Krajowe Laboratorium Bezpieczeństwa Biologicznego w Wuhan. Wewnątrz chińskiego laboratorium przygotowanego do badania najniebezpieczniejszych patogenów na świecie
22 luty 2017
Laboratorium w Wuhan jest już prawie ukończone i przygotowane do pracy z najbardziej niebezpiecznymi patogenami na świecie. Ta budowa jest częścią planu budowy od pięciu do siedmiu laboratoriów bezpieczeństwa biologicznego poziomu 4 (BSL-4) w Chinach kontynentalnych do 2025 roku, co wzbudziło zarówno wiele emocji jak i pewne obawy.
Niektórzy naukowcy spoza Chin obawiają się ucieczki patogenów i nadania wymiaru biologicznego napięciom geopolitycznym między Chinami a innymi narodami. Jednak chińscy mikrobiolodzy świętują swoje wejście do elitarnej kadry uprawnionej do walki z największymi zagrożeniami biologicznymi na świecie.
Krajowe Laboratorium Bezpieczeństwa Biologicznego w Wuhan
„Zapewni to większe możliwości chińskim badaczom, a nasz wkład w patogeny na poziomie BSL‑4 przyniesie korzyść światu”, mówi George Gao, dyrektor Głównego Laboratorium Patogennej Mikrobiologii i Immunologii w Pekinie. Na Tajwanie są już dwa laboratoria BSL-4, ale Krajowe Laboratorium Bezpieczeństwa Biologicznego w Wuhan, będzie pierwszym w Chinach kontynentalnych.
Laboratorium otrzymało w styczniu certyfikat zgodności z normami i kryteriami BSL-4 przez chińską Krajową Służbę ds. Akredytacji i Oceny Zgodności (CNAS). CNAS zbadało infrastrukturę, wyposażenie i zarządzanie laboratorium, mówi przedstawiciel CNAS, przygotowując drogę do wydania przez Ministerstwo Zdrowia zgody. Przedstawiciel ministerstwa mówi, że po drodze do udzielenia zatwierdzenia będzie poruszał się powoli i ostrożnie; jeśli ocena przebiegnie sprawnie, może zatwierdzić laboratorium do końca czerwca.
BSL-4 jest najwyższym poziomem kontroli zagrożenia biologicznego: jego kryteria obejmują filtrowanie powietrza oraz uzdatnianie wody i odpadów przed opuszczeniem laboratorium oraz zastrzeżenie, że badacze zmieniają ubrania i biorą prysznic przed i po użyciu urządzeń laboratoryjnych.
Takie laboratoria są często kontrowersyjne. Pierwsze laboratorium BSL-4 w Japonii zostało zbudowane w 1981 roku, ale działało z patogenami o niższym ryzyku do 2015 roku, kiedy to ostatecznie rozwiązano problemy związane z bezpieczeństwem.
Ekspansja sieci laboratoriów typu BSL-4 w Stanach Zjednoczonych i Europie w ciągu ostatnich 15 lat – z kilkunastoma już działającymi lub w budowie w każdym regionie – spotkała się również z oporem, w tym z pytaniami o potrzebę tak wielu obiektów.
Laboratorium w Wuhan kosztowało 300 milionów juanów (44 miliony dolarów), a aby rozwiać obawy dotyczące bezpieczeństwa, zostało zbudowane znacznie powyżej równiny zalewowej i jest w stanie wytrzymać trzęsienie ziemi o sile 7 w skali Richtera, chociaż na tym obszarze nie ma historii silnych trzęsień ziemi. Prace w tym laboratorium mają być skoncentrowane na kontroli nowo pojawiających się chorób, będą w nim przechowywane oczyszczone wirusy i będzie działać jako „laboratorium referencyjne” dla Światowej Organizacji Zdrowia połączone z podobnymi laboratoriami na całym świecie. „Będzie to kluczowy węzeł w globalnej sieci bezpieczeństwa biologicznego”, mówi dyrektor laboratorium Yuan Zhiming.
Chińska Akademia Nauk zatwierdziła budowę laboratorium BSL-4 w 2003 roku, a epidemia SARS (zespołu ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej) w tym samym czasie nadała impet projektowi. Laboratorium zostało zaprojektowane i skonstruowane z pomocą Francji w ramach umowy o współpracy z 2004 roku odnośnie zapobiegania i kontroli nowo pojawiających się chorób zakaźnych. Jednak złożoność projektu, brak doświadczenia Chin, trudności z utrzymaniem finansowania i długie procedury zatwierdzania przez rząd poskutkowały tym, że budowa nie została ukończona do końca 2014 roku.
Pierwszym projektem nad którym będzie zajmował się personel laboratorium będzie badanie patogenu typu BSL-3, który powoduje kongijsko-krymską gorączkę krwotoczną: śmiertelny wirus przenoszony przez kleszcze, który atakuje zwierzęta gospodarskie na całym świecie, w tym w północno-zachodnich Chinach, i który może przeskakiwać na ludzi.
