Seksowne kłamstwo – dr Caroline Heldman

Seksowne kłamstwo – dr Caroline Heldman

Dzień dobry! Czy do tej pory mamy zmieniające poglądy popołudnie? Cóż, jestem tu dzisiaj, aby porozmawiać o kłamstwie.

Konkretnie, seksownym kłamstwie. Wiem, że jest wiele rodzajów kłamstw, niektóre z nich są seksowne, niektóre są mało seksowne. Ale chciałabym porozmawiać konkretnie o kłamstwie lub poglądzie mówiącym, że bycie obiektem seksualnym jest upodmiotowujące [wzmacnia pozycję kobiet]. I chciałabym was przekonać, że wcale tak nie jest.

Najpierw powiem o tym, czym jest uprzedmiotowienie seksualne, następnie przejdę do teoretycznej i opartej na danych analizy tego, dlaczego jest ono szkodliwe, a na koniec przedstawię wam plan działania, dzięki któremu będziecie mogli zarówno poruszać się w kulturze uprzedmiotowienia, jak i zmienić kulturę uprzedmiotowienia. Zatem przejdźmy od razu do rzeczy.

 

 

Czym jest uprzedmiotowienie seksualne?

 

Jest to proces reprezentowania lub traktowania osoby jak obiektu seksualnego, który ma służyć przyjemności seksualnej innej osoby. Co jest tak interesujące w kwestii uprzedmiotowienia seksualnego, to fakt, że kiedyś mieliśmy słownictwo, które je opisywało. W latach 60-tych i 70-tych, byliśmy zaniepokojeni uprzedmiotowieniem seksualnym i jego szkodliwym wpływem na dziewczęta i kobiety. W latach 80-tych, 90-tych i obecnie, byliśmy stosunkowo spokojni jeśli chodzi o debatę publiczną na ten temat. I tak, mimo że nasza kultura uprzedmiotowienia seksualnego jest bardziej rozwinięta, widzimy więcej obrazów, a 96% z nich to kobiety, tak naprawdę uprzedmiotowione seksualnie ciała, nie posiadamy słownictwa, by o tym mówić.

A młodzi ludzie, według mnie, w większości stracili nawet zdolność do rozpoznawania tego zjawiska. Jak powiedziała moja przyjaciółka, to tak, jakby wychowywać się w czerwonym pokoju, a potem zostać z niego wyciągniętym i poproszonym o opisanie koloru czerwonego.

Tak więc oparłam się na pracy innych i stworzyłam test na bycie obiektem seksualnym, i jeśli odpowiedź brzmi „tak” na którekolwiek z tych 7 pytań, wtedy patrzycie na uprzedmiotawiający seksualnie obraz.

1) Czy obraz pokazuje tylko części ciała seksualizowanej osoby?

Innymi słowy, czy słowo „części” zastępuje słowo „całe”? Na przykład kobiecą pupę w tej reklamie.

Czy obraz pokazuje tylko części ciała seksualizowanej osoby

2) Czy obraz pokazuje seksualizowaną osobę jako „zastępcę” obiektu?

Na tym obrazie kobieta staje się stołem.

3) Czy ten obraz ukazuje osobę seksualizowaną jako wymienną?

To znaczy, jako jeden z wielu przedmiotów, które można po prostu zamieniać.

4) Czy obraz potwierdza myśl o naruszeniu nietykalności cielesnej osoby seksualizowanej, która nie może wyrazić na to zgody?

Innymi słowy, czy ta osoba jest traktowana tak, jakby była obiektem seksualnym.

5) Czy obraz sugeruje, że seksualna dostępność jest cechą definiującą tę osobę?

W tekście tej reklamy czytamy: „Wiesz, że nie jesteś jej pierwszym, ale czy naprawdę cię to obchodzi?”. I jest ona używana do sprzedaży pojazdów z drugiej ręki.

BMW - Wiesz, że nie jesteś jej pierwszym, ale czy naprawdę cię to obchodzi

6) Czy ten obraz pokazuje seksualizowaną osobę jako towar, coś, co można kupić i sprzedać?

W tej reklamie widzimy kobiety w automacie i mężczyznę, który wybiera kobietę. Ma ona na celu sprzedaż męskich butów. Na koniec.

Czy ten obraz pokazuje seksualizowaną osobę jako towar, coś, co można kupić i sprzedać

7) Czy obraz traktuje ciało osoby seksualizowanej jako płótno?

