Prawda o komórkach macierzystych – wywiad z dr Theresą Deisher
– Spontaniczna integracja fragmentów ludzkiego DNA w genomie biorcy – dr Theresa A. Deisher, Kumiko Koyama
– Embriolog dr C. Ward Kischer odpowiada na pytanie, kiedy zaczyna się życie ludzkie
– Szczepionki na bazie linii komórkowych z aborcji a rodzina katolicka. Perspektywa moralna i historyczna. cz.1
– Eugenika w Ameryce: Dziedzictwo Margaret Sanger i Billa Gatesa – Mary Pesarchick
Del Bigtree: Jednak w następnej kolejności chcę opowiedzieć o jednym z naprawdę najważniejszych naukowców w tym kraju. Nie wiem czy wiecie o kim mowa, ale wiem, że wiecie gdzie ma początek ta opowieść. Sądzę, że pamiętacie moment, gdy wyglądało na to, iż w nauce wydarzy się coś sensacyjnego, że nastąpi zmiana, że zabierze nas w podróż do miejsca, którego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. To było ekscytujące, to była podróż, jednak przyjęła tajemniczy i ciekawy, a także nieco niszczący obrót. Pamiętacie to w wiadomościach?
Różne komunikaty z telewizji:
- Badania nad komórkami macierzystymi zrobią wkrótce ogromny krok naprzód dzięki pierwszemu na świecie badaniu na człowieku z wykorzystaniem embrionalnych komórek macierzystych.
- Komórka, z której może wyrosnąć praktycznie wszystko.
- Są to zasadniczo komórki niezaprogramowane lub puste. Weźcie komórkę macierzystą, zmanipulujcie ją w laboratorium, a może stać się komórką serca, komórką wątroby, komórką szpiku kostnego. Jednym ze źródeł są abortowane płody, innym zarodki, które niepłodne pary złożyły w banku, ale w rezultacie nie wykorzystały, kobieta po prostu zaszła w ciążę.
- Dziś w „Controversial Edge” badania nad komórkami macierzystymi. Jest to procedura dzieląca Amerykę i Biały Dom.
- Judie Brown: Nie wierzymy, że przeciętny Amerykanin chce widzieć maleńkie embriony chłopców i dziewczynek, małych dzieci, wykorzystywane jako materiał eksperymentalny.
- Może być za wcześnie, by stwierdzić czy to jest czy nie jest ludzkie życie.
- Po drugiej stronie stoją naukowcy badający komórki macierzyste oraz sławni pacjenci, którzy lobbują Kongres o środki z budżetu federalnego.
- Michael J. Fox:… i jeden z miliona mimowolnych ekspertów od choroby Parkinsona.
- Czy dolary z podatków federalnych powinno się wykorzystywać do niszczenia ludzkiego życia? Moja odpowiedź musi brzmieć nie.
- George Bush: Ci chłopcy i dziewczynki to nie części zamienne. To przekracza granicę moralną, którą nasze przyzwoite społeczeństwo powinno szanować i dlatego to zawetowałem.
Prawda o komórkach macierzystych
Del Bigtree: Oto jak było. Taaak! Komórki macierzyste! Och! Abortowane płody! Wszyscy obserwowaliśmy, jak działo się to tuż przed naszymi oczami. Wydawało się, że istnieje cudowne lekarstwo, a potem odkryliśmy, że pochodzi z abortowanych płodów i nagle pojawił się dylemat moralny, a wraz z nim te wszystkie problemy. I wreszcie George Bush wkurza cały ruch naukowy mówiąc, że nie będzie używał małych dzieci i embrionów jako maszynerii ani do produkcji żadnego rodzaju leków. To niemoralne i nie ma na to przyzwolenia. I była to prawdziwa, ja to tak odczułem, ciemna chmura, która zasnuła naukę i ten naród, bo zastanawialiśmy się czy właśnie odrzuciliśmy wielką naukę, czy odtrąciliśmy możliwość leczenia samych siebie może nawet bez leków? Nie wiedziałem jednak o istnieniu całkiem innej historii, która działa się dokładnie w tym samym czasie i tak jak w przypadku każdej innej historii dotyczącej nauki, którą obecnie obserwujemy, istniała inna idea. Nie była to śmierć komórek macierzystych, ale śmierć opowieści przemysłu farmaceutycznego i naszych agencji rządowych, które chciały używać komórek macierzystych abortowanych płodów. Ale czy wiedzieliście, że ktoś inny dokładnie w tym samym czasie miał lepszy pomysł? Popatrzcie. Oto dr Theresa Deisher.
Dr Deisher: Dzień dobry, jestem dr Theresa Deisher z Sound Choice Pharmaceutical Institute, organizacji badawczej non-profit, której misją jest prowadzenie badań naukowych umożliwiających zastąpienie leków opracowywanych z wykorzystaniem ludzi. Embrionalne komórki macierzyste są tak prymitywne, że rosną w sposób niekontrolowany i w każdym przypadku tworzą guzy nowotworowe.
Byłam pierwszą osobą, która zidentyfikowała i faktycznie opatentowała komórki macierzyste wyizolowane z organizmów osób dorosłych. One nie tworzą guzów. Kontrowersje wokół mojego odkrycia dotyczyły tego, że nie było konieczne zniszczenie embrionu, aby wykonać ten rodzaj pracy, który ludzie chcieli wykonać. Wielu naukowców było absolutnie oburzonych moim odkryciem. Rozpętała się bitwa, ponieważ zwolennicy embrionalnych komórek macierzystych zdobyli poparcie ludzi i rządu. Aktywnie blokowali rozwój badań nad komórkami macierzystymi z organizmów osób dorosłych. Nie ma powodu, dla którego ludzie musieliby być wykorzystywani do badań biomedycznych i my wskazujemy drogę do innych możliwości.
