Jak w Korei płd radzą sobie z koronawirusem – wywiad z dr Kim Wooo-Ju
Stephen Park: Cześć wszystkim. Z tej strony Stephen z „Asian Boss”. Wygląda na to, że w dobie całego świata objętego kwarantanną, mamy do czynienia z dużym poziomem paniki i wieloma mylnymi informacjami krążącymi na temat koronawirusa. Korea Południowa jest powszechnie uznawana za jeden krajów, który najlepiej zareagował na pandemię. I tak, wszyscy tutaj noszą maseczkę na twarzy. Jednak to nie oznacza, że wszyscy z tych ludzi są chorzy. Po prostu chronią się zanim zostaną poddani testowi, który jak możecie zauważyć jest tu powszechnie dostępny. Prawdopodobnie nie będzie przesadą jeśli powiem, relatywnie rzecz ujmując, że jest to w tej chwili jeden z najbezpieczniejszych krajów. Jeśli zastanawiacie się co zrobiła Korea, co było tak skuteczne i chcecie również uzyskać najbardziej precyzyjne informacje na temat koronawirusa, to w tym celu przyjechaliśmy dzisiaj do Korea Univeristy Guro Hospital, by porozmawiać z najwybitniejszym ekspertem w dziedzinie ds. koronawirusa w kraju. W czasie gdy to mówię, on już na nas czeka, zatem chodźmy zadać mu tak dużo pytań jak to tylko będzie możliwe.
Profesorze, dziękujemy, że spotkał się Pan dzisiaj z nami. Czy mógłby się Pan krótko przedstawić?
Kim Wooo-Ju: Obecnie pracuję w Korean University Guro Hospital w Seulu, na stanowisku profesora na Wydziale Chorób Zakaźnych. Zajmuję się tą dziedziną od 1990 roku, więc od 30 lat, i na przestrzeni tych lat miałem do czynienia z wieloma chorobami zakaźnymi, łącznie z gruźlicą, AIDS, odrą, SARSem w 2013 roku, z pandemią grypy (świńskiej grypy) w 2009 roku, epidemią Eboli w 2014 roku, jak również epidemią MERS w 2015 roku. W oparciu o 30 lat mojego doświadczenia, mogę Panu powiedzieć, że pandemia COVID-19 stanowi dla nas największe wyzwanie.
Stephen Park: Czym Pan się zajmuje w związku z COVID-19?
Kim Wooo-Ju: Kiedy do szpitala przychodzą ludzie z objawami COVID-19, zajmuję się niektórymi z tych pacjentów. Zajmuję się również osobami hospitalizowanymi. I dlatego, że jestem najstarszym członkiem naszego personelu, do moich obowiązków należą występy w państwowej telewizji, w której opowiadam o COVID-19 i dostarczam społeczeństwu najbardziej precyzyjnych informacji na ten temat. Próbuję również rozmawiać z dziennikarzami, by przekazali te informacje dalej.
Jak w Korei płd radzą sobie z koronawirusem
Stephen Park:Zatem jako ekspert w tej dziedzinie, czy mógłby nam Pan powiedzieć skąd wziął się wirus COVID-19? Dlaczego jest tak bardzo zaraźliwy i dlaczego ma tak wysoki współczynnik śmiertelności?
Kim Wooo-Ju: W grudniu 2019 roku, w mieście Wuhan, w prowincji Hubei, w Chinach, zaczęliśmy dostrzegać przypadki zapalenia płuc o niewiadomej przyczynie, które prowadziły do zgonów. Kiedy chiński rząd stał się świadomy tego problemu, 31 grudnia 2019 roku poinformowali o nim Światową Organizację Zdrowia (WHO). Tak więc, nie minęło nawet 3 miesiące. W oparciu o nasze, trwające 2-3 miesięcy, badania, okazało się, że koronawirus pierwotnie pochodził od nietoperzy. Wierzymy, że wirus został przeniesiony na człowieka na hurtowym rynku owoców morza w Wuhan. Oczywiście, musieli istnieć pośredni nosiciele, łuskowce lub węże. Jeszcze nie jesteśmy tego całkowicie pewni. W każdym razie, wirus znany jako SARS-CoV-2, który wywołał COVID-19 przeszedł z nietoperza na nosiciela pośredniego, łuskowca lub węża, a następnie na człowieka, czego skutkiem było ciężkie zapalenie płuc. Średni [wstępny] wskaźnik śmiertelności wynosi 2 do 3 %.
Hydroksychlorochina – czy działa na koronawirusa? – Dr Vladimir Zelenko
Koronawirus: Jak sobie z nim poradzić? – Prof. Didier Raoult [Chlorochina]
Dlatego, że jest to nowy wirus, z którym nigdy wcześniej się nie zetknęliśmy, nie mamy żadnych metod leczenia lub szczepionek. W każdym kraju liczba pacjentów gwałtownie wzrasta. Szczególnie zła jest sytuacja w Europie i w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza w dużych miastach, takich jak Nowy Jork, sytuacja ta wciąż się pogarsza. Powiedziałbym, że w tej chwili jest to bardzo poważne zagrożenie. Wielu ludzi nadal nie wie zbyt wiele na temat COVID-19.
Stephen Park: Zgadza się. Czy posiada Pan dane na temat wskaźnika śmiertelności?
Kim Wooo-Ju: Wskaźnik śmiertelności różni się w zależności od kraju. Mimo tego, że jest to ten sam wirus, każdy kraj ma inne reguły postępowania dotyczące kwarantanny, różne poziomy zaawansowania w zakresie opieki zdrowotnej oraz różne profile demograficzne. Dla krajów z dużą populacją osób starszych, takich jak Włochy, wskaźnik śmiertelności jest bardzo wysoki, na poziomie około 8 do 9%.
