmiornicą, której macki wyduszały życie z narodu.
Rozpoczęły się przesłuchania, wszczęto dochodzenia, wytoczono przeciwko niemu procesy sądowe. I w końcu, w 1911 roku, Sąd Najwyższy podjął oszałamiającą decyzję.
Narrator: 15 maja 1911 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł, że Standard Oil jest monopolistą w ograniczaniu handlu i firma powinna zostać rozwiązana. Rockefeller usłyszał o tej decyzji podczas gry w golfa w Kykuit z księdzem z miejscowego kościoła katolickiego, ojcem J.P. Lennonem.
Ron Chernow, biograf: A Rockefeller zareagował zdumiewającym opanowaniem. Zwrócił się do katolickiego księdza i powiedział: „Ojcze Lennon, masz trochę pieniędzy?” Ksiądz był bardzo zaskoczony tym pytaniem i powiedział: „Nie”. A potem zapytał: „Dlaczego pytasz?” A Rockefeller odpowiedział: „Kup Standard Oil.”
Narrator: Jak Rockefeller przewidział, poszczególne firmy Standard Oil były warte więcej niż pojedyncza korporacja. W ciągu następnych kilku lat, ich udziały podwoiły się i potroiły swoją wartość. Do czasu, gdy skończył się deszcz gotówki, Rockefeller miał najokazalszy osobisty majątek w historii, warty prawie dwa procent amerykańskiej gospodarki.
Chernow: Tak naprawdę przegranie sprawy antymonopolowej, zmieniło Johna D. Rockefellera w pierwszego miliardera w historii. Więc Standard Oil została ukarana w federalnej sprawie antymonopolowej, ale John D. Rockefeller, Sr. Na pewno nie był w niej poszkodowanym.” – Źródło: The Rockefellers
Ku zdumieniu świata, kara Rockefellera była w rzeczywistości jego nagrodą. Zamiast upokorzyć go, podział monopolu Standard Oil sprawił, że stał się on jedynym uznanym miliarderem na świecie w czasie, gdy średni roczny dochód w Ameryce wynosił 520 dolarów.
Historia Rockefellera była doskonale odzwierciedlona przez historię „Pułkownika” Edwina Drake’a. Trafiając na ropę naftową w Titusville i dając początek miliardowemu przemysłowi globalnemu, Drake nie był w stanie opatentować swojej techniki wiercenia ani nawet kupić ziemi wokół własnego odwiertu. Skończył w ubóstwie, licząc na rentę roczną z Brytyjskiej Wspólnoty Pensylwanii, by zebrać środki na utrzymanie i umrzeć w 1880 roku.
Dla oligarchii naftowej lekcja zdobywania potęgi przez Rockefellera była oczywista: im bardziej bezwzględnie dążono do monopolu, tym bardziej ścisła była kontrola, tym większa była żądza władzy i pieniędzy, tym większa nagroda czekałaby na końcu tej drogi.
Od tej pory żaden wynalazek nie wykolei magnatów naftowych z ich dążenia do całkowitej kontroli. Żadna konkurencja nie będzie tolerowana. Nie będzie mogło powstać żadne zagrożenie dla magnatów naftowych.
CZĘŚĆ DRUGA: KONKURENCJA JEST GRZECHEM
John D. Rockefeller, zapytany o to, jak mógł usprawiedliwić zdradę i oszustwo, za pomocą których dążył do stworzenia monopolu Standard Oil, rzekomo powiedział: „Konkurencja jest grzechem.” To właśnie ta mentalność monopolisty, właśnie to usprawiedliwienie ujęte w ramy religijnego przekonania, skłoniło magnatów naftowych do tak bezwzględnego wyeliminowania każdego, kto odważyłby się powstać jako pretendent do ich tronu.
Ironia polega na tym, że to właśnie konkurencja między magnatami naftowymi na początku XX wieku przyczyniła się do powstania wczesnego zagrożenia zewnętrznego dla ich imperium: paliwa alkoholowego.
Jak zauważył historyk z tego okresu, Lyle Cummins:
„Walki o monopol na ropę pomiędzy Rockefellerem, Rothschildami, Noblami i koncernem Shell Marcusa Samuela utrzymywały ceny na poziomie ciągłych zmian, a silniki często trzeba było dostosowywać do dostępnego paliwa”.
W wielu miejscach, gdzie ropa nie była dostępna, alternatywą był alkohol. Alkohol etylowy był używany jako paliwo do lamp i silników od początku XIX wieku. Paliwo alkoholowe, mimo że na ogół było droższe, zapewniało stabilność dostaw, która była kusząca, zwłaszcza w takich rejonach jak Londyn czy Paryż, które nie miały przewidywalnego dostępu do dostaw ropy naftowej.
Alkohol ma niższą wartość cieplną, czyli BTU, niż benzyna, ale seria testów przeprowadzonych przez US Geological Survey i Marynarkę Wojenną Stanów Zjednoczonych w 1907 i 1908 roku dowiodła, że wyższy stopień sprężania w silnikach na alkohol może doskonale zrekompensować niższą wartość cieplną, dzięki czemu zużycie paliwa przez silniki na alkohol i benzynę jest równoważne.
Jednym z wczesnych zwolenników paliwa alkoholowego był Henry Ford, który zaprojektował swój Model T tak, aby mógł być zasilany albo alkoholem, albo benzyną. Wyczuwając szansę na nowe rynki zbytu dla niezależnych amerykańskich farm, które uważał za niezbędne dla narodu, Henry Ford powiedział New York Timesowi:
„Paliwo przyszłości będzie pochodzić z owoców takich jak ten sumak rosnący przy drodze, albo z jabłek, chwastów, trocin – prawie wszystkiego. Paliwo znajduje się w każdym kawałku materii roślinnej, która może zostać sfermentowana.”
Rolnicy, chcąc to wykorzystać, lobbowali za uchyleniem podatku od alkoholu w wysokości 2,08 dolara za galon, który został nałożony, aby pomóc zapłacić za Wojnę secesyjną. Pomogli im ci, którzy postrzegali alkohol opałowy jako sposób na przełamanie monopolu oligarchii naftowej.
Na poparcie projektu ustawy o uchyleniu podatku od alkoholu, prezydent Teddy Roosevelt powiedział Kongresowi USA w 1906 roku:
„Standard Oil Company, w dużej mierze metodami nieuczciwymi lub niezgodnymi z prawem, zmiażdżył konkurencję w kraju. Jest wysoce pożądane, aby element konkurencji został wprowadzony poprzez uchwalenie niektórych ustaw, takich jak ta, która już przeszła przez Izbę, umieszczając alkohol używany w sztuce i produkcji na wolnej liście”.
Podatek od alkoholu został uchylony w 1906 roku i przez pewien czas etanol z kukurydzy w cenie 14 centów za galon był tańszy od benzyny w cenie 22 centów za galon. Obietnica taniej, nieopatentowanej, bezkonkurencyjnej produkcji paliwa, produkcji otwartej dla każdego, kto ma surową materię roślinną i aparat destylacyjny, zjednała sobie naród.
Ale tanie, niewyczerpane paliwo, które można uprawiać i produkować lokalnie i niezależnie, nie jest tym, co mieli na myśli magnaci naftowi.
W raporcie USGS z 1909 roku porównującym silniki benzynowe i alkoholowe zauważono, że istotnym argumentem przemawiającym za alkoholem jest mniejsza liczba ograniczeń dla silników alkoholowych. Dla magnatów naftowych odpowiedź była prosta: znaleźć sposób na nałożenie większych ograniczeń na silniki na alkohol. Na szczęście dla nich odpowiedź na ich problem zyskała już poparcie społeczne.
