Dr Theresa Deisher – DNA abortowanych płodów, retrowirusy, chłoniak Burkitta, super adjuwanty – widziane okiem laboratoryjnego naukowca.

Dr Theresa Deisher – DNA abortowanych płodów

Dr Theresa Deisher

Niespecyficzne skutki szczepień cz.1 – dr Suzanne Humphries

Polly Tommey: Czy możesz nam powiedzieć, jak masz na imię i kim jesteś?

dr Theresa Deisher: Nazywam się Theresa Deisher i jestem naukowcem z tytułem doktorskim. Poświęciłam moją karierę zawodową na pracę w dziedzinie komercyjnej biotechnologii i miałam szczęście móc pracować dla niektórych z największych i najlepszych firm biotech., łącznie z Genentech, Immunex i Amgen, między innymi. I podczas mojej kariery robiłam wszystko, od bardzo podstawowych odkryć naukowych, do wytwarzania protein i produktów biologicznych oraz rozwoju klinicznego. A potem w 2008r. opuściłam dziedzinę komercyjnej biotechnologii, aby stworzyć własne organizacje, których misją jest zakończenie wyzyskiwania ludzi w badaniach biotechnologicznych poprzez opracowanie alternatyw, które zastąpią leki oraz procesy wyzyskujące istoty ludzkie.

Polly Tommey: A kiedy mówisz “wyzyskiwanie istot ludzkich”, to co masz dokładnie na myśli?

dr Theresa Deisher: Cóż, obecnie mamy kilka takich bardzo bezczelnych dziedzin, na przykład popyt na organy w zachodnim świecie zdecydowanie przewyższa ilość dobrowolnie ofiarowanych organów każdego roku. Więc biedne kraje, imigranci, czy uchodźcy często stają się ofiarami pobierania narządów i mimo, że mogą otrzymać ofertę wysokich stawek za ich organy, to często nie otrzymują odpowiedniej opieki, jaką otrzymałby taki dawca w krajach zachodnich, a w wielu przypadkach dostają mniej odszkodowania, niż pierwotnie przewidziano, oraz niektóre z tych strasznych historii o uchodźcach, którym pobrano organy wbrew ich woli. Więc aby powstrzymać te praktyki, chcemy rzucić światło na to, co się dzieje, a także musimy rozpoznać fakt, iż istnieje zapotrzebowanie na przeszczepy narządów i chcemy opracować alternatywy dla medycyny regeneracyjnej, aby zmniejszyć ten popyt na organy, a skupiamy się w tym przypadku na dziedzinie komórek macierzystych.

Polly Tommey: A również większość z nas, rodziców, jest przerażona tymi tkankami abortowanych płodów, nie mieliśmy pojęcia, że to było w składzie.

dr Theresa Deisher: Ja również nie wiedziałam, kiedy moje dzieci były małe i szczepione, a sprawa abortowanych komórek płodowych do produkcji szczepionek jest drugim głównym programem w moich organizacjach pracy. Zaangażowaliśmy się w to z czysto etycznego i moralnego punktu widzenia, a kiedy te organizacje zostały stworzone, to skontaktowała się ze mną kobieta o imieniu Debbie Vinnedge, która pracowała od lat w celu wprowadzenia alternatyw. I wielu rodziców rezygnuje ze szczepień z powodu używania tych komórek płodowych do produkcji.

Z uwagi na moje doświadczenie w wytwarzaniu produktów biologicznych, a wirus w szczepionce nim jest… Ja musiałam się martwić zakażeniami z linii komórkowej chomików, które używaliśmy i ustalać, jakie były zanieczyszczenia w produkcie końcowym oraz niebezpieczeństwa dla pacjenta, a zanieczyszczenia od chomików nie są pochodzenia ludzkiego i nie stwarzają zagrożenia dla ludzi. A w przypadku szczepionek produkowanych w oparciu o komórki ludzkie, zdałam sobie sprawę, że mogą istnieć bardzo wysokie poziomy DNA z tego płodu, które byłoby stworzone w naturalnym stanie, a to bardzo ważne do wyjaśnienia, że są to naturalne stany, nie tylko samo DNA, ale ma ono “dekoracje” i nazywamy tę dziedzinę EPIGENOMIKĄ. I te fragmenty DNA niosą ze sobą bardzo niepokojące ryzyka dla dzieci, którym są one wstrzykiwane. Mogą wywoływać choroby autoimmunologiczne oraz wpasowywać się w genom dziecka i powodować MUTACJE. A te informacje pochodzą z dziedziny autoimmunologii, immunologii, oraz terapii genowej. I istnieje ogromna baza literatury, która przedstawia, jak niebezpieczne są te skażenia w szczepionkach, które podajemy dzieciom.