Według opinii ekspertów z tej dziedziny komórki macierzyste nie istnieją w ciele osoby dorosłej poza układem krwionośnym. To dlatego naukowcy chcieli pracować na embrionalnych komórkach macierzystych lub komórkach macierzystych płodów. Wykonałam pracę z wykorzystaniem krwiotwórczych komórek macierzystych osób dorosłych i w eksperymencie, w którym pracowałam na sercach dorosłych myszy, my rzeczywiście… Natrafiliśmy na interesującą komórkę macierzystą w kulturze, która nie była komórką macierzystą krwi. Tak więc podążałam za nią, wiedziałam jak wygląda komórka macierzysta i jak się zachowuje, a ta była po prostu niewiarygodnie prymitywna i mogła stać się niemal każdym rodzajem komórki w organizmie.
Nazwaliśmy ją… Jeden z moich współpracowników nazwał ją elementarną komórką macierzystą. Ci, którzy potem ponownie ją odkrywali – to było powtarzane – nazwali ją komórką „V”.
Del Bigtree: Komórka „V”?
Dr Deisher: Bardzo mała komórka przypominająca komórkę embrionalną. Ja ją nazwałam komórką pluripotencjalną pochodzącą z mezodermy.
Del Bigtree: Chciałbym spróbować to powtórzyć. Zatem kiedy dokonała pani tego odkrycia, czy społeczność medyczna powiedziała po prostu: „Och, dzięki Bogu, dr Theresa Deisher znalazła rozwiązanie. Możemy porzucić ten problem moralny z abortowanymi płodami i zająć się komórką, która robi to wszystko, o czym marzymy w kontekście komórek macierzystych”? Czy spotkała się pani z wyrazami uznania?
Dr Deisher: Cóż, w tamtym czasie miałam szczęście, że współpracowałam z jednymi z najbardziej prominentnych autorytetów w dziedzinie chorób sercowo-naczyniowych na świecie. Przyprowadziłam kilku swoich współpracowników, żeby zobaczyli tę komórkę. Pamiętam Mike’a Schneidera, który jest teraz dziekanem wydziału kardiologicznego jak mi się zdaje w Royal College w Londynie… być może się mylę i coś zmyślam. Ale wtedy pracował na Uniwersytecie Baylor i był naprawdę najwybitniejszą postacią w dziedzinie chorób serca. Wszedł, spojrzał na komórki. Ja o nich opowiadałam, a on powiedział: „O mój Boże, pluję sobie w brodę. Wyrzucam je od dziesięcioleci. Sądziłem, że to śmieci”.
Badacze nie zdają sobie sprawy z tego, jak małe są komórki macierzyste, a jego grupa po powrocie od nas zastosowała podobną metodologię i uzyskała komórki macierzyste. Nazwali je komórkami SP. Inne osoby zajmujące się chorobami serca, które sprowadziłam, były zdumione, nie mogły uwierzyć, że komórki te zróżnicowały się w ten rodzaj komórek. Sądzę, że to w pewnym sensie pomogło doprowadzić do niezależnych badań i odkryć w tej dziedzinie, bo kiedy naukowiec decyduje się powtórzyć eksperyment, to nie zawsze robi dokładnie tę samą rzecz, toteż identyfikowali odrobinę inną komórkę macierzystą, ale nadal komórkę macierzystą osoby dorosłej, co naprawdę rozwinęło tę dziedzinę. Ale dla ludzi, którzy chcieli przeprowadzać badania na embrionalnych komórkach macierzystych, byłam bardzo… z bardzo irracjonalnego powodu mocno znienawidzoną postacią. To dlatego, że jeśli komórki pluripotencjalne istnieją w organizmie osoby dorosłej, nie ma potrzeby wykorzystywania ludzi do badań ani do opracowywania leków dla pacjentów.
Niektóre z programów zostały faktycznie zamknięte z powodu mojego odkrycia i ci naukowcy byli bardzo rozzłoszczeni w związku z tym. Ja nie próbowałam ich zamknąć, inni naukowcy w firmie to zrobili, ponieważ nie było już powodu, żeby rezygnować ze swoich zasad moralnych. Powiedziałabym jedynie, że byłam zszokowana irracjonalnym zachowaniem, wrogością, atakami. Nie było to zbyt naukowe…
Del Bigtree: Odkąd o tym usłyszałem, zawsze kwestionowałem motywy. Dlaczego we wszystkich mediach w kontekście komórek macierzystych mówiło się tylko o abortowanych płodach? Nie pamiętam, żebym jakoś dużo słyszał o komórkach macierzystych osób dorosłych. Przynajmniej do niedawna. A teraz… Teraz w „The Doctors” wyciągamy krew i robimy lifting wampirzy, w którym wstrzykuje się pacjentce jej własne komórki macierzyste z powrotem w twarz. Mam nadzieję, że dostaje pani prowizję od każdego wampirzego liftingu, który robią sobie siostry Kardashian.
Dr Deisher: Nie, ani grosza. Ale to z tego powodu istnieje taki opór wobec komórek macierzystych osób dorosłych. Embrionalne komórki macierzyste zostały opatentowane, a w świecie akademickim, gdy ma się patent, jeśli odkrycie staje się skomercjalizowane i w grę wchodzi jakakolwiek zapłata, naukowiec otrzymuje procent – 2%, 4%, aż do 8%. Dużo pieniędzy trafia do ich kieszeni. Tak więc naukowo oni to promują, podczas gdy my, pracując dla firmy, nie dostajemy nic z naszych patentów. W rzeczywistości otrzymuję dolara za każdy patent. Mnie interesowało zdrowie pacjenta i to, co dla niego najlepsze. Nikt tak naprawdę nie może posiadać twoich własnych komórek macierzystych. Prawda?
Del Bigtree: No tak.
Dr Deisher: Z powodu tej żądzy zarobku i za sprawą braku patentów w dziedzinie komórek macierzystych osób dorosłych, istniała tendencja do korzystania z embrionalnych komórek macierzystych. To, co rząd powinien był zrobić… Ale wprowadzono go w straszny błąd. Powinien był wkroczyć i sfinansować badania nad komórkami macierzystymi osób dorosłych.