W XIX wieku Ameryka miała problem z alkoholem. W 1830 roku przeciętny Amerykanin powyżej 15-tego roku życia pił siedem galonów [około 32 litry] czystego alkoholu rocznie, trzy razy więcej niż wynosi dzisiejsza średnia. Doprowadziło to do pierwszych ruchów antyalkoholowych w latach trzydziestych i czterdziestych XIX wieku oraz do powstania w 1869 roku Prohibition Party, a w latach siedemdziesiątych XIX wieku Women’s Christian Temperance Union. Ruch ten cieszył się szerokim i rosnącym poparciem, ale miał niewiele sukcesów politycznych; Stan Maine flirtował z zakazem, zakazując sprzedaży i produkcji alkoholu w 1851 roku, ale zakaz ten obowiązywał tylko pięć lat.
Zmieniło się to wraz z utworzeniem w 1893 roku w stanie Ohio, w którym narodziła się Standard Oil, Anti-Saloon League. ASL została założona przez wieloletniego osobistego przyjaciela Johna D. Rockefellera, Howarda Hyde’a Russella i była finansowana częściowo z hojnych rocznych datków od samego Rockefellera. ASL, wspierany przez Rockefellera, szybko stał się siłą napędową ruchu narodowego, który zakazał produkcji i sprzedaży alkoholu.
Sam Rockefeller był abstynentem, nie z moralnej troski, ale dlatego, że obawiał się, że „dobry humor wśród przyjaciół” doprowadzi go do upadku w biznesie. Stephen Harkness, jeden z cichych wspólników inwestujących w Standard Oil, piastujący stanowisko dyrektora firmy aż do swojej śmierci, przykuł wzrok Rockefellera, gdy zarobił fortunę wykupując whiskey przed nowym podatkiem akcyzowym, o którym został poinformowany i sprzedając ją z ogromnym zyskiem po tym, jak podatek został wprowadzony.
Nie, Rockefeller i Standard Oil nie martwili się o stan moralny narodu, z wyjątkiem tego, że wpłynęło to na ich wynik finansowy. Ale kiedy zakaz pojawił się w 1920 roku, miał on ciekawy efekt uboczny, chociaż nie zakazał bezpośrednio stosowania etanolu jako paliwa, to jednak doprowadził do coraz bardziej uciążliwych ograniczeń wymagających od producentów dodawania do etanolu produktów naftowych, aby uczynić go trującym, zanim będzie mógł być sprzedany. Paliwo alkoholowe, obecnie całkowicie niezdolne do konkurowania z benzyną, zostało całkowicie zarzucone przez przemysł samochodowy.
Kolejnym zagrożeniem egzystencjalnym dla ogromnej fortuny pierwszych magnatów naftowych było wymaganie jeszcze większego wysiłku w zakresie inżynierii społecznej: transportu publicznego.
Pod koniec I Wojny Światowej własność samochodów prywatnych była jeszcze stosunkowo rzadkością; tylko jeden na dziesięciu Amerykanów posiadał samochód. Zdecydowana większość społeczeństwa nadal korzystała z transportu kolejowego, a mieszkańcy większości dużych miast korzystali z elektrycznych sieci trolejbusowych, przy pomocy których przemieszczali się po mieście. W 1936 roku General Motors założył firmę-przykrywkę, National City Lines, wraz z Firestone Tire i Standard Oil of California, w celu wdrożenia procesu „bustitution”: złomowania tramwajów i rozbiórki kolei, aby zastąpić je własnymi autobusami GM jeżdżącymi na oleju napędowym dostarczanym przez Standard Oil. Plan ten okazał się niezwykle udany.
Jak zauważa historyk i badacz F. William Engdahl w „Mitach, kłamstwach i wojnach naftowych”:
„Do końca lat czterdziestych XX wieku GM kupiło i zezłomowało ponad sto miejskich elektrycznych systemów tranzytowych w 45-ciu miastach i postawiło na ich miejsce na ulicach spalające benzynę autobusy GM. Do 1955 roku prawie 90% elektrycznych linii tramwajowych w Stanach Zjednoczonych zostało zerwanych lub zlikwidowanych w inny sposób.”
Kartel starał się ukryć swoje zaangażowanie w National City Lines, ale zostało ono ujawnione opinii publicznej w 1946 roku przez przedsiębiorczego, emerytowanego dowódcę porucznika marynarki, Edwina J. Quinby’ego. Napisał on manifest demaskujący to, co nazwał
„staranną, celowo zaplanowaną kampanią, aby wyłudzić od was wasze najważniejsze i najcenniejsze obiekty użyteczności publicznej – wasz Elektryczny System Kolejowy”.
Odkrył akcjonariat magnatów naftowych w National City Lines i jej filiach oraz opisał, jak krok po kroku kupili i zniszczyli linie komunikacji publicznej w Baltimore, Los Angeles, St. Louis i innych głównych ośrodkach miejskich.
Ostrzeżenie Quinby’ego przyciągnęło uwagę prokuratorów federalnych, a w 1947 roku National City Lines zostało oskarżone o spiskowanie w celu stworzenia monopolu transportowego i spiskowanie w celu zmonopolizowania sprzedaży autobusów i dostaw. W 1949 roku GM, Firestone, Standard Oil of California oraz ich funkcjonariusze i współpracownicy korporacyjni zostali skazani jako winni konspiracji drugiego stopnia. Kara za wykupienie i demontaż amerykańskiej infrastruktury transportu publicznego? Grzywna w wysokości 5.000 dolarów. H. C. Grossman, który był dyrektorem Pacific City Lines, kiedy nadzorował złomowanie systemu Pacific Electric w LA za 100 milionów dolarów, został ukarany grzywną w wysokości dokładnie 1 dolara.
Jak można było się spodziewać, GM i jego współpracownicy nie byli na cenzurowanym zbyt długo. W 1953 roku prezydent Eisenhower mianował Charlesa Wilsona, ówczesnego prezydenta General Motors, sekretarzem obrony. Wilson, wraz z Francisem DuPontem z rodziny DuPontów związanych z Rockefellerami, jako głównym administratorem Federal Highways, nadzorował jeden z największych projektów robót publicznych w historii Ameryki: stworzenie systemu autostrad międzystanowych.
Kiedy obowiązywał jeszcze wojenny podatek akcyzowy na bilety kolejowe, a finansowane przez rząd federalny autostrady i lotniska zapewniały tańsze alternatywy, ilość podróży kolejowych w latach 1945-1964 spadła o szokujące 84%.
Ta inżynieria społeczna dobrze się opłaciła Standard Oil i jego rosnącej liście petrochemicznych współpracowników. W ciągu dwóch i pół dekady po wybuchu II Wojny Światowej produkcja samochodów w Detroit wzrosła prawie trzykrotnie, z 4,5 miliona samochodów rocznie w 1940 roku do ponad 11 milionów w 1965 roku. W wyniku tego sprzedaż benzyny rafinowanej wzrosła w tym samym okresie o 300%.
Ale Rockefeller nie był jedynym magnatem naftowym, który dążył do zmiażdżenia wszelkiej opozycji do swojego monopolu. Za oceanem europejscy magnaci naftowi pracowali nad ochroną własnych inwestycji naftowych przed początkową konkurencją.