Są również RETROWIRUSY, które skażają niektóre ze szczepionek.

Polly Tommey: Czy możesz wytłumaczyć, co to znaczy?

dr Theresa Deisher: Retrowirus, a właściwie to jego fragment, my używamy fragmentów retrowirusów – one lubią transportować DNA do genomu, gdzie zostaje ono wprowadzone i może w pewien sposób “uprowadzić” nasze geny, powodować mutacje. Więc np. HIV jest retrowirusem, ok? A kiedy przeprowadzili to badanie terapii genowej, to zebrali się eksperci i stwierdzili, że to może być niebezpieczne i może powodować wprowadzaną MUTAGENEZĘ , ale myśleli, że ryzyko wynosi 1 na trylion. Cóż, prawdziwym rezultatem było 4 na 9 chłopców, u których rozwinął się RAK. Także ci intelektualiści, te opinie ekspertów, nie mają odniesienia do ryzyka w prawdziwym życiu, a mimo to nigdy nie przeprowadzili badań bezpieczeństwa.

Retrowirusy w szczepionkach – dr Judy Mikovits

DNA abortowanych płodów

Polly Tommey: A o ilu szczepionkach jest tu mowa, które zawierają te płodowe tkanki, ABORTOWANYCH płodów, nazwijmy to po imieniu.

dr Theresa Deisher: Zgadza się, to byłoby niebezpieczne nawet gdyby one pochodziły z poronień, ale to były płody z planowanych aborcji, specjalnie wybrane dla tego celu. MMR II, która została wprowadzona w USA w 1980r., a w UK w 1988r. jest zanieczyszczona fragmentami DNA płodów i retrowirusów na poziomie 100-krotnie przewyższającym limity zalecane przez WHO i FDA. Szczepionka przeciwko ospie wietrznej, która została zatwierdzona w 1995r – ona jest SILNIE ZANIECZYSZCZONA. Fragmenty tego dwuniciowego DNA, ocenione zostały przez firmę Merck na dwukrotnie przekraczające poziom DNA ospy wietrznej w tej szczepionce. Więc to jest zdumiewające, że oni mogli pomyśleć, iż skoro aktywny składnik, czyli ten, który ma działać, jest podwójnie zdominowany przez zanieczyszczenia, że to nie miałoby żadnego wpływu.

I potem wprowadzono szczepionkę p. WZW A w różnych stanach ok. 1995r., a potem bardziej uniwersalnie w zaleceniach w 2001r. A wszystkie szczepionki p. WZW A są produkowane z użyciem komórek płodowych i są zanieczyszczone DNA płodu. A potem, co moim zdaniem jest najciekawsze, to za każdym razem, kiedy jedna z tych szczepionek jest wprowadzana, następuje bardzo ostry wzrost zaburzeń autystycznych. Potem w 2008r. wprowadziliśmy szczepionkę p. polio, PENTACEL i ona jest podawana dzieciom w wieku 2, 4 i 6 miesięcy. A kiedy posłuchasz ekspertów od autyzmu, to oni wszyscy opowiadają w ciągu ostatnich 6-7 lat o tym, jak to stajemy się lepsi w diagnozowaniu. A diagnozę stawiano, czy początek objawów ustalano na wiek ok. 18 miesięcy, prawda? Czyli zaraz po tym, jak otrzymali MMR i szczepionkę p. ospie. A teraz to się zmniejszyło do wieku ok. 8-9 miesięcy, a nawet wcześniej. I wszyscy eksperci twierdzą, że cóż, po prostu jesteśmy lepsi w diagnozowaniu. Gdyby rodzic miał dziecko 20 lat temu, które rozwijało się normalnie, mówiło i gaworzyło, a nagle przestało, to nie czekaliby aż do wieku 18 miesięcy, żeby zgłosić objawy do pediatry. Uważam, że my podajemy to naszym dzieciom w coraz młodszym wieku poprzez wstrzykiwanie im tych szczepionek produkowanych w oparciu o komórki płodowe.