Del Bigtree: Tak.
Dr Deisher: Firma nie sfinansuje badań nad komórkami macierzystymi osób dorosłych, ponieważ nie może uzyskać patentu.
Del Bigtree: Tu możemy nawiązać do… Bo na początku programu obejrzeliśmy historię Alfiego i im bardziej się przyglądam temu problemowi… Te sprawy są dużo bardziej skomplikowane niż zazwyczaj sądzimy. Myślimy, że Farmacja jest zła albo… rząd. Rząd nie powinien w ogóle angażować się w medycynę. Ja często mówię rzeczy takie jak: „Nie sądzę, że rząd powinien inwestować lub dawać pieniądze na cokolwiek. Powinien po prostu wycofać je wszystkie i pozwolić, by decydował rynek”. Ale problem… W ten sposób myśleli libertyni. I powtórzę, że to dlatego, kochani, zawsze mówię, że nie mogę znaleźć spokojnej przystani w sensie politycznym, gdyż każdy problem… Wydaje się, że każda partia lub koncepcja ma jakąś wadę. Pani wskazuje na niedociągnięcie, które według mnie jest postawą libertyńską i które brzmi: niech decyduje rynek. A kiedy tak jest, rynek finansuje według własnego uznania i dokładnie tak jak pani mówi – jeśli finansowanie czegoś jest jedynym sposobem na przeprowadzenie badań i jeśli musi generować zyski, wówczas utkniemy w tym miejscu, w którym trzeba mieć patenty. A kiedy ma się te patenty, to nie będzie się badać czegoś, czego nie można opatentować, nawet jeśli to najlepszy pomysł jaki istnieje. Zatem pani w gruncie rzeczy mówi, że istnieje miejsce dla rządu, w którym mógłby wkroczyć i powiedzieć: „Powinniście finansować badania nad czymś, co nie jest tak poważane lub pożądane albo ludzie tego aż tak nie potrzebują lub nie jest to aż tak opłacalne finansowo, jak rzeczy, którymi najważniejszy lub najpotężniejszy przemysł, dla którego pracujecie, branża farmaceutyczna, nie jest zainteresowany”. W jaki sposób ta równowaga powinna działać?
Dr Deisher: Cóż, mandatem Narodowych Instytutów Zdrowia [NIH] i naszego rządu jest najlepszy interes społeczeństwa oraz jego zdrowie. W takim to razie… Komórki macierzyste osób dorosłych są zawsze najlepsze. Twoje własne komórki macierzyste – za każdym razem, gdy to możliwe – zawsze będą najlepsze. To oczywiste. I tu potrzeba finansowania ze strony rządu. To jest ich mandat. Sektor rynkowy nie posunie tej sprawy naprzód, ponieważ nie ma z tego zysku finansowego. W przypadku, gdy sektor rynkowy uzyskuje olbrzymie dochody, powiedziałabym, że nie ma tam miejsca dla rządu. Możemy wrócić do szczepionek, prawda?
Del Bigtree: Tak.
Dr Deisher: Obowiązkowy aspekt naszego programu szczepień, a on jest w zasadzie obowiązkowy, generuje miliardy dolarów dla tych firm, a jednak nie ponoszą one żadnej odpowiedzialności. To najdziwniejsza sytuacja, jaką można sobie w ogóle wyobrazić i z całą pewnością nie taka, w której bierze się pod uwagę bezpieczeństwo.
Del Bigtree: Jeśli mówimy o tym, co rząd bierze pod uwagę, to w rzeczywistości nastąpił zwrot w tej historii. Wybraliśmy nowego prezydenta po tym, jak George Bush zamknął temat komórek macierzystych. Nagle pojawił się Barack Obama. Pamiętacie tę chwilę w wiadomościach?
Barack Obama: Dzisiaj dzięki rozporządzeniu wykonawczemu, które za moment podpiszę, wprowadzimy zmianę, na którą tak wielu naukowców i badaczy, lekarzy oraz innowatorów, pacjentów i bliskich nam osób miało nadzieję i o którą walczyło w ciągu ostatnich ośmiu lat. Zniesiemy zakaz finansowania ze skarbu państwa badań nad embrionalnymi komórkami macierzystymi.
Del Bigtree: Nie było tego słychać, ale Barack Obama w zasadzie oznajmił, że znosi zakaz wykorzystywania embrionalnych komórek macierzystych. Co pani myślała, kiedy oglądała to pani w wiadomościach?
Dr Deisher: Co za marnowanie pieniędzy. Co za absolutne marnowanie pieniędzy. Jestem zaangażowana w dyskusję o embrionalnych komórkach macierzystych od kilkunastu lat z powodu mojego doświadczenia z komórkami macierzystymi osób dorosłych. Pod względem naukowym zawsze byłam przeciwna embrionalnym komórkom macierzystym i muszę powiedzieć, że w tamtym czasie w mojej karierze byłam zdecydowaną ateistką. Ale mój sprzeciw wynikał z powodów naukowych, gdyż embrionalne komórki macierzyste są z natury rakotwórcze. Tak je definiujemy.
Umieszczamy je w modelach i jeśli nie generują guzów nowotworowych, to nie są embrionalnymi komórkami macierzystymi. Dlaczego mielibyśmy dawać komuś komórkę rakotwórczą? To szaleństwo.
W każdym modelu zwierzęcym komórki te przez dziesięciolecia tworzyły nowotwory. Nigdy nie byliśmy w stanie tego przezwyciężyć bez utraty właściwości komórki macierzystej. Innym powodem, dla którego zawsze byłam przeciwna… To jest po prostu niebywale drogi specyfik. Mówimy tu o setkach tysięcy dolarów. 500 tysięcy dolarów. Jeśli można wykorzystać własne komórki macierzyste pacjenta, to w wielu przypadkach w grę wchodzi kwota 5.000 do być może 25.000 dolarów w zależności od tego jak bardzo skomplikowana jest choroba. To szalone wyrzucanie w błoto środków publicznych.