W 1889 roku konsorcjum niemieckich inwestorów pod przewodnictwem Deutsche Banku Siemensa uzyskało koncesję od rządu tureckiego na rozbudowę linii kolejowej łączącej Berlin z Basrą nad Zatoką Perską przez Bagdad, w ówczesnej części Imperium Osmańskiego. Koncesja na linię kolejową Berlin-Bagdad obowiązywała przez dziewięćdziesiąt dziewięć lat, a po obu stronach linii kolejowej przysługiwały prawa do wydobycia minerałów na obszarze dwudziestu kilometrów po obu stronach tej linii. To szczególnie lukratywna transakcja, ponieważ linia ta przecinała serce niewykorzystanych jeszcze mezopotamskich regionów naftowych na południe od Mosulu, wzdłuż rzeki Tygrys.
Dla potęg stojących za brytyjskim imperium, zaniepokojonych wojskowym powstaniem Niemiec, umowa ta była nie do przyjęcia.
William Engdahl: Cóż, pod koniec XIX wieku Niemcy szukały rynków zbytu dla swojego eksportu – eksportu przemysłowego – ponieważ gospodarka niemiecka rozwijała się podobnie jak chińska w ciągu ostatnich 30 lat. I zdecydowali, że Turcja będzie idealnym strategicznym partnerem handlowym dla Niemiec. A Georg von Siemens, jeden z dyrektorów Deutsche Banku, wymyślił strategię rozbudowy linii kolejowej z Berlina aż do Bagdadu, który był wtedy częścią Imperium Osmańskiego, obecnie Bagdadu i Iraku, w pobliżu Zatoki Perskiej.
Niemieccy wojskowi zaczęli szkolić tureckie wojsko. Niemiecki przemysł zaczął inwestować w Turcji. Dostrzegli oni ogromny potencjalny rynek, który może zacząć wprowadzać Turcję w XX wiek pod względem gospodarki. Deutsche Bank wynegocjował również prawa do minerałów – myślę, że było to 20 kilometrów po obu stronach linii kolejowej – a już w 1914 roku wiadomo było, że Mosul i te inne obszary zawierają ogromne złoża ropy naftowej.
Cóż, dlaczego jest to istotne? Pod koniec XIX wieku Jack Fisher – Lord Admiralicji i dowódca Królewskiej Marynarki Wojennej – opowiedział się za przekształceniem brytyjskiej marynarki wojennej z opalanej węglem na opalaną ropą naftową.
Że dzięki temu osiągną poprawę jakościową i strategiczną w każdym aspekcie projektowania okrętów wojennych. A ponieważ Brytyjczycy nie wiedzieli, że mają jakąkolwiek ropę naftową, udali się do Persji i wyłudzili od Szacha prawa do ropy w Persji. Pojechali do Kuwejtu i poparli zamach stanu rodziny Al-Sabah, aby być brytyjskim pionkiem i dosłownie napisali z nim umowę, która brzmiała że nic, co robi Kuwejt, nie zostanie zrobione bez zgody brytyjskiego gubernatora.
A Kuwejt był znany z tego posiada złoża ropy; złoża ropy znajdują się tuż nad Zatoką Perską. Brytyjczycy spojrzeli na ten plan kolejowy Niemców jadących prosto do Bagdadu i powiedzieli:
„Mój Boże! Możecie wsadzić żołnierzy do wagonów kolejowych, sprowadzić ich i zagrozić linii przesyłowej ropy naftowej dla brytyjskiej marynarki wojennej.”
To jest strategiczne posunięcie Niemców. To również uniezależni Niemcy od brytyjskiej kontroli nad morzami.”
Brytyjscy magnaci naftowi, w tym brytyjska korona z ukrytym pakietem kontrolnym w Anglo-Persian Oil i kupiec Rothschilda, Marcus Samuel, w Royal Dutch Shell, starali się przeciwdziałać temu niemieckiemu zagrożeniu dla ich interesów handlowych i strategicznych. Wykorzystali oni urodzonego w Armenii, naturalizowanego obywatela brytyjskiego Calouste’a Gulbenkiana – architekta fuzji Royal Dutch/Shell – do tego, by jak wspominał później, „zobaczyć jak brytyjskie wpływy zdobywają przewagę w Turcji” przeciwko Niemcom. Jeśli to było jego zadanie, to był to niezwykły sukces.
W 1909 roku Brytyjczycy założyli Turkish National Bank, który był „turecki” tylko z nazwy. Założony przez londyńskiego bankiera Sir Edwarda Cassela i z takimi dyrektorami jak Hugo Baring z rodziny bankowej Baringów, sam Cassel i Gulbenkian, Bank założył w 1912 roku Turkish Petroleum Company.
Utworzony specjalnie w celu eksploatacji bogatych w ropę naftową pól naftowych w Iraku, a następnie części Imperium Osmańskiego, Gulbenkian zawarł umowę, która zmusiła Deutsche Bank, z jego 40 kilometrowymi koncesjami na bogatych w ropę liniach kolejowych Bagdadu, do zawarcia z nim umowy partnerskiej. Akcje zostały podzielone, więc brytyjski, rządowy koncern naftowy Anglo-Persian Oil był właścicielem połowy akcji, a Royal Dutch Shell i Deutsche Bank podzieliły się drugą połową.
Ich plan przejęcia tureckich interesów naftowych Niemiec okazał się skuteczny, ale, jak na ironię, nie miał on nawet znaczenia. Gulbenkian zakończył negocjacje w sprawie irackiej koncesji naftowej 28 czerwca 1914 roku – tego samego dnia w Sarajewie zastrzelono arcyksięcia Ferdynanda. Brytyjczycy przez lata pośredniczyli w ograniczaniu rosnącego zagrożenia ze strony Niemiec, sojusz z Francją i Rosją został wprawiony w ruch, a świat pogrążony w wojnie. Pod koniec I Wojny Światowej Brytyjczycy i ich sojusznicy i tak przejęli Irak i jego złoża ropy naftowej, Niemcy zostały całkowicie odcięte, a Gulbenkian, ich spiskujący sługa, otrzymał 5% wszystkich dochodów z pól naftowych w nowo wybudowanym kraju.
W miarę upływu wieku przemysł naftowy rozwijał się poza kontrolą kilku rodzin, które dominowały nad nim od początku jego istnienia. Złoża ropy naftowej znajdowały się na całym świecie, a zasoby całych państw narodowych były szeregowane, aby je kontrolować. Zagrożenia dla magnatów naftowych i ich interesów wymagały wielostronnych, wielonarodowych reakcji, a konsekwencje tych transakcji były odczuwalne na całym świecie.
Historia Szoku Naftowego z 1973 roku, dostarczona nam przez podręczniki historii, jest dobrze znana.
Narrator: Pod koniec lat 60. naród opierał się na importowanej ropie naftowej, aby utrzymać silną gospodarkę. Następnie, na początku lat 70., spełniły się koszmary Ameryki zależnej od ropy naftowej: 13 krajów produkujących ropę naftową na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Południowej utworzyło OPEC – Organizację Krajów Eksportujących Ropę Naftową. W 1973 roku OPEC nałożyła embargo na ropę naftową na Stany Zjednoczone i inne kraje, które wspierały Izrael w Wojnie Yom Kippur. Amerykańska gospodarka znalazła się w martwym punkcie, gdy w kraju wystąpiły niedobory benzyny.” – Źródło: History of Oil
Niewielu jednak wie, że kryzys i wynikająca z niego reakcja zostały przygotowane kilka miesięcy wcześniej na tajnym spotkaniu w Szwecji w 1973 roku. Spotkanie to było dorocznym spotkaniem Grupy Bilderberg, tajnej kliki utworzonej przez księcia Bernharda z Holandii w 1954 roku.
