Firmy farmaceutyczne prowadzą eksperymenty na zwierzętach, ponieważ są one bezużyteczne
Testy na zwierzętach są niepotrzebne i kompletnie bezużyteczne. Ci, którzy je przeprowadzają dobrze o tym wiedzą. Koncerny farmaceutyczne to wiedzą, rządowe organa regulacyjne, a także lekarze.
Prowadzi się takie testy, ponieważ bez względu na wynik i tak będzie on korzystny dla koncernu. Jeśli zwierzę w trakcie testów zdechnie, koncern powie, że cóż, nie ma to znaczenia, gdyż modele zwierzęce są różne od ludzkiego i nie można na ich podstawie wyciągać wiarygodnych wniosków. Jeśli natomiast zwierzę przeżyje, koncern powie, że dana substancja jest bezpieczna, ponieważ zwierzę nie zdechło.
Dużą część swojego życia spędziłem na walce z praktyką w postaci wiwisekcji, praktyką przeprowadzania eksperymentów nad zwierzętami. Latami atakowano mnie i oczerniano dlatego, że miałem odwagę krytykować osoby, które takie eksperymenty prowadzą.
Liczba eksperymentów przeprowadzanych na zwierzętach nigdy nie spadała, miliony stworzeń rocznie jest poddawanych takim eksperymentom, często bez znieczulenia, choć pokazano, że tego typu eksperymenty nie mają żadnej wartości z punktu widzenia medycyny. Eksperymenty te przeprowadzane są w celach komercyjnych, do czego wrócę za chwilę.
Obecnie słyszy się głosy domagające się przeprowadzanie większej ilości takich eksperymentów, zwłaszcza na małpach. Wielu komentatorów ubolewa, że dużą część eksperymentów na zwierzętach prowadzi się w Chinach, gdzie protestów ze strony działaczy na rzecz praw zwierząt jest mniej i mniejsza jest również troska o wartość naukową tychże eksperymentów.
Film WIWISEKCJA – Śmiertelna medycyna [1997]
Film Wiwisekcja – dobra nauka czy bezsensowne okrucieństwo – [2000 rok]
Walka z procederem eksperymentowania na zwierzętach toczy się do dekad, w którą sam zaangażowany byłem przez większą część swojego życia i jest to nierówna walka, gdzie po jednej stronie mamy osoby świadome, że takie eksperymenty są nie tylko nieludzkie, lecz także kompletnie bezużyteczne, a właściwie nawet gorzej, niż bezużyteczne, a po drugiej wielkie koncerny farmaceutyczne, które opłacają większą cześć eksperymentów na zwierzętach, a czynią tak, ponieważ pozwala im to wytworzyć wrażanie, że specyfiki, które sprzedają, są bezpieczne dla ludzi.
Wielokrotnie debatowałem ze zwolennikami wiwisekcji na forum publicznym, ale od dłuższego czasu już takich dyskusji mi odmawiają. Przyczyna jest prosta – te wszystkie porażki to niewątpliwie powód do wstydu. To nie tak, że jestem jakoś specjalnie wprawnym dyskutantem, bo wiem, że nie jestem, ale wynika to z tego, że fakty są po mojej stronie.
Moja ostatnia taka debata miała mieć miejsce wiele lat temu na Uniwersytecie Oksfordzkim, ale nie znaleziono nikogo, kto do debaty takiej by przystąpił. Debatę więc odwołano, co raczej świadczy o tchórzostwie – wystarczyło zagrozić zwolennikom wiwisekcji, że jeśli nie stawi się ich reprezentant, to moim przeciwnikiem będzie krzesło.
Obecnie uniwersytety nie kwapią się do organizowania debat na kontrowersyjne tematy w obawie przed reakcją wrażliwych studentów, dlatego też o takiej debacie możemy zapomnieć. Eksperymenty na zwierzętach to potężny, brudny biznes. Co 30 sekund na całym świecie jakaś osoba przeprowadza wiwisekcję, podczas których giną kolejne tysiące zwierząt.