Ponadto embrionalne komórki macierzyste są opatentowane. Jeżeli są tak wspaniałe, firmy biotechnologiczne i farmaceutyczne by je rozwijały.
Del Bigtree: Dlaczego rząd miałby… No tak, racja.
Dr Deisher: Firmy biotechnologiczne i farmaceutyczne nie rozwijałyby ich, bo to był głupi pomysł.
Del Bigtree: Ale pani nie siedziała i nie patrzyła tylko na to wydanie wiadomości. Pani złapała byka za rogi i wytoczyła sprawę sądową. Kogo pani pozwała?
Dr Deisher: Pozwaliśmy prezydenta Obamę i Kathleen Sebelius, która w tamtym czasie była sekretarzem zdrowia i opieki społecznej.
Del Bigtree: Brzmi znajomo, prawda? Ludzie, którzy robią takie rzeczy.
Dr Deisher: Ja nie wszczęłam sprawy w sądzie, ale zgodziłam się w niej uczestniczyć. Nie tylko zezwoliłam na wykorzystywanie mojego nazwiska, lecz byłam naukowo aktywna w tym procesie sądowym. Zdecydowaliśmy się na proces dlatego, że to, co zrobił prezydent Obama, czyli przekierowanie funduszów z komórek macierzystych osób dorosłych na embrionalne komórki macierzyste było totalną zdradą narodu amerykańskiego. Wszczęliśmy sprawę w sądzie, żeby to zatrzymać. Przegraliśmy, wygraliśmy, przegraliśmy, wygraliśmy.
U.S Judge Rules Against Obama’s Stem Cell Policy
Ostatecznie przegraliśmy w Sądzie Najwyższym. Jednak ten proces sądowy, w czasie, gdy się toczył, pozwolił naukowcom, którzy chcieli pracować na komórkach macierzystych osób dorosłych ujawnić się bez strachu, że zaprzepaszczą swoją karierę. Kiedy naukowiec występuje przeciwko…
Del Bigtree: Co się takiego dzieje z nauką? Widziałem to w programie telewizyjnym „The Doctors”. Już o tym mówiłem. Gdy odkrywałem chirurga, który robił coś… Pamiętam jednego człowieka, który przeprowadzał operację mózgu. Ja mu asystowałem, przygotowywałem kamerę, a inny chirurg spytał mnie: „Kogo pan dzisiaj nagrywa?” Odpowiedziałem kogo, a on na to: „No to zaraz zobaczy pan Jedi”. Facet dokonuje rzeczy, które zadziwiają nas wszystkich, a jest pod taką presją agencji wydającej uprawnienia do wykonywania zawodu lekarza. Inni lekarze nieustannie pozywali go, by odebrać mu prawo do wykonywania zawodu.
Co jest takiego w świecie nauki? Ostatnio mówiłem Jimmy’emu z mojego zespołu, że istnieją komórki macierzyste osób dorosłych, a w tym samym czasie komórki macierzyste płodów… Dlaczego w całej nauce wydaje się, że gdy dochodzi do zmiany drogi, to zawsze wybieramy złą drogę? Dlaczego to zawsze zły pomysł wygrywa, a każdy, kto opowiada się po stronie prawdy jest atakowany? Co takiego jest w nauce, że atakuje się ludzi, którzy mają najlepsze pomysły?
Rozumienie pojęcia prawdy w różnych systemach sterowania społecznego – Józef Kossecki
Dr Deisher: Nie wiem. Chyba mogę to powiedzieć, bo jestem naukowcem, ale pan nie może.
Del Bigtree: No tak.
Dr Deisher: Sądzę, że w wielu przypadkach lekarzy cechuje arogancja. Nie chcą przyznać, że się mylą, nie chcą poddawać rzeczy w wątpliwość. Czasami trzymają się dogmatu, gdy absolutnie nigdzie nie ma żadnych danych, które by go wspierały. To są także bardzo pewni siebie ludzie. Trzeba być pewnym siebie, żeby być lekarzem czy naukowcem, prawda? Tak więc ta siła, jeśli nie równoważy jej perspektywa, ciekawość i dociekliwość, jest ogromną słabością.
Del Bigtree: Zgadza się.
Dr Deisher: Zatem pewność siebie może się zmienić w arogancję. A z kolei arogancja nie lubi się mylić, a jeśli ta arogancja… jeśli opiera się na naprawdę słabych podstawach… prawda?
Del Bigtree: Tak.
Dr Deisher: To wówczas posługuje się atakiem. Bo oni są aroganccy. W rzeczywistości nie są pewni siebie. Pewność siebie…
Del Bigtree: Jest różnica.
Dr Deisher: Ta pewność siebie… Utracili równowagę, więc pewność siebie zmieniła się w arogancję, arogancja zaś w rzeczywistości jest słabością. Jest też bezbronna. A oni są bardzo źli, kiedy czują, że się ich atakuje.
Del Bigtree: Wydaje mi się, że jest to teraz widoczne. Kiedy słucham twierdzeń, które wygłaszają naukowcy na temat przeciwników szczepień, ten gniew i złość, gdy przedstawiamy coraz więcej danych naukowych pochodzących z całego świata i udowadniających, że szczepionki nie są tak bezpieczne ani tak skuteczne, jak kiedyś myśleliśmy. Chciałbym porozmawiać o pracy, którą wykonuje pani w tej dziedzinie. Czyli praca na komórkach macierzystych doprowadziła panią do badań nad… No i też, jak sądzę, pani problem z tkanką płodów, komórkami macierzystymi płodów.