I nie mówię tu o tatuowaniu, na które decyduje się dana osoba, ale raczej o marketingowcach wykorzystujących ciało jako specyficzny rodzaj płótna.

ciało osoby seksualizowanej jako płótno

W ciągu ostatnich dziesięciu lat pojawiła się nowa kultura uprzedmiotowienia, którą charakteryzują dwie rzeczy. Jedną z nich jest wzrost liczby reklam uprzedmiotawiających seksualnie w telewizji, filmach, grach wideo, teledyskach, czasopismach i innych mediach. A drugim elementem reklamy jest to, że obrazy te stały się bardziej skrajne, przydano im mocnego charakteru erotycznego.

Więc, dlaczego doświadczamy tego teraz? Naprawdę można to sprowadzić do technologii. Nowa technologia zwiększyła samą liczbę obrazów, które oglądacie każdego dnia. Tak więc w latach 70-tych widzieliśmy około 500 reklam dziennie. Obecnie widzimy około 5000 reklam dziennie i dzieci w wieku od 8 do 18 lat spędzają średnio 8 godzin dziennie korzystając z urządzeń, za pośrednictwem których reklamodawcy mogą do nich dotrzeć.

Zatem co robią reklamodawcy? Przebijają się przez szum z większym naciskiem na przemoc, skrajną przemoc i przydawanie mocnego charakteru erotycznego.

Dlaczego więc nie jest to upodmiotowienie [wzmocnienie pozycji kobiet]?

Chcę najpierw odwołać się do logiki. Kiedy mówimy o obiektach seksualnych, mówimy o dychotomiach. Zachodni sposób myślenia polegający na myśleniu o czarnym i białym, odpowiedziach „tak” i „nie”. Dwie przeciwstawne kategorie. Kiedy myślimy o obiektach seksualnych, myślimy o dychotomii obiekt-podmiot.

 

Podmioty działają, obiekty są poddawane działaniu.

 

Więc nawet jeśli staniesz się idealnym obiektem, idealnym obiektem seksualnym, jesteś doskonale podporządkowana, ponieważ ta pozycja zawsze będzie przedmiotem działania. Zatem nie ma żadnej władzy w byciu obiektem seksualnym, jeśli pomyślisz o tym logicznie.

Poza tym, istnieje ten pogląd, że seks się sprzedaje. Chciałabym to bezpośrednio zakwestionować, ponieważ jeśli seks się sprzedaje, większość kobiet jest heteroseksualna, a my jesteśmy istotami seksualnymi, to dlaczego nie miałybyśmy widzieć półnagich mężczyzn w każdej reklamie?

Chciałabym zasugerować (…) Chciałabym wam zasugerować, że sprzedaje się tu coś innego. Mężczyznom ciągle sprzedaje się ten pogląd, że są podmiotami seksualnymi. To oni siedzą za kierownicą. To sprawia, że czują się silni, gdy wszędzie widzą obrazy uprzedmiotowionych kobiet. A kobietom sprzedaje się ten pogląd, że w ten sposób zyskujemy naszą wartość i to jest sposób, aby stać się idealnym obiektem seksualnym.

Dlatego zamiast sprzedawać seks, sprzedaje się te idee podmiotowości i przedmiotowości. Widzimy więc magazyny dla mężczyzn ze skąpo odzianymi kobietami i widzimy magazyny dla kobiet ze skąpo odzianymi kobietami. Przejdźmy teraz do badań.

 

Samo uprzedmiotowienie – Seksowne kłamstwo

 

Samo uprzedmiotowienie to zjawisko, w którym my, dziewczęta i kobiety, postrzegamy nasze ciała jako obiekty seksualne. Robimy to wszystko w mniejszym lub większym stopniu. Różni się to nieco w zależności od seksualności i pochodzenia etnicznego, ale ogólnie rzecz biorąc, wszystkie kobiety w USA mają z tym do czynienia. Tak więc samo uprzedmiotowienie – 10 lat badań, prowadzonych głównie przez psychologów. Wiemy, że ma ono bardzo poważne skutki. Przedstawię wam tę listę, ale chcę się skupić tylko na kilku pozycjach.

Po pierwsze, im więcej myślimy o sobie i uwewnętrzniamy ideę bycia obiektami seksualnymi, tym wyższe są wskaźniki występowania depresji.

