Jak stałam się antyszczepionkowcem – Ashley Everly

Jak stałam się antyszczepionkowcem - Ashley Everly

 

 

Przez kilka lat nie byłam pewna. Czułam się uwięziona pomiędzy różnymi źródłami sprzecznych informacji, które uważałam za wiarygodne. Jednak wiedziałam zbyt dużo by uwierzyć w to co nam zawsze mówiono – że szczepionki są „bezpieczne i skuteczne”.

Dla mojego syna wybrałam opóźniony i wybiórczy kalendarz szczepień. Byłam rozdarta między ryzykiem związanym z chorobami „możliwymi do uniknięcia” a ryzykiem powikłań poszczepiennych. Wtedy nie wiedziałam tak dużo jak wiem teraz.

Jak stałam się antyszczepionkowcem

Kiedy po raz pierwszy mój syn dostał szczepionkę w wieku 4 miesięcy, to po zastrzyku był senny przez 4 godziny – przebudzony, ale nieobecny. Martwiłam się ponieważ był inny niż zwykle, nie było to do niego podobne, żeby był przebudzony i nie w pełni czujny… ale poczułam ulgę, kiedy wyglądało iż wrócił do siebie tego samego dnia.

Miesiąc później poszłam z nim na kolejne dwa zastrzyki (szczepionką Prevnar i Hib). Wtedy odkryłam, że pielęgniarka podała mu szczepionkę na którą nie wyraziłam zgody. Byłam wściekła. Podczas poprzedniej wizyty poprosiłam tylko o zastrzyk szczepionką DTaP (przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi [bezkomórkowa]). Pielęgniarka powiedziała, że była ona dostępna, ale zadrwiła ze mnie i przewróciła oczami, że nie chcę podać mu jeszcze innych i próbowała wywrzeć na mnie nacisk, aby podać mojemu synowi szczepionkę przeciw rotawirusom. W końcu podała mu szczepionkę Pediarix – przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi, polio, i wirusowemu zapaleniu wątroby typu B w jednym zastrzyku – podczas gdy ja i mój mąż siedzieliśmy tam wierząc, że podaje tylko DTaP. Pediarix zawiera wysoką ilość glinu i zamierzałam jej unikać.

Trzy dni po tym drugim zestawie szczepień, mój synek zaczął wykazywać objawy uszkodzeń neurologicznych – rozwinął się u niego pewien rodzaj tiku głowy, który patrząc wstecz wydaje się być potencjalnymi drgawkami bez gorączki. W tamtym czasie nie połączyłam tego ze szczepieniami. Nie wiedziałam wtedy, że zarówno Prevnar (szczepionka przeciw pneumokokom) jak i Hib (przeciwko pałeczce hemofilnej haemophilus influenzae typu b ) zawierają glin. Nie wiedziałam również, że glin powiązano już w tym czasie z tikami w badaniach naukowych. Nie wiedziałem że glin zmniejsza stężenie magnezu w ośrodkowym układzie nerwowym co może prowadzić do tików ani tego, że niszczy komórki nerwowe w mózgu –  i że to dzieje się z moim 5 miesięcznym synem, ale teraz już to wiem.

„Bezpieczny” poziom glinu/aluminium opiera się na przestarzałych informacjach, nieuzasadnionych założeniach i błędach – dr James Lyons-Weiler

Nadal byłam naiwna, nieświadoma i pełna obaw o możliwość wystąpienia chorób u mojego syna w kolejnym roku. Zostałam złapana pomiędzy obawy związane z ryzykiem wystąpienia chorób, a ryzykiem związanym ze szczepionkami. Obawiałam się krztuśca więc mój syn otrzymał jeszcze dwie dawki DTaP. Jednak kiedy miał prawie dwa lata zaczęłam martwić się o jego rozwój. Wykazywał kilka objawów spektrum autyzmu. Opóźnienie rozwoju mowy, duże opóźnienie motoryczne, opóźnienia poznawcze (np. nie potrafił zrozumieć jak odpowiedzieć „tak” lub „nie” na pytanie, dopóki nie skończył 2 lat), miał problemy z przetwarzaniem sensorycznym, nie pozwalał nikomu, nawet mnie by go przytulić i pocałować, uderzał głową w kanapę i w ludzi, a czasem w podłogę…