Wiemy, że szczepionka MMR powstaje na bazie tkanki z abortowanego płodu. Wiemy, że szczepionka przeciwko ospie wietrznej również powstaje na bazie tkanki z abortowanego płodu. Dla wielu to po prostu kwestia religii. Nie wydaje się to właściwe, żebym miał wstrzykiwać DNA dziecka, martwego dziecka, swojemu zdrowemu żyjącemu dziecku. Odnosi się wrażenie, że to obelga, kiedy myślimy o tym z punktu widzenia religii, lecz z perspektywy naukowej pani tak naprawdę wniosła do tej dyskusji coś, o czym nigdy nie pomyślałem. Dla mnie to interesujące, bo pracowałem z Andy Wakefieldem i Andy Wakefield skupiał się nad szczepionką MMR.
Ale jednocześnie w tamtym czasie prawdziwa dyskusja koncentrowała się wokół thimerosalu i rtęci, tego, że to ten składnik szczepionek był niebezpieczny. I że MMR jest bezpieczna. MMR nigdy nie zawierała glinu/aluminium, nigdy nie zawierała rtęci, ponieważ jest to szczepionka z żywymi wirusami. Ponieważ ta dziedzina była dla mnie nowa i słuchając lekarzy oraz dziennikarzy medycznych mówiłem tylko… I wciąż myślałem robiąc to… Wie pani, w filmie [Vaxxed], informator z Centrum Zwalczania Chorób [CDC] mówi, że przeprowadzili badanie z użyciem MMR i wydawało im się, że ta szczepionka powoduje autyzm, a już z pewnością zwiększone ryzyko zachorowania na autyzm.
Andy Wakefield doszedł do podobnego wniosku. A ja zastanawiałem się co mogłoby być powodem, jeśli nie ma rtęci i glinu. Pani tak naprawdę pracuje nad naukowym wytłumaczeniem tej kwestii. Czy może mi pani powiedzieć o co w tym chodzi?
Dr Deisher: Zgadza się. Szczepionki nie zawierają tkanki ludzkiego płodu. Zawierają resztki [śmieci] z linii komórek ludzkiego płodu, którego użyto, by je wyprodukować.
Del Bigtree: Tak.
Dr Deisher: Pracowałam dla firm zajmujących się komercyjną biotechnologią – Genentech, Immune X Amgen, najważniejszych firm na świecie – przez długi czas, od 1990 roku, a właściwie od 1988 roku. Pracowałam przy bardzo podstawowych badaniach nad poszukiwaniem i badaniach klinicznych, więc miałam kontakt z mutagenezą insercyjną i rekombinacją homologiczną małych fragmentów DNA oraz z ryzykiem, jakie niesie…
Del Bigtree: Ok, wyjaśnijmy te terminy, bo są naprawdę bardzo… Insercyjna to rozumiem…
Dr Deisher: Tak więc kiedy wytwarza się szczepionkę albo kiedy produkuje się lek biologiczny, to naprawdę drogie jest wyprodukowanie ich w probówce, toteż my naśladujemy sposób, w jaki czyni to natura. Produkujemy je więc w komórce, a następnie staramy się oczyścić lek z komórki, jednak ten proces oczyszczania nigdy nie jest stuprocentowy. To dlatego, że twoja produkcja byłaby tak niska, iż nie byłbyś w stanie sprzedać swojego leku. Pozostaje więc resztka DNA z linii komórki oraz śmieci/szczątki komórkowe. Kiedy używamy komórek chomika, mamy DNA chomika, ale chomik to chomik, nie człowiek, więc rozpoznajemy je jako obce i eliminujemy.
Del Bigtree: Nasz organizm to robi.
Dr Deisher: Tak, nasz organizm.
Del Bigtree: Nasz organizm rozpoznaje, że to nie jest ludzkie DNA.
Dr Deisher: To nie jest ludzkie DNA i nie jest udekorowane tak, jak człowiek dekoruje swoje DNA. Tak więc…
Del Bigtree: Ok.
Dr Deisher: DNA to nie jest po prostu adenina, cytozyna, tymina i guanina. Jest udekorowane i to udekorowanie jest absolutnie specyficzne dla danego gatunku, ok?
Del Bigtree: Tak.
Dr Deisher: Ludzie dekorują swoje DNA w jeden sposób, chomiki dekorują je w inny sposób i te dwa sposoby nigdy nie są takie same, prawda?
Del Bigtree: Tak.
Dr Deisher: Kiedy zatem decydujemy się na wykorzystanie ludzkiej komórki, mamy ludzkie DNA w naszym końcowym produkcie. I to ludzkie DNA jest ludzkie i ma potencjał. To dobrze udokumentowana nauka – gdybym miała tu przynieść publikacje, byłyby ich stosy tej wysokości, całe setki publikacji z dziedzin takich jak terapia genowa, biologia, immunologia dowodzących, że tak właśnie jest. Ludzkie DNA może powodować autoimmunizację i może być łatwo przyjmowane przez komórki macierzyste osoby dorosłej – z jakiegoś powodu one łatwo przyjmują fragmenty DNA i wchodzą do genomu powodując mutacje.
Del Bigtree: Nasze własne DNA mutuje. W pewnym sensie wchłaniamy te litery, ponieważ są udekorowane tak, jak udekorowanie człowieka. My po prostu… Nasze komórki macierzyste – bum! – zmieniają swój własny kod. Czy dobrze mówię?
Dr Deisher: Tak. Można mieć mutację w jednej komórce macierzystej, która może wpływać na 60, 70, 85% komórek krwi w organizmie, bo nasz układ krwionośny jest zaprojektowany w taki sposób, że istnieje 8 komórek macierzystych, które się replikują, a następnie wytwarzają wszystkie komórki krwi w organizmie. Zazwyczaj jedna dominuje. A zatem mutacja w komórce macierzystej może prowadzić do ogólnej choroby autoimmunologicznej, dysfunkcji ogólnej, gdyż ta komórka macierzysta produkuje komórki krwi w organizmie, które regulują odporność, łącznie z komórkami mózgu. Tak więc badamy tę kwestię, a gdy patrzy się na autyzm, to istnieją charakterystyczne lata, kiedy autyzm nagle rośnie – krzywa jego wzrostu. Nazywamy to punktem krytycznym. Gdy patrzymy na punkty krytyczne w różnych krajach na całym świecie, to one zawsze jak dotąd są kojarzone z wprowadzeniem szczepionki produkowanej na bazie linii komórkowych z tkanki ludzkiego płodu.