Angażujemy się również w nawykowe kontrolowanie ciała w znacznie większym stopniu, kiedy postrzegamy siebie jako obiekty seksualne. Czym jest nawykowe kontrolowanie ciała? Mężczyźni na widowni, to może być dla was nowość. Nie jest to nowość dla kobiet na widowni. Myślimy o ułożeniu naszych nóg, naszych włosów, gdzie pada światło, kto na nas patrzy, kto na nas nie patrzy. W ciągu 5 minut mojego wykładu, kobiety na tej sali średnio 10 razy zaangażowały się w nawykowe kontrolowanie ciała. To znaczy, robią to co 30 sekund.

Zaburzenia odżywiania są znacznie bardziej powszechne u tych, którzy postrzegają siebie jako obiekty seksualne, podobnie jak krytykowanie ciała i obniżone funkcjonowanie poznawcze. Jeśli angażujemy się w nawykowe kontrolowanie ciała, to po prostu zajmuje to więcej przestrzeni psychicznej, która może być lepiej wykorzystana np. do ukończenia testów z matematyki, odrobienia pracy domowej. To po prostu wysysa nasze funkcjonowanie poznawcze.

 

Uprzedmiotowienie staje na drodze seksualnej przyjemności

 

Dotyczy to również dysfunkcji seksualnych. Więc ten pogląd, że seks się sprzedaje – czy to nie dziwne, że jeśli myślisz o sobie jako o obiekcie seksualnym, a my jesteśmy wychowywani w społeczeństwie, które wychowuje małe dziewczynki, aby postrzegały swoje ciała jako projekty, nad którymi trzeba pracować, aby były obiektami seksualnymi, to faktycznie staje to na drodze dobrego seksu.

Coraz częściej dzieje się tak, że kobiety, które są wysoce zainteresowane sobą, angażują się w to, co nazywa się „obserwowaniem” podczas aktu seksualnego. Więc zamiast być zaangażowanym w przyjemność i to co się dzieje, masz tendencję do patrzenia na siebie z perspektywy osoby trzeciej, perspektywy widza, gdzie martwisz się o zwisające wałeczki tłuszczu, o to, jak wygląda ta noga. Powtórzę się, to staje na drodze seksualnej przyjemności.

Zatem jeśli jest coś, co mogę wam przekazać na temat tego, dlaczego nie chcecie żyć w kulturze, która uprzedmiotawia seksualnie, to zmniejsza to waszą przyjemność seksualną. Obniża to również samoocenę, obniża średnią ocen. Różnica, którą znalazłam w moich badaniach ma znaczenie. Dla kobiet na studiach jest to różnica między pójściem na studia doktoranckie a nie pójściem na studia doktoranckie. Obniża to również skuteczność polityczną lub osłabia przekonanie, że ma się głos w polityce. I obniża zdolność do dogadywania się z innymi kobietami. Angażujemy się w kobiecą rywalizację.

Postrzegamy męską uwagę jako Świętego Graala naszego istnienia i dlatego konkurujemy z innymi kobietami o nasze poczucie własnej wartości, ponieważ widzimy je jako ten ograniczony zasób, ten ukochany ograniczony zasób.

Męska uwaga - Mój Skarb

Zatem chodzimy na imprezy i wiemy gdzie jest nasze miejsce w hierarchii ważności ładnych dziewczyn. A kiedy inna kobieta jest doceniana za bycie obiektem seksualnym to sprawia, że czujemy się źle same ze sobą.

Co możemy z tym zrobić? Plan działania.

Najpierw chciałabym zaproponować kilka osobistych działań. Ponieważ to, co robi uprzedmiotowienie seksualne sprowadza się w rzeczywistości do stworzenia seksualnego sufitu, który krzywdzi kobiety lub przynosi im szkodę prywatnie, politycznie i zawodowo.

Chcę się tu skupić na tym, co osobiste. Co możemy zrobić?

Dziewczęta, kobiety, możemy przestać pochłaniać szkodliwe materiały ponieważ wiemy, że kiedy oglądamy magazyny o modzie to w ciągu pierwszych 3 minut spada nasza samoocena.

Możemy przestać konkurować z innymi dziewczynami i kobietami.