Dlaczego tak wielu pacjentów z koronawirusem zmarło we Włoszech? – Sarah Newey
Stephen Park: Czy istnieją jakiekolwiek dane dotyczące wskaźnika śmiertelności z podziałem według grupy wiekowej?
Kim Wooo-Ju: Na przykład dotyczące ludzi od dwudziestego do trzydziestego roku życia, od trzydziestego do czterdziestego, itd. Właściwie to mam ten dane liczbowe przy sobie. Dzisiaj jest 24 marca, zgadza się?
Jakie „normalne” ryzyko niesie ze sobą Covid-19? – prof. David Spiegelhalter
Stephen Park: Tak.
Kim Wooo-Ju: Na dzień dzisiejszy, liczby te przedstawiają się następująco. Mamy 8961 potwierdzonych przypadków w Korei i 111 pacjentów zmarło. Ale 3166 pacjentów w pełni powróciło do zdrowia. Przeprowadzamy dużo testów w Korei i z około 9000 potwierdzonych przypadków, około 20% pacjentów nie wykazuje żadnych objawów. Dlatego, ogólnie mamy lepsze pojęcie o zasięgu infekcji w porównaniu do innych krajów. Kiedy kategoryzujemy według grupy wiekowej, wskaźnik śmiertelności dla ludzi powyżej 80-tego roku życia wynosi 11,6%. Tak przedstawia się to w Korei. Dla ludzi po siedemdziesiątce, wskaźnik śmiertelności wynosi 6,3%. 1,5% dla ludzi po sześćdziesiątce i 0,4% dla tych po pięćdziesiątce. Jesteś pewnie ciekawy statystyk dotyczących młodszych ludzi. Mieliśmy jeden przypadek, 40-letniego pacjenta, który zmarł i jeden przypadek, 30-letniego pacjenta, który zmarł. Zatem wskaźnik śmiertelności dla ludzi po 40-stym roku życia wynosi 0.1% oraz 0,1% w przypadku pacjentów po 30-stym roku życia. Do tej pory nie mieliśmy żadnego przypadku zgonu wśród nastolatków i dwudziestolatków. Co oznacza, że w Korei, 90% tych, którzy zmarli to osoby powyżej 60-tego roku życia.
Stephen Park: Dlaczego ten wirus jest tak śmiercionośny dla osób starszych?
Kim Wooo-Ju: COVID-19 jest nowym wirusem, na który nie ma szczepionki i nie ma jak leczyć zrażonych nim pacjentów. Jedyną rzeczą jaka może zwalczyć wirusa jest twój własny układ odpornościowy. Osoby pomiędzy wiekiem nastoletnim a 40-stym rokiem życia mogły, przez tydzień lub 2 tygodnie, doświadczyć jedynie łagodnych objawów podobnych do objawów przeziębienia, a następnie wyzdrowieć.
Stephen Park: A mogą przejść tę infekcję bezobjawowo?
Kim Wooo-Ju: Tak. Jeśli spojrzymy na dane dotyczące Korei, to zauważymy, że 20% z około 9000 pacjentów nie miało żadnych objawów. To podstępny wirus, dlatego, że pacjent nie wykazujący żadnych objawów nadal może nim zarażać. Jednakże w przypadku kiedy przekroczyłeś sześćdziesiątkę, to twój układ odpornościowy podupada. Jest to nazywane immunosenescencją. Szczególnie dzieje się tak jeżeli przekroczyłeś 80-ty rok życia. Dla porównania, tak jak w przypadku osób chorych na raka, stan twojego układu odpornościowego zaczyna się gwałtownie pogarszać. Zatem, jeśli osoby po siedemdziesiątce lub osiemdziesiątce zostaną zarażone, zostają „zdominowane” i nie mogą zwalczyć wirusa. Dlatego, że wirus może doprowadzić do zapalenia płuc lub stanu zapalnego w całym organizmie, może on sprawić, że osoby starsze znajdą się w stanie krytycznym i zwiększy to szanse na zgon. Również ci borykający się z przewlekłymi chorobami stanowią kolejną grupę wysokiego ryzyka. Jest tak nawet wtedy kiedy nie przekroczyli 60-tego roku życia, jeżeli mają jakiekolwiek problemy krążeniowe, przewlekłą chorobę płuc, cukrzycę lub są palaczami. Dzieje się tak dlatego, że nikotyna może gromadzić się w ich układzie oddechowym i przez to również mogą ciężko zachorować. Nawet ci stosujący leki immunosupresyjne, takie jak sterydy lub leki przeciwnowotworowe, również są zagrożeni.
Stephen Park: Powiedzmy, że został Pan już zarażony wirusem. Czy może Pan ponownie się nim zarazić po tym jak wyzdrowiał?
Kim Wooo-Ju: Tak. To jest ta straszna część tego wszystkiego. Nadal istnieje mnóstwo niewiadomych. Zazwyczaj kiedy zachorujemy, nasz organizm potrzebuje około 2 tygodni by wytworzyć przeciwciała. Wówczas nie zachorujemy od tego samego wirusa. Jednakże w przypadku COVID-19, widzieliśmy przypadki kiedy pacjent zachorował na COVID-19, wyzdrowiał i został wypisany ze szpitala, a po okresie 5-ciu do 7-u dni, ponownie zaczął przejawiać objawy COVID-19.
Stephen Park: Widzimy te przypadki “reaktywacji” wirusa. Czasami się to zdarza. Zatem w jaki sposób zarażamy się COVID-19?
