W środku „skandalu z dziecięcymi grobami” odkryto, że w latach 30-tych XX wieku tysiące dzieci z Irlandzkich domów opieki były wykorzystywane w tajnych szczepionkowych eksperymentach.
- Na światło dziennie wyszedł fakt iż naukowcy potajemnie zaszczepili ponad 2.000 dzieci w sierocińcach w podejrzanych i nielegalnych badaniach medykamentów.
- Ze starych dokumentów medycznych wynika, że w latach 1930-1936 w irlandzkich domach opieki 2.051 dzieci i niemowląt otrzymało pojedynczą szczepionką przeciw błonicy na zlecenie międzynarodowego giganta farmaceutycznego Burroughs Wellcome. [Burroughs Wellcome stało się częścią dzisiejszego GSK]
- Nie ma dowodów na to, że kiedykolwiek pytano o zgodę, ani też jakichkolwiek rejestrów dotyczących ilości zgonów lub poszkodowanych w następstwie skutków ubocznych.
- Skandal został ujawniony po tym jak irlandzki premier Enda Kenny, nakazał ministrom, aby dowiedzieć się czy istnieje więcej masowych dziecięcych grobów po tym jak odkryto 800 zakopanych niemowląt w szambie poza domem dla matki i dziecka w Tuam – mieście w północno-zachodniej części hrabstwa Galway.
Uważa się iż dzieci w Sean Ross Abbey w hrabstwie Tipperary były wykorzystywane w tajnych badaniach medykamentów w 30-tych latach XX wieku.
Domy dziecka są w centrum uwagi, ponieważ okazało się iż 796 dzieci mogło zostać pochowane w byłym już Domu matki dziecka w Tuam w hrabstwie Galway – Enda Kenny nakazał urzędnikom sprawdzić, czy istnieją inne masowe groby.
Premier Irlandii nakazał swoim urzędnikom zbadanie czy mogą istnieć inne masowe groby.
Przywódca interweniował wczoraj podczas wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Nakazał swoim urzędnikom “sprawdźcie skale tego procederu, kto był w to zamieszany oraz upewnijcie się czy była to pojedyncza sytuacja czy istnieją inne takie miejsca na terenie kraju, które trzeba zbadać”.
Dzieci z Irlandzkich domów opieki były wykorzystywane w eksperymentach
Michael Dwyer z Wydziału Historii Uniwersytetu w Cork, znalazł dane dotyczące szczepień dzieci przekopując się przez dziesiątki tysięcy artykułów medycznych i dokumentów archiwalnych. Odkrył, że badania zostały przeprowadzone przed udostępnieniem szczepionki do celów komercyjnych w Wielkiej Brytanii.
Domy w których dzieci były wykorzystywane do tajnych badań to Bessborough w mieście Cork oraz opactwo Sean Ross w hrabstwie Tipperary, oba znalazły się w centrum skandalu z masowymi grobami dzieci.
Inne instytucje, w których dzieci mogły być szczepione, obejmują m. in. dwa sierocińce w Cork. Jeden to St Joseph’s Industrial School for Boys, prowadzony przez Presentation Brothers oraz St Finbarr’s Industrial School for Girls prowadzony przez Siostry Dobrego Pasterza.
Uważa się, że w Dublinie dzieci wykorzystywane do badań pochodziły z St Vincent’s Industrial School znana jako Goldenbridge, ze szkoły dla głuchych chłopców im. św. Józefa w Cabra oraz domu dziecka St Saviours’s Dominican Orphanage.
Jednak pan Dwyer powiedział: „To co odkryłem to tylko wierzchołek bardzo dużej i zanurzonej góry lodowej.”
“Fakt, że nie można znaleźć żadnych zapisów dotyczących tych badań w aktach Departamentu Samorządu Terytorialnego i Zdrowia Publicznego, Miejskich Sprawozdań Zdrowia miasta Cork i Dublin lub w archiwach firmy Wellcome w Londynie, sugeruje iż badania szczepionek były nie do przyjęcia dla rządu, władz miejskich lub ogółu społeczeństwa.”
“Jednak fakt, że raporty z tych badań zostały opublikowane w najbardziej prestiżowych czasopismach medycznych, sugeruje, że tego rodzaju eksperymenty na ludziach w dużej mierze były akceptowane przez lekarzy i ułatwione przez władze odpowiedzialne za instytucje mieszkalne dla dzieci.”
Horror: Skandal związany z dziećmi w masowym grobie został odkryty przez miejscową historyk Catherine Corless
Niewinność: naukowiec Michael Dwyer dowiedział się ze starych medycznych rejestrów o tajnych badaniach medykamentów – uważa się iż dzieci ze zdjęcia z domu Sean Ross Abbey w hrabstwie Tipperary brały w tym udział.
Rzecznik GSK – dawniej Wellcome – powiedział: “Działania, które nam opisano pochodzą sprzed 70 lat, a jeśli są prawdziwe to jest to bardzo niepokojące.”