Szczepienia - mój syn rzadko patrzył mi w oczy lub uśmiechał się do zdjęć

Rzadko patrzył mi w oczy lub uśmiechał się do zdjęć, podczas gdy jego młodszy kuzyn natychmiast nawiązywał kontakt wzrokowy i uśmiechał się. Przez większość czasu miał minę bez wyrazu. Istniało ku temu wiele wskazań i byłam naprawdę przerażona gdy trochę podrósł i stało się oczywistym dla każdego, że nie był dzieckiem na poziomie normalnego rozwoju neurologicznego. Nie sądzę by ktokolwiek w moim życiu wiedział jak bardzo mnie to niepokoiło.

Jak stałam się antyszczepionkowcem

W tym momencie zdecydowałam się aby zaprzestać całkowicie szczepień i zaczęłam skupiać się na tym by dostarczać mu wartościowe pożywienie. Zaczęłam też edukować się o wszystkich toksycznych składnikach jakie mogły zawierać produkty w naszym domu. Parabeny, fenoksyetanol, metylochloroizotiazolizon, itp. Ta lista była bardzo długa. Szampon, mydło, balsam, pasta do zębów… wyrzuciłam je. Zaczęłam wytwarzać swój własny dezodorant i zaczęłam wyszukiwać informacje o olejkach eterycznych i naturalnych produktach zdrowotnych. Zaczęłam codziennie przygotowywać mu koktajle ze świeżych owoców i warzyw. Wiem, że musiało to pomóc jego organizmowi, w przełamaniu ataku ze strony toksycznych substancji, aby rozpocząć naprawę uszkodzeń mózgu i organizmu.

Wtedy urodziła się moja córka a mój syn zaczął w końcu mówić więcej niż dwie sylaby naraz. Stwierdziłam iż muszę zagłębić się w lekturze wszystkiego co może dotyczyć szczepionek, chorób i zdrowia, więc przyłożyłam się do tego. Miałam obsesję na punkcie czytania badań naukowych przedstawiających dwa punkty widzenia oraz analizowania historii i statystyk dotyczących chorób, a także śmiertelności w wyniku chorób. Nigdy jeszcze nie byłam tak pochłonięta niczym innym jak tym. To był mój jedyny cel, oprócz bycia z moimi dziećmi i opieki nad nimi. Spędzałam całe godziny – każdą wolną chwilę, każdego dnia – na czytaniu. Nie przesadzam… gdybym tylko otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, to mój mąż zapytałby „czy chodzi o szczepionki?”

To był trudny okres, ponieważ nie bardzo rozumiał moją pasję dotyczącą tej kwestii, a sam starał się skupić na utrzymywaniu naszej rodziny. Nie miał czasu by wysłuchiwać o każdym nowym szczególe który łączyłam w całość. Aluminium [glin], rtęć, abortowane płody, komórki zarodkowe kurcząt, bydlęca surowica płodowa, kazeina (białko mleka), komórki nerkowe małp (Vero) i inne… Następnie był napływ historii od matek i ojców, o tym jaką szczepienia wyrządziły krzywdę ich dzieciom. Opowieści o tym jak pediatrzy do których chodzili na wizyty odmówili przyznania faktu, że szczepionki mogły być czynnikiem wpływającym na nagłe pogorszenie zdrowia ich dzieci, nawet jeśli ich dziecko cieszyło się doskonałym zdrowiem przed szczepieniem, a zaledwie parę godzin później zaczęło dziwnie krzyczeć przez całe dnie – a potem cierpiało na opóźnienia rozwojowe, problemy trawienne, nawracające infekcje ucha i układu oddechowego, alergie pokarmowe (np. na kazeinę, jajka, orzeszki ziemne), itp.