Kim Wooo-Ju: Na przykład, niektórzy mogą myśleć, że złapią go tylko przez sam proces oddychania, podczas gdy inni mogą myśleć, że ktoś musi na nich kichnąć, by go złapali. Istnieją trzy główne sposoby na to by się zarazić. Jak tylko wirus zainfekuje nasz układ oddechowy, głównymi objawami jest gorączka, kaszel i trudności w oddychaniu.
Stephen Park: Zatem kiedy kaszlesz lub kichasz, wytwarzasz kropelki. W zasadzie, plujesz?
Kim Wooo-Ju: Zgadza się. By uznać wydzielinę za kropelkę musi ona być większa niż 5 mikrometrów. Jedna kropelka zawiera wiele wirusów. Mam na myśli te pochodzące od zakażonego pacjenta. Ponieważ kropelki mają rozmiar większy niż 5 mikrometrów, to kiedy kaszlesz lub kichasz, kropelki, które wystrzelasz jak tęczę, zazwyczaj wylądują na obszarze około 1-2 metrów. Wtedy, wirus może zainfekować nasze oczy, nos lub usta.
Stephen Park: Może zainfekować również oko?
Kim Wooo-Ju: Tak, przez błonę śluzową. Słyszałem plotki o osobie, która została zainfekowana tylko przez patrzenie na osobę zarażoną, ale to nieprawda.
Stephen Park: A co z drogą powietrzną? Co się stanie jeśli przejdę przez ten sam obszar, po którym przeszła osoba zarażona?
Kim Wooo-Ju: Powietrze jest nieco inną kwestią. Wyjaśnię to później.
Stephen Park: Rozumiem.
Kim Wooo-Ju: Tak czy inaczej, najpowszechniejszą drogą jest przekazywanie wirusa drogą kropelkową. Druga droga przekazywania wirusa dotyczy sytuacji, w której kichamy i mamy katar, mamy wtedy tendencję to wycierania nosa dłońmi, zgadza się? To praktycznie podświadomy odruch. Wtedy wirus znajduje się na naszych dłoniach.
Stephen Park: No tak.
Kim Wooo-Ju: Następnie uścisnę twoją dłoń. Właśnie przekazałem ci wirusa poprzez bezpośredni kontakt. To jest drugi sposób. Na koniec, kiedy pacjent kaszle lub kicha, jego kropelki lądują na okolicznych powierzchniach, takich jak stoły, klamki drzwi lub klawiatury.
Stephen Park: Wtedy wirus może przetrwać gdziekolwiek, od kilu godzin do ponad 3 lub 4 dni. 3 lub 4 dni?
Kim Wooo-Ju: Tak.
Stephen Park: Co z powierzchnią taką jak ta? Jak długo wirus przetrwałby w takim miejscu?
Kim Wooo-Ju: Prawdopodobnie do 3 dni na stole takim jak ten. Na papierze lub materiale naszych ubrań wirus nie przetrwałby zbyt długo.
Stephen Park: Jak długo?
Kim Wooo-Ju: Na papierze może dzień.
Stephen Park: Rozumiem.
Kim Wooo-Ju: To zależy od temperatury i wilgotności. Na przykład, w czasie koreańskiej zimy, kiedy masz temperaturę 5 do 10°C (41 do 50°F) z 30% wilgotnością, wirus może przetrwać przez długi okres czasu. Na powierzchni stołu takiej jak ta, może przetrwać nawet przez 5 do 7 dni. Zatem kiedy dotkniesz powierzchni po kilku godzinach, wirus na twojej dłoni nadal żyje. Wyobraź sobie dotknięcie nim swojej twarzy.
Stephen Park: W zasadzie, nie możesz się zarazić tylko przez oddychanie?
Kim Wooo-Ju: Zgadza się. Zazwyczaj, w naszym codziennym życiu, zarażasz się drogą kropelkową, przez bezpośredni kontakt i pośredni kontakt. Jednakże w pewnych okolicznościach możesz zarazić się drogą powietrzną. Nazywa się to zakażeniem drogą kropelkową lub zakażeniem kropelkowym. Ostatnio, w Korei, zaraziło się tysiące osób z grupy religijnej o nazwie Shincheonji. Kościół znajdował się na 10 piętrze budynku, wewnątrz zamkniętej przestrzeni. Ponieważ była zima, okna były zamknięte. Wyobraź sobie te setki osób zgromadzonych w odległości 1-ego do 2 metrów od siebie, modlących się i śpiewających przez kilka godziny. Jeśli znajduje się tam jedna zarażona osoba, pomyśl o liczbie wyprodukowanych przez nią kropelek. Wszyscy plujemy, nawet wtedy kiedy mówimy normalnie. Jednak kiedy śpiewasz i krzyczysz wytworzysz mnóstwo kropelek. Pamiętasz jak mówiłem o tym, że kropelka ma rozmiar większy niż 5 mikrometrów? Kiedy ludzie wrzeszczą i krzyczą, grawitacja nie ściąga w dół całej tej śliny, co oznacza, że kropelki nie lądują w odległości 1-ego do 2 metrów. Dzieje się tak dlatego, że powietrze przepływa również bokami, zgadza się? Tak więc, gdy krzyczysz, taka kropelka może polecieć na o wiele większą odległość niż 1 do 2 metrów i całkowicie wyschnąć w czasie tego procesu. Jeśli rozmiar tej kropelki jest mniejszy niż 5 mikrometrów to zamienia się w aerozol. Ze względu na to, że aerozole są lekkie, grawitacja nie wpływa na nie w dużym stopniu. Mogą polecieć na odległość o wiele większą niż 2 metry. W taki właśnie sposób, osoba stojąca kilka ładnych metrów od ciebie nadal może zostać zarażona. To zakażenie przenoszone drogą powietrzną. To dlatego odizolowane miejsca zgromadzeń, takie jak kościoły, call center, lub jakiekolwiek inne gęsto zaludnione obszary, na których ludzie krzyczą lub jedzą, są zagrożone. Jednakże w zwykłych środowiskach zewnętrznych, takich jak parki i szlaki wędrowne, ze względu na to, że nie znajdują się w zamkniętej przestrzeni, prawdopodobieństwo zakażenia się drogą powietrzną jest małe.