„Potrzebne będą dalsze szczegóły, aby zbadać co faktycznie wtedy zaszło, ale przedstawione praktyki na pewno nie odzwierciedlają tego jak nowoczesne badania kliniczne są przeprowadzane. Nasze badania prowadzimy w oparciu o takie same wysokie standardy naukowe i etyczne, niezależnie od miejsca, w którym są prowadzone.”
[Teraz uzyskują zgodę od biednych i prawie niepiśmiennych rodziców -admin]
Argentyna – zmarło 14 dzieci, na których testowano szczepionkę przeciwko pneumokokom firmy GSK (11.07.2008)
Rzeczniczka Sisters of Sacred Hearts of Jesus and Mary powiedziała podobnie jak rzecznik GSK, że również z zadowoleniem przyjmą niezależne dochodzenie.
Micheál Martin przewodniczący partii Fianna Fáil, wezwał irlandzki rząd do dodania kwestii szczepionkowych badań każdego dochodzenia związanego z domami dla matek i dzieci.
Powiedział: “Musimy rozpocząć od niezależnego dochodzenia w sprawie domów dziecka i matki, a następnie dalszego oddzielnego śledztwa dotyczącego testowania szczepionek.”
Historyk Catherine Corless, która odkryła masowy grób w Tuam powiedziała, że studiowanie rejestru zgonów w St Mary’s prowadzonym przez siostry zakonne od 1925 do 1961 doprowadziły ją do istnienia masowego grobu.
Domy dziecka w Irlandii były często jedynym miejscem, w które mogła udać się kobieta w ciąży bez związku małżeńskiego.
Dziećmi opiekowały się siostry zakonne i często były adoptowane za granicę – teraz wydaje się, że były one również wykorzystywane w eksperymentach medycznych.
Premier Irlandii przerwał wizytę handlową w San Francisco, aby ogłosić śledztwo dotyczące domu w Tuam oraz w innych miejscach, mówiąc, że Dublin musi zdecydować co jest “najlepszą rzeczą do zrobienia w interesie kolejnego elementu przeszłości naszego kraju.”
St Mary’s był jednym z kilku takich domów “matki i dziecka” dla “upadłych kobiet”, które zaszły w ciąże nie będąc w związku małżeńskim na początku XX wieku w Irlandii.
Inną taką instytucją było Sean Ross Abbey, gdzie Philomena Lee oddała do adopcji syna w latach pięćdziesiątych. Jej historia stała się podstawą do nominowanego do Oscara w tamtym roku filmie pod tytułem Tajemnica Filomeny.
Tajemnica Filomeny/Philomena 2013 Lektor PL
https://www.cda.pl/video/1307522d
Domy “matki i dziecka” dawały dach nad głową kobietom, które zostały poddane ostracyzmowi przez ich własne rodziny i nie miały dokąd się zwrócić.
Zobacz na: Kodeks norymberski a szczepienia
Szczepionkowe badania kliniczne w Polsce
Rząd brytyjski przeprowadzał eksperymenty wojskowe na własnych obywatelach
Podczas zimnej wojny brytyjski rząd wykorzystywał niczego nieświadomą ludność jako króliki doświadczalne i przeprowadzał eksperymenty wojskowe na własnych obywatelach na znacznie większą skalę, niż dotychczas sądzono – donosi independent.co
W trakcie ponad 750 tajnych operacji, setki tysięcy Brytyjczyków poddawanych było sekretnym atakom biologicznym i chemicznym, które przeprowadzane były za pomocą lotnictwa, marynarki oraz pojazdów naziemnych.
Dotychczas historycy sądzili, że tego typu operacje były rzadkością. Nowe badania, prowadzone przez Ulfa Schmidta, profesora Historii Współczesnej na Uniwersytecie w Kent, ujawniły, że brytyjskie siły powietrzne zrzucały tysiące kilogramów środków chemicznych o nieznanym potencjale toksycznym. Zrzuty miały być dokonywane w rejonie miejscowości Salisbury w hrabstwie Wiltshire, Cardington w hrabstwie Bedfordshire oraz Norwich w hrabstwie Norfolk.
Znaczne ilości toksyn zostały rozprowadzone również w części kanału La Manche oraz Morza Północnego. Nie wiadomo, czy i w jakim stopniu ucierpiały w ramach tych działań angielskie i francuskie miejscowości nadmorskie.
Jak podaje independent.co, około 4600 kg m.in. siarczku kadmu (dziś uznawanego za potencjalnie rakotwórczy), rozprzestrzeniane były z samolotów, statków i ciężarówek w latach 1953-1964.
Śledztwo Schmidta – opublikowane 9 lipca w książce pt. “Secret science. A century of poison warfare and human experiments”- ujawnia, że osoby korzystające z londyńskiego metra także zostały wykorzystane jako króliki doświadczalne na znacznie większą skalę niż uważali historycy.