Było zbyt wiele historii o niemowlętach umierających wkrótce po podaniu szczepionek, a ich śmierć kończyła się diagnozą o nazwie Zespół nagłej śmierci niemowląt [SIDS] przez oślepionych lekarzy, którzy nie mieli pojęcia o składnikach zawartych w szczepionkach, ani też nie uznawali faktu, że mutacje genetyczne mogą uczynić dzieci podatnymi na powikłania poszczepienne, a nawet śmierć.

Było tak wiele opowieści o dzieciach, które doświadczyły wysypki „podobnej do odry” i gorączki wkrótce po otrzymaniu żywej szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce… tak wielu lekarzy odmawia zdiagnozowania odry, jako ODRY, po tym jak dziecku zaaplikowano szczepionkę infekując go żywym wirusem odry! Większość rodziców nie wie, że żywe wirusy zawarte w szczepionkach mogą być „rozsiewane” tak jak w przypadku rotawirusa lub ospy wietrznej – lub być może powiedziano im, że rozsiewanie jest mitem.

Zarażanie po szczepieniu

Jednak w ulotce szczepionki MMR (strona 5) pisze, że żywy wirus różyczki może być pobrany z wymazu nosa zaszczepionych osób nawet do 28 dni po szczepieniu. Udokumentowano przypadek zaszczepionego dwulatka, iż możliwym jest, że zaszczepiona osoba może być nosicielem i rozsiewać (i zarażać!) wirusa odry zawartego w szczepionce jeszcze przez 5 tygodni po otrzymaniu żywej szczepionki.  Jednak najlepszą wisienką na torcie jest przypadek mężczyzny, który rozsiewał szczepionkową wersję wirusa polio przez prawie 30 lat.

Jak stałam się antyszczepionkowcem - krztusiec, propaganda strachu

 

Są też historie o pełnych obaw i niestety bardzo niewyedukowanych świeżo upieczonych rodzicach, którzy myślą że ochronią swoje dziecko prosząc lub nawet żądając od swoich krewnych by zaszczepili się szczepionką DTaP lub Tdap nim przyjdą zobaczyć ich nowo urodzone dziecko. Nie zdają sobie z tego sprawy, że szczepionki DTaP lub Tdap mogą powodować bezobjawowe nosicielstwo krztuśca i FDA to przyznaje.  (To znaczy przyznawali dopóki FDA Agencja ds. Żywności i Leków [FDA] i Narodowy Instytut Zdrowia [NIH] nie usunęły tej informacji ze swoich stron internetowych).

W przeszłości miały miejsce szczepionkowe porażki. W przypadku szczepionki DPT, Centrum Kontroli i Chorób [CDC]  stwierdziło, że „zaszczepione dzieci mogą być bezobjawowymi rezerwuarami bakterii krztuśca.” Obecna bezkomórkowa szczepionka DTaP wydaje się, że ma ten sam problem. Objaśniając, każdy kto otrzyma szczepionkę przeciw krztuścowi może się zarazić w razie kontaktu z krztuścem, nie wykazując żadnych objawów, a następnie może nieświadomie przenosić tę infekcję na inne osoby, w tym noworodki, które są najbardziej zagrożone. Jeśli nie zostaniesz zaszczepiony to przynajmniej zaczniesz wykazywać objawy choroby i wiesz, że powinieneś trzymać się z dala od dzieci. Jeśli zostaniesz zaszczepiony, to możesz nigdy się o tym nie dowiedzieć.

Kolejna kwestia to historie i badania wybuchów chorób wśród w pełni zaszczepionych populacji… takich jak ta epidemia krztuśca, albo świnki. Skuteczność większości szczepionek jest w najlepszym przypadku wątpliwa. Firma Merck jest obecnie w trakcie sprawy sądową za znaczne wyolbrzymianie skuteczności szczepionki MMR.

