Prawda o raku – cz.2 – Rak piersi, hormony, rak skóry i olejki eteryczne
Link do filmu na portalu CDA lub Veoh
Prawda o raku – epizod 1 – Prawdziwa historia chemioterapii & Farmaceutyczny monopol
Prawda o raku – epizod 3 – RIGVIR, rakowe komórki macierzyste, wyciskane soki
Ty Bollinger: Witajcie w programie Prawda o Raku – Globalne Śledztwo. Jestem bardzo wdzięczny, że nas oglądacie. Jeżeli przegapiliście poprzedni odcinek, oto streszczenie.
Oto podsumowanie tego, co staraliśmy się przekazać w tym odcinku. Poznaliście rozdzierającą sercę prawdę dotyczącą tego dlaczego rak tak szybko się rozprzestrzenia i dlaczego nieskuteczne leki mają wieczny żywot. Mam nadzieję, że ta strona historycznego równania pomoże wam zrozumieć co stoi u podstaw, że sytuacja wygląda tak jak wygląda.
Usłyszeliście o szokujących decyzjach dotyczących Procesów Norymberskich, gdzie najpodlejsze zbrodnie spotykały się z pochwałą, i dowiedzieliście się o tym, jak nikczemne zamierzenia otworzyły śluzę oszustwu, które doprowadziło do stworzenia systemu mającego na celu nie zlikwidowanie choroby, ale raczej zwiększanie jej zakresu poprzez szerzenie niewłaściwych metod leczenia tylko i wyłącznie dla zysku.
Poznaliście lekarzy, którzy zamiast spotykać się z pochwałami czy nagrodami za swoje heroiczne czyny związane z leczeniem pacjentów, byli prześladowani, szkalowani, zastraszani, a w niektórych przypadkach niszczono akta ich pacjentów, zamykano praktykę, wtrącano do więzienia, a nawet zmuszano do opuszczenia kraju, zaś ich rodziny znosiły szykany i cierpiały z powodu swojego oddania sprawie.
Widzieliście dzieci, które były zmuszane do poddania się chemioterapii wbrew swojej woli i wbrew woli rodziców, niezależnie od ich poziomu wiedzy czy skuteczności sprawdzonego przez nich sposobu postępowania.
Ujrzeliście dowody na to, że korupcja, chciwość, wymuszanie, oszustwo i strach posłużyły jako narzędzia do stworzenia systemu, który budzi w ludziach dezorientację i lęk zamiast dawać im siłę. Dobra wiadomość na dziś jest taka, że wygraliście już jedną z bitew w swoim życiu, ponieważ odkryliście prawdę. Jak to się mówi, “Prawda cię wyzwoli”. Jestem bardzo szczęśliwy, że tego doświadczyliście i że dzięki wam również wasi bliscy poznają prawdę o raku.
Wiem, że wyczuliście nadzieję i odwagę w opowieściach tych, którzy przeżyli, wyzdrowieli dzięki naturalnym metodom, osiągając wyniki, o których nie słyszano w przypadku konwencjonalnych metod leczenia. Czyż nie wspaniale jest zobaczyć dowód z prawdziwego życia? Serce rośnie, gdy patrzę jak ludzie “odzyskują” życie. Mam nadzieję, że słuchanie o tym dało wam dużo radości. I choć być może trudno słuchać takich opowieści, przywodzą nas one do najważniejszej prawdy, a mianowicie, że rak w rzeczywistości NIE jest wyrokiem śmierci. W świetle tej prawdy, którą ustaliliśmy, możecie właśnie w tym momencie wręczyć sobie jeden z najwspanialszych darów, jakim jest spokój wynikający z braku strachu. Nie musicie żyć w lęku. Możecie zapobiegać rakowi i go pokonać.
W tym odcinku zajmiemy się szerokim zakresem tematów. Pojedziemy do Australii i posłuchamy kilku opowieści tych, którzy przeżyli, a także poznamy niektóre metody leczenia, które obecnie się tam stosuje. Dowiemy się czegoś o hormonach, zgłębimy temat olejków eterycznych oraz zajmiemy się problemem na wielką skalę – rakiem piersi. Październik jest Miesiącem Świadomości Raka Piersi. Z tym rodzajem raka wiążą się liczne kłamstwa i przekłamania. Postaramy się dojść do prawdy. Najpierw jednak cofniemy się i odpowiemy na pytanie czym jest rak i dlaczego się rozprzestrzenia.
Prawda o raku – cz.2 – Rak piersi, hormony, rak skóry i olejki eteryczne
Ty: Czym dokładnie jest rak?
Dr Badakhshan: Rak to zasadniczo nienormalny wzrost komórek. Komórki tracą zdolność apoptozy, zaprogramowanej śmierci komórki. Nie umierają, stają się nieśmiertelne. System odpornościowy organizmu zwykle zajmuje się nienormalnymi komórkami w organizmie. Wszyscy mamy od ok. 10.000 do 100.000 nienormalnych komórek dziennie, ale zadaniem naszego systemu odpornościowego jest usuwanie tych nienormalnych komórek. Jeśli twój system odpornościowy nie jest doskonały, jeśli masz wirusa, którego już próbuje zwalczyć, jeśli w twoim organizmie jest wiele substancji chemicznych oraz zachodzą w nim inne złe procesy, wówczas komórki rosną i rosną, zwiększa się ich liczba i dostajesz nowotworu.
Ty: Nowotwór jest więc wynikiem wielu lat, w których w organizmie coś działo się nie tak.
Dr Badkshan: Stłumienie systemu odpornościowego, dokładnie.
Dr Isaacs: Rak to stan, w którym niektóre komórki w organizmie przestają odpowiadać na sygnał, który mówi im kiedy przestać. Innymi słowy, większość komórek, których celem jest rozwijanie się, rozwijają się do pewnego momentu, a potem przestają. Komórki rakowe wciąż się rozmnażają, rosną i mogą się rozprzestrzenić na inne miejsca, co nazywamy przerzutami. Komórki rakowe “uciekają” przed normalnym procesem regulacyjnym, który decyduje jak duża ma być grupa komórek.
Dr Niedzwiecki: Rak to proces, który zachodzi w naszym organizmie przez cały czas. Kiedy siedzimy i rozmawiamy, w naszym organizmie wciąż powstają komórki rakowe. Nie zawsze prowadzą do powstania raka, ponieważ nasz system odpornościowy rozpoznaje je jako komórki nienormalne i eliminuje je. Komórka rakowa “uciekła” przed biologiczną kontrolą, której podlegają wszystkie normalne komórki w naszym organizmie. Komórka rakowa dzieli się nieskończenie wiele razy. Oprócz tego, komórki rakowe są nieśmiertelne. Nigdy nie umierają, ponieważ w tych komórkach program genetyczny, który reguluje cykl życia i śmierci został uszkodzony. Komórki rakowe mają jeszcze jedną cechę – nie są szczęśliwe przebywając w jednym miejscu w naszym organizmie, atakują nasze organy i dają przerzuty, co oznacza, że “uciekają” do innych organów. Występowanie przerzutów jest najniebezpieczniejszym procesem związanym z rakiem, ponieważ dziewięciu na dziesięciu pacjentów umiera z powodu przerzutów, a nie pierwotnego raka.
Ty: Rak jest zatem rezultatem niewydolności systemu odpornościowego, a większość osób chorych na raka nie umiera w wyniku pierwotnego guza, ale w wyniku rozprzestrzeniania się lub inaczej przerzutów raka. Wygląda więc na to, że powinniśmy się skupić na tym, jak powstrzymać raka przed rozprzestrzenianiem się, prawda? Jeśli nasza armia chce zatrzymać inwazję obcych wojsk, żołnierze muszą być w stanie się ze sobą komunikować, w przeciwnym razie nie będziemy mogli powstrzymać inwazji. To samo dotyczy naszej własnej osobistej armii, czyli systemu odpornościowego. Jeśli nasze komórki odpornościowe nie mogą się ze sobą porozumiewać, nie jesteśmy w stanie zatrzymać inwazji raka.
Dr Kossovskaia: Rak ze swej natury jest poważnym załamaniem komunikacji ogólnoustrojowej. Tak więc w przypadku raka, jak prawdopodobnie wiesz, organizm nie dostrzega rosnącej tkanki. W organizmie każdego z nas powstają małe raki wiele razy w roku, a czasami może nawet codziennie, jednak ten rozwój jest kontrolowany przez ogólny system regulacyjny lub sterujący organizmu. Organizm jest skomputeryzowany, więc kiedy komunikacja postępuje właściwie, nasze linie komunikacyjne są otwarte. Wówczas organizm wykrywa ten wzrost na danym etapie i tłumi go. Gdy jednak te linie są uszkodzone, organizm nie widzi rosnącej tkanki aż jest za późno. Jeżeli organizm nie jest świadomy obecności rosnącej tkanki, jeżeli komunikacja jest uszkodzona, wypalenie raka z organizmu nie pomoże, ponieważ wypalony w jednym miejscu, pojawi się w innym.
Ty: Ponieważ komunikacja nie została ustalona.
Dr Kossovskaia: Oczywiście. Na pewno spotkałeś wiele osób, które zostały wyleczone z raka lub chorych na raka, którzy zapadali na tę chorobę kilka razy. Jeśli się go leczy metodami konwencjonalnymi, wyjdzie w innym miejscu, ponieważ to działa ogólnoustrojowo.
Mike Adams: Rak to porażka własnych komórek organizmu we właściwym komunikowaniu się między sobą. Genetyczna komunikacja międzykomórkowa. Rak to mal-ekspresja lub niewłaściwa ekspresja DNA. To nie jest coś, co atakuje cię z zewnątrz. Nie można patrzeć na raka w kategoriach nalotu dywanowego na organizm i wypowiedzenia wojny najeźdzcy. To nie jest najeźdzca. To w twoim organizmie nastąpiło zakłócenie właściwej komunikacji na poziomie komórek. Zatem aby pokonać raka, musisz stać się całością, musisz wyzdrowieć, a nie niszczyć. Istnieją przypadki ekstremalne, kiedy guz jest tak duży, że naciska na tętnicę, no wiesz, na tętnicę, nerw czy podobny organ i wtedy musi być fizycznie usunięty. Rozumiem to, nie twierdzę, że dla operacji nie ma tu w ogóle miejsca. Może być. Ale nawet w takim przypadku, operacja to tylko tymczasowe rozwiązanie. I tak w pierwszej kolejności trzeba się odnieść do tego, co spowodowało nowotwór.
Dr Griffin: Aktualny ortodoksyjny pogląd jest taki, że rak to guz. To jest rak. Takie jest założenie. Jeśli taka jest prawda, to wszystko, co musisz zrobić, żeby się pozbyć raka to pozbyć się guza i stąd mamy operację, żeby pozbyć się guza. Albo mamy chemioterapię, która zatruwa guza. No i się go pozbyliśmy. Albo mamy naświetlanie, które spala guza i też się go pozbywamy. Poddajesz się tym trzem metodom leczenia, żeby się pozbyć guza i lekarz mówi: “Wygląda na to, że po kłopocie”. To słynne stwierdzenie “no i po kłopocie”. Ale czy rzeczywiście? Nie. Statystyki pokazują, że w większości przypadków guz powraca. Wcale nie jest po kłopocie, ponieważ to tak naprawdę nigdy nie był rak. Jeśli jesteś rolnikiem i widzisz czarne plamki na liściach kukurydzy, myślisz sobie, że te plamki to choroba, bierzesz nożyczki i wycinasz je z liści. Po kłopocie? Nie, bo to nie była choroba. To, co spowodowało te czarne plamki wciąż jest obecne.
Dr Johnson: Jest mnóstwo czynników powodujących raka. Po pierwsze, onkolog nigdy nie zapyta o przyczynę. Pozbądźmy się przyczyny. Onkolog nigdy nie zada tego pytania. Onkologów interesuje tylko jedna rzecz, a mianowicie zabicie komórek rakowych. Ale dlaczego się pojawiły, dlaczego rak w ogóle się rozwinął? Z całą pewnością system odpornościowy był stłumiony, więc czy powinniśmy go “odtłumić”? Czy przywrócimy system odpornościowy z powrotem do działania? Czy może uruchomimy własny system obronny organizmu? Jest tyle rzeczy, które można zrobić zamiast wprowadzać truciznę do ogranizmu, aby zabić komórki rakowe. Musimy zaaranżować leczenie.