Del Bigtree: O rany.
Dr Deisher: Sądzę, że biologia jest bardzo skomplikowana.
Del Bigtree: Czyli to oznacza, że w tych punktach można zobaczyć, że szczepionka została wprowadzona w danym kraju…
Dr Deisher: Tak.
Del Bigtree: I teraz obserwuje się wzrost wskaźnika zachorowań na autyzm, który ma miejsce po wprowadzeniu tej szczepionki.
Dr Deisher: Zgadza się, tak. Im więcej dzieci zaszczepionych tą szczepionką, tym większa częstość występowania. Tak więc ta choroba… Wszystkie choroby są skomplikowane. Uważam, że tiomersal może mieć w tym swój udział i glin może mieć w tym swój udział i sądzę też, że obawa dra Wakefielda dotycząca zatrzymywania się w jelicie wirusa odry z całą pewnością może mieć swój udział w tej części złożonej biologii i patologii, którą obserwujemy u dzieci. Skupiamy się jednak najbardziej na zanieczyszczeniach po linii komórkowej z tkanki ludzkiego płodu, bo to jedyna zmiana w szczepionkach, którą powszechnie i okresowo łączy się z tymi punktami krytycznymi.
Del Bigtree: O rety. Tak więc pani badanie… W zeszłym roku przeprowadziła pani badanie. Czy może mi pani trochę o nim opowiedzieć, na przykład jak… co pani badała i jak, co się okazało, co pani zaobserwowała?
Dr Deisher: Oczywiście. A zatem naukowcy próbujący przeprowadzić terapię genową dowiedzieli się, że duże geny nie wchodzą zbyt dobrze do genomu. Tak więc tną je, uzyskując małe fragmenty. Dlatego nazywa się to rekombinacją homologiczną małych fragmentów DNA. Badacze wykazali, że komórki macierzyste łatwo przyjmują te małe fragmenty.
Del Bigtree: Bo nie mielibyśmy… Wydaje mi się, iż jednym z problemów jest to, że kiedy rozmawia się z wybitnymi naukowcami w tej dziedzinie, jak być może Paul Offit czy Stanley Plotkin… Ja myślę, że założenie jest takie, że owszem, są fragmenty DNA, ale nawet gdyby miały wpływ na jedną z miliarda twoich komórek czy coś, jaką to robi różnicę. Ale byłoby to problemem tylko wtedy, gdyby nie chodziło o jakąkolwiek komórkę inną niż komórki macierzyste, tak?
Dr Deisher: I to komórki macierzyste je przyjmują. Leczono zwierzęta i komórki macierzyste łatwo je przyjmują. Naukowcy próbują tego dokonać w ramach terapii genowej.
Del Bigtree: Ale my chcemy wejść i wprowadzić…i rozwiązać problem…
Dr Deisher: Właściwy gen.
Del Bigtree: Właściwy gen. Bardzo chcielibyśmy, żeby dostał się tam, gdzie chcemy w komórkach macierzystych, ale…
Dr Deisher: Ależ tak się dzieje.
Del Bigtree: Tak?
Dr Deisher: Komórki macierzyste łatwo je przyjmują. To co my zrobiliśmy… Staraliśmy się po prostu w dalszym ciągu zamykać tę pętlę. Wzięliśmy więc ludzkie komórki macierzyste, a w organizmie komórki macierzyste krwi osoby dorosłej rosną naprawdę dobrze. Jednak z niewiadomego powodu, gdy je wyjmiemy, przestają rosnąć. Wyjęliśmy zatem z organizmu osoby dorosłej komórki macierzyste, uszeregowaliśmy je i umieściliśmy w kulturze, w której nie rosną. Dodaliśmy do nich szczepionki, szczepionki wyprodukowane z użyciem tkanki płodu ludzkiego oraz szczepionkę DTaP. Chcieliśmy sprawdzić czy komórki przetrwają. Jeśli tak, będzie to oznaczało, że wystąpiła mutacja.
Del Bigtree: Ponieważ powinny były umrzeć.
Dr Deisher: Ponieważ powinny były umrzeć.
Del Bigtree: Ok.
Dr Deisher: A tak się nie stało. Zatem przetrwały i wyjęliśmy je na około 3 miesiące, hodowaliśmy je i tak dalej. Chcemy się cofnąć w oparciu o to, czego dowiedzieliśmy się z tego pierwszego badania. Chcemy powtórzyć te odkrycia i opracować takie badanie, żebyśmy mogli sprawić, by komórki dalej rosły, a potem wstrzyknąć je zwierzętom i w końcu poszukać kancerogenezy lub innego biologicznego…
Del Bigtree: …pójść z tym o krok dalej. Nie mieliście tylko… Mieliście kilkanaście grup, prawda? Przyglądałem się temu, ale nie do końca zrozumiałem. Robiliście coś, co miało związek z chemioterapią. Czy nie było… Proszę mi o tym opowiedzieć.
Dr Deisher: Wiemy, że chemioterapia w małych dawkach powoduje mutacje.
Del Bigtree: Ok.
Mechanizm powstawania i wzrostu nowotworów złośliwych – dr Alexis Carrel
Dr Deisher: Ok. Tak więc wykorzystaliśmy tę chemioterapię, małe dawki. To była nasza kontrola pozytywna.
Del Bigtree: Ok.
Dr Deisher: Czy chemioterapia spowoduje mutacje, jak się pisze w literaturze, i czy spowoduje przetrwanie? Tak się stało. Przetrwanie zwiększyło się dwukrotnie.
Del Bigtree: Czyli zwykłe komórki powinny umrzeć?
Dr Deisher: Tak.