Byli naukowcy firmy Merck wnieśli sprawę przeciwko koncernowi na podstawie False Claims Act – Hilary Butler
Przykłady szczepionkowych porażek opisane w literaturze medycznej

Jednak nie jest to coś co pediatrzy mówią rodzicom. Czy oni w ogóle o tym wiedzą? Szczepionka przeciw grypie jest zawsze mniej skuteczna niż twierdzą. Szczepionka przeciw grypie w sprayu do nosa zawierająca żywego wirusa?  CDC przerwało jej stosowanie ponieważ okazała się tak nieskuteczna [Ostatnio dostała drugą szansę – admin]. Hmm, może dlatego że rozpylają żywego wirusa grypy w ludzkich nosach – czy naprawdę sądzisz, że ktoś komu to zostanie podane w ogóle nie będzie miał objawów grypy lub nie będzie rozsiewał tego wirusa… ? Eech.

Istnieją dowody na to, że śmiertelność z powodu „chorób którym można zapobiec” już spadła niczym ołowiany ciężarek przed masowym wprowadzeniem szczepionek w latach 60-tych XX wieku. Giganci farmaceutyczni są zadowoleni z tego, iż ludzie wierzą i rozpowszechniają historycznie niedokładne tezy, że szczepionki były odpowiedzialne za ratowanie ludzkich istnień, podczas gdy

Wpływ środków medycznych w zmniejszenie śmiertelności.

…spadek wskaźnika śmiertelności w drugiej połowie XIX wieku był w całości spowodowany zmniejszeniem liczby zgonów z powodu chorób zakaźnych; nie było dowodów na spadek z powodu innych przyczyn śmierci. Badania chorób, które przyczyniły się do tego spadku sugerują, że główne czynniki to: (a) wzrost standardu życia, z którego najważniejszą cechą była lepsza dieta; (b) poprawa higieny; oraz (c) korzystne tendencje w relacjach między niektórymi drobnoustrojami a ludzkim żywicielem. Leczenie nie miało wpływu, a efekt szczepień ograniczony jest do ospy prawdziwej, co stanowiło tylko około jednej dwudziestej redukcji śmiertelności.

 

wpływ na wskaźnik śmiertelności miały takie czynniki jak lepsze pożywienie, budowa systemów kanalizacyjnych, warunki sanitarne, lepsza higiena, mycie rąk, zwiększenie bezpieczeństwa przygotowywanej żywności, czystsza wody, przepisy dotyczące ochrony środowiska, lepsze zrozumienia tego w jaki sposób leczyć choroby i wspomagać organizm, itp. Nawet CDC stwierdza, że dostęp do czystej wody był jednym z największych osiągnięć w dziedzinie zdrowia publicznego w XX wieku, gdyż przyczyniło się to do spadku śmiertelności.  Jednak bądź ostrożny, bo jeśli tak mówisz to możesz zostać zaatakowany. Nie jest politycznie poprawnym w świecie zagorzałych zwolenników szczepień wspominać, że coś innego oprócz szczepionek mogło przyczynić się do ratowania istnień ludzkich przed „chorobami którym można zapobiegać”.

Oczekiwana dalsza długość trwania życia – J. I. Rodale
Wzrost oczekiwanej długości życia: Wpływ współczesnej medycyny na przedłużenie średniej długości życia – dr Peter Dingle.

Następnie pojawiła się wiedza w jaki sposób te „choroby którym można zapobiegać” można leczyć za pomocą współczesnej medycyny, a nawet dzięki lepszemu odżywianiu. Chorego podczas odry kuruje się witaminą A. Ciężki przebieg krztuśca można znacznie złagodzić za pomocą wysokich dawek witaminy C. W latach 50 -tych i na początku 60 -tych choroby te nie były uważane za niebezpieczne, a raczej za rytuał przez jaki przechodziły dzieci.  Obecnie wiemy o wiele więcej jak je leczyć. Jednak wzbudzanie strachu w mediach i przez lekarzy jest intensywne i niedorzeczne.