Dr Badakhshan: Sądzę, że jedną z głównych przyczyn są wirusy. Widzimy wiele różnych rodzajów wirusów u pacjentów z rakiem. Nie tylko HPV czy opryszczkę, ale też wirus mono, wirus Epsteina-Barr. Mam kilka pacjentek z rakiem piersi, które mają pasożyty. Mogą faktycznie zobaczyć wychodzące z ich ciała robaki.
Ty: O rany.
Dr Badakhshan: A co takiego pasożyty robią w organizmie? Tłumią system odpornościowy. Są lekarze, którzy uważają, że przyczyną raka są pasożyty. Niektórzy uważają, że powodują go grzyby z rodzaju Candida, ale ja sądzę, że wszystko ma wpływ.
Dr Fisher: Zaczynamy patrzeć na inne dane liczbowe. Przyczyną 18 procent wszystkich przypadków raka jest infekcja. Nikt o tym nie mówi.
Ty: 18 procent?
Dr Fisher: 18 procent. 23 procent wszystkich przypadków raka jest związanych z otyłością. Nikt nigdy o tym nie mówi, ponieważ otyłość obecnie się panoszy. W tym roku nadwaga i otyłość w samych Stanach Zjednoczonych osiągną 75 procent, z czego 41 procent osób jest otyłych. Oni już sfałszowali te liczby, wskaźnik masy ciała, żeby móc to ogłosić. Spójrzmy na inne czynniki środowiskowe. 41 procent wszystkich przypadków raka jest spowodowanych czynnikami środowiskowymi. Pozostaje nam nieznane 18 procent, które może być związane z genetyką. Genetyka to rzadka przyczyna, od 5 do 10 procent przypadków. Po prostu inne czynniki, jak na przykład promieniowanie z otaczającego nas środowiska, promieniowanie niejonizujące, raczej nie promieniowanie jonizujące, ale wszystko to można umieścić w tej samej grupie czynników.
Ty: Czy istnieje związek między otyłością i rakiem? Wspomniał pan o insulinoodporności.
Dr Mercola: Sądzę, że to się sprowadza do insulinoodporności. Istnieją pewne badania, które wykazują współzależność. Współzależność nie oznacza oczywiście powodowania, zatem główne role lub to, co przyczynia się do otyłości najprawdopodobniej przyczynia się też do innych chorób. Mogą to być wszystkie inne przewlekłe choroby zwyrodnieniowe, jak choroba serca, choroba Alzheimera, cukrzyca. Rak jest po prostu jedną z tych chorób. To dokładnie to, czego możesz się spodziewać, kiedy nie dajesz swojemu organizmowi tego, czego potrzebuje. Ale insulinoodporność to sedno, absolutnie sedno. Wiem to od 20 lat. Jestem wdzięczny dr. Ronowi Rosehills, który nauczył mnie tego i pomógł mi to sobie uświadomić i zrozumieć. Jednym z głównych elementów mojego sposobu leczenia jest zrozumienie strategii odnoszenia się do insulinoodporności. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że absolutnie najskuteczniejszym sposobem traktowania insulinoodporności, jaki kiedykolwiek widziałem, są okresowe głodówki, idealnie byłoby, gdyby z właściwą dietą. Okresowe głodówki. Możesz powiedzieć, “Nie dam rady, muszę jeść co dwie godziny, inaczej zemdleję, nie będę mieć energii”. Tak właśnie się dzieje, ponieważ twój organizm jest przyzwyczajony do określonego poziomu cukru i nie możesz spalać tłuszczu. Jednak kiedy nastąpi to przejście, to jest to dosłownie magia – twój organizm nie jest już głodny. Po prostu nie jest głodny. Naszym przeznaczeniem nigdy nie było siedzenie przez cały dzień. To kolejny problem. Kiedy siedzisz, stawiasz przed swoim systemem poważne wyzwania, z którymi nigdy nie miał się zmierzyć. Naszym przeznaczeniem nigdy nie było siedzieć od 8-miu do 10-ciu godzin dziennie. Dlatego sądzę, że naprawdę dobrym pomysłem jest wstać i przejść się kilka kilometrów dziennie, od 7000 do 10000 kroków lub więcej każdego dnia – oprócz ćwiczeń. Nie chodzi tylko o ćwiczenia, chodzi o ruch. To ogromnie istotne. Niekoniecznie chodzenie, chodzi o ruch. Potrzebujemy regularnego ruchu przez cały dzień, a nie tylko godziny dziennie spędzonej na siłowni.
Ty: To wspaniałe informacje od dr. Mercoli na temat otyłości i jej związku z rakiem. Infekcje, pasożyty, wirusy, grzyby, toksyny w środowisku – to wszystko niektóre z przyczyn raka. Dlaczego? Ponieważ te czynniki naruszają system odpornościowy. I znowu, system odpornościowy jest tu kluczowy. Ale co z genetyką? Czy to nie genetyka jest główną przyczyną raka? Złe geny, prawda? Po prostu masz pecha. Powie wam to wielu onkologów. Ale faktem jest, że to nieprawda. Dr Fisher nie wziął tych statystycznych 5-ciu procent z powietrza. Wziął je ze strony internetowej Amerykańskiego Stowarzyszenia Raka. Mówiąc o genetyce, wszyscy słyszeliśmy historie o kobietach, które mają gen BRCA i boją się, że z tego powodu zachorują na raka. Angelina Jolie jest tu czołowym przykładem. Ale czy wprowadzono ją w błąd? Czy onkolodzy wprowadzili ją w błąd, twierdząc, że jej jedyną nadzieją na uniknięcie raka piersi jest usunięcie obu piersi? Czy wybrała tę metodę leczenia ze strachu?
Dr Chilkov: Absolutnie ze strachu oraz ze względu na to, że media lubią robić dużo szumu, zwłaszcza jeśli sławna osoba, jak Angelina Jolie, poddaje się podwójnej mastektomii. Ale ten rodzaj raka, który ona miała dotyka mniej niż 5 procent wszystkich kobiet z rakiem piersi. Usunięcie piersi jest moim zdaniem czymś barbarzyńskim, naprawdę barbarzyńskim. Epigenetyka, jeśli widzowie nie wiedzą co to jest, oznacza, że coś działa na twoje geny. Zatem twoja genetyka jest jak twoje oprogramowanie. Coś musi ją otworzyć i odczytać. Mogą to być na przykład toksyczne chemikalia w środowisku, które otwierają geny rakowe i je włączają, ale geny te możemy również wyłączyć za pomocą medycyny roślinnej. To dużo badziej skuteczne niż po prostu próby zabijania komórek rakowych.
Ty: Zgadza się.
Bob Wright: Lekarze chcieliby, żebyśmy wierzyli, że rak ma podłoże genetyczne. Że mamy anomalia genetyczne i że rak powstaje w wyniku predyspozycji genetycznych lub z uszkodzenia naszego DNA czy z czegoś podobnego, ale to nieprawda. I rzeczywiście zostało udowodnione, że to nieprawda. Tak między name, lekarze powinni o tym wiedzieć, a nie wiedzą. Powiedzmy, że twój organizm i twoja genetyka to komputer. Ludzie rozumieją takie porównanie. Epigenetyka to oprogramowanie. Oprogramowanie obsługuje komputer. Znamy to ze świata komputerów, nie wygląda jednak na to, żebyśmy to rozumieli w odniesieniu do ludzkiego organizmu. Nie powinniśmy więc polegać na genetyce, ale na epigenetyce, inaczej mówiąc na tym, dzięki czemu działa komputer. Jeśli działa oprogramowanie, ogólnie rzecz biorąc działa też komputer.
Ty: Ostatnie pytanie. Słyszał pan o książce “Co Angelina powinna była wiedzieć, a nie wiedziała?” Więc co powinna była wiedzieć?
Ard Pisa: Bardzo mi jej żal, ponieważ usunęła zdrowe piersi. Czy możesz sobie wyobrazić, Ty, że ze strachu usuwasz swoją męskość, swoją zdrową męskość? To szaleństwo. Ona myślała, że to jedyny sposób uniknięcia raka. Ale jest też inny sposób, ponieważ powinna była wiedzieć, że nasze geny nie kontrolują życia. Można aktywować geny i je dezaktywować. A kiedy dezaktywujemy geny za pomocą zdrowego stylu życia, nie mamy możliwości zachorować na raka. To właśnie powinna była wiedzieć.
Dr Mercola: To nie jest do końca tak, że rodzimy się z genami, przez które zachorujemy na raka piersi. To epigenetyczny wpływ środowiska, żywność, którą jemy, ćwiczenia, które wykonujemy lub nie, poziom ekspozycji na toksyny włączają i wyłączają te geny. Nie trzeba się w związku z tym martwić odziedziczonymi genami, które mogą doprowadzić do podjęcia decyzji o pofilaktycznej podwójnej mastektomii. Z mojej perspektywy to jest po prostu szaleństwo, irracjonalny lęk, jeżeli uświadamiasz sobie i w pełni rozumiesz tę zadziwiającą zdolność organizmu do regeneracji, jeśli oczywiście da mu się odpowiednie narzędzia.
Dr Verkerk: Jednym z największych problemów, jakie mamy, jeśli chodzi o pełne zrozumienie genetyki jest to, że ludzie wierzą, że jeżeli na przykład kobieta urodziła się z genem BRCA, który może podnosić ryzyko zachorowania na raka piersi, nie powiedziano jej i z pewnością nie spodziewa się usłyszeć od swojego lekarza, że sposób, w jaki będzie żyła zmieni ekspresję tych genów oraz zmniejszy ryzyko raka.
Dr Desaulniers: Strach przez genem BRCA narobił naprawdę dużo szumu w Hollywood w zeszłym roku. Ja jej nie oceniam. Patrzyła przecież na straszną śmierć swojej matki. Jednak w tym wszystkim było wiele fałszywych informacji. Geny BRCA są w rzeczywistości genami chroniącymi przed rakiem. Pomagają naprawiać uszkodzenia DNA. A zatem gen BRCA, jeśli mutuje, to wówczas może spowodować problem, ale co powoduje, że mutuje? Popatrzmy na żywność, popatrzmy na promieniowanie. Więc geny BRCA są genami ochronnymi tłumiącymi nowotwór.
Ty: Wobec tego czy dziedziczymy raka piersi, geny odpowiedzialne za raka piersi? Czy to dziedziczne? Czy to kwestia genetyki?
Dr Desaulniers: Wiesz, to szeroka kwestia. Moja matka miała raka piersi, więc ja prawdopodobnie też będę miała raka piersi. Ale dziś wiemy dzięki epigenetyce, czyli nauce zajmującej się badaniem ekspresji genów, oraz nutrigenomice, która jest nauką o pożywieniu, że możemy zmienić ekspresję naszych genów za pomocą tego, co jemy, jak śpimy albo nie śpimy, jak radzimy sobie lub nie ze stresem. Zatem coś tak prostego, jak kurkuma może pomóc włączyć geny chroniące przed rakiem i zmienić ekspresję genów.
Ty: Rany, założę się, że nigdy wcześniej nie słyszeliście o tym, że gen BRCA może tak naprawdę uchronić kobiety przed rakiem piersi. Niekoniecznie musi być jego przyczyną. Październik jest Miesiącem Świadomości Raka Piersi. “Think Pink”, “Run for the Cure” – obserwujemy rozmaite kampanie, których celem jest zwiększenie świadomości na temat raka piersi. To niekoniecznie zła rzecz. My też chcemy zwiększyć świadomość na temat raka, jednak spójrzmy na historię Miesiąca Świadomości Raka Piersi oczami Erin Elizabeth.