Del Bigtree: Przy zastosowaniu chemioterapii liczba komórek zwiększyła się dwukrotnie, tak jakby rozmnożyły się w pewnym stopniu.
Dr Deisher: Tak.
Del Bigtree: W porządku. To pokazuje wam… Patrzymy na… Patrzycie na zwykłe komórki, a teraz sprawdzacie, co się stanie, kiedy poddacie je chemioterapii. I ona działa tak, jak się spodziewaliśmy – wywołuje mutacje i rozmnażanie się komórek w taki sposób, jakiego nie chcemy.
Dr Deisher: Zgadza się.
Del Bigtree: A następnie przyjrzeliście się grupie, która została zaszczepiona i jej reakcji. Czy zareagowała podobnie na chemioterapię?
Dr Deisher: Reakcja była w rzeczywistości znacznie większa, bo około pięciokrotna.
Del Bigtree: Zatem dwa razy…
Dr Deisher: Dwa razy większa. Chemioterapię nazywamy naszą kontrolą pozytywną.
Del Bigtree: Rozumiem. O rany. Fascynujące. Tak więc, używając prostego języka, mogłoby to być jeszcze bardziej niebezpieczne niż sama chemioterapia. Wstrzykiwanie pokawałkowanych komórek macierzystych może powodować mutacje. Do czego to prowadzi? Co ostatecznie badacie? Czy tylko autyzm? Czy mówimy wyłącznie o chorobach autoimmunologicznych czy myśli pani, że dotyczy to także raka?
Dr Deisher: Cóż, nie sądzę, że ten aspekt szczepionek dotyczy każdej choroby wieku dziecięcego. Chcę to powiedzieć wyraźnie. Ludzie chcą obwiniać szczepionki za wszystko. Ja tego nie robię. Zdecydowanie uważam, że dotyczy to autyzmu. W 2010 roku wygłosiłam prelekcję w Washington State Medical Association i prawdę mówiąc spodziewałam się, że będę traktowana pobłażliwie z powodu moich poglądów pro-life i atakowana ze względu na swoją działalność naukową, a było na odwrót. Po mojej prelekcji przemawiała onkolog dziecięca i absolutnie sprzeciwiła się użyciu przeze mnie zwrotu „komórki z abortowanych płodów” – stwierdziła, że można je nazwać ludzkimi komórkami płodowymi. Jednakże ona była zaangażowana w kampanie szczepień humanitarnych szczepionką MMR w ramach programu pomocy humanitarnej w Meksyku, a po tych kampaniach tamtejsze dzieci zaczęły chorować na różne typy białaczki i chłoniaki, o których nie słyszano wcześniej na tych terenach.
Del Bigtree: O rety.
Dr Deisher: Przemawiał zarządca hrabstwa King, który wyraził swoje obawy związane z MMR oraz kampaniami szczepień. Przeprowadziłam zatem drobne dochodzenie i faktycznie występują okresy zwiększonej częstotliwości zachorowań na nowotwory dziecięce. Dane nie są aż tak mocne, jak w przypadku autyzmu. W maju 2014 roku powiedziałam w końcu mojej grupie:
„W porządku, teraz zejdziemy z naszej drogi i zaczniemy intensywnie pracować nad tym, żeby naprawdę wydobyć suche dane liczbowe i zrobić to, co zrobiliśmy z autyzmem w każdym kraju. Dokonamy tego z nowotworami wieku dziecięcego”.
Zaczęliśmy działać i wydaje mi się, że to ironia losu, iż zaledwie kilka miesięcy później u mojego własnego syna zdiagnozowano nieznanego kiedyś chłoniaka wieku dziecięcego i młodzieńczego o nazwie chłoniak Burkitta. Mogę panu powiedzieć z autopsji, bo byłam z synem na oddziale nowotworowym, że pojawiło się tam jego trzech przyjaciół. Nie żartuję – chorych na raka. Nie nadążają z budowaniem tych dziecięcych oddziałów nowotworowych. Uważam, że wzrost liczby zachorowań na nowotwory bardzo silnie wiąże się ze szczepionką przeciwko ospie wietrznej, która jest bardzo zanieczyszczona. W tej szczepionce znajduje się więcej zanieczyszczającego DNA niż wirusowego DNA.
Del Bigtree: O rany. Zatem oczywiście, kiedy prowadzi się badania nad komórkami macierzystymi, pojawiają się firmy z branży biologicznej i dostępne pieniądze. Gdy ktoś zaczyna zajmować się szczepionkami, czy łatwo jest uzyskać finansowanie? Chodzi mi o to, że kiedy rozmawialiśmy przez telefon kilka tygodni temu, zapytałem panią czym było dla pani kariery wskoczenie w ten świat szczepionek, a pani odpowiedziała, że gdyby przeprowadzała badania nad komórkami macierzystymi, to mogłaby jutro dostać na nie miliony dolarów, ale jeżeli chodzi o szczepionki – muszę szukać gdzie indziej.
Dr Deisher: Jest bardzo ciężko. Składaliśmy wnioski o dotacje rządowe i wielokrotnie spotkaliśmy się z odmową często z zupełnie absurdalnych powodów. Wcale nie chciałam się angażować w polemikę dotyczącą szczepionek i autyzmu. Pracuję nad kontrowersyjnymi tematami od ostatniego roku studiów. Tak naprawdę ich nie wybieram, po prostu wydają się kontrowersyjne, ale zdaje mi się, że wspomniałam, iż na ostatnim roku studiów pracowałam nad beta-blokerami dla osób po zawale serca, co było bardzo kontrowersyjne, ponieważ najważniejsze osoby kształtujące opinię społeczną, „eksperci”, zdecydowali po prostu, że beta-blokery są przeciwwskazane w przypadku zawału serca i to było szalenie kontrowersyjne.