W dalszej kolejności nadszedł czas by dowiedzieć się w jaki sposób te „choroby którym można zapobiegać” są rzeczywiście korzystne dla układu odpornościowego a które wiążą się ze zmniejszeniem ryzyka zachorowania na raka

Firmy farmaceutyczne są znane z tego iż dopuszczają się oszustw i wciąż wpychają na rynek swe śmiercionośne farmaceutyki, nawet wiedząc, że zabijają tymi medykamentami ludzi. Wydaje się, że nasze agencje rządowe są pod ich sporym wpływem, o ile nie są całkowicie przekupione przez firmy farmaceutyczne.

Grupa kilkunastu starszych naukowców z CDC zgłosiła skargę, w której twierdzą, że na ich agencję mają wpływ interesy korporacyjne i polityczne, a korupcja i „preparowanie” wyników jest normą a nie wyjątkiem.

CDC SPIDER – PAJĄK kąsa CDC

Inny starszy naukowiec z CDC, który stał się informatorem oświadczył, że wraz z innymi naukowcami z CDC zniszczył dane, które mogłyby ujawnić związek szczepionki MMR z autyzmem (patrz film Vaxxed).

Oświadczenie dr Williama W. Thompsona

Dyrektor CDC, dr Julie Gerberding wiedziała o tym tuszowaniu faktów. Po opublikowaniu tego oszukańczego badania, firma Merck (producent szczepionki MMR) nagrodziła ją stanowiskiem szefa działu szczepionek.

Czego się jeszcze dowiem w kwestii szczepień, co się w głowie nie mieści? Każdego dnia dowiaduję się nowych rzeczy. Do dzisiaj, ponieważ czytam badania – badania które nigdy nie ujrzą światła dziennego bo media nigdy o nich nie poinformują. Zdumiewa mnie jak kompletnie wyprano nam mózgi, że wierzymy w to iż można wstrzyknąć „zdrowie” – szczególnie gdy te zastrzyki zawierają toksyczne ilości aluminium czy rtęci. To zdumiewające iż uważamy, że wiemy jak przechytrzyć naszą biologię, fizjologię, biochemię, itp. To jest niesamowite iż możemy uważać za normalne, wstrzykiwanie ciężarnym kobietom i niemowlętom czegoś, co jak się czyta skład to brzmi jak receptura sporządzona w kociołku jakiejś wiedźmy.

Jest więcej, znacznie więcej i więcej, ale jest tego po prostu zbyt wiele aby móc to wszystko objąć, zbyt wiele by się tym podzielić.

Istnieje znacznie więcej badań. Znacznie więcej dowodów na oszustwa ze strony CDC i przemysłu farmaceutycznego. Jest nie możliwym, aby ponad 3 lata codziennego czytania i badania tego tematu można było sprowadzić do jednego postu na blogu, mimo że próbowałam podkreślić ważne kwestie. Nigdy nie wyobrażałam sobie bycia aktywistą w tej sprawie, lecz moja edukacja w dziedzinie toksykologii, miłość do moich dzieci oraz wielka pasja do zagłębiania się w dziedziny nauki i zdrowia doprowadziły mnie do tego miejsca, w którym dziś jestem.

Ci z was którzy widzieli wszystkie moje wpisy na Facebooku, przepraszam za bombardowanie tymi wszystkimi informacjami. Naprawdę zdaję sobie sprawę jak bardzo jest to kontrowersyjne i że niektórzy z was są prawdopodobnie tak poirytowani, że usunęliście mnie ze swoich znajomych. Byłam naocznym świadkiem nienawiści jaką mogą podsycić posty na temat szczepionek. Ale nie mogę nic na to poradzić i nie mogę milczeć. Dzieci umierają – są zatruwane i upośledzane, rozwijają się u nich przewlekłe choroby – po co? Aby uniknąć gorączki i wysypki trwającej tydzień, którą można leczyć witaminą? Być może i tak zachorują na tą chorobę w następstwie szczepienia!