Erin Elizabeth: Tak, mamy Miesiąc Świadomości Raka Piersi. To ciekawe przyjrzeć się historii różowej wstążki, o której wspominasz. Kiedyś była to brzoskwiniowa wstążka, a ten ruch obywatelski rozpoczęła kobieta nazwiskiem Charlotte Haley. Chciała w ten sposób wyłącznie nagłośnić fakt, że tak niewiele pieniędzy przeznacza się na zapobieganie, nie tylko na badania, ale w pierwszej kolejności na zapobieganie rakowi. Tak jest i dzisiaj. Niewiele pieniędzy zebranych w październiku przeznacza się na badania, ponieważ jest tyle kosztów ogólnych. Naprawdę szkoda. Większość ludzi nie wie, że w 1992 roku ta drobna staruszka rozpoczęła ruch obywatelski rozdając ludziom brzoskwiniowe wstążki. Jednorazowo wręczała 5 wstążek i małą karteczką. To naprawdę z miejsca chwyciło. Charlotte chciała nie tyle, żeby ludzie mieli świadomość na temat samego raka piersi, ale przede wszystkim jak mu zapobiegać. Wtedy pojawiła się Estée Lauder i czasopismo “Self”, którzy chcieli wykorzystać jej wstążkę i myślę, że przeżyli szok, kiedy ona powiedziała: “Nie! Nie zamierzam wspierać tej korporacji w jej planach zmiany mojego ruchu obywatelskiego w coś, co tak naprawdę będzie służyć zarabianiu pieniędzy”. Nawet obecnie, kiedy szukam informacji na ten temat, kiedy wpisuję w internecie jej nazwisko i hasło “różowe wstążki”, wciąż wyskakują reklamy drogich produktów Estée Lauder – nie wiem co teraz mają, ale chyba wstążki z diamencikiem, które można kupić. Naprawdę wygląda na to, że posunięto się do nadużycia. To ironiczne, że Susan G. Komen, Estée Lauder albo Kentucky Fried Chicken, że Susan G. Komen wchodzi z nimi w spółkę joint-venture wykorzystując różową wstążką, co naprawdę sprowadza się do tego, że te korporacje, które nie są tak do końca “zdrowe”… Jest w tym trochę hipokryzji, że uczestniczą w tej akcji, sprzedają różową wstążkę i twierdzą, że chodzi im o leczenie kobiet z raka piersi.
Jordan S. Rubin: Chodzimy i świętujemy ubrani w różowe skarpetki i z różowymi wstążkami, kupujemy różową lemoniadę w samolocie, w ten sposób niewątpliwie przyczyniając się do rozpowszechniania raka. To śmieszne. Jestem trenerem sportów młodzieżowych, nie będę się ubierał na różowo, nie będę zakładał różowych ubrań, ja w to nie wierzę. Dlaczego? Ponieważ konwencjonalne metody leczenia opierające się na interwencji farmaceutycznej nie ratują ludzkiego życia.
Dr Wolfe: No to teraz zakończymy wojnę z rakiem, więc zaangażujemy w to wszystkich, będą w tej sprawie biegać, skakać, modlić się i błagać. Więc teraz wszyscy… Nie można nigdzie pójść bez sięgania do portfela. Nie mogę zrobić zakupów w sklepie spożywczym, żeby ktoś nie chciał ode mnie pieniędzy.
Valerie Warwick: Pieniądze, które płynęły z tych kampanii naprawdę nie pomogły zmienić sytuacji pacjentów.
Ty: Pani była tego naocznym świadkiem jako onkolog praktykujący od 17-stu lat.
Valerie Warwick: To prawda.
Ty: Nie widać tego w kamerze, ale ma pani bardzo jaskrawe różowe tenisówki. Co z różowym ruchem? Różowy ruch raka piersi. Jaki jest pani pogląd na październikowe przynaglanie kobiet do robienia mammografii?
Dr Desaulniers: To się koncentruje na świadomości raka piersi zamiast na świadomości zdrowia piersi. Różowy ruch spowodował tyle strachu i rozpowszechnił tyle fałszywych informacji, jeśli chodzi o raka piersi i o kobiety. Jest tyle mitów związanych z rakiem piersi.
Ty: Doktor V wspomniała właśnie o mitach dotyczących raka piersi. W Miesiącu Świadomości Raka Piersi zawsze słyszymy, że wczesne wykrycie to najlepsza ochrona. Wszyscy wiedzą, że w przypadku raka piersi mamografia jest najlepszą metodą wykrywania. A może to mit?
Dr Bales: Przeprowadzono co najmniej dwa badania na dużą skalę dotyczące ograniczeń mamografii. Jedno z nich to było chyba badanie kanadyjskie. Siegnęli w przeszłość 20 lub 25 lat i nie odkryli żadnych korzyści z mamografii. Podobnie “The Lancet”, duże brytyjskie czasopismo będące odpowiednikiem naszego Journal of the American Medical Association, znanego jako JAMA. W czasopiśmie tym podano, że z przeprowadzania mammografii nie wynikają absolutnie żadne korzyści, a prędzej szkody. Szkoda polega na tym, że kobiety poddawane są promieniowaniu jonizującemu, które jak wiadomo nie jest dla nas najlepsze. I znowu odwołując się do porównania z maszynką do naleśników, jeśli masz raka i rozwalisz ten mur, który organizm buduje wokół niego, czy w ten sposób rozprzestrzeniasz raka? Nie wiem i nie chcę się dowiedzieć.
Ty: I to jest “The Lancet”, bardzo renomowane pismo.
Dr Bales: Tak, ma bardzo dużą renomę. Zdaje się, że jeszcze BMJ, British Medical Journal, również zamieścił recenzję. Czyli dwa lub trzy bardzo renomowane, opublikowane w skali międzynarodowej artykuły.
Dr Coldwell: Wczesne wykrycie oznacza po prostu wczesną śmierć, ponieważ im wcześniej wykryją raka, tym wcześniej zaczynają cię kroić, tym wcześniej zaczynają cię leczyć chemioterapią i naświetlaniem i tym wcześniej umierasz. Rak piersi rośnie od 7 do 12 lat do takiego rozmiaru, że można go zdiagnozować. Nie ma więc pośpiechu. Wiesz, kiedy zdiagnozują raka piersi, mówią kobiecie, że musi się poddać operacji nazajutrz rano.
Ty: Mnóstwo w tym presji.
Dr Coldwell: Mnóstwo presji, ponieważ zasadniczo nie chcą, żeby kobieta miała czas na zdobycie wiedzy. Porozmawiajmy więc o tym wczesnym wykryciu. Proszę sobie wyobrazić swój system limfatyczny. Masz 4 razy więcej limfy niż krwi. Tak więc twój system limfatyczny, twoje węzły chłonne mają zneutralizować truciznę. To tak jak wtedy, gdy się ma zapalenie migdałków, powiększone węzły chłonne bardzo ciężko pracują. To nie jest nic złego, to coś dobrego, bo pokazuje, że migdałki wychwyciły wszystkie trujące substancje, rozcieńczają je, neutralizują, a potem się ich pozbywają. No więc jeśli masz coś takiego, Ty… Proszę sobie wyobrazić pryszcz, który zaraz ma pęknąć. Węzły chłonne w piersi mogą pracować ciężko i wyglądać na zaognione, tak jak pryszcz, który właśnie ma pęknąć. I teraz oni kładą na nie ponad 20-kilowy ciężar.
Ty: …i to gwarantuje, że pękną.
Dr Coldwell: I to gwarantuje, że pękną.
Dr Johnson: My jako stowarzyszenie medyczne sprawiamy, że kobiety zapadają na raka piersi, bo żądamy, żeby przeprowadzały mammografię. Mammografia wywołuje raka piersi. Kropka. Tak więc mammografy nie są bezpieczne dla zdrowia kobiet, kobiety nie powinny poddawać się rutynowym mammografiom. To jest jasne jak słońce, dane na ten temat są publikowane w recenzowanej literaturze specjalistycznej, a jednak dziś, jeśli kobieta idzie do ginekologa czy lekarza rodzinnego, zmusza się ją, poddaje niesłychanej presji, żeby poszła zrobić mammografię, która powoduje raka piersi.
Ty: Dr Ben Johnson przekazał właśnie bardzo istotną informację o tym, że mammografia w rzeczywistości powoduje raka piersi. Sądzę, że pod tym względem przypomina trochę chemioterapię, ponieważ chemioterapia również wywołuje raka. We wczorajszym odcinku mówiliśmy o dr. Faridzie Fata, który błędnie diagnozował raka i przepisywał pacjentom chemioterapię. Myślę, że można tu mówić o hiperdiagnozie. Ale co z mamografią? Czy mamografia diagnozuje raka piersi u kobiet, które go wcale nie mają? Czy mówi się nam całą prawdę na ten temat?
Sayer Ji: Obecnie manipuluje się nauką, z związku z czym obserwujemy bardzo niebezpieczne zjawisko zwane hiperdiagnozą, które dotknęło miliony kobiet w ciągu ostatnich 30 lat, zwłaszcza jeśli chodzi o raka piersi. Przekonuje się kobiety, że gdyby pozwalały na robienie zdjęć swoim piersiom przy użyciu promieni rentgenowskich, nawet jeśli nie mają żadnych objawów, to ostatecznie pomogłoby to im w dłuższej perspektywie. Będą mieć mniejszą szansę zachorowania na raka piersi, ponieważ…
Ty: …Wczesne wykrycie to najlepsza ochrona.
Sayer Ji: Dokładnie. Oni nawet zrównali ten mem z zapobieganiem, podczas gdy tak naprawdę kobieta wystawia pierś na taki rodzaj naświetlania, o którym wiadomo, że niesie ryzyko wywołania raka w piersi, zwłaszcza jeśli pacjentka ma mutacje genów BRCA1 i 2, którymi wszyscy tak się przejmują, ponieważ utrudniają one ochronę przed szkodami wyrządzonymi przez naświetlanie. Jeżeli chodzi o hiperdiagnozę, według niedawnego badania przeprowadzonego przez The New England Journal of Medicine, w ciągu ostatnich 30 lat w Stanach Zjednoczonych u 1,3 miliona kobiet zdiagnozowano raka piersi we wczesnym stadium, ale kobiety te w rzeczywistości nie chorowały na żaden rodzaj raka, który spowodowałby uszczerbek na zdrowiu. Ten typ raka nazywamy rakiem nieinwazyjnym przewodowym sutka lub rakiem w stadium zero, ale został on zrównany z normalnym rakiem, choć dziś wiemy, że to nie jest normalny rak. Kobiety poddaje się standardowej mastektomii lub wycięciu guza wraz z naświetlaniem i chemioterapią, lekami jak Tamoxifen, a następnie leczeniu polegającemu na supresji hormonalnej z użyciem leków takich jak Arimidex. To z czym zasadniczo mamy tutaj do czynienia to w pewnym sensie medyczny holocaust, ponieważ kobiety te muszą radzić sobie z diagnozą raka, którego nie miały, z tym, że poddano je leczeniu, że mają piętno oraz spowodowany tymi przeżyciami stres psychiczny, duchowy i emocjonalny. A tymczasem branża mówi im, że statystycznie uratowała im życie, podczas gdy w rzeczywistości stało się coś przeciwnego. Identyfikują się zatem z agresorem jak w przypadku syndromu sztokholmskiego. Miliony ludzi bierze udział w marszach świadomości raka piersi, nie zdając sobie sprawy, że marsze te są finansowane przez te same korporacje, które zarabiają pieniądze na lekach stosowanych w leczeniu raka piersi. Mówię tu o AstraZeneca, czyli w rzeczywistości koncernie wyodrębnionym z Imperial Chemical Industries, która rozpoczęła Miesiąc Świadomości Raka Piersi w latach 80-tych i ma lub miała patent na Tamoxifen i Arimidex. Jest to więc błędne koło prania mózgu, które wykorzystuje się jako przykrywkę dla procederu, który ostatecznie doprowadził do śmierci, jak sądzę, setek tysięcy kobiet.
Brenda Michaels: Nie do końca do mnie dotarło, kiedy zdiagnozowano mnie za pierwszym i drugim razem. Jednak za trzecim razem, gdy usłyszałam, że został mi rok życia, jeśli nie poddam się chemii – a byłam jej niechętna przez cały czas – że rak da przerzuty i przed upływem roku już mnie nie będzie, coś głęboko we mnie poruszyło się i zaczęłam się budzić. To nie była łatwa podróż, nadal się bałam, nadal zdarzały się dni, kiedy myślałam, że może łatwiej byłoby umrzeć niż żyć. Przeszłam przez to wszystko, ale przez cały czas głęboko we mnie prowadziła mnie jakaś siła, na którą nigdy wcześniej się nie otworzyłam, ale teraz zaczęłam za nią podążać i ta siła krok po kroku, dzień po dniu, prowadziła mnie i uratowała mi życie.
Ty: Powiedzieli, że to późne stadium.
Brenda: Michaels: Tak.
Ty: I że choroba najprawdopodobniej jest śmiertelna. Został pani mniej niż rok.