Stephen Park: Kto według Pana powinien przejść test na COVID-19?
Kim Wooo-Ju: Przede wszystkim, jeżeli masz gorączkę lub odczuwasz ból gardła, kaszlesz lub masz jakiekolwiek trudności w oddychaniu powinieneś poddać się testowi. Jest to szczególnie ważne w przypadku osób starszych i tych w grupie wysokiego ryzyka, nawet jeśli doświadczają zmęczenia, utraty apetytu lub łagodnych bóli całego ciała. W niektórych przypadkach, co zostało potwierdzone przez nasz zespół badawczy, około 30% zarażonych przez COVID-19, nie czuje żadnego zapachu i smaku. W zasadzie tracisz swoje zmysły węchu i smaku i to może utrzymywać się przez 5 do 10 dni. Dotyczy to 30% osób. Powiedziałbym, że jest to dość wyjątkowy objaw.
Stephen Park: Co w sytuacji kiedy chciałbym poddać się testowi? Nie wydaje mi się żebym był chory, zatem nie mogę zostać poddany testowi?
Kim Wooo-Ju: Zawsze możesz za siebie zapłacić i zostać zbadanym. To koszt 170.000 wonów (140 dolarów). Jednak w przypadku pozytywnego wyniku testu, dostajesz zwrot pieniędzy, lub jeśli lekarz uważa, że twoje dane są wartościowe, wówczas test jest darmowy. W Korei Południowej, jeśli wynik twojego testu jest pozytywny wówczas to rząd zapłaci za twój test. Myślę, że niewiele innych krajów to robi.
Stephen Park: Powiedział Pan, że wirus może zainfekować daną osobę przez oczy. W dzisiejszych czasach, kiedy się rozejrzymy, można uczciwie powiedzieć, że każdy Koreańczyk nosi maseczkę kiedy znajduje się na zewnątrz.
Kim Wooo-Ju: Zgadza się.
Stephen Park: Zatem ja również przyniosłem dzisiaj ze sobą swoją maseczkę, ale skoro wirus może dostać się do oczu, to jaki sens ma noszenie maseczki?
Kim Wooo-Ju: Ale nosisz okulary.
Stephen Park: Och, to okulary również pomagają?
Kim Wooo-Ju: Oczywiście. Wspomniałem o oczach, nosie i ustach, ponieważ wewnątrz nich znajdują się błony śluzowe. Błona śluzowa znajduje się wewnątrz twoich powiek i nosa. Tak samo jest w przypadku ust. Wirus nie może przedostać się przez skórę. Te błony śluzowe posiadają receptor o nazwie ACE2. Wirus musi się przykleić do tych receptorów. Nie mamy receptorów na naszej skórze. Właściwie to nasza skóra działa jak pewnego rodzaju bariera ochronna. Wirus nie może dostać się do twojego organizmu przez uszy.
Stephen Park: To w jakim stopniu noszenie maseczki jest skuteczne w ogóle?
Kim Wooo-Ju: Jest zdecydowanie skuteczne.
Stephen Park: Rozumiem.
Kim Wooo-Ju: W czasie wybuchu epidemii SARS w Hong Kongu, Singapurze, Kanadzie, na Tajwanie i w Chinach, zostało zarażonych wielu lekarzy. Na początku nawet nie zdawali sobie z tego sprawy. Nawet teraz, lekarze w Wuhan i we Włoszech zarażają się. Zgodnie z wynikami badań, lekarze noszący maseczki mają znacznie niższe szanse na to że się zarażą, od tych lekarzy, którzy ich nie noszą. Na Zachodzie, jak np. w Europie i w Stanach Zjednoczonych, właściwie nie widujesz ludzi noszących maseczki.
Stephen Park: Zgadza się.
Kim Wooo-Ju: Uważam to za raczej dziwne. Naczelny Lekarz Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych powiedział, że ludzie nie muszą nosić maseczek, a WHO również nie zalecało ludziom noszenia maseczek. Jednakże muszę się z tym nie zgodzić. Przeczytałem jego tweeta i musisz zrozumieć jego kontekst. Myślę, że chodziło o to, by powstrzymać społeczeństwo przed gromadzeniem maseczek, ponieważ lekarze bardziej ich potrzebują. Jeśli lekarzom skończą się zapasy maseczek, wówczas nie mogą leczyć pacjentów, zgadza się? Innymi słowy, dlatego, że maseczki są towarem deficytowym w Stanach Zjednoczonych, lekarze powinni być traktowani priorytetowo. Ze względu na to, że lekarze bardziej potrzebują maseczek.
Stephen Park: No właśnie.
Kim Wooo-Ju: Tak więc, ludzie powinni nosić maseczki.
Stephen Park: To co mam tutaj, to maseczka KF94. Myślę, że jest na tym samym poziomie co maseczka N95.
