Afera szczepionkowa w Chinach zatacza szerokie kręgi
Chińskie władze zapowiedziały ukaranie 357 osób (w tym urzędników państwowych) zamieszanych w nielegalny obrót przeterminowanymi szczepionkami – afera szczepionkowa w Chinach
Organy odpowiedzialne za nadzór nad bezpieczeństwem leków i żywności ujawniły w marcu br., że pracownicy 9 różnych firm i urzędnicy parali się sprzedażą przeterminowanych lub niewłaściwie przechowywanych szczepionek, m.in. przeciwko wściekliźnie i wirusowemu zapaleniu wątroby.
W przypadku szczepionek warunki przechowywania oraz data ważności to kwestie o fundamentalnym znaczeniu. Preparaty, którymi handlowali oskarżeni urzędnicy mogły narazić szczepione dzieci i dorosłych nie tylko na nieskuteczną immunizację, ale także na liczne działania niepożądane. Z ustaleń wynika, że sprzedano je 59 ośrodkom medycznym w całym kraju. Proceder trwał co najmniej od 2011 roku.
Chińska prokuratura w związku z aferą wszczęła łącznie 192 postępowania. Aresztowano 202 osoby (dwie kobiety oskarżono o sprzedaż przeterminowanych szczepionek za kwotę będącą równowartością ok. 88 mln dolarów!). Pozostałym 155 osobom zamieszanym w skandal grozi co najmniej utrata zajmowanych stanowisk.
Źródło: http://www.medexpress.pl/afera-szczepionkowa-w-chinach-aresztowano-202-osoby/63734
GlaxoSmithKline korumpował lekarzy w Chinach, aby kupowali leki. Pół miliarda dolarów kary
Chiński sąd nałożył w piątek 492 mln dolarów kary na brytyjskiego producenta leków GlaxoSmithKline za korumpowanie lokalnych lekarzy i władz szpitalnych. W sprawie skazano także na kary więzienia kilku wysoko postawionych pracowników tej firmy.
Chińska agencja Xinhua podała, że była to największa w historii kraju kara nałożona przez sądy. Postępowanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami i trwało zaledwie jeden dzień.
Centrala się odcina
Sąd uznał, że GlaxoSmithKline korumpował lekarzy i pracowników szpitali, aby ci kupowali od firmy leki i sprzęt medyczny. W reakcji na werdykt centrala firmy w Wielkiej Brytanii odcięła się od praktyk chińskiego oddziału nazywając je “jawnym naruszeniem” standardów postępowania koncernu i procedur działania.
“Wyciągnięcie wniosków z tego postępowania jest bardzo ważne, jednak czujemy się rozczarowani tą sprawą. Wyciągniemy z niej wnioski na przyszłość” – napisał koncern w oświadczeniu na swojej stronie internetowej.
Firma zapewniła, że podjęła już kroki w celu naprawienia błędów i odzyskania zaufania. GSK zobowiązała się też do inwestycji w chińską naukę i w lepszy dostęp do leków w całym kraju.
Duża siatka
Były szef oddziału firmy w Chinach Mark Reilly i inni wysoko postawieni pracownicy koncernu otrzymali kary od dwóch do czterech lat pozbawienia wolności. Nie ujawniono jednak szczegółów dotyczących postępowania ani liczby osób skazanych.
Jak pisze Reuters, powołując się na źródło zbliżone do sprawy, Reilly ma zostać deportowany do kraju. Agencja Xinhua w komentarzu do wyroku napisała, że “jeśli GSK wyciągnie nauczkę z tego wydarzenia i będzie prowadzić swoją działalność zgodnie z prawem, to może ponownie zdobyć zaufanie rządu i ludzi w Chinach”.
Wcześniej w maju br. policja informowała, że Reilly był oskarżony o kierowanie “dużą siatką łapówkarską”. Stojący na czele chińskiego oddziału koncernu miał nakazywać podwładnym korumpować przedstawicieli chińskiej służby zdrowia, aby ci kupowali produkty GlaxoSmithKline. Proceder miał się rozpocząć w styczniu 2009 roku.
Działalność GlaxoSmithKline jest też badana w USA. Tam też chodzi o możliwość korumpowania funkcjonariuszy publicznych. Reuters pisze, że firmie zostały też zarzucone podobne praktyki w innych krajach, m.in. w Syrii, Iraku i Jordanii.