Nowe badania wykazały, że dotychczas nieznane próby biologiczne zostały przeprowadzone w londyńskim systemie metra w maju 1964 r. Tajna operacja – koordynowana przez naukowców z rządowego instytutu badań nad bronią chemiczną i biologiczną w Porton Down, w hrabstwie Wiltshire – dotyczyła również badań nad bakterią znaną jako Bacillus globigii.
W tamtym czasie rząd brytyjski uważał, że bakteria ta jest nieszkodliwa. Dziś uznaje się ją za jedną z przyczyn infekcji oczu, zatrucia pokarmowego oraz posocznicy. Nie wiadomo, czy przed wpuszczeniem bakterii do systemu kanalizacyjnego metra przeprowadzono odpowiednie testy.
Ujawnione badania wykazały, że część brytyjskich naukowców zaangażowanych w eksperyment miało poważne wątpliwości po wcześniejszych testach, które przeprowadzono w terenie.
Jeden z nich – z udziałem żywej bakterii dżumy – został przeprowadzony na zachodnim wybrzeżu Szkocji w 1952 roku. Od dawna było wiadomo, że przypadkowy kuter rybacki przepłynął przez zakażony obszar i władze obawiały się, że załoga może ulec zakażeniu.
Eksperymenty z bakterią dżumy, choć prowadzone na morzu, odbywały się zaledwie kilka kilometrów od jednej z wysp Zachodnich Wysp Hebrydów Zewnętrznych w Szkocji, której populacja wynosiła wówczas kilka tysięcy mieszkańców.
W regionie, w którym prowadzono działania, wiatr zazwyczaj wieje z dala od wybrzeża. “Jeśli jednak wiatr zmieniłby kierunek, tysiące mieszkańców wysp zostałoby zarażonych” – informuje w książce profesor Schmidt.
Po incydencie z kutrem rybackim, naukowcy nie chcieli przeprowadzać kolejnych eksperymentów w regionie Wielkiej Brytanii. Premier Winston Churchill zatwierdził zatem plan prowadzenia badań na terenie Bahamów, zamorskiego terytorium Zjednoczonego Królestwa.
Naukowcy uznali, że Bahamy są najlepszym miejscem na powierzchni Ziemi do przeprowadzania niczym nieograniczonych eksperymentów chemicznych i biologicznych.
W 1954 roku rząd brytyjski wysłał badaczy z biologicznych oddziałów bojowych w region niezamieszkanej wyspy na Bahamach, aby przeprowadzili doświadczenie z wykorzystaniem niebezpiecznych wirusów wenezuelskiego końskiego zapalenia mózgu. Wirusy te są zdolne do wywołania u ludzi wysokiej gorączki, długotrwałych bólów głowy, mogą też doprowadzić do śmierci.
W swej książce profesor Schmidt ujawnia, że rząd brytyjski uważał, że idealnym miejscem do prowadzenia badań jest także Nigeria, kolejna zamorska posiadłość Wielkiej Brytanii. W okolicy zwanej Obanaghoro, w południowym regionie kraju, cztery brytyjskie misje badawcze spędziły w sumie 15 miesięcy, badając potencjalne skutki dużych ataków z udziałem eksperymentalnej broni gazowej. Zaletą lokalizacji było także to, że badania prowadzono w tropikalnym środowisku oraz, co oczywiste, z dala od Wielkiej Brytanii i Australii.
Nie ustalono, czy lokalni mieszkańcy (w tym także personel pomagający brytyjskim naukowcom) doznali jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu w wyniku eksperymentu.
Historycy dotychczas nie byli w stanie ustalić, kto wykonywał najbardziej niebezpieczną pracą w trakcie badań. Nie ustalono również, w jakim stopniu zakażeniu uległy tereny, na których pracowali naukowcy oraz czy pobliskie wioski i szkoły ucierpiały na skutek toksycznych chmur, powstałych w trakcie prowadzonych badań.
– Rządowe dokumenty, do których uzyskałem dostęp, wymownie milczą na ten temat – twierdzi Uli Schmidt. – Urzędnicy mieli odpowiednie powody, dla których eksperymenty zostały zakazane na terenie Wielkiej Brytanii. Dlatego też wszystkie dokumenty i zdjęcia dotyczące testów prowadzonych w Afryce zostały uznane za szczególnie delikatne – dodaje naukowiec.
Badania profesora Schmidta ujawniają również ogromną skalę, na jaką prowadzone były testy broni chemicznej prowadzone przez ochotników z brytyjskich służb na terenie Wielkiej Brytanii.
Jego śledztwo odkrywa, że przeprowadzono około 30 tysięcy tajnych eksperymentów z udziałem broni chemicznej, głównie w terenie Porton Down (wojskowym centrum naukowym). Eksperymenty te prowadzono pomiędzy 1945 a 1989 rokiem i zaangażowano w nie ponad 14 tysięcy brytyjskich żołnierzy. Profesor Schmidt uważa, że w większości przypadków nie byli oni odpowiednio informowani o naturze doświadczeń i nie mogli podjąć odpowiednio świadomej decyzji na temat potencjalnego udziału.