Kocięta, koty, psy, szczeniaki, konie, owce, szczury, myszy, świnki morskie, króliki, małpy, gibony i każdy inny gatunek, który tylko przyjdzie nam do głowy. W oczekiwaniu na udział w eksperymencie zwierzęta są trzymane w izolatkach, w ciasnych klatkach, samotne i przerażone, wysłuchują jęki innych zwierząt wykorzystywanych w eksperymentach.
Niektóre ze zwierząt wykorzystywanych w eksperymentach to zwierzaki domowe, które zostały schwytane na ulicy i sprzedane eksperymentatorom. Zwierzęta wykorzystywane w eksperymentach są oślepiane, kaleczone, podawane im są różne substancje, a następnie są krojone. Zaszywa im się oczy i łamie kończyny, do ich mózgów wprowadza się różnie substancje chemiczne, a ich wrzaski i cierpienia są bezdusznie rejestrowane.
3/4 takich eksperymentów jest przeprowadzana bez jakiegokolwiek znieczulenia, a osoby przeprowadzające te zabiegi nie mają przeszkolenia medycznego czy weterynaryjnego. Eksperymentatorzy od wiwisekcji twierdzą, że zwierzęta nie mają samoświadomości i niezdolne są do odczuwania fizycznego i psychicznego bólu, ale podejrzewam, że osoby oglądające ten materiał świetnie zdają sobie sprawę, że jest to nieprawda, jest to jeszcze jedno kłamstwo, które wciskają nam wielbiciele eksperymentów na zwierzętach.
Z eksperymentami na zwierzętach jest mnóstwo problemów, na przykład każde zwierzę inaczej reaguje na zagrożenia w zależności od okoliczności, diety, rozmiaru klatki, etc., ale żadne z tych czynników nie są brane pod uwagę przez wykonujących te eksperymenty.
Zamykając zwierzę w klatce, eksperymentator automatycznie dyskwalifikuje cały eksperyment, ponieważ zmieniając otoczenie zwierzęcia, zmienia się zarazem podatność zwierzęcia, jego nawyki, instynkty oraz zdolność do regeneracji.
Ponieważ tych czynników się nie kontroluje, klatki i otoczenie różnią się przecież, eksperymenty prowadzone na takich zwierzętach nie mają jakiejkolwiek wartości naukowej. Nawet osoby prowadzące takie badania nie zaprzeczają, że testy leków prowadzone na zwierzętach mogą dawać zwodnicze, zawodne i stąd niebezpieczne w skutkach wyniki.
Talidomid bezpiecznie przeszedł testy na zwierzętach. Penicylina czy aspiryna, to dwa specyfiki które są śmiertelne dla kotów, kiedy A. Fleming odkrył penicylinę na szalce Petriego w 1928 r., a którą przetestowano na królikach i stwierdzone, że jest bezużyteczna.
Nieco później przetestowano substancję na człowieku i kocie, w tym samym czasie. Kot zdechł, ale człowiek przeżył. Gdyby wtedy lekarze przesądzili o przydatności penicyliny na podstawie wyników testów na modelach zwierzęcych, lek ten zostałby już dawno odrzucony.
Penicylina jest śmiertelna także dla świnek morskich, klasycznego modelu stosowanego w testach leków. Aspiryna może być toksyczna dla myszy, szczurów, psów, małp, świnek morskich oraz kotów.
Morfina działa znieczulająco na organizm ludzki, ale działa pobudzająco na koty, konie i kozy. Digoksyna, jedna z najefektywniejszych i najpopularniejszych substancji stosowanych w leczeniu chorób serca jest tak toksyczna dla zwierząt, że gdybyśmy przyjęcie do użytku tej substancji warunkowali wynikami testów na zwierzętach, to dzisiaj nie mielibyśmy dostępu do tego leku.
Oto dwa główne powody, dla których eksperymenty na zwierzętach są więcej, niż bezużyteczne.