Mój własny syn był dzieckiem uszkodzonym przez szczepienia. I rozwinął się u niego chłoniak Burkitta, gdy miał 13 lat. Moje dzieci otrzymały szczepionki zawierające fragmenty tkanek płodowych, gdy były małe. Ryzyko dla dzieci polega na tym, że komórki macierzyste w naszych ciałach są tymi najbardziej wrażliwymi na przyjęcie zanieczyszczeń i rozwinięcie mutacji, a komórki macierzyste mogą spoczywać w uśpieniu w ciele dziecka przez dekady, aż do czasu, kiedy zostaną powołane do akcji. Więc możemy widzieć te przedziwne nowotwory u dużych grup dzieci w trakcie ich życia. Ale jak byliśmy na oddziale onkologicznym w poczekalni, a chłoniak Burkitta podobnie jak autyzm występuje częściej u chłopców i był zupełnie niespotykany w USA aż do pojawienia się szczepionek p. ospie. Mieliśmy tam dwoje innych dzieci, które znaliśmy wcześniej i które pojawiły się na tym oddziale z białaczką i chłoniakiem. To ogromnie dużo przypadków, a w ciągu ostatnich miesięcy, przyjaciel mojego starszego syna otrzymał diagnozę chłoniaka Burkitta. Czyli ogromnie wiele w jednej społeczności. Jedna z naszych znajomych, która otrzymała tę diagnozę, miała również chorobę autoimmunologiczną – TOCZEŃ, wcześniej niespotykany u dzieci, a która rozwinęła się u niej chyba w wieku 12 czy 11 lat. I kolejny chłopiec, którego poznałam na oddziale, miał autyzm. Czyli autyzm i rak. To niesamowity związek, z którym nikt nie chce nic zrobić.

dr Theresa Deisher: Chłoniak Burkitta występuje obecnie u od ok. 1 na 10.000 do 1 na 13.000, a był niespotykany w krajach rozwiniętych poza populacjami z HIV, aż do czasu wprowadzenia szczepionki p. ospie. Nie jestem w stanie opisać cierpienia, które mój syn przeszedł i przyjęłabym odrę, świnkę, cokolwiek każdego dnia, byle nie raka.

Polly Tommey: Ile miał lat?

dr Theresa Deisher: 13, a zmarł kiedy miał 14 lat.

Polly Tommey: Przykro nam…

Więc masz własne laboratorium? Niedaleko stąd.

dr Theresa Deisher: Bardzo blisko.

Polly Tommey: I Ty jesteś osobą, która nim kieruje, zgadza się?

dr Theresa Deisher: Tak.

Polly Tommey: Więc nie masz tam ludzi z przemysłu farmaceutycznego domagających się, abyś robiła pewne rzeczy, gdyż sama decydujesz?

dr Theresa Deisher: Ludzi z przemysłu nie wymagają niczego od nas, gdyż my nie bierzemy od nich żadnych pieniędzy.

Powinnam coś wyjaśnić: nie ma tkanek z abortowanych płodów w szczepionkach. Kiedy rząd i firmy farmaceutyczne mówią: „Nie ma żadnych tkanek z abortowanych płodów w szczepionkach, jesteście niedorzeczni!” To oni omijają sprawę mówiąc taką prawdę: to nie są tkanki, to są pozostałości z linii komórkowej, czyli resztki błon komórkowych oraz FRAGMENTY DNA abortowanego płodu, czyli DNA tego dziecka. A to DNA wprowadzone do innego dziecka może wywołać reakcję AUTOIMMUNOLOGICZNĄ, czyli to dziecko może je rozpoznać jako obce, a ponieważ pochodzi od człowieka i jest tak prymitywne, to ta reakcja może być skierowana przeciwko temu dziecku. Jest kilka badań wykazujących, że ok. 35, czy pomiędzy 30%-40% dzieci z autyzmem ma przeciwciała przeciwko LUDZKIEMU DNA, a normalnie rozwijające się dzieci tego nie mają.

Aby wytworzyć wirusa dla szczepionki, a wirusy to są po prostu długie sekwencje RNA i DNA, ale są zbyt długie, aby móc je oszczędnie wytworzyć w próbówce, więc oni naśladują sposób natury na namnażanie wirusa i infekują komórki. I wirus potem doprowadza do rozpadu komórek (lizy), albo oni sami je rozkładają, a potem próbują oczyścić ten wirus, ale każdy kto brał lekcje chemii i słucha tego, lub ktokolwiek zajmujący się ulepszeniem tego procesu – istnieje pewna zależność (kompromis), pomiędzy czystością, a uzyskiem. Czyli nie mogą eliminować wszystkich zanieczyszczeń i uzyskać wystarczającą ilość wirusa, żeby mogli na tym zarobić. Więc pozostawiają tam te zanieczyszczenia z konieczności.