Brenda Michaels: Tak, dokładnie. Dawali mi pięć lat, ale to “być może”, “być może”. Jednak byli całkowicie pewni, że bez chemii w ciągu roku rak da przerzuty i nie będą mogli już nic zrobić. Byłam skłonna uwierzyć w tę informację i to co mówił mój organizm. Mój organizm wysyłał mi sygnały, ponieważ kiedy pytałam o chemioterapię, Ty, czułam naprawdę głęboki ucisk w żołądku, czasami niemal bolesny. Czasem dowiadywałam się o nią, bo nie wiedziałam co robić, nie miałam pojęcia, że gdzieś istnieje jakakolwiek alternatywa, mówiłam więc coś takiego, “Jeżeli gdzieś jest coś lepszego dla mnie, czy to będzie pomocne?” i wtedy ten ucisk/ całkowicie ustępował. Wiedziałam zatem, choć nie miałam pojęcia gdzie się udać ani co robić, że nie mogę podążyć drogą, na którą kierowali mnie lekarze.
Ty: Wiedziała pani, że musi istnieć lepszy sposób.
Brenda Michaels: Tak, wiedziałam.
Ty: To była budząca nadzieję opowieść Brendy Michaels, która wyleczyła się z raka piersi metodami naturalnymi. Pozostaje ona w ostrym kontraście z historią, którą oglądałem ostatnio na HBO. Był to specjalny dokument poświęcony rakowi. U pewnej kobiety zdiagnozowano raka lewej piersi. Pierś została chirurgicznie usunięta. W programie kobieta ta miała bliznę na piersi i stwierdziła, że wygląda jak Frankenstein, a potem opowiadała, że w następnym tygodniu zaczyna serię naświetlań. Kiedy ją oglądałem, ogarnął mnie wielki smutek, ponieważ nie wiedziała, że istnieją inne opcje. Nie miała wiedzy, którą wy zdobywacie oglądając nasz program. Podobnie jak Brenda Michaels, dr Veronique Desaulniers była świadoma innych opcji. U dr Veronique zdiagnozowano raka piersi. Leczyła się z niego i pokonała go.
Dr Desaulniers: To był dla mnie wielki szok jako kobiety, ponieważ to ja pomagałam wyzdrowieć swoim pacjentom i leczyłam z rozmaitych chorób w swojej praktyce. Zatem kiedy dowiedziałam się, że mam raka piersi, był to po pierwsze prawdziwy cios dla mojego ego, a po drugie wielkie przebudzenie dla mnie. Sądziłam, że złapałam Pana Boga za nogi. Uświadomiłam sobie, że skoro mój organizm pozwolił na to, żeby rozwinął się w nim rak, to z całą pewnością czegoś nie dopatrzyłam. Musiałam więc naprawdę przyjrzeć się swojemu życiu, temu, jak radzę sobie ze stresem, musiałam złożyć w całość brakujące fragmenty tej zagadki. To naprawdę przywiodło mnie na ścieżkę głębokiego zastanowienia się nad swoim życiem. Było wiele przepłakanych dni, wiele przepłakanych nocy. Mówię dziś swoim pacjentom, że trzeba zmienić całego całego siebie, nie tylko uleczyć fizycznego guza, ale cały organizm, a to oznacza serce, duszę, umysł, ducha, wszystko, bo jeśli dalej będziesz robił te same rzeczy co zwykle, to dalej będziesz miał te same skutki. Wie pan, dlaczego, jak to możliwe? Jeżeli to może się przydarzyć komuś takiemu jak ja, kto tak wiele rzeczy robił właściwie, to o ile bardziej inne kobiety mogą być podatne na tę chorobę? Pomagam im zrozumieć, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Rak to nie choroba sama w sobie, to zaledwie wierzchołek góry lodowej, który pokazuje, że jest wiele ukrytych rzeczy, ponieważ trzeba być chorym, żeby dostać raka. Nie jest tak, że dostajesz raka i wtedy zachorowujesz. Twój organizm już wcześniej jest chory. Jest naruszony, twój system odpornościowy jest słaby, organizm wypełniają toksyny, jesteś zestresowany i w ten sposób powstaje rak. Chodzi o wyparcie tego mitu, tego strachu, że rak jest czymś, co cię dopada. Jest czymś, co rozwija się przez jakiś okres czasu. Nie jesteś jego ofiarą, masz nad nim mnóstwo kontroli. Jednym z powodów, dla których wykonuję pracę, którą wykonuję jest to, że istnieje tyle informacji i nie wiadomo od czego zacząć. Czy najpierw poddać się detoksyfikacji, zrobić to, a może tamto, jakie zioła przyjmować? Stworzyłam więc program 7-miu kroków o nazwie “Seven Essentials”. Jest tak prosty, że każdy może go stosować. Pierwszy krok to “pozwól, aby żywność była twoim lekarstwem” . Wiemy, że żywność ma ogromny wpływ na ekspresję naszych genów. Wiemy, że może dosłownie włączyć konkretne geny chroniące przed rakiem. Mamy tę wiedzę dzięki naukom takim jak epigenetyka i nutrigenomika. Numer 2 to “detoksyfikacja”. Zmniejsz swoją ekspozycję na toksyny. Żyjemy w toksycznym świecie, nie można temu zaprzeczyć, ale są rzeczy, które można zrobić konkretnie w tym celu, aby wzmocnić drogi detoksyfikacyjne w organizmie i żeby uniemożliwić toksynom dostanie się do organizmu. Numer 3 to “zrównoważ swoją energię”. Jesteśmy energetycznymi istotami, więc co możemy zrobić, żeby utrzymać prawidłowy przepływ tej elektrycznoci i energii? Opieka chiropraktyka, akupunktura, ćwiczenia fizyczne, właściwy sen, poświęcenie uwagi równowadze hormonalnej, ponieważ hormony są absolutnie kluczowe w wielu przypadkach raka spowodowanych hormonami. Numer 4 to “ulecz swoje emocjonalne rany”. Naucz się pielęgnować samego siebie, kochać siebie, wybaczać sobie i innym, lepiej radzić sobie ze stresem. Zapomnij o przeszłości, ponieważ te rzeczy, ponieważ jeśli dusisz w sobie te emocje, możesz spowodować rozwój nowotworu. Albo pielęgnujesz swoje życie albo guza. Musisz więc zmienić ten emocjonalny element swojego życia. Numer 5 to “przyjrzyj się stomatologii holistycznej”, ponieważ zęby mają ogromny wpływ na zdrowie. Zęby połączone są z organami poprzez system meridianów. To co znajduje się w zębach ma wpływ na nasze zdrowie, bo jeśli mamy tam dużą ilość substancji toksycznych, powodują one zatrucie całego organizmu. Teraz przechodzimy do numeru 6. Istnieją konkretne zioła, suplementy i witaminy, które rzeczywiście obniżają ładunek toksyn, które mogą pomóc leczyć raka, zabijać komórki rakowe i wzmocnić system odpornościowy. I na koniec numer 7, czyli “rzeczywiste praktykowanie autentycznej profilaktyki”. Tradycyjna medycyna nie uczy niestety profilaktyki i nie orientuje się w profilaktyce. Istnieje bardzo wiele sposobów i rozmaitych technik wykrywania raka, kiedy jest rozmiarów główki od szpilki zamiast czekać aż osiągnie rozmiary guza, który można wykryć na zdjęciu rentgenowskim albo na mammografie. Za pomocą termografii na przykład możemy odczytać zmiany fizjologiczne zachodzące w organizmie. Istnieją specjalne testy krwi, jak Profil Nowotworu, który mierzy poziom hormonów HCG, test PHI, czyli hormonu przerzutów, oznaczania enzyme TK-1, test ONCOblot, za pomocą którego również można ustalić obecność raka, kiedy jest wielkości główki od szpilki. To jest prawdziwa profilaktyka. A zatem jeśli potrafisz dbać o swoje zdrowie poprzez monitorowanie, a nie tylko zgadywanie, poprzez stałe upewnianie się, że podążasz we właściwym kierunku, to nie ma powodu, by obawiać się raka.
Ty: W 100 procentach zgadzam się z dr V. Nie ma powodu, żeby obawiać się raka. Dr V podzieliła się z nami tym, co nazywa swoimi “Seven Essentials”. Numerem 1 było “pozwól, aby żywność była lekiem”. Numer 2 to “detoksyfikacja”. Numer 3 to “zrównoważ swoją energię”. Numer 4 to “wyleczenie się z emocjonalnych ran”. Numer 5 – “przyjrzyj się stomatologii holistycznej. Numer 6 to “specjalne zioła, suplementy i witaminy”, zaś numer 7 to “prawdziwa profilaktyka”. Przez kilka najbliższych dni będziemy się zajmować tymi “Seven Essentials”. Ostatnią z nich jest “prawdziwa profilaktyka”. Dr V wspomniała również o termografii. Za chwilę usłyszymy dr. Martina Balesa, którego ojciec był pionierem w branży fotografii cyfrowej, a tym właśnie swoją drogą jest termograf.
Ty: Mammografia nie jest najlepszym sposobem wykrywania raka piersi. Istnieją inne, dużo lepsze, nadrzędne sposoby, a jednym z nich jest termografia. Zademonstrujesz nam dzisiaj termograf i trochę o nim opowiesz.
Dr Bales: Tak. Mój ojciec wynalazł cyfrową kamerę termograficzną w 1979 roku.
Ty: O rany!
Dr Bales: Ale to nie miało nic wspólnego z ludzkim organizmem ani zdrowiem, tylko z naszym bezpieczeństwem. Aparat był wykorzystywany do wykrywania rakiet w Afganistanie.
Ty: Czyli poszukiwał gorąca?
Dr Bales: Poszukiwał gorąca, rakiet. Kiedyś wykrywano przelatujące po niebie rakiety manualnie. Teraz na naszych głowicach bojowych mamy coś, co robi to automatycznie. Na początku lat 80-tych do mojego ojca zwróciła się grupa lekarzy, którzy powiedzieli, “Odkryliśmy, że organizm, z całą pewnością krążenie, że możemy zdiagnozować wiele chorób sprawdzając gdzie są gorące punkty, a gdzie zimne”. A on odpowiedział, “Ok, zrobię dla was wersję medyczną”.
Ty: Naprawdę?
Dr Bales: I rzeczywiście zrobił.
Ty: Ale pierwsza wersja służyła do wykrywania rakiet.
Dr Bales: Pierwsza służyła do wykrywania rakiet. Termograf można zasadniczo wykorzystywać do wykonywania zdjęć każdej części organizmu. Jak większość widzów zapewne słyszała, termografia piersi jest prawdopodobnie najpopularniejsza. Jeżeli chodzi o raka, to zastosowanie termografu naprawdę ogranicza się jedynie do piersi, być może też do niektórych przypadków raka skóry, ponieważ sięga na głębokość skóry, nie tak głęboko, jak znajduje się wątroba czy inne organy. Ale to wspaniały sposób, całkowicie bezbolesny. Paniom on odpowiada, ponieważ, jak mówią, nie jest jak maszynka do naleśników, nie ma promieniowania jonizującego, więc można go stosować dowolnie często. Termografię przeprowadza się w chłodnym pomieszczeniu. Wszystkie rodzaje raka przechodzą proces zwany neoangiogenezą, co oznacza rozwój nowych naczyń krwionośnych. Ponieważ rak rośnie szybciej niż otaczająca go zdrowa tkanka, wobec tego musi mieć własny dyskretny dopływ krwi, gdy jest kilka lat starsze. Okazuje się, że kiedy większość raków piersi, bo tylko kilka, nie wszystkie, rozwijają się tak szybko, podczas gdy większość rośnie powoli – żeby osiągnąć wielkość groszku potrzebują od 8 do 10 lat. A zatem jeżeli możemy je “złapać” w pierwszym lub drugim roku, kiedy właśnie dostają ten nowy dopływ naczyń krwionośnych, to w tym momencie naczynia krwionośne są ciepłe i dlatego nasz termograf je wyłapuje. Termografia jest mniej więcej w dwóch trzecich dokładna w wykrywaniu raka, kiedy jest wielkości groszku, czyli wtedy, gdy ma już 8 lat. Z punktu widzenia profilaktyki, jeżeli wykryjemy coś wcześnie, możemy zmienić dietę i styl życia, być może zastosować którąś z metod leczenia, o jakich mówisz w tym programie jako przeciwieństwo takiego podejścia, że ok, masz coś już od roku, to się już zadomowiło, więc co możemy zrobić.
Ty: No tak.
Ty: Termografia naprawdę wydaje się wspaniałym sposobem wczesnego wykrywania raka, prawda? Jako “rzecz, którą musisz robić” numer 1, doctor V wymieniła “pozwól, aby żywność była twoim lekarstwem”. Czy pamiętacie piosenkę z filmu o Mary Poppins, “Wystarczy łyżeczka cukru, a lekarstwo wchodzi gładko”? Czy to oksymoron?