Holenderska rodzina królewska nie tylko odcisnęła swój królewski ślad na Royal Dutch Petroleum, ale także, jak się podaje, wraz z Rothschildami, jest jednym z największych udziałowców Royal Dutch Shell, od czasów, kiedy Anglo-Dutch Petroleum królowej Wilhelminy i inne inwestycje uczyniły ją pierwszą na świecie miliarderką aż po dzień dzisiejszy. Lista gości Bernharda w Grupie Bilderberg odzwierciedlała jego pozycję w oligarchii naftowej; obok niego na szwedzkiej konferencji byli David Rockefeller z dynastii Standard Oil i jego protegowany Henry Kissinger; baron Edmond de Rothschild; E.G. Collado, wiceprezes Exxon; Sir Denis Greenhill, dyrektor British Petroleum oraz Gerrit A. Wagner, prezes własnego koncernu Bernharda, Royal Dutch Shell.
Na spotkaniu w Szwecji, które odbyło się pięć miesięcy przed rozpoczęciem kryzysu naftowego, magnaci naftowi oraz ich polityczni i biznesowi sojusznicy planowali reakcję na kryzys walutowy, który zagroził światowej dominacji dolara amerykańskiego. W ramach systemu z Bretton Woods, wynegocjowanego w ostatnich dniach II wojny światowej, dolar amerykański stanowiłby trzon światowego systemu walutowego, wymienialny na złoto po 35 dolarów za uncję, z wszystkimi innymi powiązanymi z nim walutami.
Wzrost wydatków USA w Wietnamie i spadek eksportu spowodowały, że Niemcy, Francja i inne kraje zaczęły domagać się złota za swoje dolary. Kiedy oficjalne zasoby złota w Rezerwie Federalnej gwałtownie spadły i nie były w stanie powstrzymać przypływu popytu, Nixon opuścił Bretton Woods w sierpniu 1971 roku, zagrażając pozycji dolara jako światowej waluty rezerwowej.
Richard Nixon: W związku z tym poleciłem sekretarzowi skarbu podjęcie działań niezbędnych do obrony dolara przed spekulantami. Poleciłem sekretarzowi Connally’emu, aby tymczasowo zawiesił wymienialność dolara na złoto lub inne aktywa rezerwowe, z wyjątkiem kwot i warunków uznanych za leżące w interesie stabilności walutowej i w najlepszym interesie Stanów Zjednoczonych.” – Źródło: Nixon Ends Bretton Woods
Jak wynika z ujawnionych dokumentów z posiedzenia Bilderberga w 1973 roku, magnaci naftowi postanowili wykorzystać swoją kontrolę nad przepływem ropy naftowej do uratowania amerykańskiego hegemona. Uznając, że OPEC „może całkowicie zdezorganizować i podważyć światowy system monetarny“, uczestnicy Bilderberga przygotowywali się na „kryzys energetyczny lub wzrost kosztów energii”, który, jak przewidywali, może oznaczać cenę ropy od 10 do 12 dolarów, oszałamiający 400% wzrost w stosunku do obecnej ceny 3,01 dolarów za baryłkę.
Pięć miesięcy później, uczestnik Bilderberga i protegowany Rockefellera, Henry Kissinger, pełniący funkcję sekretarza stanu Nixona, zaprojektowali Wojnę Yom Kippur i sprowokowali odpowiedź OPEC: embargo na ropę nałożone przez USA i inne narody, które wspierały Izrael. 16 października 1973 roku OPEC podniósł ceny ropy naftowej o 70%. Na grudniowym spotkaniu szach irański zażądał i otrzymał kolejną podwyżkę ceny do 11,65 dolarów amerykańskich za baryłkę, czyli prawie 400% ceny ropy sprzed kryzysu. Na pytanie osobistego emisariusza króla Saudyjskiego Faisala, dlaczego domagał się on tak odważnej podwyżki cen, odpowiedział:
„Powiedz swojemu królowi, że jeśli chce odpowiedzi na to pytanie, powinien pojechać do Waszyngtonu i zapytać Henryka Kissingera.”
W drugim ruchu operacji, Kissinger pomógł wynegocjować umowę z Arabią Saudyjską: w zamian za amerykańską broń i ochronę wojskową, Saudyjczycy wyceniliby całą przyszłą sprzedaż ropy w dolarach i przetworzyliby te dolary poprzez zakupy skarbowe w bankach na Wall Street. Transakcja ta była żyłą złota dla magnatów naftowych; nie tylko udało im się przekazać podwyżki cen konsumentom, ale również skorzystali z ogromnego napływu pieniędzy do własnych banków. Szach Iranu zostawił przychody National Iranian Oil Company w Chase Bank Rockefellera – przychody, które w następstwie kryzysu naftowego sięgały 14 miliardów dolarów rocznie.
Wraz z powstaniem tego nowego systemu, „petrodolara”, magnaci naftowi osiągnęli bezprecedensowy poziom kontroli nad gospodarką. Co więcej, wsparli oni światowy system monetarny swoim towarem, ropą naftową, i za jednym zamachem oddali pod swoją kontrolę potencjalną konkurencję ze strony krajów będących pierwszymi producentami.
Ale dla nienasyconych apetytów tych monopolistycznych tytanów, sama kontrola nad światowym systemem monetarnym nie była wystarczająca.
CZĘŚĆ TRZECIA: ŚWIAT NA ICH OBRAZ
W XIX wieku konspiracje kolejowe i drapieżne ceny wystarczyły, aby zapewnić monopol magnatom naftowym. Ale zanim na początku XX wieku korona brytyjska, holenderska rodzina królewska, Rothschildsowie i inni europejscy naftowcy zaczęli otwierać Bliski i Daleki Wschód na poszukiwania ropy naftowej, celem nie było już maksymalizowanie zysków ani kontrolowanie przemysłu naftowego. Nie chodziło nawet o kontrolowanie międzynarodowej dyplomacji. Oligarchia naftowa miała kontrolować i kształtować sam świat. Jego zasoby. Jego środowisko. I jego ludzi.
Sterowanie społeczne – pośrednie i bezpośrednie – Józef Kossecki
Aby osiągnąć ten cel, oligarchia naftowa potrzebowałaby liftingu.
W obecnych czasach, gdy nazwa Rockefeller kojarzy się bardziej z Rockefeller Plaza czy Rockefeller University niż Standard Oil, trudno jest zrozumieć, jak bardzo nienawidzony był John D. w swoich czasach.
Był szefem hydry Standard Oil, ośmiornicy duszącej świat w swoich mackach, bezwzględnym ogrodnikiem przycinającym konkurentów z kwiatu swojego monopolu naftowego.
Jako jeden z najbogatszych ludzi, jakich kiedykolwiek znał świat, był łatwym celem dla przeciętnego człowieka pracy i magnesem dla ubogich szukających pomocy.
Judith Sealander, Historyk: Otrzymywał średnio 50.000 do 60.000 listów miesięcznie, w których proszono go o pomoc. Dziesiątki ludzi podążało za nim na ulicy. Dosłownie, tłumy stały wokół biur Standard Oil czekając, aż wyjdzie. Małe dzieci, boleśnie chude, płaczące na ulicy i tak dalej. Rockefeller czuł się przytłoczony.” – Źródło: The Rockefellers
Oblężony przez uciskanych, pogardzany przez pracującego człowieka, ścigany przez Idę Tarbell i prasę, John D. borykał się z matką wszystkich problemów PR. Odpowiedź była prosta: wynaleźć branżę PR. Zatrudnił Ivy Ledbetter Lee, dziennikarza, eksperta od komunikacji, który wymyślił nowoczesną branżę public relations, by wypolerował Rockefellerom zszargany wizerunek. To właśnie Lee zasugerował nadanie nazwiska rodowego Rockefeller Center i sfilmowanie Johna D. rozdającego publicznie monety.