Później zaangażowałam się w dziedzinę komórek macierzystych i embrionów, lecz kiedy poproszono mnie o opracowanie szczepionek alternatywnych w stosunku do szczepionek powstałych na bazie komórek z tkanki płodu ludzkiego, niechętnie powiedziałam tak. To była moja dziedzina, komórki macierzyste były moją dziedziną i zaczęłam czytać na ten temat. Nie mogłam pominąć polemiki dotyczącej szczepionek i autyzmu. Była dla mnie czymś nowym. I kiedy o niej czytałam – a czytałam artykuły naukowe, które rzekomo dyskredytowały cały dorobek dra Wakefielda – popatrzyłam na dane, nie na to, co było tam napisane. Dane tak naprawdę bardzo wyraźnie wspierały wystąpienie punktu krytycznego około 1988 roku – dokładnie wtedy, gdy dr Wakefield wykonywał tę pracę.
Naprawdę uderzyło mnie to, że jedyną rzeczą, która się zmieniła była zmiana materiału do produkcji ze zwierzęcego na pochodzący z płodów ludzkich. Szybko rozejrzeliśmy się po świecie i wydawało się, że tak jest wszędzie. Bardzo dużo rozmawialiśmy i dyskutowaliśmy o tym, że zaszkodziłoby to naszej pracy, naszym możliwościom zebrania pieniędzy, ale decyzja o nieprzeprowadzeniu badań byłaby po prostu niedorzeczna, bo ten związek jest niesłychanie przytłaczający.
Del Bigtree: No dobrze. Kochani, powiedziałem wam dzisiaj, że oddajemy cześć wielkim naukowcom, naukowcom, którzy podążają za nauką. Myślę, że ta rozmowa przekonała was, że tak właśnie jest w przypadku dr Theresy Deisher. Ale wy też możecie się zaangażować już w tej chwili. Najwyraźniej nasz rząd niezbyt dobrze wykonuje swoje zadania, jeśli chodzi o badanie szczepionek, badanie bezpieczeństwa. Utrzymują, że nauka jest rozstrzygnięta. Ewidentnie to jest jedna z wielu różnych dyskusji, które dowodzą, że nauka nie jest rozstrzygnięta. Jednak wy możecie dokonać zmiany tutaj i dzisiaj. Dr Deisher robi coś, o czym nigdy nie usłyszycie. Chce właściwie powtórzyć badanie. Odniosła sukces przeprowadzając badanie w zeszłym roku, wykazując, że szczepionki faktycznie mają wpływ na nasze komórki macierzyste.
Chce pójść o krok dalej. Zamiast oglądać wiadomości tak jak to zawsze robicie, my tutaj w HighWire twierdzimy, że to my jesteśmy wiadomościami. My już nie oglądamy wiadomości, nie relacjonujemy wiadomości, my tworzymy wiadomości. Jesteśmy tu, by wywrzeć wpływ na otaczający nas świat. Wy byliście dziś częścią HighWire i chcę, żebyście coś zrobili. My teraz… Powinien się teraz pokazać adres strony internetowej. Poza tym zawsze wpisujcie “ICAN” w okienko komentarza [na Facebooku], a przekażemy wam informacje. Ale chcę, żebyście wy wszyscy, którzy nas oglądacie podarowali przynajmniej 5 dolarów na to badanie w tym roku, żebyśmy mogli posunąć je o krok dalej. Jeśli macie więcej, to proszę przekażcie więcej, ponieważ tylko my możemy sprawić, że coś się zmieni. Jeżeli czekacie aż zdecydowanie najpotężniejsza grupa nacisku w Waszyngtonie uczyni to, co należy, podczas gdy oni walczą o patenty i o to, żeby zarabiać coraz więcej pieniędzy, to jesteście w błędzie. Możecie wnieść swój wkład. My decydujemy o obliczu świata.
Dziś wieczorem pójdźcie spać mówiąc: „Wniosłem swój wkład. Pomogłem prawdziwemu naukowcowi, który stara się zaistnieć w tej dyskusji o szczepionkach dokonać czegoś ważnego, naprawdę posunąć naprzód jej badanie, wesprzeć to, co już wcześniej zaobserwowała”. Jeśli będzie mogła ponownie tego dowieść, jeśli zdarzy się to ponownie, jeśli wejdziemy z tym na kolejny poziom, czy zdajecie sobie sprawę z tego, co nam to da, w którą stronę będzie musiała pójść ta dyskusja? Możecie mieć wpływ na świat. Proszę przekazujcie pieniądze do… Ma pani też non-profit…więc to jest dotacja non-profit. Proszę przekazujcie pieniądze na ten cel, ponieważ w ten sposób spowodujemy zmianę. Czas, żebyśmy się zaangażowali i dzisiaj możecie zrobić coś nadzwyczajnego.
Dr Deisher, to dla mnie absolutny zaszczyt i przyjemność, że mogłem z panią spędzić ten czas. Wiem, że dla tych, którzy nas oglądali mogło to być przydługie. W „Docs” rozmowa trwa najdłużej 5-7 minut. Ale przepraszam was, kochani, mnie zależy na szczegółach i naprawdę bardzo wiele dowiedzieliśmy się z rozmowy z panią. Wie pani, jesteśmy tu… Będziemy dalej naświetlać pani pracę i mamy nadzieję, że uda się zdobyć fundusze na kontynuację badania. Naprawdę chcę podziękować, że znalazła pani czas na udział w naszym programie i proszę spojrzeć, jaką piękną mamy tu pogodę.
Dr Deisher: Witajcie w pięknym Seattle. Dziękuję za zaproszenie.
Del Bigtree: Proszę kontynuować swoją wspaniałą pracę.
Dr Deisher: Dziękuję.
Del Bigtree: Dziękuję.
Zobacz na: Bóg nie popiera szczepionek – Megan Heimer
Dr Theresa Deisher – DNA abortowanych płodów, retrowirusy, super adjuwanty
Marcella Piper-Terry omawia etyczne oraz zdrowotne kwestie szczepionek produkowanych w oparciu o komórki z aborcji.
Prawda o komórkach macierzystych – napisy PL