Źródło: http://tvn24bis.pl/wiadomosci-gospodarcze,71/glaxosmithkline-korumpowal-lekarzy-w-chinach-aby-kupowali-leki-pol-miliarda-dolarow-kary,469746.html
GlaxoSmithKline płaciło polskim lekarzom za recepty
Brytyjski koncern farmaceutyczny GlaxoSmithKline znalazł się pod lupą polskiej prokuratury, która bada, czy jego przedstawiciele faktycznie płacili lekarzom, by ci polecali pacjentom leki produkowane przez GSK. BBC twierdzi, że 11 lekarzy regionalny menadżer koncernu zostało już oskarżonych o korupcję.
– To jest proste równanie. Płacimy lekarzom, oni dają nam recepty. Nie płacimy lekarzom, nie widzimy recept na nasze leki – BBC cytuje Jarosława Wiśniewskiego, byłego pracownika GSK, który potwierdził, że to łapówka. Jeśli zarzuty się potwierdzą, to GSK może mieć nie tylko poważne kłopoty w Polsce, ale także w USA i Wielkiej Brytanii. Zgodnie z ustawodawstwem tych krajów koncerny działające na ich terenie mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności za korupcje na terenie państw trzecich.
Z ustaleń brytyjskiej telewizji wynika, że polskim lekarzom płacono, by promowali lek Seretide. Jarosław Wiśniewski powiedział dziennikarzom BBC, że firma korumpowała lekarzy, płacąc im formalnie za świadczenie usług edukacyjnych. W zamian za to lekarze mieli wystawić określoną liczbę recept.Telewizja cytuje też rzecznika Prokuratury Okręgowej w Łodzi, Krzysztofa Kopania, który powiedział , że śledczy zebrali materiał dowodowy, z którego wynika, że zakamuflowane łapówki wręczono w 12 przypadkach.W zamian za pieniądze lekarze przepisywali konkretny lek – w tym przypadku produkowany przez GSK. Jeden z lekarzy przyznał się do winy. Dostał wyrok w zawieszeniu. Przyznał, że przyjął 100 funtów za wykład, którego nigdy nie wygłosił.GlaxoSmithKline z jednej strony broni się przed zarzutami, ale z drugiej spółka informuje także, że zwolniła dyscyplinarnie swojego przedstawiciela. W opublikowanym oświadczeniu Brytyjczycy tłumaczą, że jej postepowanie nie było działalnością korupcyjną i przyznawane gratyfikacje finansowe nie dotyczyły wypisywania recept, ale udziału programach szkoleniowych organizowanych przez spółkę.
– Szkolenia były przeprowadzane przez specjalistów rynku medycznego, którzy w zależności od podpisanego z GlaxoSmithKline kontraktu, otrzymywali wynagrodzenie uzależnione wyłącznie od wykonanej pracy oraz ich własnych kwalifikacji. Przyznawane wynagrodzenia były wcześniej uzgadniane z polskimi placówkami medycznymi – czytamy w oświadczeniu spółki.– Odpowiadając na postawione zarzuty, wszczęliśmy własne wewnętrzne śledztwo w które zaangażowaliśmy środka tak własne jak i pochodzące spoza spółki. W toku tych działań natrafiliśmy na dowody potwierdzające naruszenie wewnętrznych regulacji spółki przez jednego z pracowników. Wspomniana osoba otrzymała reprymendę, a następnie została dyscyplinarnie zwolniona – czytamy.- Kontynuujemy wewnętrzne śledztwo oraz jesteśmy otwarci na współpracę z polskimi organami ścigania – informuje spółka w oświadczeniu.To nie pierwsza afera korupcyjna z udziałem GlaxoSmithKline. Pracownicy spółki są też oskarżani o korumpowanie lekarzy w Chinach. Koncern pieniądze miał przekazywać za pośrednictwem agencji turystycznych i innych firm – w sumie blisko 4,9 mld dol. ponad 700 firmom. Czterech wysokiej rangi chińskich menedżerów zostało zatrzymanych w związku z tą aferą.Koncern jest też oskarżany o korumpowanie lekarzy i pracowników rządowych w Iraku. Mieli oni być wynagradzani za promowanie wyrobów medycznych brytyjskiego koncernu.
Źródło: http://www.rp.pl/artykul/1101893-GlaxoSmithKline-placilo-polskim-lekarzom-za-recepty.html#ap-1