Narrator: Wczesny mistrz public relations, Lee wykorzystał media, których łowcy skandali używali do zhańbienia Rockefellera, by zmienić go w człowieka pełnego współczucia. Ivy Lee wcześnie rozpoznał siłę nowego ruchomego obrazu i wykorzystał kroniki filmowe, aby pokazać niezwykle życzliwego Rockefellera.
John D. Rockefeller: Jestem Panu bardzo wdzięczny i wielu ludziom, którzy są dla mnie tak mili i dobrzy przez cały czas.
Drugi Człowiek: Jest tak dlatego, bo jest Pan taki dobry dla wszystkich.
Rockefeller: Tak, jesteś.
Peter Collier: Kiedy Ivy Lee zaczął kontrolować jego wizerunek publiczny, stał się dziwnie amerykańską postacią, a ludzie przekonywali się do niego w pewien dziwny sposób. To było jak posiadanie Frankensteina spacerującego swobodnie po Nowym Jorku czy coś w tym rodzaju, z laską i w cylindrze.
Narrator: Chociaż ten samolot nigdy nie wystartował, ta okazja do zrobienia zdjęcia została przedstawiona jako pierwszy lot Seniora. Być może najbardziej błyskotliwym PR-owym posunięciem Ivy’ego Lee był obsadzenie Rockefellera w roli „człowieka rozdającego monety”.
Człowiek stojący za kamerą: Da Pan centa, panie Rockefeller?
Rockefeller: Proszę bardzo.
Rockefeller: Chcecie parę groszy?
Kobieta: Dziękuję, panu.
Mężczyzna: Bardzo dziękuję.
Rockefeller: Dziękuję za przejażdżkę!
Mężczyzna: Uważam, że zostałem wynagrodzony bardziej niż hojnie.
Rockefeller: Niech cię Bóg błogosławi! Niech cię Bóg błogosławi! Niech cię Bóg błogosławi!” – Źródło: John D. Rockefeller – Standard Oil
Te wyczyny PR-owe wydają się być oczywiste i niezdarne oceniając je według dzisiejszych standardów, ale były wystarczająco skuteczne: Do dzisiaj ludzie zostawiają dziesięciocentówki na kamiennym znaku u podstawy 70-metrowego egipskiego obelisku, który góruje nad ostatnim miejscem spoczynku Johna D. na cmentarzu Lake View w Cleveland. Ale to nie sceniczne możliwości fotografowania, jak te, które zmieniły Rockefellera w bohatera publicznego.
Aby podbić publiczność, musiał dać im to, czego chcieli. A to, czego chcieli, nie było trudne do zrozumienia: pieniądze. Ale tak jak jego ojciec, „Diabelski” Bill, nauczył go, jak postępować we wszystkich swoich interesach, tak Rockefeller zadbał o to, by być tym kto lepiej na tym skorzysta. Miał „przekazać” swój wielki majątek na tworzenie instytucji publicznych, ale instytucje te miały być wykorzystywane do naginania społeczeństwa do jego woli.
Jak zdawał sobie sprawę każdy niedoszły władca w całej historii, społeczeństwo musi zostać przekształcone od podstaw. W XIX wieku Amerykanie nadal cenili sobie edukację i dążenia intelektualne, a spis powszechny z 1840 roku uznał za niespodziewany fakt, że Stany Zjednoczone – naród, który został zmobilizowany przez takie traktaty jak niezwykle popularny “Common Sense” Thomasa Paine’a – był narodem czytelników, z niezwykłym wskaźnikiem umiejętności czytania i pisania na poziomie 93% do 100%. Przed pierwszym wprowadzeniem obowiązku szkolnego w Massachusetts w 1852 roku, edukacja była prywatna i zdecentralizowana, w związku z czym rozpowszechniła się klasyczna edukacja, obejmująca naukę języka greckiego i łaciny oraz solidne podstawy w historii i naukach przyrodniczych.
Jednak naród jednostek, które mogły myśleć za siebie, był dla monopolistów klątwą. Magnaci naftowi potrzebowali masy posłusznych robotników, całej klasy ludzi, których intelekt był wystarczająco rozwinięty, by przygotować ich do harówki w fabryce. W samym środku pojawił się John D. Rockefeller ze swoim pierwszym wielkim aktem dobroczynności publicznej: założeniem Univeristy of Chicago.
W tym zadaniu pomagał mu Frederick Taylor Gates, baptystyczny pastor, z którym Rockefeller zaprzyjaźnił się w 1889 roku i który miał być najbardziej zaufanym doradcą filantropijnym Johna D. Gates napisałby krótki traktat „The Country School of Tomorrow“, w którym przedstawiłby plan Rockefellera dotyczący edukacji:
„W naszym śnie, mamy nieograniczone zasoby, a ludzie poddają się z doskonałą uległością naszej kształtującej dłoni. Obecne konwencje edukacyjne zanikają w naszych umysłach; i nieskrępowani przez tradycję, pracujemy z własnej woli nad wdzięcznym i chłonnym ludem. Nie będziemy starali się uczynić z tych ludzi ani z ich dzieci filozofów, ani ludzi erudycji i nauki. Nie będziemy wychowywać z nich autorów, oratorów, poetów ani erudytów. Nie będziemy szukać zalążków wielkich artystów, malarzy, muzyków. Nie będziemy też pielęgnować nawet skromnych ambicji, by wychowywać z nich prawników, lekarzy, kaznodziejów, polityków, mężów stanu, których mamy teraz spory zapas”.
Chociaż zasoby Rockefellera nie były dokładnie nieograniczone, równie dobrze mogły być. W 1902 roku założył General Education Board, aby pomóc we wdrożeniu wizji Fredericka Gatesa dla szkoły jutra, z oszałamiającą kwotą 180 milionów dolarów.
Wpływ Rockefellera na edukację był odczuwalny niemal natychmiast, a wzmocniła go pomoc kolegów monopolistów z epoki, którzy podchodzili do tematu filantropii z tego samego punktu widzenia.
Chociaż najlepiej znany jako stalowy magnat, fortuna Andrew Carnegie’ego rozpoczęła się na torach kolejowych przewożących ropę Standard Oil Rockefellera po całym kraju i została znacznie powiększona przez lukratywną inwestycję w nieruchomości w pobliżu Oil Creek, która zapewniła stabilną, zyskowną sprzedaż ropy. W 1905 roku założył Carnegie Foundation for the Advancement of Teaching, nieopodatkowaną fundację, dzięki której Carnegie i jego nominowani mogli kierować rozwojem systemu edukacji w Stanach Zjednoczonych, a ostatecznie na całym świecie. W 1910 roku Rockefeller poszedł w jego ślady, tworząc Rockefeller Foundation, która stała się wolną od podatku organizacją patronacką dla jego filantropijnych ambicji.
Jak odkryła Komisja Reece’a – śledztwo Kongresu w sprawie działalności tych zwolnionych z podatku fundacji w latach 50-tych – nie minęło dużo czasu zanim Carnegie’s Carnegie Endowment zwróciła się do Rockefeller Foundation z propozycją: współpracować w sprawie ich wspólnego pragnienia, aby przekształcić amerykański system edukacji na ich własny obraz.
Norman Dodd, dyrektor ds. badań w komisji kongresowej, który otrzymał dostęp do protokołów zarządu Carnegie Endowment, wyjaśnia:
Norman Dodd: Podchodzą więc do Rockefeller Foundation z sugestią, że ta część edukacji, która mogłaby być uznana za krajową, powinna być obsługiwana przez Rockefeller Foundation, a ta część, która jest międzynarodowa, powinna być obsługiwana przez Carnegie Endowment.