Kim Wooo-Ju: Tak, jest do niej podobna. Noszenie maseczki KF94 chroni praktycznie w identyczny sposób jak noszenie maseczki N95. Zatem Koreańczycy noszą maseczki przeznaczone dla lekarzy. Lecz w obecnych czasach, kiedy wychodzę na zewnątrz, prawie wszyscy z nich noszą maseczki KF94. W zasadzie, sedno sprawy leży w tym, że noszenie maseczki pomaga. Oczywiście, że pomaga. Gdyby tak nie było to po co lekarze w szpitalach nosiliby maseczki? Noszą je, ponieważ chronią przed infekcją. W czasie epidemii SARS i MERS, zostało udowodnione, że maseczki działają.
Stephen Park: Tak więc, możemy powiedzieć, że dzięki temu, że wszyscy w Korei noszą maseczkę, to liczba infekcji jest ogólnie mniejsza?
Kim Wooo-Ju: Zdecydowanie. Jeśli zerkniesz na zalecenia WHO, to odkryjesz, że nie zachęcają oni normalnych ludzi do noszenia maseczek. Aczkolwiek w krajach azjatyckich, ze względu na różnice kulturowe, zalecają ludziom noszenie maseczek. Uważam, że to co mówią jest problematyczne. Udowodniono, że maseczki zapobiegają infekcji. Spójrz tylko na Chiny, Hong Kong, Japonię i Koreę. W krajach azjatyckich ludzie noszą maseczki. W międzyczasie, jeśli spojrzysz na wiele krajów europejskich i na Stany Zjednoczone, to zobaczysz, że wirus gwałtownie się tam rozprzestrzenia. Jednym z powodów dlaczego Korea ma stosunkowo niski wskaźnik infekcji, jest to, że każdy nosi maseczkę i regularnie myje ręce. Korea jest chwalona za jej szybką reakcję i przeprowadzanie dużej ilości testów.
Stephen Park: Jak wiele testów tak naprawdę jest przeprowadzanych w Korei?
Kim Wooo-Ju: Dziennie robimy 15.000 testów. Tak więc, w sumie do tej pory przeprowadzono 338.000 testów. Cóż, do 23 marca 2020 roku, zrobiono 338.000 testów.
Stephen Park: Ale oni nie są w stanie przeprowadzić tak wielu testów, więc jak Korea jest w stanie tak szybko przeprowadzić testy u ponad 330.000 ludzi?
Kim Wooo-Ju: Ze względu na to, że Korea przeszła już przez pandemię grypy (świńskiej grypy) w 2009 roku i epidemię MERS, 5 lat temu, w 2015 roku, wielu Koreańczyków posiada już wiedzę w temacie epidemii, ponieważ doświadczyli jej już wcześniej. Wiemy, że mycie rąk i noszenie maseczek pomaga w zapobieganiu infekcji. W czasie epidemii MERS, doszliśmy już do tego, że musimy szybko opracować zestawy testowe i użyć ich. W tamtym czasie, byłem szefem koreańskiego zespołu szybkiego reagowania na epidemię MERS.
W tamtym okresie zdaliśmy sobie sprawę z tego, że nie mogliśmy od razu opracować leku lub szczepionki, ale możemy stworzyć zestawy testowe, które wykorzystują PCR (reakcję łańcuchową polimerazy), która jest bardzo skuteczną metodą diagnostyczną. Zatem położyliśmy nacisk na szybkie stworzenie tych zestawów testowych i uczynienie ich łatwo dostępnymi. Pacjenci mogą kaszleć i mieć gorączkę, ale musimy wiedzieć czy mają COVID-19, by poddać ich kwarantannie i leczyć ich oraz dowiedzieć się gdzie przebywali i z kim mieli kontakt. Tak więc, możemy poddać również tych ludzi testowi i jeśli sytuacja będzie tego wymagała objąć ich kwarantanną. To jest sedno zapobiegania. Od czasu epidemii świńskiej grypy w 2015 roku, koreański rząd zainwestował dużo pieniędzy w badania i rozwój zestawów testowych opartych na PCR. I co ważniejsze, firmy produkujące te zestawy testowe wiedziały, że mogą na tym zarobić dużo pieniędzy, więc zaczęły inwestować w działy badań i rozwoju. To może być kapitalizm w najlepszym wydaniu, jednak staje się on rywalizacją między firmami w celu uzyskania tych korzyści finansowych. Istniała motywacja finansowa.
Stephen Park: Zatem to oznacza, że inne kraje spóźniły się już z reakcją, ponieważ nie były gotowe?
Kim Wooo-Ju: Zgadza się. Od 2012 roku, epidemia MERS koncentrowała się głównie na terenie Arabii Saudyjskiej i jej terenów endemicznych, do Bliskiego Wschodu. Poza Bliskim Wschodem, jedynym krajem, na który epidemia MERS miała duży wpływ, była Korea. Zarażonych zostało 186 osób i 38 z nich zmarło. Tak więc, już wtedy Korea przeszła przez piekło, ale była to dla nas cenna lekcja. Powodem stojącym za tym, że Korea, Singapur, Tajwan i Hong Kong radzą sobie lepiej w czasie tej pandemii, jest to, że Hong Kong, Singapur i Tajwan również doświadczyły epidemii SARS w 2003 roku, więc już wiedzą, że jeśli wybucha epidemia ich obywatele i szpitale stawią czoła problemom. Mają już w tym doświadczenie.
Stephen Park: Zatem jak wygląda obecnie sytuacja w Korei?
Kim Wooo-Ju: Obecnie Korea kontroluje sytuację lepiej od każdego innego kraju. Jednak to jeszcze nie koniec. Nadal istnieje ryzyko infekcji. Obecnie problem stanowi to, że mamy do czynienia z rosnącą liczbą osób, które przyjeżdżają z Europy lub Ameryki Północnej i z powrotem przywożą ze sobą wirus. Tak więc, teraz sytuacja jest odwrotna.