Dr Desaulniers: Jeżeli istnieje jeden product spożywczy, którego powinny unikać kobiety leczące się z raka piersi, to jest nim cukier, ponieważ wiemy, że cukier karmi raka. Komórki rakowe mają więcej receptorów insuliny niż zdrowe komórki, tak więc pierwsze komórki, które tuczą się od cukru to komórki rakowe.
Dr Connealy: Rak lubi cukier, chociaż lekarze nam tego nie mówią. Lekarze mówią ci, “Och, możesz jeść, jeść i jeść”. Po pierwsze, na całym świecie wiadomo, że kiedy pacjent leczy się z jakiejś choroby, czy z raka, czy z choroby serca, to musi odstawić cukier. Cukier to trucizna dla nas wszystkich.
K.C. Craichy: Cukier to duży problem. Duży problem. To znaczy cukier jest wspaniały. Wszyscy lubią cukier. Ja też lubię cukier, ale postanowiłem, że nie będę się nim żywił. Cukier powinien znajdować się w kategorii “przyjemnościowych” produktów spożywczych. Budulec, paliwo i przyjemność. Produkty “przyjemnościowe”. Od czasu do czasu zjadasz cukier. Ci pacjenci często już na wstępie mają obniżoną odporność. Niektóre stosowane wobec nich metody leczenia obniżają odporność niemal do zera, a oni do tego wszystkiego jeszcze używają cukru, co bezpośrednio potęguje problem, ale również bezpośrednio “siłuje się” z odpornością To straszny cykl, który ludzie powinni brać pod uwagę.
Valerie Warwick: Kluczem do pokonania raka i odzyskania zdrowia jest odwaga i system odpornościowy. Jeżeli działasz przeciwko swojemu systemowi odpornościowemu, to niszczysz właśnie to, co powinieneś wyleczyć. Możesz więc zabić komórki rakowe w swoim organizmie za pomocą chemioterapii, bo tak, chemioterapia je zabije, zabije je wszystkie, bo działa jak bomba atomowa zrzucona na organizm. Ale spodziewać się potem, że zdrowie po prostu powróci, kiedy wiadomo, że jeśli wypełnisz ogród pestycydami, wszystko co uzyskasz to chwasty? Musisz odbudować swój system odpornościowy i wesprzeć organizm w samoleczeniu, ponieważ twój organizm wie w jaki sposób sam ma się leczyć.
Ty: A zatem kluczem do wyzdrowienia jest zaprzestanie trucia własnego organizmu chemioterapią i odstawienie cukru, ponieważ prawda jest taka, że zarówno chemia, jak i cukier są rakotwórcze, powodują raka. Jeśli onkolodzy mówią ci coś innego, kłamią.
Wokół bioidentycznych hormonów istnieje wiele kłamstw i błędnych koncepcji. Czy słyszeliście, że one powodują raka? Czy słyszeliście, że zapobiegają rakowi? Ja słyszałem jedno i drugie, ale oba te twierdzenia nie mogą być prawdziwe. Posłuchajmy dr. Jonathana Wrighta.
Ty: Czy hormony bioidentyczne powodują raka?
Dr Wright: Ok, zastanówmy się… Czy twoje własne hormony spowodowały juz u ciebie raka? Nie. Bioidentyczne hormony nie są ani bardziej niebezpieczne ani bardziej bezpieczne niż własne hormony danej osoby. Musimy przyznać, że młode kobiety po 30stce czasami zapadają na raka. To niezbyt częste. Istnieje więc niewielkie ryzyko, że raka spowodują jej własne hormony. Przepraszam, to rak spowodowany przez estrogen, przez jej własne hormony. Zabawne, że istnieje wiele badań, które wykazują, że to dlatego, że kobieta nie metabolizuje właściwie swoich hormonów.
Dr Desaulniers: Mitem numer 1 dotyczącym raka piersi jest to, że powodują go kobiece hormony. To największe przekłamanie wszechczasów. Po pierwsze, gdyby to nasze hormony wywoływały raka, to każda dwudziestolatka na świecie miałaby raka. Tak więc to nie nasze hormony, tylko to, na co jesteśmy wystawieni. Zwróćmy uwagę na ksenoestrogeny i chemiczne estrogeny w środowisku, substancje chemiczne, pestycydy, herbicydy, metale w naszych zębach, na antyperspiranty. Te metale klasyfikuje się jako “metaloestrogeny”. Naśladują one i stymulują produkcję estrogenów w organizmie. To jeden aspekt. Po drugie, jeśli kobieta ma problem z właściwym metabolizowaniem lub rozkładaniem swoich estrogenów, będą one bardziej agresywnie krążyły w jej organizmie, zatem istnieje sposób, żeby wesprzeć ten proces metylacji, o którym lekarze nic nie mówią.
Ty: Dr V wspomniała właśnie o ksenoestrogenach. O czym konkretnie mówiła?
Dr Mitchell: Z powodu naszej ekspozycji na środowiskowe i farmaceutyczne estrogeny, co daje efekt wylania większej ilości benzyny na ogień, tak więc niektóre insektycydy, pestycydy, fungicydy, których używamy działają jak estrogen, prawda? Nazywamy je właśnie ksenoestrogenami – “kseno” oznacza “obcy”.
Dr Chilkov: To nie jest dla nas naturalne, abyśmy połykali lub byli wystawieni na działanie cząsteczek, które nie pochodzą z przyrody. Niektórych nie możemy nawet wydalić. Niektóre z tych cząsteczek stosowane w uprawie komercyjnych roślin jadalnych, jak pestycydy i herbicydy, działają jak hormony, a więc włączają działanie podobne do działania hormonów, które jest rozrostowe, które powoduje wzrost komórek. To jeden z powodów, dla których mamy tyle zachorowań na raka piersi i raka prostaty, czyli tych rodzajów raka, które wywołują hormony. Jednak ludzie nie zdają sobie sprawy, że inne rodzaje raka mają receptory estrogenowe. Rak jelita grubego, rak trzustki i rak płuc również mają receptory estrogenowe. Tak więc pestycydy i herbicydy powodują także rozwój tych rodzajów raka. Nie chcesz więc tego rodzaju sygnałów. Plastik również wywołuje efekt podobny do działania hormonów.
Ty: A zatem estrogen powoduje nie tylko raka piersi i raka prostaty, ale także raka jelita grubego, płuc i trzustki. Dr Nalini wspomniała przed chwilą o plastiku. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że niemal każda plastikowa butelka wody zawiera substancję chemiczną o nazwie BPA, czyli bisfenol A. Jest to ksenoestrogen, inaczej mówiąc obcy estrogen. Wiadomo, że powoduje on raka. Ciekawe, że w Miesiącu Świadomości Raka Piersi możemy zobaczyć butelki wody z różową wstążką. Czy nie jest to odrobinę sprzeczne lub ironiczne w świetle faktu, że plastik może powodować raka? Ksenoestrogeny, jak bisfenol A w plastiku zaburzają równowagę hormonalną. Wielu ludzi nie uświadamia sobie, że olejki eteryczne mogą zrównoważyć hormony.
Ty: Tak więc czym są olejki eteryczne? Wróćmy do podstaw.
Dr Zielinski: Olejki eteryczne to lotne związki organiczne. Sądzę, że ludzie powinni zdać sobie sprawę, że nie ma w nich żadnych składników odżywczych, nie ma witamin ani minerałów. To związki chemiczne, które Bóg dał roślinie, żeby ją chronić przed zewnętrznymi zagrożeniami, takimi jak bakterie, wirusy, grzyby czy nawet wektory, jak muchy, pszczoły, przed wszystkim, co może zaatakować roślinę. Olejki eteryczne zawierają składniki organiczne, ale nie organiczne tak jak o tym myślimy, czyli organiczne równa się posiadające łańcuch węglowy, ale składniki organiczne takie jakie terpeny, alkohole, ketony, estry i tak dalej. Zasadniczo mówiąc, związki chemiczne.
Ty: Z roślin.
Dr Zielinski: Z roślin. Naturalne związki chemiczne pochodzące z roślin. Bóg zainspirował twórców Biblii dawno temu, kiedy powiedział, że liście drzew mają leczyć narody. Dokładnie o to chodzi.
Ty: To są olejki eteryczne.
Dr Zielinski: Dokładnie. Nie jest tak, że jeden olejek leczy jedno schorzenie. Odkryliśmy coś bardzo fascynującego. Weźmy na przykład model ajurwedyjski, indyjską medycynę ludową. W Indiach jest mnóstwo cytryn. Hindusi stosują cytrynowy olejek eteryczny dosłownie do wszystkiego – do wewnętrznej i zewnętrznej detoksyfikacji, tak do wycierania lady, jak i wycierania skóry. Używają cytrynowego olejku eterycznego do wszystkiego począwszy od nudności, przez cuchnący oddech, cukrzycę aż do raka. Kiedy pojedziesz do Australii, zobaczysz, że tam używają drzewa herbacianego i eukaliptusa. Kiedy pojedziesz do Oregonu i Waszyngtonu, zobaczysz, że tam stosują do wszystkiego miętę pieprzową. Ważne jest więc, byśmy zdali sobie sprawę, że wiele z tych olejków ma to samo zastosowanie. Kiedy więc podaję wyniki badań, są one ograniczone, ponieważ przeprowadziliśmy ograniczoną liczbę badań, ale z tego co mi wiadomo, nie istnieje olejek eteryczny, który nie działa na raka. Niedawno czytałem sprawozdanie z badania dotyczącego 130 artykułów naukowych na temat olejków eterycznych. Naukowcy odkryli, że olejki eteryczne zapobiegają angiogenezie, czyli rozwojowi żył i tętnic, zatrzymują rozwój przerzutów, zapobiegają odbudowie DNA, co jest kluczowe, naprawdę kluczowe, ponieważ jedno z badań, w którym porównywano sandałowiec z kadzidłem wykazało, że kadzidło wyzwala działanie apoptyczne, które powoduje śmierć komórek rakowych, podczas gdy sandałowiec zabija raka w inny sposób, w pewnym sensie od tyłu, otaczając komórkę z obu stron poprzez uniemożliwienie DNA samoczynnej odnowy, więc rak ginie również w ten sposób.
Dr Axe: Kadzidło, jeśli dziś spojrzy się na badania, jest moim zdaniem prawdopodobnie najskuteczniejszym olejkiem eterycznym, jeśli nie najskuteczniejszym suplementem i kropka, jeżeli chodzi o leczenie raka metodami naturalnymi.
Ty: Co sprawia, że kadzidło jest tak wspaniałe?
Dr Axe: Kadzidło jest bogate w składnik o nazwie Boswellia lub kwas bosweliowy. Ma silne działanie przeciwzapalne, jest też silnym antyoksydantem. Całkiem niedawno w Wielkiej Brytanii przeprowadzono badanie, które wykazało, że kadzidło jest skuteczne w zmniejszaniu guzów, w leczeniu raka jajników, raka jelita grubego i raka piersi. Boswellia w kadzidle jest więc bardzo skutecznym składnikiem w walce z rakiem i leczeniu z raka. Jedną z najbardziej niesamowitych rzeczy dotyczących kadzidła jest to, że olejki eteryczne same w sobie są bardzo bardzo małymi molekularnymi składnikami. Większość ludzi wie, że chemioterapia nie jest skuteczna w leczeniu jakiegokolwiek rodzaju raka mózgu, ponieważ nie może przebić się przez barierę krew-mózg, w przeciwieństwie do kadzidła, w którym te składniki są tak małe, że mogą przejść przez tę barierę i zacząć łagodzić zapalenie neuronalne. Opowiem niesamowitą historię. Wygłaszałem ostatnio wykład o olejkach eterycznych i na koniec podeszła do mnie kobieta, która powiedziała, że może zaświadczyć o prawdziwości tego, co mówiłem o kadzidle. Powiedziała, że u jej męża zdiagnozowano raka mózgu sześć lat wcześniej i usłyszał, że zostały mu 3 miesiące życia. Zwrócili się ku kadzidle, zaczęli je stosować codziennie, parzyli je w domu, wcierali w jego podniebienie. Kobieta ta powiedziała, że minęło 6 lat, a jej mąż nadal żyje i że naprawdę wierzą, że to dzięki stosowaniu kadzidła. Ale kiedy patrzy się na wyniki badań, widać, że jest skuteczne w leczeniu Alzheimera i każdego rodzaju zapalenia mózgu. 4 niezależne badania dowodzą, że jest skuteczne w leczeniu raka.