Polly Tommey: Więc to kwestia pieniędzy?

dr Theresa Deisher: Tak.

Polly Tommey: Jak ze wszystkim.

dr Theresa Deisher: Zgadza się.

A kiedy używamy komórki kurcząt, aby wytworzyć wirusa, to są tam zanieczyszczenia od kur w ostatecznym produkcie. [*stąd alergia na jaja kurze, przyp. tłumacza] Niektórzy mówią:

„Cóż, ale nie staję się kurczakiem, nie rosną mi skrzydła, więc jak może DNA płodu być niebezpieczne?”

Tu nie chodzi tylko o samo DNA. Pamiętacie? Mówiłam wam. Ludzie wiedzą tyle, że uznają DNA za „niebezpieczne”. Więc wiemy, że DNA kurczaka ATCG, to są typy DNA. I ludzkie DNA to ATCG. A potem ludzie mówią: „Czyli jesteśmy tacy sami, jak kurczaki”. Ale nie jesteśmy, z wielu powodów. Po pierwsze te ATCG są ustawione inaczej u kurczaków i ludzi, a jesteśmy podobni w jedynie ok. 20% czy 30%. Czyli wcale nie tak bardzo podobni. Ale co najważniejsze, nasze DNA w komórce w naturalnym stanie ma DEKORACJE i to się nazywa dziedzina EPIGENOMIKI. A te dekoracje są całkowicie specyficzne dla gatunku, czyli zanieczyszczenia od kurczaka nigdy nie zostaną przyjęte i wpasowane do ludzkiej komórki, gdyż są udekorowane jak kurczak. Podobnie z innymi liniami komórkowymi. Ale te linie komórek płodowych są udekorowane jak CZŁOWIEK i to są prymitywne dekoracje, czyli są bardzo ochoczo przyjmowane. A znamy to z dziedziny terapii genowej, gdzie jest to pożądane, aby DNA było przyjmowane i odkryli, że niewielkie fragmenty o podobnym rozmiarze do tych w szczepionkach, pochodzące z prymitywnego źródła, są bardzo szybko przyjmowane przez komórki macierzyste i wpasowywane do nich.

Przeprowadzono takie badanie o nazwie TeGenero Trial [TGN1412, PMC2964774].

TGN1412: From Discovery to Disaster
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2964774/

Ich celem było leczenie raka. Myśleli, że mogą wzmocnić system odpornościowy pacjenta, aby zaatakował raka. Więc opracowali coś, co nazwijmy „super adiuwantem”. Czyli naprawdę silny adjuwant. I podali go normalnym zdrowym ochotnikom, bo myśleli, że będzie bezpieczny. Więc podali to każdemu w odstępie 10 min. To była katastrofa. U wszystkich tych młodych mężczyzn rozwinęła się niewydolność wielonarządowa. Ale przeżyli to.

Więc w szczepionkach zawierających tiomersal, czy aluminium, co jest adiuwantem, to podajemy to naszym dzieciom, a one nie są w stanie nam powiedzieć: „Proszę dokonaj na mnie eutanazji, moje całe ciało boli”, co było wręcz wypowiedziane przez jednego z tych ochotników, który błagał o eutanazję. Okropne. One nie mogą mówić, ale krzyczą… i krzyczą. A my podajemy im adiuwanty, nad którymi nigdy nie przeprowadzono badań bezpieczeństwa. Nigdy nie monitorowano burzy cytokin, która może być spowodowana adiuwantami i powoduje niewydolność wielonarządową. Może to jest tym, co powoduje SIDS. To jest zupełnie niewyobrażalne, że po tych badaniach TeGenero Trials, że organizacje zdrowia publicznego mające za zadanie nas chronić, nie zaczęły tego oceniać.

Ale oni wiedzą… Wiedzą, co zrobili. I wiedzą, że to nie jest bezpieczne. I na to mogłaby być poświęcona całkowicie osobna rozmowa o tym, co oni ukryli przed społeczeństwem i przed FDA. A to np. z powodu tego, że szczepionka p. ospie wietrznej jest TAK SILNIE SKAŻONA! Merck nawet przeprowadził jakieś badania bezpieczeństwa, ale nie zrobili tych WŁAŚCIWYCH badań…

Polly Tommey: Szczepionka p. ospie?

dr Theresa Deisher: Tak bardzo silnie skażona płodowym DNA. Zrobili pewne badania, ale nie te właściwe. Więc albo są ułomni, albo robią to celowo. Nie są ułomni…

Polly Tommey: To jest bardzo mroczne.