Po pierwsze, większość osób zajmujących się wiwisekcją przyznaje, że eksperymenty te dają mało wiarygodne wyniki i są nieistotne w z punktu widzenia ludzkich pacjentów i zarazem przyznają, że nie wiedzą, które z tych eksperymentów są niewiarygodne, a które być może są wiarygodne.
Logiczne rzecz ujmując wynika z tego, że wszelkie eksperymenty na zwierzętach są bezużyteczne, bo jeśli nie wiesz, które z nich są wiarygodne, to automatycznie nie możesz polegać na którychkolwiek z nich.
Jednak to mój drugi argument zamyka definitywnie dyskusję. Koncerny testują swoje produkty na zwierzętach, by móc powiedzieć, że produkt został przetestowany przed wprowadzeniem na rynek. Jeśli testy nie wykażą negatywnych konsekwencji dla modeli zwierzęcych, koncern pochwali się, że lek został przetestowany i okazał się bezpieczny. Jeśli natomiast testy wykażą, że specyfik jest szkodliwy dla zwierząt, koncern będzie mógł powiedzieć, że testy na zwierzętach nie są zbyt wiarygodne i na ich podstawie nie da się przewidzieć ich wpływu na organizm ludzki, ale niemniej nasz lek został należycie przetestowany.
Możecie uwierzyć lub nie, ale tak wygląda prawda. Testy, które pokazują, że dany lek powoduje raka czy inne poważne schorzenia lub nawet śmierć zwierzęcia, są ignorowane na gruncie tego, że zwierzęta różnią się od człowieka, ale testy, które wykazują, że dany lek nie jest śmiertelny dla zwierząt są dowodem na to, że lek ten jest bezpieczny dla człowieka.
Koncerny więc zawsze wychodzą obronną ręką. Mnóstwo mamy leków, które powodują u zwierząt raka czy inne poważne choroby i są powszechnie przepisywane pacjentom.
Dostępna jest lista popularnych leków, które powodują raka oraz inne choroby na mojej stronie internetowej. Jest ona dostępna na stronie www.vernoncoleman.org pod zakładką “Zwierzęta”.
W rezultacie tego nie jest zaskoczeniem, że 4 na 10 pacjentów przyjmujących leki na receptę, które były testowane na modelach zwierzęcych, może spodziewać się pojawienia się poważnych lub zauważalnych efektów ubocznych.
Choroby wywoływane przez lekarzy [jatrogenne], obok raka i chorób układu krążenia, to obecnie wielka trójka zabójców istnień ludzkich. 1 na 6 pacjentów szpitalnych znajduje się tam z winy lekarza.
Jatrogenia kliniczna – Epidemie współczesnej medycyny – Ivan Illich
Pod zakładką “Kwestie związane ze zwierzętami” (ang. Animal Issues) na stronie www.vernoncolemna.org, na dole strony znajduje jest lista 50 leków, które wywołują raka i inne poważne choroby u zwierząt, a które od lat są podawane pacjentom ludzkim. To dowodzi tego, o czym mówiłem.
Eksperymenty na zwierzętach są oszustwem i są przyczyną dużej ilości chorób i zgonów. Teraz znacie już niektóre z wielu powodów,, dla których koncerny farmaceutyczne nie darzą mnie sympatią. Jeśli prawda wyjdzie na jaw, będą zmuszeni zacząć poprawnie testować swoje leki, co będzie kosztować miliardy, a wiele dochodowych i niebezpiecznych dla zdrowia leków nigdy nie pojawi się w sprzedaży.
Dziękuję za uwagę, za obejrzenie starszego pana w fotelu.
Imitacja Nauki – Sharyl Attkisson – fałszywe badania naukowe
Prawda o firmach farmaceutycznych. Jak nas oszukują i co z tym robić – dr Marcia Angell
Firmy farmaceutyczne prowadzą eksperymenty na zwierzętach, ponieważ są one bezużyteczne [napisy PL]
Watch: A Teddy Bear Tackles the Trauma of Animal Tests in New Video