Ty: U Allison Huish zdiagnozowano raka mózgu, kiedy miała 13 lat. Do leczenia stosowała kadzidło. Oto jej niesamowita historia.
Allison Huish: Po jakiejś godzinie wyszłam z poczekalni i zobaczyłam mamę, która właśnie odłożyła słuchawkę telefonu. Miała łzy w oczach. Powiedziała mi, “Allison, masz guz pnia mózgu”. Nie wiedziałam do końca co to znaczy, miałam 13 lat, kilka tygodni wcześniej rozpoczęłam naukę w gimnazjum. Wiedziałam jednak w tamtej chwili, że odtąd moje życie się zmieni. Natychmiast udaliśmy się do mojego lekarza, mojego pediatry neurologa i on pokazał rodzicom jak wygląda ten guz. Zasadniczo był to guz pnia mózgu, gwiaździak włoskowatokomórkowy. Był mniej więcej wielkości jajka i znajdował się na pniu mózgu. Zapisali mnie na następny dzień na operację w trybie nagłym, ale byli w stanie usunąć tylko około połowy guza. To bardzo interesujące. Mój lekarz powiedział, żebym przyjmowała jak najwięcej kalorii – jedz pizzę, jedz lody – ponieważ byłam bardzo chuda. Powiedział, żebym po prostu przyjmowała kalorie z każdego rodzaju pożywienia. Ale poszukując informacji na temat raka, dowiedzieliśmy się, jak ważne jest prawidłowe odżywianie. Musiałam dostarczyć swojemu organizmowi dobrych kalorii, żeby osiągnąć zdrowy przyrost wagi i wesprzeć komórki, żebym mogła lepiej funkcjonować. Potem zaczęliśmy szukać informacji na temat tego co robić. Oczywiście wiele osób namawiało nas na wizytę u radiologa. I rzeczywiście udałyśmy się z mamą do mojego radiologa. Do dziś pamiętam, jak siedziałam w tym pokoju, pamiętam uczucia, których wtedy doznawałam. Było bardzo zimno, bardzo zimno. Nie tego chciałam. Wyszłam z tej poczekalni, wzięłam mamę za rękę i powiedziałam, “Mamo, to nie jest procedura dla mnie”. Odpowiedziała, że uważa tak samo. Wyszłyśmy z tej poczekalni u radiologa wiedząc, że potrzebujemy czegoś innego. Wtedy właśnie zwróciłyśmy uwagę na olejki eteryczne. Pojawiały się wielokrotnie podczas naszych poszukiwań. Dowiedziałyśmy się, że przynoszą niesamowite efekty. Istnieją badania medyczne, które wykazują, co potrafią zdziałać olejki eteryczne. W szczególności zainteresowało nas kadzidło. Uwielbiam je, jest bardzo skuteczne. Sądzę, że nie bez powodu nazywa się je płynnym złotem i rozumiem dlaczego było jednym z darów dla Chrystusa. To bardzo, bardzo cenny olejek.
Ty: W Biblii trzej królowie dają małemu Jezusowi kadzidło i mirrę. Może tak naprawdę nie wręczyli Mu cennych darów, ale lekarstwa.
Dr Axe: Zdecydowanie. Kiedy słyszymy historię o trzech królach przynoszących Jezusowi złoto, kadzidło i mirrę… Pamiętam całe lata temu nie wiedziałem… Chodzi mi o to, że wszyscy wiedzą czym jest złoto, ale większość nie ma pojęcia co to jest kadzidło i mirra. Ale w tamtych czasach to były dwa najważniejsze lekarstwa. Kadzidło mogło mieć zastosowanie tuż po narodzinach Jezusa, ponieważ kiedy patrzy się na nowonarodzone dzieci, często mają siniaki i często jest to dla nich traumatyczne przeżycie. Nacierano więc dziecko kadzidłem, co pomagało złagodzić zapalenie i opuchliznę. Poza tym kadziło doskonale wspiera i chroni systemu odpornościowy, więc Jezus, jeśli był narażony na kontakt z różnymi rodzajami zarazków w tamtych czasach, to kadzidło naprawdę mogło ochronić jego organizm. Tak więc zdecydowanie, Ty, kadzidło było czymś więcej niż tylko słodkim zapachem, było lekarstwem wymienianym w Biblii. Kadzidło stosowano jednocześnie ze świętym olejkiem pomazania, który zawierał mirrę, więc wiele osób, kiedy słyszy o kadzidle, myśli też o mirrze. Biblia wspomina mirrę ponad 160 razy. Mirra również była… Niedawno w “Journal of Food and Chemical Toxicology” zostały opublikowane wyniki badania, które wskazują, że mirra, drugi olejek eteryczny wymieniony w Biblii, również wykazuje skuteczne działanie w leczeniu raka.
Ty: Naprawdę?
Dr Axe: Tak.
Ty: To miało być moje kolejne pytanie. Co z mirrą? Bo mamy kadzidło i mirrę. Oba te olejki służyły jako lekarstwa, oba słodko pachniały… Oto co ciekawego powiedział nam w zeszłym roku dr Sunil Pai.
Dr Pai: Patrząc historycznie, złoto to mogło być kurkuma, konkretnie rzecz biorąc część kurkumy. W tamtych czasach kurkuma znana była również jako “złota przyprawa”.
Dr Axe: Można jak najbardziej wyobrazić sobie, że tak było na tym obszarze na Bliskim Wschodzie.
Ty: Pewnie.
Dr Axe: Kurkuma dzisiaj i leczenie raka. Rozmowa o niezwykle skutecznym składniku. Kadziło, mirra i kurkuma…
Ty: Potrójna usługa.
Dr Axe: Zgadza się. Ale weźmy coś takiego jak mirra, co jest skuteczne, bo rzeczywiście działa na podwzgórze i wątrobę. Łagodzi zapalenie wątroby, jak również równoważy hormony. Wiele przypadków raka powoduje estrogen. Mirra naprawdę może wesprzeć organizm w bardzo podobny sposób jak indolo-3-karbinol czy warzywa z rodziny krzyżowych.
Ty: Brokuły, tak?
Dr Axe: Działa w bardzo podobny sposób, ale jeszcze silniej, jeśli chodzi o oczyszczanie organizmu z nadmiaru estrogenu lub ksenoestrogenów, które znajdują się w rzeczach takich jak soja, plastik i parabeny i naprawdę pomaga w detoksyfikacji wątroby, a także wzmacnia bardzo ważny antyoksydant o nazwie glutation, który wspiera detoksyfikację. To właśnie w ten sposób mirra pomaga zwalczać raka.
Ty: Ok.
Dr Axe: Moi pacjenci, łącznie z moją mamą, zaczęli produkować w domu mydło do ciała i balsam do ciała zawierające kadziło i mirrę. Moja mama bierze 10 kropli kadzidła i 10 kropli mirry wraz z niewielką ilością olejku kokosowego i masła shea i robi w domu swój własny balsam, który wciera w całe ciało. Wspaniałą rzeczą dotyczącą olejków eterycznych jest to, że stosuje się je w aromaterapii. Te małe składniki wydostające się z organizmu chronią organizm, walczą z rakiem, dokonują zadziwiających rzeczy, nawet miejscowo. Tak więc wszyscy moi pacjenci i jak wspomniałem moja mama, stosują te olejki eteryczne, a w szczególności wcierają je w kark, bo dzięki temu stale wdychają te korzystne dla zdrowia składniki.
Ty: Więc nie tylko wchłania je skóra, ale można je też wdychać.
Dr Axe: Jak najbardziej. I to dobry pomysł, bo skóra jest naszym największym organem. To niesamowita rzecz jeśli chodzi o olejki eteryczne. Kadzidło, mirra oraz inne olejki, jak lawenda i sandałowiec, wykazują niezwykłe działanie w zwalczaniu raka. Ludzie dzisiaj używają tak wielu produktów – balsamów do ciała, kosmetyków do makijażu, kosmetyków nawilżających, szamponów – które są pełne substancji rakotwórczych, pełne parabenów, ftalanów, etoksylowanego laurylosiarczanu sodu, tych wszystkich substancji chemicznych powodujących raka, a gdyby przygotowywali w domu swoje własne artykuły drogeryjne, to zamiast rozpowszechniać raka, zwalczaliby go.
Allison Huish: Używam wielu olejków, stosuję kadzidło, jak również olejek goździkowy.
Ty: Jak go stosowałaś? Łykałaś go czy wcierałaś w skórę, a może stosowałaś aromaterapię? Jak to robiłaś?
Allison: To naprawdę ciekawe, bo wcierałam go w tył głowy, tam gdzie mam bliznę, ale nie wiem jak skuteczne to było, czaszka jest przecież bardzo gruba. Innym sposobem, w jaki go stosowałam – i w tym byłam prawdopodobnie najbardziej konsekwentna – było wylewanie kropelki kadzidła na język i unoszenie języka do podniebienia. Robiłam to mniej więcej co 2 godziny, ponieważ uznałam, że to chyba najbliżej jak mogę się dostać do pnia mózgu omijając przeszkody takich jak kości i tym podobne.
Ty: No i jest tam wiele naczyń krwionośnych.
Allison: Tak, wiele naczyń krwionośnych, wiele mających znaczenie punktów. I wydarzyło się coś niesłychanego. Zaczęłam bardzo szybko odzyskiwać zdrowie. Jak mówiłam, zostałam zdiagnozowana 3 tygodnie po rozpoczęciu nauki w gimnazjum. Wróciłam do domu i zaczęłam wracać do zdrowia po operacji. Byłam w stanie wrócić do szkoły w następnym semestrze i uczyć się dalej z moją klasą. Coś niebywałego.
Ty: To szybko jak na nowotwór mózgu.
Allison: Ciekawe, że byłam w szpitalu tylko przez jakieś półtora tygodnia, podczas gdy większość ludzi przebywa tam około 6 tygodni. Ale kiedy okazało się, że mam guza, zaczęłam się dobrze odżywiać i stosować olejki, no i nastąpiło niesamowite ozdrowienie. Trwało to około 3 lat, przez 3 lata chodziłam do lekarza. Ale za każdym razem, kiedy do niego szłam, stan mojego zdrowia był coraz lepszy. Nie było to nagłe, nie nastąpiło z dnia na dzień, to był powolny, stopniowy proces, który trwał 3 lata. Pamiętam moment, kiedy poszłam do mojego neurologa i on powiedział mi, “Nie masz już guza”.
Ty: Naprawdę?
Allison: Całkowicie zanikł.
Ty: O rany. Jak się wtedy poczułaś?
Allison: Nie da się tego opisać słowami. To była taka emocjonalna ulga. Modliłam się, chciałam, żeby mój guz znikł. Czułam, że potrzebuję jeszcze jednej szansy od życia. Te słowa dały mi energię, jakbym dostała nowe życie. Chciałam iść na studia, chciałam zostać zawodową dietetyczką, chciałam opowiedzieć ludziom swoją historię. Kiedy usłyszałam te słowa, było tak, jakby to wszystko się wydarzyło.
Ty: Miałaś wtedy 16 lat?
Allison: Tak, 16-17. Od tego czasu stan mojego zdrowia stale się poprawia.
Ty: Cóż za inspirująca opowieść Allison o tym, jak wyleczyła się z raka mózgu za pomocą olejków eterycznych. Inną inspirującą historię opowie nam dr Josh Axe, który wyleczył swoją własną matkę z raka również stosując olejki eteryczne.