Stephen Park: Zgadza się.
Kim Wooo-Ju: Wirus powraca. W tym momencie na Incheon Airport liczba ludzi, u których diagnozuje się COVID-19 tak naprawdę wzrasta.
Stephen Park: Zapobiegają temu by ludzie przylatywali na Incheon Airport?
Kim Wooo-Ju: Ludzie przyjeżdzający do Korei z Europy muszą zostać poddani testowi. Od 22 marca, zarówno Koreańczycy jak i obcokrajowcy przyjeżdżający z Europy muszą zostać poddani testowi. Faktycznie, 20% z potwierdzonych dziennie przypadków stanowią ludzie przyjeżdżający z zagranicy.
Stephen Park: Jak długo trzeba czekać na wyniki po tym jak przejdzie się test?
Kim Wooo-Ju: To zazwyczaj trwa 6 godzin, jednakże badanych jest zbyt dużo ludzi naraz. Tak więc, ludzie są umieszczani w tymczasowej placówce na jeden dzień i dostają swoje wyniki następnego dnia. Jeśli wynik ich testu jest pozytywny, pacjenci w stanie krytycznym lub ciężkim udają się do szpitala, natomiast mniej poważne przypadki są kierowane do ośrodków terapeutycznych. Jeśli wynik ich testu jest negatywny, udają się do domu i odbywają samodzielną kwarantannę przez okres dwóch tygodni. Pomagamy im zainstalować w ich smartfonach aplikację dedykowaną samodzielnej kwarantannie. Jeśli mają tę aplikację, w czasie kiedy przebywają w domu, możemy śledzić ich położenie. Jeśli opuszczą swój dom, włączy się alarm i zostaniemy powiadomieni o tym, że opuściłeś mury swojego domu. Dwa razy dziennie musisz wprowadzać w aplikacji dane na temat swoich objawów. Takie jak na przykład to czy masz gorączkę. Jest tak dlatego, że ludzie, którzy poddają się samodzielnej kwarantannie mogliby zacząć przejawiać objawy po okresie inkubacji wirusa. Dlatego więc, zapisują swoje objawy w tej aplikacji. Jeżeli personel medyczny, który cię monitoruje zobaczy, że któregoś dnia nie wprowadziłeś żadnych danych, to pomyślą, że nie odbywasz właściwie swojej samodzielnej kwarantanny. A następnie skontaktują się z tobą.
Stephen Park: Nie wiedziałem, że rząd koreański posunął się aż do tego.
Kim Wooo-Ju: Oczywiście, to mogło sprowokować jakieś dyskusje na temat kwestii prywatności, jako, że wykorzystujemy śledzenie położenia do tego by naruszyć prywatność ludzi. Jestem przekonany o tym, że najpierw uzyskują na to zgodę od ludzi, których mają monitorować. Nie wydaje mi się, że sprawdziłoby się to na przykład w Stanach Zjednoczonych.
Stephen Park: Zgadza się.
Kim Wooo-Ju: Zatem jeśli spojrzysz na całą sytuację z COVID-19, to zauważysz, że każdy kraj radzi sobie z nią w inny sposób, w zależności od ich kultur i tradycji. Korea ma swoją azjatycką kulturę. A Chiny mają swoją własną kulturę. Właściwie to Chiny są w niej bardziej skrajne. I to dlatego są porządnie kontrolowane. W Korei, odłożono rozpoczęcie roku szkolnego, ludzie praktykują środki separacji społecznej, a rząd wysyła nawet regularne powiadomienia o aktualnej sytuacji za pomocą SMSów.
Stephen Park: Jak Pan myśli, jak dobrze radzą sobie z tą całą sytuacją?
Kim Wooo-Ju: 20 marca, kilka dni temu, premier wydał specjalne oświadczenie, w którym powiedział, że stanowczo zaleca separację społeczną. Tak więc, obiekty kultu religijnego, miejsca, w których ludzie spędzają wolny czas, takie jak bary, czy siłownie… Od 20 marca, przez 2 tygodnie, te 3 rodzaje miejsc, zgodnie ze stanowczymi zaleceniami miały zostać zamknięte. Jednak nie jest to obowiązkowe. Ludzie, którzy przekroczyli 50-ty lub 60-ty rok życia dokładnie przestrzegają tych reguł postępowania. Lecz nastolatkowie i ludzie po dwudziestce tego nie robią. Jest tak dlatego, że dla nastolatków w Korei, edukacja jest bardzo ważna. Nawet jeśli są chorzy i mają gorączkę muszą iść do szkoły lub na uczelnię. Rozpoczęcie roku szkolnego zostało odłożone dla szkoły podstawowej, gimnazjum i szkoły średniej ze względu na COVID-19, ale wieczorami dzieci chodzą na uczelnie. Tak więc, nawet jeśli rząd przełożył rozpoczęcie roku szkolnego to i tak nocą dzieci nadal będą chodziły na uczelnię. Z tego co sprawdzałem w zeszłym tygodniu wynika, że 90% uczelni jest otwartych. W Azji, uczelnia, na którą chodzisz decyduje o twojej przyszłości. Szczególnie uczniowie szkół średnich chodzą na uczelnie w nocy i uczą się w małych przestrzeniach. Zatem będą mieli kontakt z innymi. A ludzie po dwudziestym roku życia pójdą do klubów w Gangnam w piątki lub soboty. W ogóle się tym nie przejmą i nawet nie założą maseczki. Będą tańczyć, pić i rozmawiać w ciasnej przestrzeni i nie będę uważać. I nadal będą chodzić do kafejek internetowych i na karaoke. Lecz tak naprawdę, to 30% z naszych potwierdzonych przypadków tu, w Korei, to ludzie po dwudziestym roku życia. To niespotykane.