Kiedy widzimy kobietę, która zwraca na siebie uwagę, możemy zrozumieć, że jest ona częścią systemu, w którym zasady są ułożone przeciwko nam. Ona nie jest problemem, ona jest przejawem problemu. A my możemy przestać szukać uwagi dla naszych ciał.

Wychowujemy naszych małych chłopców, aby postrzegali swoje ciała jako narzędzia do opanowania otoczenia. Wychowujemy nasze małe dziewczynki, by postrzegały swoje ciała jako projekty do ciągłego ulepszania. A gdyby kobiety zaczęły postrzegać swoje ciała jako narzędzia do opanowania otoczenia, jako narzędzia, które prowadzą cię z jednego miejsca do drugiego. jako te niesamowite pojazdy do poruszania się w nowy sposób po świecie.

Chłopcy, bądźcie wspierającymi sojusznikami, zrozumcie, co się dzieje wokół was, co dzieje się w umysłach kobiet wokół was. Nie oceniajcie dziewcząt i kobiet na podstawie tego jak wyglądają, oceniajcie je za to co mówią i co robią. Wreszcie, wykorzystujcie strategicznie swoją uprzywilejowaną pozycję, aby wypowiadać się przeciwko uprzedmiotowieniu.

Tak więc, wychodząc poza sferę osobistą, przechodząc w kierunku politycznym, możecie bojkotować, możecie po prostu odmówić konsumpcji materiałów, które uprzedmiotawiają seksualnie dziewczęta i kobiety. Możecie skontaktować się z producentami mediów jeśli coś jest dla was obraźliwe.

Możecie produkować własne media. Stańcie za kamerą! Piszcie! Działajcie! Kierujcie! Możecie także zaangażować się w nowy aktywizm medialny. Do waszej dyspozycji jest niesamowity świat, który może doprowadzić do zmian politycznych. Chcę podać tylko kilka przykładów.

Po pierwsze, Sociological Images, blog prowadzony przez dr Lisę Wade. Współpracowała ze studentami, aby wycofać ze sklepów Abercrombie & Fitch usztywniane staniki i usztywniane kostiumy kąpielowe dla maluchów. Przeprowadzili kampanię, w czasie której pisali o tym wszystkim na blogach, było o tym głośno w prasie, pojawiły się petycje.

I ostatecznie właściciele marki wycofali ten produkt ze swoich sklepów na terenie całego kraju. To jest moja bohaterka. Ma na imię Julia. Jest 14-latką, która założyła konto na change.org, aby złożyć petycję – 85,000 podpisów. Pojechała do Nowego Jorku i magazyn Seventeen zgodził się na to, że od tej pory nie będzie obrabiał zdjęć żadnej ze swoich modelek w Photoshopie.

Na koniec zostawię was z myślą o wyobrażeniu sobie innego świata. Chciałabym abyście wyobrazili sobie świat, w którym dziewczyny i kobiety nie poświęcają godziny każdego ranka na robienie makijażu i układanie włosów. Chciałabym żebyście wyobrazili sobie świat, w którym kobiety są cenione za to co mówią i co robią, a nie za to jak wyglądają.

Chciałabym żebyście wyobrazili sobie świat, w którym zamiast poświęcać czas na wygląd i ubiór kierujemy naszą energię na rozwiązywanie poważnych problemów, takich jak handel ludźmi, przemoc seksualna, homofobia, ubóstwo, głód.

Wreszcie, ponieważ to wy jesteście architektami swojej przyszłości, chciałabym wam przypomnieć, że czasami architekci muszą burzyć paradygmaty, aby zbudować lepszy świat. A więc moje pytanie do was brzmi: jaki lepszy świat to wy zbudujecie?

Dziękuję.

Zobacz na: Sue Ellen Browder: magazyn Cosmpolitan publikował feministyczne kłamstwa
Zaskarżyć „Planowana Rozwiązłość”! – dr Judith Reisman
Pornografia jako Erototoksyna – dr Judith Reisman
Dziedzictwo Rockefellera: umożliwienie rewolucji seksualnej – dr Judith Reisman, Mary McAlister
Zachowania seksualne i charakterystyka orgazmu – Alfred Kinsey
10 pytań do Instytutu Kinsey’a
Apel Pedofila O „Kartę Praw Seksualnych Dziecka”

 

Seksowne kłamstwo – dr Caroline Heldman [napisy PL]

https://rumble.com/viqw51-seksowne-kamstwo-dr-caroline-heldman-napisy-pl.html