Przyszłe plany obejmują badanie patogenu wywołującego SARS, który również nie wymaga laboratorium klasy BSL-4, przed przejściem do prac nad wirusem Ebola i Lassa. Około miliona Chińczyków pracuje w Afryce; Yuan Zhiming mówi, że kraj musi być gotowy na każdą ewentualność. „Wirusy nie znają granic.”
Podczas niedawnej epidemii wirusa Ebola, George Gao udał się do Sierra Leone, umożliwiając swojemu zespołowi raportowanie o szybkości mutacji wirusa w nowe szczepy.[1] Jak mówi, laboratorium Wuhan da jego grupie szansę zbadania, w jaki sposób wirusy wywołują choroby, oraz opracowania metod leczenia opartych na przeciwciałach i małych cząsteczkach.
Tymczasem możliwości międzynarodowej współpracy pomogą w analizie genetycznej i epidemiologii nowo pojawiających się chorób. „Świat stoi w obliczu coraz większej liczby nowych wirusów i potrzebujemy większego wkładu ze strony Chin”, mówi Gao. W szczególności pojawienie się wirusów odzwierzęcych – wirusów przenoszących się na ludzi ze zwierząt, takich jak SARS lub Ebola – stanowi problem, mówi Bruno Lina, dyrektor laboratorium wirusologicznego VirPath w Lyonie we Francji.
Wielu pracowników z laboratorium Wuhan trenuje w laboratorium klasy BSL-4 w Lyonie, co niektórzy naukowcy uważają za krzepiące. Placówka przeprowadziła już test z wykorzystaniem wirusa niskiego ryzyka.
Jednak istnieją jeszcze zmartwienia związane z chińskim laboratorium. Richard Ebright, biolog molekularny z Rutgers University w Piscataway, w stanie New Jersey, zauważył, że wirus SARS wielokrotnie uciekał z obiektów odosobnienia wysokiego poziomu w Pekinie. Tim Trevan, założyciel CHROME Biosafety and Biosecurity Consulting w Damascus w stanie Maryland, mówi, że otwarta kultura jest ważna dla bezpieczeństwa laboratoriów klasy BSL-4, i zastanawia się, jak łatwo z tym będzie w Chinach, gdzie społeczeństwo kładzie nacisk na hierarchię. Mówi, że „różnorodność punktów widzenia, poziome struktury, w których każdy może zabrać głos, i otwartość informacji są ważne.”
Yuan Zhiming mówi, że pracował nad rozwiązaniem tego problemu z personelem. „Mówimy im, że najważniejsze jest to, że zgłaszają, co zrobili lub czego nie zrobili.” Międzynarodowa współpraca laboratorium zwiększy otwartość. Dodaje również, że „przejrzystość jest podstawą laboratorium.”
Plan budowy kolejnych tworzących sieć, potęguje takie obawy. Jedno laboratorium BSL-4 w mieście Harbin już czeka na akredytację; następne dwa mają być w Pekinie i Kunming, te ostatnie koncentrują się na wykorzystaniu modeli małp do badania chorób.
Bruno Lina mówi, że wielkość Chin uzasadnia taką skalę, i że możliwość połączenia badań BSL-4 z obfitością małp badawczych – chińskich naukowców napotyka mniej biurokracji niż na Zachodzie, jeśli chodzi o badania na naczelnych – może być potężna. „Jeśli chcesz przetestować szczepionki lub leki przeciwwirusowe, potrzebujesz modelu naczelnych innego niż człowiek” – mówi B. Lina.
Ale Richard Ebright, nie jest co do tego przekonany aby w Chinach kontynentalnych było więcej niż jedno laboratorium klasy BSL-4. Podejrzewa, że ekspansja jest reakcją na sieci laboratoriów w Stanach Zjednoczonych i Europie, które według niego są również nieuzasadnione. Dodaje, że rządy zakładają, że taka nadwyżka zdolności produkcyjnych jest przeznaczona na potencjalny rozwój broni biologicznej. Dodaje również, że „takie obiekty są z natury podwójnego zastosowania”. Perspektywa zwiększenia okazji do wstrzykiwania małpom patogenów również martwi, a nie ekscytuje: „Mogą biegać, drapać i gryźć.”
Tim Trevan mówi, że inwestycja Chin w laboratorium klasy BSL-4 może przede wszystkim być sposobem na udowodnienie światu, że naród jest konkurencyjny. „Jest to duży symbol statusu w biologii” – mówi – „bez względu na to czy jest to konieczne, czy nie.”
Źródło: Inside the Chinese lab poised to study world’s most dangerous pathogens; Nature 542, 399–400
Zobacz na: Koronawirus 2019-nCoV w Chinach – Spójrzmy na to z szerszej perspektywy.
Polio w USA w kontekście środowiskowym – DDT i substancje podobne do DDT