Stephen Park: Według Pana, jako eksperta w tej dziedzinie, jak długo potrwa ta cała sytuacja z epidemią COVID-19?
Kim Wooo-Ju: Niektórzy ludzie mówią, że jak przyjdzie lato i zrobi się cieplej to sytuacja się uspokoi.
Stephen Park: No tak. Myśli Pan, że wirus przetrwa czy możemy go zwalczyć?
Kim Wooo-Ju: To pytanie zadają mi najczęściej. Ciężko to przewidzieć, ale mogę ci powiedzieć, że szybko się to nie skończy.
Stephen Park: Czy istnieje jakakolwiek nadzieja na to, że pozbędziemy się go całkowicie?
Kim Wooo-Ju: Istnieje kilka scenariuszy. Najbardziej optymistycznym byłby ten… Epidemia SARS z 2003 roku zaczęła się w listopadzie 2002 roku, w prowincji Guangdong, w Chinach. I rozprzestrzeniła się do Hong Kongu, a następnie przez turystów rozprzestrzeniła po całym świecie, zarażając około 8000 ludzi i odbierając życie 774 ludziom. Współczynnik umieralności wynosił około 9,6%. Epidemia SARS zakończyła się na początku lipca 2003 roku. COVID-19 jest nowym szczepem koronawirusa podobnego do SARS. Tak więc, jeśli kraje na całym świecie będą ze sobą współpracowały ta jak wtedy, by zakończyć tę epidemię do lipca lub sierpnia to byłoby to najlepsze, co może się wydarzyć w tej sytuacji. I w takim wypadku wirus ten nie zainfekuje ponownie populacji ludzkiej. Jest to możliwe.
Stephen Park: Jakie według Pana jest prawdopodobieństwo, że sprawy przybiorą taki obrót?
Kim Wooo-Ju: Nie jest to tak prawdopodobne jak w przypadku epidemii SARS, więc być może to prawdopodobieństwo wynosi około 10%. Zapewne jest niższe. Dlatego, że od 2003 roku upłynęło już 17 lat. W tamtym czasie, podróże międzynarodowe nie były tak częste. Obecnie, mógłbyś powiedzieć, że świat właściwie nie ma granic.
Drugi scenariusz opierałby się na tym, że wirus przetrwa do nadejścia lata i zniknie z półkuli północnej, ale w zamian, rozprzestrzeni się na półkuli południowej. Australia, Afryka Południowa i Ameryka Południowa mają wtedy zimę. A następnie powróci na półkulę północną w listopadzie lub grudniu, w postaci sezonowej grypy. Może mieć regularny cykl.
Ostatni scenariusz byłby taki, że opracujemy szczepionkę. I zaszczepilibyśmy nią całą rasę ludzką. W 1980 roku, pozbyliśmy się ospy prawdziwej z powierzchni ziemi za pomocą szczepionek.
Prezentacja dr Toma Macka dla CDC w sprawie ospy prawdziwej, 19 – 20 czerwca 2002 roku
Kim Wooo-Ju: Jeśli odkryjemy bardzo skuteczną szczepionkę, tak jak w tamtym czasie, możemy się nią zaszczepić, po to, by już nigdy nie doszło do takiej sytuacji. Możemy położyć temu kres. Jest to możliwe, ale jest też najbardziej ambitnym i trudnym celem do osiągnięcia.
Stephen Park: Jak już jesteśmy przy temacie szczepionki, to jak daleko posunięty jest proces opracowywania szczepionki na COVID-19? I jak długo będziemy musieli czekać na to aż szczepionka będzie dostępna dla społeczeństwa? Jaki jest orientacyjny termin?
Kim Wooo-Ju: Wynalezienie szczepionki na nowego wirusa zazwyczaj zajmuje 10 do 15 lat i kosztuje ponad 800 milionów dolarów. Wirus COVID-19 nie ma nawet 100 dni. Minęło 2 miesiące odkąd poznaliśmy jego DNA. Anthony Fauci, jako dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych [NIAID], powiedział, że jeśli wszystko pójdzie gładko, zatem jeśli w badaniu klinicznym szczepionki przeprowadzonym na zdrowych dorosłych, przejdzie ona pomyślnie i gładko Fazy 1-3 badania, to zajmie to 18 miesięcy, jeśli wszystko pójdzie dobrze. Będzie tak jedynie w przypadku jeśli wszystko przebiegnie idealnie.
Szczepionka przeciw koronawirusowi i wzmocnienie odpowiedzi immunologicznej
Kim Wooo-Ju: Lecz nawet wtedy, kiedy Stany Zjednoczone i Chiny odniosą sukces w opracowaniu szczepionki pozostaje pytanie czy podzielą się szczepionką z innymi krajami. Czy populacja Stanów Zjednoczonych nie liczy czasem około 320 milionów ludzi? To mnóstwo ludzi. Tak więc, nie jest możliwe żeby Stany Zjednoczone zaszczepiły wszystkich swoich obywateli w krótkim okresie czasu. To wszystko sprowadza się do pytania, kto jest priorytetem w tej sytuacji? Zatem szansa na to, że zwykli ludzie, tacy jak my, dostaną szczepionkę jest raczej marna… Zdrowi nastolatkowie i dwudziestolatkowie prawdopodobnie nie będą mogli dostać szczepionki.
Stephen Park: Czy uczestniczy Pan obecnie w opracowywaniu szczepionki?