Następnie decydują, że kluczem do sukcesu tych dwóch działań jest zmiana w nauczaniu historii Ameryki. Tak więc, zwracają się oni do czterech z najwybitniejszych wówczas nauczycieli historii amerykańskiej w kraju – ludzi takich jak Charles i Mary Byrd.
Ich sugestia dla nich jest następująca: „Czy zmienią sposób, w jaki prezentują swój przedmiot?”. Zostaje ona odrzucona. Więc, decydują, że konieczne jest, aby zrobić to co mówią, tj. „zbudować naszą własną stajnię historyków.”
Następnie zwracają się do Guggenheim Foundation, która specjalizuje się w stypendiach i mówią: „Kiedy znajdziemy młodych mężczyzn w trakcie studiów doktoranckich w dziedzinie historii amerykańskiej i uznamy, że są oni odpowiednim kalibrem, czy przyznacie im stypendia na nasze życzenie? A odpowiedź brzmi: „Tak”.
Tak więc, pod tym warunkiem, w końcu zgromadzą dwudziestu i zabiorą tych dwudziestu potencjalnych nauczycieli historii amerykańskiej do Londynu. Tam są informowani o tym, czego się od nich oczekuje – kiedy, jak i czy uda im się uzyskać nominacje zgodnie z doktoratami, które zdobędą.
Ta grupa dwudziestu historyków staje się ostatecznie zalążkiem American Historical Association. Pod koniec lat dwudziestych XX wieku Carnegie Endowment przyznaje American Historical Association 400.000 dolarów na badanie naszej historii w sposób, który wskazuje na to, czego ten kraj oczekuje w przyszłości.
Zwieńczeniem tego jest siedmiotomowe studium, którego ostatni tom jest oczywiście w istocie podsumowaniem treści pozostałych sześciu. Istotą ostatniego tomu jest to, że przyszłość tego kraju należy do kolektywizmu, administrowanego z charakterystyczną amerykańską skutecznością.” – Źródło: Norman Dodd o Fundacjach zwolnionych z opodatkowania [USA]
Z tą bazą do transformacji, która jest mocno ugruntowana, Rockefeller Foundation i podobnie myślące organizacje przystąpiły do programu tak ambitnego, że niemalże jest to nie do zrozumienia.
Przekształciły one praktykę medyczną.
Jak zwykle, magnaci naftowi, którzy finansowali tę zmianę, byli tam również po to, aby z niej skorzystać, a John D. po raz kolejny wziął przykład z „Diabelskiego” Billa. William Rockefeller nadał swojej marce Snake Oil nazwę „Nujol”, oznaczającą „nowy olej”, a Standard Oil oddzielił „Nujol” jako środek przeczyszczający pod ich filią Stanco. Produkowany w tym samym zakładzie co „Flit”, środek owadobójczy również pochodzący z produktów ubocznych Standard Oil, „Nujol” sprzedawany w aptece po 28 centów za butelkę około 180 ml; jego produkcja kosztowała Standard Oil mniej niż jedną piątą centa [0.2]. Farmaceutyki dawały nową, lukratywną szansę magnatom naftowym, ale na przełomie wieków w Ameryce, która nadal była w dużej mierze oparta na naturopatycznych, ziołowych środkach leczniczych, była to trudna sprzedaż. Oligarchia naftowa ruszyła do pracy, aby to zmienić.
W 1901 roku John D. założył Rockefeller Institute for Medical Research. Instytut zatrudnił Simona Flexnera, profesora patologii na University of Pennsylvania, na stanowisko jego dyrektora. Jego brat, Abraham, był pedagogiem, który został zatrudniony przez Carnegie Foundation do napisania raportu na temat stanu amerykańskiego systemu edukacji medycznej. Jego badanie, „The Flexner Report,” wraz z setkami milionów dolarów, które Rockefeller Foundation i Carnegie Foundation miały przeznaczyć na badania medyczne w nadchodzących latach, zaowocowało gruntowną rewizją amerykańskiego systemu medycznego. Naturopatyczna i homeopatyczna medycyna, opieka medyczna skupiona na nie do opatentowania, niekontrolowanych naturalnych środkach i lekarstwach została teraz odrzucona jako szarlataństwo; tylko oparta na lekach medycyna alopatyczna wymagająca kosztownych procedur medycznych i długich pobytów w szpitalu miała być traktowana poważnie.
Narrator: Fortuny Carnegiego, Morgana i Rockefellera finansowały chirurgię, promieniowanie i leki syntetyczne. Miały one stać się ekonomicznymi fundamentami nowej gospodarki medycznej.
Edward Griffin: Przejęcie przemysłu medycznego dokonało się poprzez przejęcie szkół medycznych. Cóż, ludzie, o których mówimy, Rockefeller i Carnegie, w szczególności, przyszli do nas i powiedzieli: „Wpakujemy w was pieniądze”. Zaoferowali ogromne sumy pieniędzy szkołom, które zgodziłyby się na współpracę z nimi. Darczyńcy powiedzieli szkołom:
„Dajemy wam te wszystkie pieniądze, czy teraz byłoby to zbyt wiele, gdybyśmy mogli umieścić część naszych ludzi w waszym zarządzie, aby widzieć, że nasze pieniądze są wydawane mądrze?”.
To nie odpowiedzi są stronnicze, tylko pytania – efekt finansowania – prof. David Michaels
Prawie z dnia na dzień wszystkie główne uczelnie otrzymały duże dotacje z tych źródeł, a także przyjęły jedną, dwie lub trzy od tych osób, o których wspomniałem w ich zarządzie, a szkoły dosłownie zostały przejęte przez interesy finansowe, które wystawiły te pieniądze.
Teraz, co się stało w wyniku tego, że szkoły otrzymały zastrzyk pieniędzy, mogły budować nowe budynki, mogły dodawać kosztowny sprzęt do swoich laboratoriów, mogły zatrudniać najlepszych nauczycieli, ale jednocześnie skierowały całe to przedsięwzięcie w kierunku leków farmaceutycznych.
Taka była skuteczność filantropii. Lekarzy od tego momentu w historii uczono czym są leki farmaceutyczne. Wszystkie wielkie instytucje dydaktyczne w Ameryce zostały w ten sposób schwytane przez zainteresowania farmaceutyczne i zadziwiające jest, jak mało pieniędzy naprawdę trzeba było na to przeznaczyć.” – Źródło: The Money Takeover Of Medicine
Oligarchia naftowa zapoczątkowała cały przemysł medyczny z własnych ośrodków badawczych, a następnie sprzedała własne produkty z własnych firm petrochemicznych jako „lekarstwo”. To Frank Howard, dyrektor wykonawczy Standard Oil z New Jersey, namawiał Alfreda Sloana i Charlesa Ketteringa, by przekazali swoje majątki na rzecz centrum chorób nowotworowych, które następnie nosiłoby ich imię. Jako dyrektor ds. badań w Sloan-Kettering, Howard mianował Corneliusa Rhoadsa, patologa z Instytutu Rockefellera, aby rozwinął swoje wojenne badania nad gazem musztardowym dla armii amerykańskiej w kierunku nowej terapii onkologicznej. Pod kierownictwem Rhoadsa prawie cały program i personel Chemical War Service został zreformowany na program rozwoju leków SKI, gdzie pracował nad przekształceniem gazu musztardowego w chemioterapię. I po raz kolejny, własny Snake Oil Rockefellera był sprzedawany jako lekarstwo na raka.