Może to wyglądać tak jakbym mówiła, że szczepienia są bezcelowe, ale być może w rzeczywistości istnieje powód dla którego są stosowane. Dzieci które rozpoczynają swoje życie mając uszkodzone organizmy i obciążone toksycznymi substancjami mogą stać się źródłem długookresowych zysków dla branży medycznej i farmaceutycznej. Po co leczyć przyczynę będącą u podstaw problemu, kiedy można przepisać pigułkę (lub wstrzyknąć szczepionkę) aby maskować objawy podczas tworzenia nowego problemu? Zdrowi ludzie nie są źródłem zysków dla przemysłu medycznego i farmaceutycznego.

Marzenie prezesa koncernu farmaceutycznego

https://www. thesun.co.uk/news/4551404/henry-gadsden-merck-company-billion-dollar-deals/

 

Ludzie lubią nazywać kwestie związane ze szczepieniami „króliczą norą” – tzn. kiedy zaczynasz prowadzić własne śledztwo dotyczące szczepień, to czujesz się trochę jak Alicja w Krainie Czarów, nie zdając sobie sprawy z tego, że podróż którą zacząłeś będzie tak oszałamiająca że całe twoje zrozumienie tego jak funkcjonuje świat zaczyna się zmieniać. Kiedy zaczynasz czytać o faktach, które rzucają wyzwanie twojemu dotychczasowemu obrazowi świata, to zmieniasz? Oczywiście nie zmieniasz faktów. Ja osobiście ciągle zmieniam mój światopogląd w oparciu o nowe informacje. Wciąż czytam o dowodach przedstawianych przez tych którzy utrzymują stanowisko pro-szczepionkowe. A jednak im więcej czytam tym bardziej jestem przekonana, co do informacji którymi się z wami dzisiaj dzielę.

Ostatecznie to od ciebie zależy czy samodzielnie zbadasz temat dla swojej rodziny i jaką podejmiesz decyzję. Nie wierz mi na słowo. Mam jednak nadzieje, że to czym się tu z wami podzieliłam było pouczające.

Interesuje mnie prawda i to jak się sprawy mają w tej kwestii, ponieważ tylko w ten sposób mogę iść naprzód by ochronić moje dziecko (a także twoje) przed niepotrzebną krzywdą. Dziękuję za przeczytanie.

Ujmując to słowami Forresta Maready, jestem pro-naukowa. Jestem pro-zdrowotna.
Jestem antyszczepionkowa.
Myśl, kochaj i bądź zdrowy.

Źródło: How I Became Anti-Vaccine

 

Blogerka pisząca na thinklovehealthy.com jest toksykologiem. Od momentu uzyskania licencjatu w dziedzinie toksykologii środowiskowej na University of California w Davis, pasjonowało ją samokształcenie i zwiększanie świadomości w stosunku do szkodliwych substancji w środowisku. Po urodzeniu dzieci skupiła się na naturalnym zdrowiu i dobrostanie, szczepionkach oraz wolności w kwestiach dotyczących zdrowia.

Jej profil na FB: Ashley Everly

 

Zobacz na: Manifest proszczepionkowy – Brett Wilcox
Kim są antyszczepionkowcy i co takiego mają w głowach? –  Forrest Maready
20 powodów, dla których nazywam siebie „Anty-Szczepionkowcem”!
Jak poprawnie nienawidzić antyszczepionkowców – poradnik – Forrest Maready
WHO opublikowało podręcznik – Jak publicznie odpierać argumenty przeciwników szczepień. – Forrest Maready

Kat von D oświadczyła, że nie zaszczepi swego nowo narodzonego dziecka

KBOI 2 News Interview with a Toxicologist on Vaccines

 

VaxXed Stories: Toxicologist Mom in Boise, Idaho