Dr Axe: Moja matka walczyła z rakiem dwukrotnie. Pierwszy raz dwadzieścia, ponad dwadzieścia lat temu. To był szok dla naszej rodziny, u mamy zdiagnozowano raka piersi, gdy miała 42 lata. Kiedy dorastałem, mama była moją nauczycielką w-efu w szkole, instruktorką pływania, więc była zawsze sprawna, aktywna i zdrowa, a jednak wykryto u niej raka. Moja rodzina żyła według tego, co nazywam medycznym wzorcem tamtych czasów. Zawsze braliśmy lekarstwa, mama zawsze przyjmowała jakieś leki, ale poddała się mastektomii. Przechodziła kolejne serie chemioterapii. I do dzisiejszego dnia pamiętam jak wypadały jej włosy. Pamiętam, jak patrzyłem na nią po chemii i miałem wrażenie, że postarzała się o 20 lat w ciągu 4 tygodni. Powiedziałem sobie, że nigdy więcej nie chcę jej widzieć w takim stanie. To właśnie skłoniło mnie do zostania lekarzem, to, że widziałem jak bardzo była chora. Lekarze stwierdzili, że nie ma już raka i jest zdrowa, ale przez następne 10 lat po chemioterapii była bardziej chora niż kiedykolwiek. Spędzała połowę dnia w łóżku. Wracała z pracy o 3.30 i spała do 6.00 każdej nocy. Cierpiała na depresję, chroniczne zmęczenie, stany lękowe, przeciekające jelito, kłopoty z trawieniem, po prostu bez przerwy była chora. 10 lat później pracowałem jako dietetyk w Orlando i kończyłem pisać doktorat. Mama zadzwoniła do mnie i powiedziała, “Znowu wykryto u mnie raka, co mam robić?” Przyleciałem z Florydy do mojego domu w Ohio, usiedliśmy, pomodliliśmy się i powiedziałem jej, “Mamo, sądzę, że powinniśmy cię leczyć tylko i wyłącznie metodami naturalnymi”. Rozpoczęliśmy więc program całkowicie naturalnego leczenia. Zaczęła codziennie wyciskać sok z warzyw, jeść żywność bogatą w antyoksydanty i probiotyki i zaczęliśmy stosować olejki eteryczne, żeby pomóc jej organizmowi wyzdrowieć. Stosowaliśmy te metody leczenia przez około 4 miesiące, a potem udaliśmy się do onkologa. Jego pierwszym zaleceniem była natychmiastowa operacja i naświetlanie – a my leczyliśmy ją metodamy naturalnymi przez 4 miesiące. Po 4 miesiącach wróciliśmy do onkologa, zrobili mamie tomografię. Lekarz zadzwonił do nas po dwóch dniach i powiedział, “To niebywałe, nie rozumiemy tego, ale guzy zmniejszyły się o więcej niż połowę”.
Ty: O rany!
Dr Axe: Powiedział, żebyśmy kontynuowali…
Ty: Cokolwiek robicie, to działa.
Dr Axe: Tak. Powiedział, żebyśmy przyszli za 9 miesięcy i tak zrobiliśmy. Nastąpiła całkowita remisja i dziś moja mama jest w lepszej formie niż kiedykolwiek wcześniej. Wraz z tatą przeprowadzili się z Ohio na Florydę i mama codziennie jeździ na nartach wodnych. W ciągu ostatnich kilku lat brała ze mną udział w trzech biegach i zajęła drugie i trzecie miejsce w swojej grupie wiekowej. Mówi, że teraz, po sześćdziesiątce, czuje się lepiej niż wtedy, gdy miała 30 lat. Uczy dziś ludzi jak stosować olejki eteryczne, przygotowywać zdrowe koktajle, wyciskać sok z warzyw i jak fermentować własną żywność. Jest więc chodzącym świadectwem tego, czego faktycznie potrzeba, żeby walczyć z rakiem i pokonać go metodami naturalnymi.
Ty: Świetnie, stary.
Dr Axe: Wielkie dzięki.
Ty: Nie ma sprawy.
Ty: Rany, to naprawdę niezwykłe, medycyna, którą znajdujemy w przyrodzie, prawda? Od olejków eterycznych poprzez nasiona, orzechy, zioła do… bakłażana?
Dr Wright: BEC-5 jest składnikiem uzyskiwanym pierwotnie z australijskiej rośliny o nazwie diabelskie jabłko. Można go również znaleźć w bakłażanie i w zielonej papryce.
Ty: W bakłażanie?
Dr Wright: Tak. To jeden z… Wszystkie te rośliny należą do psiankowatych – botanicy wiedzą o czym mówię. One wszystkie zawierają nieco BEC-5. Ich techniczna nazwa to glikozydy solasodyny. Glikozydy oznaczają, że do czegoś przyczepiony jest cukier, może to być również łańcuch cukrów. No dobrze, odkrył je dr William Cham, który lubi, żeby go nazywać Bill, więc tak go wszyscy nazywamy. Ma stopień naukowy doktora. To genialny facet. Pracował na uniwersytecie w Australii. Ktoś do niego podszedł, żeby z nim porozmawiać, pomimo tego, że jego główną specjalizacją jest chemia lipidów. Ten ktoś chciał porozmawiać właśnie z nim, ponieważ słyszał, że interesuje się tymi kwestiami. Chodziło o to dlaczego hodowane przez tę osobę bydło, kiedy dostanie raka gałki ocznej – istnieje gatunek bydła, który często zapada na ten rodzaj raka – podchodzi do diabelskiego jabłka i ociera się oczami o tę roślinę. Cholera! I rak przechodzi. Porozmawiali sobie o tym z dr. Cham i dr. Cham to zaintrygowało. Badając to zjawisko, dr Cham wyodrębnił glikozydy solasodyny. Jest ich 2 lub 3, ale wszystkie są zgrupowane pod nazwą BEC-5. BEC to skrót od Bill Edward Cham, od jego nazwiska. Myślnik 5.
Ty: Ok.
Dr Wright: Ok. Oto co dr Cham odkrył bardzo szybko. Odkrył, że następuje zmiana membrany w membranie otaczającej komórkę rakową. W każdej komórce rakowej. Jak później usłyszysz od dr. Gastona, każda komórka rakowa ma tę zmianę membrany. Ale normalne komórki, nie komórki rakowe, nie mają tej zmiany membrany. Kluczową rzeczą jest to, że glikozydy solasodyny, ten cukier, który zwisa w dół, ma szczególny rodzaj cukru roślinnego, który łączy się ze zmienioną membraną komórki rakowej, łączy się i komórka rakowa wciąga BEC-5 do środka komórki rakowej, gdzie nie ma to wpływu na DNA komórki rakowej, przemieszcza się do małych torebeczek o nazwie lizosomy, które są wypełnione enzymami i służą jako magazyn dla enzymów wykorzystywanych przez komórkę. Ale BEC-5 wchodzi do komórki rakowej, w jakiś sposób przechodzi do lizosomów, wchodzi do nich i wszystkie membrany magazynowe pękają. Tak więc komórka zostaje zalana enzymami trawiennymi i trawi samą siebie na śmierć. Poważnie. Gdybym miał w tym miejscu raka skóry i położyłbym to tutaj, to w ogóle nie zaszkodziłoby normalnej skórze. To jest klucz. To cudownie nakierowana rzecz.
Dr Cornu-Labat: Do tej pory wszystkie badania na zwierzętach oraz badania internetowe wykazały, że BEC-5 ma bardzo szeroki zakres działania.
Ty: Czyli działa na wiele różnych rodzajów raka?
Dr Cornu-Labat: Jak dotąd dowody wykazują, że działa na bardzo wiele różnych rodzajów raka, na mięsaka, raka gruczołowego, raka kolczystokomórkowego skóry, raka podstawnokomórkowego skóry. BEC-5 przeszedł przez bardzo interesującą fazę rozwoju, kiedy używano go w leczeniu raka skóry i faktycznie rzecz biorąc nadal jest stosowany w leczeniu raka skóry. To krem dostępny bez recepty. W tych jurysdykcjach, w których jest legalny, można go kupić bez recepty. Nakładasz krem i on zaczyna zabijać warstwa po warstwie komórki rakowe raka skóry. Rak skóry jest najpowszechniejszym rodzajem raka. Ten krem po prostu eliminuje raka.
Ty: Ale tylko raka?
Dr Cornu-Labat: Celuje wyłącznie w… Na początku to robi duże wrażenie, ponieważ cechą raka w początkowym stadium jest to, że komórki rakowe są trochę bardziej rozprzestrzenione niż to widać. Tak więc kiedy nałoży się krem, nagle pojawia się zaczerwienienie. Następuje ostra reakcja, jest trochę otwartej rany w pierwszym tygodniu lub dwóch. To przerażające, ponieważ rana jest większa niż chory się spodziewał. Po upływie drugiego lub trzeciego tygodnia zaczynasz widzieć jak rana zarasta normalną skórą aż skóra całkiem ją zakryje. W większości przypadków nie zostaje nawet blizna. Z moich obserwacji wynika, że BEC-5 działa niezmiennie za każdym razem. Za każdym razem.
Dr Wright: Co się stało z BEC-5? No cóż, dr Cham jest w Australii. Zanim Australijsko-Azjatyckie Stowarzyszenie Dermatologiczne złożyło skargę do Therapeutic Goods Administration, czyli australijskiego odpowiednika naszej Agencji Żywności i Leków, zanotowano 70.000 udokumentowanych przypadków, kiedy ludzie sami wyleczyli się z raka skóry stosując krem dr. Cham. A on go sprzedawał bez recepty. Potrafisz sobie wyobrazić, że lek na raka sprzedawany jest bez recepty? 70.000 osób samodzielnie wyleczyło się z raka.
Ty: U nas to by nie było możliwe.
Dr Wright: U nas nie, nawet gdybyśmy byli w Australii. A zatem Australijsko-azjatyckie Stowarzyszenie Dermatologiczne złożyło skargę do Therapeutic Goods Administration, “Niech ten krem będzie na receptę, tylko lekarze mogą leczyć”. I Therapeutic Goods Administration zarządziła, że ten krem na być na receptę. I to by było na tyle, jeśli chodzi o sprzedawanie leku bez recepty przez dr. Chama. I wiesz co? Mało który dermatolog przepisywał ten krem. Nie mogli go już dostać.
Ty: Składnik BEC-5, który jest selektywnie toksyczny dla komórek rakowych, znajduje się w roślinie o nazwie diabelskie jabłko, rosnącej dziko w całej Australii. Jeśli już jesteśmy w Australii, posłuchajmy dr Manueli Boyle, która podzieli się z nami niektórymi metodami leczenia raka. Posłuchamy również opowieści Australijczyka, który pokonał tę chorobę.
Dr Boyle: Praktykuję prawie 20 lat. Pochodzę z Mediolanu, z Włoch. Przez wiele lat pracowałam w Londynie, w bardzo dużej klinice w Londynie. Przyjmowałam tam pacjentów chorych na raka. Pracowałam też w Singapurze, gdzie zajmowałam się tymi samymi kwestiami, no i w Australii. Rak jest w dużej mierze międzynarodowym zagadnieniem. Istnieją oczywiście różnice jeśli chodzi o podłoże kulturowe, przekonania i dietę, jednak w ostatecznym rozrachunku pacjent, który przechodzi chemioterapię w lokalnym szpitalu tutaj na Złotym Wybrzeżu, otrzymuje dokładnie ten sam rodzaj leków, co w tej samej chwili pacjentka chora na raka piersi w Sri Lance, w Ameryce czy w Afryce Południowej, co oznacza, że konwencjonalne leczenie wciąż jest stosowane na zasadzie ”uniwersalnego rozmiaru”. W kontekście podejścia integracyjnego, wiemy oczywiście, że jest to bardzo istotny minus. Absolutnie nie istnieje uniwersalny rozmiar. Mamy możliwość stosowania ekstraktów roślinnych i suplementacji żywieniowej opracowanych indywidualnie dla każdego z nas. Wyróżniamy 220 rodzajów raka i te 220 rodzajów raka objawia się inaczej u każdego pacjenta. Zindywidualizowane leczenie jest zatem absolutnie konieczne. Wraz z moim zespołem mamy możliwość korzystania z najbardziej zaawansowanych technicznie, zadziwiających urządzeń. Mamy urządzenie do terapii hipertermicznej, komorę hipertermiczną, mamy wenflon, witaminę C, glutation, kwas liponowy, mamy szczepionki z komórek dendrytycznych. Wszystkie te metody są absolutnie oparte na dowodach, wsparte próbami klinicznymi na człowieku i dają bardzo dobre efekty. Za każdym razem dopasowujemy je do prezentacji każdego pacjenta. Bardzo się cieszę, że mogę korzystać z ogromu tej wiedzy i pomagać ludziom. Zdecydowanie.