Zainteresowanie magnatów naftowych rozwijającym się przemysłem farmaceutycznym zbiegło się w firmach takich jak I.G. Farben, kartelu farmaceutyczno-chemicznym utworzonym w Niemczech na początku XX wieku. W latach trzydziestych XX wieku książę holenderskiego królestwa, Bernhard, zasiadał w zarządzie spółki zależnej I.G. Farben, a amerykański kartel, utworzony we współpracy z firmą Standard Oil, miał w swoim zarządzie Waltera Teagla oraz Paula Warburga z Kuhn, Loeb & Co., a na jego czele stał Jacob Schiff z rodziny maklerów, Rothschildów. W swoim czasie I.G. Farben był największą firmą chemiczną na świecie i czwartym największym koncernem przemysłowym na świecie, zaraz za Standard Oil z New Jersey.
Firma została rozwiązana po II Wojnie Światowej, ale podobnie jak Standard Oil, jej różne elementy pozostały nienaruszone i dziś BASF, jeden z jej oddziałów chemicznych, pozostaje największą firmą chemiczną na świecie, a Bayer i Sanofi, dwa z jej oddziałów farmaceutycznych, należą do największych firm farmaceutycznych na świecie.
Nie zadowalają się jedynie monopolizacją dziedzin edukacji i medycyny, te same interesy oligarchów naftowych połączyły się, aby przejąć kontrolę nad finansami Ameryki. W 1910 roku teść Johna D. Rockefellera Jr., senator Nelson Aldrich, Frank Vanderlip z National City Bank i Paul Warburg, a także różni agenci J.P. Morgana spotkali się w całkowitej tajemnicy na wyspie Jekyll, aby ustalić szczegóły tego, co stanie się Rezerwą Federalną, bankiem centralnym Ameryki. FED, założony w 1913 roku, miał być zarządzany przez starannie wybranych przedstawicieli oligarchii naftowej i ich współpracowników bankowych, w tym, być może nieuchronnie, prezesa Standard Oil i dyrektora amerykańskiego IG, Waltera Teagla.
Rodzina Rockefellerów formalnie weszła na pole bankowe w latach 50., kiedy to James Stillman Rockefeller, wnuk brata Johna D., został mianowany dyrektorem National City Bank. Tymczasem wnuk Johna D., David Rockefeller, miał przejąć Chase Manhattan Bank, długoletniego partnera bankowego Imperium Standard Oil.
W tym posunięciu historia Rockefellerów doskonale odzwierciedlała historię ich znajomych magnatów naftowych, Rothschildów. Podczas gdy Rothschildsowie uzupełnili swoją bankową fortunę swoimi interesami naftowymi, Rockefellerzy uzupełnili swoją fortunę naftową o interesy bankowe.
Przechodząc od sukcesów do sukcesów, w miarę jak umacniały one monopole na wszystkich polach działalności człowieka, ambicje magnatów naftowych stały się jeszcze większe. Tym razem ich celem było skonsolidowanie kontroli nad samymi dostawami żywności na świecie i po raz kolejny wykorzystali filantropię jako przykrywkę dla swojego przejęcia biznesu.
Narrator: Zielona Rewolucja rozpoczęła się w 1943 roku, gdy genetyk roślin Norman Borlaug i zespół badaczy przybył na meksykańską ziemię. Jego celem było udoskonalenie technik rolniczych i metodologii biotechnologicznych, które z kolei pomogłyby złagodzić głód i poprawić jakość życia w krajach rozwijających się. Tworząc nowe, zmodyfikowane genetycznie odmiany pszenicy, zbóż, ryżu, kukurydzy i innych roślin, Borlaug planował wygrać walkę z głodem na świecie.
Miał nadzieję, że te nowe uprawy i techniki rolnicze uratują kraje trzeciego świata przed głodem.
Tak też się stało. Innowacje rolnicze wprowadzone w krajach dotkniętych ubóstwem dały rolnikom umiejętności i środki niezbędne do utrzymania się. Wywołało to łańcuch wydarzeń, które pozwoliłyby tym niegdyś borykającym się z trudnościami narodom przetrwać. Eksport rolny wzrósł pod względem ilości i różnorodności i pozwolił krajom stać się samowystarczalnymi.
Wraz z rozwojem upraw genetycznie modyfikowanych, rolnicy mogli wykorzystać swoje zwiększone dochody do zakupu nowszych i lepszych maszyn rolniczych. Ten wzrost dochodów uczynił rolnictwo łatwiejszym, bardziej niezawodnym i wydajnym. Zielona Rewolucja doprowadziła do modernizacji rolnictwa i wywarła na świat głęboki wpływ społeczny, gospodarczy i polityczny.
Rząd meksykański zwrócił się do Rockefeller Foundation w swoim dążeniu do odżywienia Meksyku poprzez rolnictwo.” – Źródło: Green Revolution Waging War Against Hunger
Norman Borlaug, nie trzeba dodawać, że był badaczem Rockefeller Foundation, a Zielona Rewolucja, niezależnie od tego, jaki wzrost plonów spowodowała, stworzyła także rynki dla własnych interesów naftowców w przemyśle nawozów petrochemicznych i dała początek kartelowi nasiennictwa „ABCD” Archer Daniels Midand, Bunge, Cargill i Louis Dreyfus. Firmy te, wraz z powiązanymi z nimi firmami w przemyśle opakowaniowym i przetwórczym, stworzyły rdzeń amerykańskiego „agrobiznesu”, koncepcji opracowanej w Harvard Business School w latach 50-tych XX wieku przy pomocy badań przeprowadzonych przez Wassily’ego Leontiefa dla Rockefeller Foundation.
Amerykańscy giganci agrobiznesu mieli wspólny cel: przekształcenie rolnictwa Trzeciego Świata w rynek zmonopolizowany dla ich dóbr. Z tej perspektywy projekt okazał się niekontrolowanym sukcesem. W latach 70. sieć Standard Oil Rockefellera i jej kumple z branży nawozów azotowych (m.in. DuPont, Dow Chemical i Hercules Powder) włamali się na rynki całego świata, rynki dogodnie dla nich wymuszone przez sam rząd USA w ramach programu Prezydenta Johnsona „Food for Peace”, który nakazywał korzystanie z zależnych od petrochemii technologii rolniczych (nawozów, traktorów, nawadniania itp.) przez beneficjentów pomocy.
Nie mogąc sobie pozwolić na te same nowe technologie, zubożali „beneficjenci” tej „rewolucji” z Trzeciego Świata polegali na pożyczkach Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego obsługiwanych przez Chase Manhattan Bank należacy do Rockefellera i gwarantowanych przez rząd USA.
Rzeczywiste koszty Zielonej Rewolucji – ekonomiczne, rolnicze i środowiskowe – rzadko kiedy są podliczane. Dostęp do tych finansowanych długiem technologii zależnych od przemysłu petrochemicznego pogłębił różnicę między bogatymi właścicielami ziemskimi a pozbawionymi ziemi chłopami w takich krajach jak Indie, gdzie reforma rolna i zniesienie lichwy zostały usunięte z agendy politycznej po przejęciu władzy przez Zieloną Rewolucję.
Już wtedy główny sukces rewolucji, czyli wzrost plonów rolnych, został wyprzedany. Wzrost plonów w całych Indiach faktycznie zwolnił po wprowadzeniu agrobiznesu. Zniszczenie środowiska naturalnego jest jeszcze bardziej druzgocące. Przegląd w wydaniu Current Science z grudnia 2000 roku:
„Zielona Rewolucja nie tylko zwiększyła produktywność, ale również wywołała szereg negatywnych konsekwencji ekologicznych, takich jak zubożenie gruntów, spadek żyzności gleby, zasolenie gleby, erozja gleby, pogorszenie stanu środowiska, zagrożenia zdrowotne, słabe zrównoważenie gruntów rolnych i degradacja różnorodności biologicznej. Masowe stosowanie pestycydów, nawadnianie i niezbilansowane nawożenie zagroziło zrównoważonemu rozwojowi”. –Źródło: Precision farming – The emerging concept of agriculture for today and tomorrow
Rockefeller Foundation nawet uznaje krytykę Zielonej Rewolucji, którą sfinansowała, podkreślając, że „obecne inicjatywy biorą pod uwagę zdobyte doświadczenia”. Mimo to, fundacja nadal finansuje badania i pisze raporty na temat tego, jak poprawić perspektywy dla inwestycji agrobiznesu na swoich rynkach docelowych.