Polly Tommey: Dr Suzanne ma do ciebie pytanie. Może usiądziecie obok siebie? Ale dziękuję.

dr Suzanne Humphries: Jestem tak szczęśliwa, że zgodziłaś się z nami pomówić.

Polly Tommey: Ja również.

dr Suzanne Humphries: Powiedz mi, czy dobrze zrozumiałam twój artykuł. W jednym z twoich art. jest napisane, że standardy wymagają, aby było mniej niż 10 nanogram tego genetycznego materiału na dawkę szczepionki. A ty odkryłaś 2.000ng (!) na dawkę, czy dobrze to zrozumiałam?

dr Theresa Deisher: Zgadza się. A te 2.000ng to nie było nasze odkrycie, tylko to jest wręcz pomiar Mercka w szczepionce przeciwko ospie wietrznej. I to opublikowano w raporcie dla FDA.

dr Suzanne Humphries: Ok. Słyszeliście to ludzie?

dr Theresa Deisher: Więc DRAMATYCZNIE więcej, a to zalecenie 10ng na dawkę już było wręcz DWUKROTNIE ZWIĘKSZANE. Zaczęło się od 100 pikograma na szczepionkę, ale musieli to zwiększyć, gdyż nie byli w stanie spełnić tego kryterium wielokrotnie. Także to nie było podniesione z naukowego powodu, tylko ci producenci nie mogli z tego się wywiązać. A nawet 100pg na fiolkę mogłoby być bardzo niebezpieczne.

dr Suzanne Humphries: A poza tym, to tylko zalecenie i oczywiście nie muszą tego przestrzegać. Tylko chciałam się upewnić, że to się zgadza.

A czy ty miałaś coś do czynienia z odkryciem kardiologicznych komórek macierzystych?

dr Theresa Deisher: Tak się składa, że tak. Więc to było podczas mojej pracy w firmie ZymoGenetics w latach 1995-2000 i przeprowadziłam projekt nad ludzkimi zarodkowymi komórkami macierzystymi, gdy byłam znowu na wschodnim wybrzeżu. Więc wiedziałam, jak wygląda komórka macierzysta. A natknęłam się na… one pochodziły z serc dorosłych mysz, owiec i ludzi, ale zaczęliśmy od mysz. Ale one były tak prymitywne, tak pluripotencjalne, że mogły różnicować się do każdego typu komórek w ciele, to było niesamowite. A odpowiednikiem macierzystych komórek zarodkowych są te, które nazywamy „przeprogramowanymi” pluripotencjalnymi kom. macierzystych u dorosłych i one występują naturalnie w nas wszystkich. Inne instytucje akademickie po wielu latach powieliły to samo odkrycie.

A te komórki macierzyste, które wyizolowałam, były ekstremalnie kontrowersyjne, gdyż moja firma chciała przeprowadzić projekt z użyciem macierzystych komórek zarodkowych, a ludzie na mnie krzyczeli, wrzeszczeli, ta cała zemsta za to była bardzo intensywna, gdyż „eksperci” naukowi, jak FDA, którzy twierdzą, że szczepionki są bezpieczne – ci „eksperci” mówili, że „Te komórki, które ona odkryła, nie istnieją!” 😉 A one istnieją. Więc z jakiegoś powodu zdarza mi się pracować nad kontrowersyjnymi obszarami, nie mogę się doczekać przejścia na emeryturę…

dr Suzanne Humphries: Ok. Chcę tylko, aby ludzie wiedzieli, że ta pani nie wyskoczyła tylko z jakiejś ławki laboratoryjnej, gdzie patrzyła na wykresik wskazujący punkt zmianowy, tylko ona ma OBSZERNE doświadczenia.

Sound Choice Pharmaceutical Institute (SCPI) – about us

Dr Theresa Deisher – DNA abortowanych płodów, retrowirusy i super adjuwanty

Zobacz na: Skład szczepionek
Marcella Piper-Terry omawia etyczne oraz zdrowotne kwestie szczepionek produkowanych w oparciu o komórki z aborcji.

Bóg nie popiera szczepionek – Megan Heimer