Geoff Beaty: Po licznych próbach połknąłem tabletkę z aparatem w środku i w ten sposób wykryto u mnie nowotwór podścieliskowy przewodu pokarmowego. Jak tylko się o tym dowiedziałem, kilka godzin później, lekarze przeprowadzili jeszcze jedną endoskopię, bo chcieli dostać się do mojego guza i dokładniej go zbadać. Musiałem pokonać długą drogę, to było trudne. Parę dni później poddałem się operacji, podczas której lekarze wycięli 30 cm mojego jelita cienkiego. To był nowotwór podścieliskowy przewodu pokarmowego o długości 10 centrymetrów, więc miałem dużo szczęścia, że krwawił. Gdyby nie krwawił i powiększył się, prawdopodobnie bym nie przeżył. No więc wycięli go i poddali mnie chemioterapii o nazwie Glivec – w Ameryce mówi się chyba Gliveec. To było trudne, chemia pozbawiła mnie całej energii. Ciężko było wytrzymać przez rok i sądzę, że coś w trakcie tego leczenia spowodowało, że jakiś czas później rozwinął się u mnie drugi guz – prawdopodobnie kilka lat później, nie pamiętam dobrze, ale chyba 2 lata później. Znajdował się w mojej szyi i rósł bardzo szybko. Zdecydowałem, że chcę do tego podejść nie tylko od strony medycznej. Gdy usłyszałem diagnozę, nie musiałem o tym myśleć. Miałem być znowu leczony chemią i naświetlaniem, ale po prostu nie chciałem, żeby to wszystko wróciło. Wiedziałem więc, że jeśli ograniczę się tylko do medycznego leczenia, to niekoniecznie… wie pan, to był drugi raz. Poddałem się więc leczeniu, ale udałem się też do Manueli i Manuela poleciła mi stosować podczas terapii rzeczy, które… ponieważ poddałem się zachodnim metodom leczenia, ale także metodom przepisanym przez Manuelę. Znałem mnóstwo ludzi zdiagnozowanych w tym samym czasie co ja, patrzyłem, jak my wszyscy przez to przechodzimy i różnica między mną a innymi była zadziwiająca. Ja znosiłem leczenie znacznie lepiej. Miałem mniejsze nudności, nie musiałem być karmiony rurką, jak niemal wszyscy chorzy, którzy przechodzili przez to w tym samym czasie. Wystarczyło spojrzeć na mnie, żeby stwierdzić, że znoszę leczenie o wiele lepiej niż inni. Pomimo wszystko, to nie była przyjemność. Trudno było przez to przejść, ale znosiłem leczenie dużo lepiej, miałem mniej poparzeń od naświetlania na szyi niż inni ludzie. Kiedy leczenie się skończyło, zacząłem bardzo szybko wracać do zdrowia. Przed upływem 6 tygodni mogłem wrócić do pracy. Ponieważ chodziliśmy tymi samymi korytarzami po szpitalu, widziałem wielu innych pacjentów i wielu z nich, po 4, 4-5 miesiącach, nie wróciło jeszcze do pracy, wciąż jeszcze nie byli w najlepszej formie. Tak więc leczenie przepisane przez Manuelę sprawiło ogromną różnicę. Zioła, składniki odżywcze, dieta, które stosowałem miały ogromne znacznie w moim powrocie do zdrowia. Jak mógłbym się jej odwdzięczyć, jak mógłbym przestać wychwalać wszystko, co dla mnie zrobiła? Sądzę, że ona wie ile to dla mnie znaczy. Moje życie ma teraz nową, wspaniałą jakość, no i dalej trwa. Teraz, po trzech i pół roku, wróciłem do pełni sił. Właściwie to już od jakiegoś czasu cieszę się pełnią sił. To niesamowite, naprawdę wspaniałe uczucie. Tak dobrze je odczuwać. Mam pewność, że rak już nie wróci, a ja jeszcze pożyję.
Ty: W tym odcinku poznaliście fakty i nieprawdziwe informacje o raku. Bardzo się cieszę, że je wam wyjaśniliśmy. Dowiedzieliście się w jaki sposób rak się rozprzestrzenia i dlaczego system odpornościowy jest kluczowy w powstrzymywaniu rozwoju tej choroby. Usłyszeliście o ukrytych niebezpieczeństwach jakie niesie za sobą mammografia, która, podobnie jak chemioterapia, pomaga rozprzestrzeniać raka zamiast go diagnozować i mu zapobiegać. Dowiedzieliście się też, że mammografia może przyczyniać się do hiperdiagnozy. Wszystkie te fakty prowadzą do wniosku, że po prostu musi istnieć lepszy sposób. Przekonaliście się, że termografia może służyć diagnozowaniu raka, kiedy jest tak mały jak główka od szpilki i że można wygrać zagrażającą życiu bitwę z rakiem zanim się jeszcze zacznie. To samo dotyczy raka skóry. Przekazaliśmy wam najskuteczniejsze sposoby zapobiegania i walki z rakiem skóry, abyście mogli dopilnować, żeby wasza skóra nie tylko wyglądała zdrowo, ale faktycznie była zdrowa. Przyroda będzie nam podsuwać odpowiedzi, jeżeli zdecydujemy się korzystać z niesamowitych darów, które otrzymaliśmy i które otaczają nas każdego dnia. Usłyszeliście opowieści o tym w jaki sposób olejki eteryczne pomagają zapobiegać i leczyć raka, jak w przypadku Allison i matki dr. Axe. Osoby te zaświadczają, że przeżyły dzięki darom przyrody. Wierzę, że to nie były dla was jedynie suche informacje, ale że dodały wam one odwagi, bo mogliście zobaczyć wyraźnie, że odpowiedzi są proste i że istnieje prosta droga do życia wolnego od raka. O rany, poruszyliśmy w tym odcinku wiele tematów, prawda? Cieszę się, że nas oglądaliście i mam nadzieję, że obejrzycie również następny odcinek, ponieważ jutro wybierzemy się w podróż przez Atlantyk do małego kraju o nazwie Litwa. Dowiemy się czegoś o wirusie, który atakuje komórki rakowe. Zastosowano go w leczeniu ponad 10.000 pacjentów i całkowicie usunął raka bez żadnych skutków ubocznych. Nie przegapcie kolejnego odcinka. Dzięki, ze obejrzeliście dzisiejszy, nie zapomnijcie obejrzeć jutrzejszego i niech was wszystkich Bóg błogosławi.
Dr Desaulniers: Ja jestem żywym dowodem i tysiące kobiet na całym świecie i generalnie setki tysięcy ludzi, którzy wyleczyli się z raka. My wiemy, że istnieje lekarstwo. Jest nim żywność, prawidłowa detoksyfikacja naszego organizmu, równoważenie naszej energii, właściwe radzenie sobie ze stresem i emocjonalnymi ranami, dopilnowanie, że nie mamy toksyn w zębach, wykorzystywanie żywności i roślin do “naprawy” naszego organizmu. Trzeba mieć swoje zdrowie pod kontrolą, być pewnym, że jest się w stanie zapobiec rakowi w przyszłości, ponieważ medycyna tradycyjna stosuje określone markery, ale to są bardzo, bardzo odstręczające i bardzo nieskuteczne markery. Jednak istnieją też takie markery jak test enzymu PHI, Profil Nowotworu oraz test ONCOblot, za pomocą których można wykryć raka, kiedy składa się zaledwie z kilku milionów komórek, a nie wtedy, gdy ma już rozmiary guza, ponieważ guz rozwija się od pięciu do ośmiu lat. Termografia jest również świetnym sposobem ustalenia fizjologicznych zmian zachodzących w organizmie. A zatem tak, istnieje lekarstwo i tak, rakowi można zapobiegać.
Dr Cornu-Labat: Uważam, że podjąłeś się nadzwyczajnego zadania.
Ty: Dziękuję.
Dr Cornu-Labat: Nadzwyczajnego, ponieważ sądzę, że… Nie wiem czy uda mi się to powiedzieć poprawnie po angielsku… Trafiasz…
Ty: W sedno?
Dr Cornu-Labat: Właśnie. Trafiasz w sedno. Ponieważ istotą tego, co robisz jest dawanie ludziom siły. Zbierasz informacje i przekazujesz je dalej. Ten process, to dawanie pacjentom siły jest naprawdę kluczowy dla zdrowia i to jest właśnie ten brakujący element. W końcu medycyna pogodzi się z faktem, ludzkość pogodzi się z faktem, że leczenie pochodzi z wewnątrz, a my, lekarze, kliniki i lekarstwa mamy jedynie ten proces leczenia wspomagać. On do nas nie należy. Należy do ciebie jako pacjenta. Moją rzeczywistą rolą jako lekarza jest wzmocnić i wspomóc leczenie pochodzące z wewnątrz.
Podczas pobytu w Atlancie ekipa Prawdy o Raku miała zaszczyt poznać bezdomnego weterana imieniem Daniel, który chorował na raka płuc w 4. stadium. Oto jego historia.
Ty: Daniel? Jak masz na nazwisko, Daniel?
Daniel: Nazywam się Daniel Wise.
Ty: Jesteśmy w Atlancie. Miło cię poznać. To jest kadzidło. Musisz wylewać kroplę na język co dwie godziny.
Daniel: Zróbmy to teraz.
Ty: Zobaczysz jak się będziesz czuł po paru tygodniach.
Daniel: Wiecie co chcę, żebyście wszyscy zrobili, żeby wam pokazać, jak bardzo wierzę w was wszystkich? Chcę, żebyś wylał kroplę na swój palec i położył go na mojej wardze, na moim języku, bracie. Właśnie tak bardzo w to wierzę i cieszę się, że was poznałem, chłopaki. Słuchajcie, a może on ma brudną rękę… To więcej czystego leku niż daje nam system.
Ty: Daliśmy ci właśnie buteleczkę kadzidła. Masz ją w plecaku.
Daniel: Zachowam ją.
Ty: Zachowaj i stosuj. Masz raka płuc w 4. stadium, prawda?
Daniel: Tak.
Ty: Stosuj kadzidło co dwie godziny na język. Dam ci numer, pod którym będziesz mógł się ze mną skontaktować. Chciałbym z tobą pogadać za kilka mięsięcy, żeby dowiedzieć się jak się czujesz. Dobrze?
Daniel: Dobra. W porządku. Świetnie.
Daniel: Chodźcie spojrzeć na szyję tego człowieka. Popatrzcie na jego szyję. A teraz popatrzcie na moją. To wszystko czego chcę. Czy proszę o zbyt wiele? Tylko o to, żeby nie czuć bólu przez cały dzień. Te chłopaki zaraz doprowadzą mnie do płaczu, rozklejam się jak dziewczyna. Boże, proszę ześlij zastępy aniołów, żeby chroniły tych facetów, Panie. Niech im się nie przydarzy żadna krzywda, szkoda ani niebezpieczeństwo. Niech dla kogoś innego będą błogosławieństwem, tak jak dzisiaj wysłałeś ich do mnie, Panie. Wiem, że patrzą na mnie jakbym był trochę nienormalny i taki jestem. Bóg mnie takim uczynił i On chce, żebyście wszyscy byli odważni. Dziś rano miałem ochotę popełnić samobójstwo. Prawie to zrobiłem. Ale wiedziałem, że byłbym śmieciem, bo nie przetrzymałem tej próby.
Ty: Ale zawsze jest nadzieja i to nasz przekaz dla ciebie, Daniel. Zawsze jest nadzieja. A ta mała butelka w twoim plecaku…
Daniel: Duża butelka.
Ty: Ta duża butelka. Poczekaj, a zobaczysz co potrafi zdziałać. Myślę, że będziesz przyjemnie zaskoczony, bracie.
Daniel: Dzięki, że poświęciliście mi czas.
Ty: Nie ma za co, kochamy cię.
Ty: Jeżeli zdecydujesz wesprzeć finansowo Prawdę o Raku – Globalne Śledztwo, odegrasz olbrzymią rolę w ratowaniu milionów mężczyzn, kobiet i dzieci, którzy cierpią i umierają na raka, chorobę nierozumianą i źle leczoną. Twoje wsparcie pomoże nam kontynuować misję naszego życia – wyeliminowanie raka raz na zawsze. Naszą misją jest nie tylko pomoc tobie i twojej rodzinie przez uzbrojenie was w prawdę jak w broń, ale codzienne przekazywanie faktów jak największej liczbie ludzi na całym świecie. Proszę rozważ przyłączenie się do tego ruchu i wsparcie naszej misji podejmując decyzję o zakupie udziałów w programie i dzieląc się nimi z rodziną, przyjaciółmi, społecznością i kościołem. Razem możemy sprawić różnicę i na pewno uratujemy wiele ludzkich istnień. Oprócz tego część zysków z każdej sprzedaży zostanie przeznaczona na wsparcie organizacji charytatywnych zajmujące się rakiem, które prowadzą autentyczne badania nad tą chorobą i faktycznie każdego dnia pomagają pacjentom chorym na raka. Po prostu kliknij banery znajdujące się poniżej, żeby przyłączyć się do ruchu i wesprzeć naszą misję. Dzięki, że nas oglądaliście i do zobaczenia w kolejnym odcinku.