Tak samo jak Zielona Rewolucja była i nadal jest, pod wieloma względami była jednak tylko wstępem do jeszcze bardziej ambitnego projektu: rewolucji genetycznej. Teraz projekt ten ma na celu nie tylko zmonopolizowanie technologii, dostaw i nakładów chemicznych dla rolnictwa na całym świecie, ale zmonopolizowanie samego zaopatrzenia w żywność poprzez zastąpienie naturalnych nasion na świecie opatentowanymi uprawami modyfikowanymi genetycznie.
Gracze biorący udział w tej rewolucji genetycznej są niemal identyczni jak gracze w Zielonej Rewolucji, a oddziały IG Farben, Bayer, CropScience i BASF PlantScience przyłączają się do tradycyjnych firm stowarzyszonych z firmami magnatów naftowych takimi jak Dow AgroScience, DuPont Biotechnology i oczywiście Monsanto; wszystkie finansowane przez Rockefeller Foundation i innych „filantropów” z Ford Foundation, Bill & Melinda Gates Foundation i innych podobnie myślących organizacji.
Część 1: Jak Bill Gates zmonopolizował globalne zdrowie
Część 2: Plan Billa Gatesa na zaszczepienie całego świata
Część 3: Bill Gates i siatka kontroli populacji.
Część 4: Poznaj Billa Gatesa – Eugenika, Transhumanizm
Dobroczynny paradoks Billa Gatesa, daje bogatym (w tym samemu sobie) – Tim Schwab
Zbieżność korporacyjnych, „filantropijnych”, rządowych i międzyrządowych interesów w promowaniu upraw modyfikowanych genetycznie na całym świecie można zauważyć w oszałamiającym szeregu instytutów badawczych, stowarzyszeń branżowych i „grup konsultacyjnych” poświęconych tej sprawie. Finansowane przez Rockefellera International Rice Research Institute (IRRI), wynalazek Rockefellera/Monsanto/USAID, International Service for the Acquisition of Agri-biotech Applications (ISAAA), stworzona przez Rockefellera/Forda/Bank Światowy Consultative Group of International Agricultural Research (CGIAR) oraz dziesiątki innych nijakich, łagodnie brzmiących organizacji badających i promujących uprawy GM na rynkach docelowych na całym świecie, z zyskami, które kończą się w skrytkach oligarchów naftowych.
Film Genetycznie Zmodyfikowane Dzieci
Reprezentatywnym przykładem tej historii jest neokolonizacja agrobiznesu w Argentynie, gdzie Monsanto stosowało rozbudowaną technikę „przynęty z zamianą”, by uzależnić kraj od jego genetycznie zmodyfikowanej soi Roundup Ready przed żądaniem opłat licencyjnych za uprawy, które do tego czasu już rosły. Następnie DuPont przejął kontrolę, wspaniałomyślnie wdrażając program „Protein for Life”, który miał na celu wcisnąć ubogim w kraju ich własnej, zmodyfikowanej genetycznie soi.
Ta sama scena rozgrywa się w kolejnych krajach, gdzie rozwinięte przez kartel uprawy GM są wciskane wschodzącym gospodarkom poprzez „pomoc żywnościową”, zwykle w czasach głodu, gdy kraje te są szczególnie narażone. Tylko kilka krajów, takich jak Zambia czy Angola, zdecydowanie odrzuciło przyjęcie dostaw żywności modyfikowanej genetycznie, hojnie dotowane przez rząd USA na korzyść kartelu agrobiznesu.
WNIOSEK: MONOPOLIZACJA ŻYCIA
Od pozbawionych skrupułów pionierów wczesnego przemysłu naftowego do makiawelicznych inżynierów społecznych i intrygantów geopolityki, magnaci naftowi przebyli długą drogę od czasów panaceum ‘Snake Oil’, wymyślonego przez „Diabelskiego” Billa. Ale wykorzystanie przez niego każdej formy oszustwa i podstępu w celu oszukania społeczeństwa dało nam wiedzę na temat tego w jaki sposób John D. i reszta magnatów naftowych zbudowali swoje interesy.
Gdy XX wiek dobiegł końca, stało się oczywiste, że dla potężnego kartelu, który zbudował przemysł naftowy – Rockefellerów, Rothschildów, brytyjskich i holenderskich rodzin królewskich – nie chodziło już o ropę, jeśli w ogóle chodziło o ropę. Przejęcie edukacji, medycyny, systemu monetarnego, samych dostaw żywności pokazało, że cel był znacznie większy niż zwykły monopol na ropę naftową -było to dążenie do zmonopolizowania wszystkich aspektów życia. Wznieść doskonały system kontroli nad każdym aspektem społeczeństwa, nad każdym sektorem, z którego może wyłonić się jakiekolwiek zagrożenie konkurencją dla ich władzy.
Odnieśli oni niezwykły, prawie niewiarygodny sukces. Od szybu naftowego do dystrybutora benzyny, od farmy do widelca, od szpitala do farmaceutyki, od wiertnicy do rachunku dolarowego, nie było prawie żadnego aspektu społeczeństwa, który nie byłby przez nich kontrolowany.
Ale magnaci naftowi jeszcze nie skończyli. Ich kolejny projekt, rozpoczęty pod koniec XX wieku, jest prawie zbyt ambitny, by można go było zrozumieć. Nie chodzi o ropę naftową. Nie chodzi o pieniądze. Chodzi o zmonopolizowanie samego życia. Spędzili dziesiątki lat przygotowując ścieżkę do tego przejęcia, a w służbie tego zadania zmobilizowali swoje zapierające dech w piersiach zasoby.
A ogromna większość ludności świata, wciąż grając w grę opartą na szachrajstwie, którą magnaci naftowi udoskonalili i porzucili dawno temu, wkrótce ponownie wpadnie prosto w ich ręce.
Książę Karol: Panie i Panowie. Wojna przeciwko zmianie klimatu jest z pewnością najbardziej sprecyzowanym i kluczowym wyzwaniem naszych czasów. Nawet w świecie pełnym zniechęcających kryzysów trudno sobie wyobrazić cokolwiek co stanowi wspanialsze wyzywanie i szansę dla ludzkości.
David Rockefeller: Negatywny wpływ zrostu liczby ludności we wszystkich ekosystemach na planecie staje się zatrważająco oczywisty.
Jay Rockefeller: Nauka jest niesamowicie prawdziwa – w przyszłości zapłacimy cenę za węgiel.
– Jakie jest największe wyzwanie z którym będziemy musieli się zmierzyć?
Książę Filip: Wzrost liczby ludności. Tu gdzie jesteśmy nie ma niczego innego.
David Rothschild:Musimy zacząć szybko wydawać pieniądze na rozwiązania, które mamy w zasięgu ręki, by spróbować pomóc tym krajom, które obecnie dostrzegają skutki zmiany klimatu i widzą skutki, w zasadzie, naszej konsumpcji.
– Davidzie Rothschild. Dziękuję, że byłeś tu dzisiaj z nami.
CIĄG DALSZY NASTĄPI…
Jak Magnaci Naftowi podbili świat w XIX i XX wieku – napisy PL