Kim Wooo-Ju: Nie jestem bezpośrednio zaangażowany w opracowywanie szczepionki, ale istnieją inne szczepionki i leki. Jako, że opracowanie szczepionki zajmie dużo czasu, to najszybszym, co możemy zrobić jest to co jest znane pod nazwą zmiany przeznaczenia leku. Wiesz co to jest Viagra? Ludzie wiedzą, że jest to lek na zaburzenia erekcji, ale pierwotnie został opracowany na tętnicze nadciśnienie płucne. Okazało się, że jako produkt uboczny, jest skuteczny w leczeniu zaburzeń erekcji. W ten sam sposób, próbujemy przekonać się czy lek, który jest już stosowany w leczeniu innej choroby zakaźnej może być skuteczny w leczeniu COVID-19. I to nazywane jest zmianą przeznaczenia leku. To najszybsze wyjście z sytuacji jakim w tej chwili dysponujemy. Kaletra (Lopinavir/ritonavir), lek przeznaczony do leczenia AIDS i Chlorochina, lek stosowany w leczeniu malarii, zostały przetestowane i odkryto, że w pewien sposób są skuteczne w leczeniu COVID-19, więc stosuje się je w terapii pacjentów w stanie krytycznym. Prowadzimy również badania kliniczne Remdesiwiru, leku stosowanego w leczeniu Eboli, wynalezionego przez Gilead Sciences, by sprawdzić czy jest skuteczny w walce z COVID-19. Lecz to wymaga funduszy i rezerw ludzkich. Właściwie to planujemy przetestować kilka leków.
Kim Wooo-Ju: Kolejną szybką metodą jest pobranie osocza z krwi rekonwalescenta, z krwi pacjentów, którzy już zwalczyli COVID-19. Ta metoda jest stosowana od 100 lat. We krwi pacjentów, którzy zwalczyli COVID-19 znajdują się przeciwciała, które mogą pokonać i stłumić ten wirus. Zatem prosimy ludzi, którzy wyzdrowieli i pokonali COVID-19, by oddawali swoją krew, żebyśmy mogli podać osocze rekonwalescenta pacjentom znajdującym się w stanie krytycznym. To kolejna rzecz jaką planujemy. Jednakże trudno jest jednocześnie zajmować się pacjentami i prowadzić badania. Po prostu potrzebujemy większych funduszy i zasobów ludzkich, ale podchodząc do tego realistycznie, nie jest to łatwe.
Stephen Park: Czego na tym etapie Pan i inni lekarze potrzebujecie najbardziej?
Kim Wooo-Ju: Lekarze mają obowiązek leczenia i ratowania chorych pacjentów i to jest to co nas napędza. Jednak będąc szczerym, pojawia się tu dylemat, gdyż lekarze pracują na miejscu od 2 miesięcy, więc są naprawdę wykończeni. Są nawet bardziej wykończeni od zwykłych ludzi.
Stephen Park: To prawda.
Kim Wooo-Ju: I mogli też zarazić się wirusem od swoich pacjentów. Tak więc, to czego lekarze potrzebują w tym momencie to odpoczynek. Lecz nie mogą zrobić sobie przerwy w tej chwili. Są jak żołnierze na polu walki walczący przeciwko wirusowi. Nie mogą sobie zrobić przerwy w czasie wojny. Myślę, że to jest dla nich najtrudniejsze.
Stephen Park: Z tego co słyszę, nie brzmi to zbyt optymistycznie. Biorąc pod uwagę sytuację, w której obecnie się znajdujemy, jaką radę dałby Pan ludziom na całym świecie, nastolatkom, dwudziestolatkom, trzydziestolatkom?
Kim Wooo-Ju: Możecie myśleć, że jesteście bezpieczni, bo nawet jeśli się zarazicie, to nic wam nie będzie. Możecie się tym w ogóle nie przejmować. Lecz jeśli rozniesiecie wirus i zarazicie starszych członków rodziny, może być to dla nich niebezpieczne, a nawet śmiertelne. Jeśli o tym myślicie to powinniście porządnie myć ręce, nosić maseczkę i separować się społecznie od innych. Musicie chronić swoje własne zdrowie, jak również zdrowie swoich rodzin. To jest sposób w jaki możecie pomóc w zakończeniu pandemii jakiej stawia czoła nasz kraj i społeczeństwo. W takim wypadku, każda osoba przyczyni się do zakończenia tej epidemii.
Stephen Park: Chcemy Panu jeszcze raz podziękować za to, że poświęcił nam Pan swój cenny czas. Wiemy jak zajętym człowiekiem Pan jest. Dla dobra ludzkości, jeśli może Pan kontynuować to co Pan robi, będziemy Panu za to dozgonnie wdzięczni.
Kim Wooo-Ju: Cóż, to zaszczyt przebywać tu z tobą. Mnóstwo ludzi z całego świata ogląda twoje filmy, prawda? Zatem mam nadzieję, że inne kraje zauważą jakie środki wdrożyła Korea, naprawiając i ulepszając rzeczy, których nie zrobiła dobrze. Mam nadzieję, że znajdą dobre strategie działania. To jest nauka. Musisz być wobec niej pokorny. W chwili, w której staniemy się aroganccy, przegramy. Być może Europa i Stany Zjednoczone były zbyt pewne siebie. Mogli myśleć, że noszenie maseczek nie pomaga. Lecz musimy być pokorni do samego końca. To nie koniec, dopóki tego nie zakończymy. To wszystko co chciałem powiedzieć.
Stephen Park: Dziękujemy Panu bardzo.
Jak w Korei płd radzą sobie z koronawirusem – wywiad z dr Kim Wooo-Ju – napisy PL